Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

ja ciągle zmieniam swoje życie, jestem uzależniona od zmieniania sobie życia. Gdy tylko coś schrzanię, od nowa zaczynam układać sobie życie. Zmieniam wtedy pracę, mieszkanie, faceta, szkołę, nawet siłownie. A teraz kupiłam mieszkanie, zmieniłam pracę, zaręczyłam się i niedługo biorę ślub..co jak znowu coś się schrzani? Liczę na to, że te zmiany i pewna stabilizacja pozwolą mi zostać w pozytywnym nastawieniu na dłużej, a co jak znowu coś będzie nie tak i będę potrzebować zmiany? Ile razy trzeba zmieniać całe swoje życie, żeby w końcu było w porządku? Chyba to tak nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zmieniłam swoje tylko raz, i to było dla mnie złotym środkiem. Za rok wychodzę za mąż... czuję się szczęśliwą, spełnioną i zdrową kobietą.

czasem wracają delikatne stany lęku, ale w tylko w sytuacjach dla mnie stresowych, ale mam świadomość, skąd to sie bierze i po prostu zaraz przechodzi mi stan niepokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pisanka, nie, to nie tak działa. Jeśli osoba, z którą jesteśmy, akceptuje nas, rozumie nasze potrzeby, i w każdej sytuacji nie przeszkadza nam, a pomaga...pojawia się przekonanie, że to ta właściwa....to się czuje :!::!:

 

Pisanko, wszystko przed Tobą, już zrobiłaś kilka ważnych kroków do przodu, więc następne będą konsekwencją poprzednich, stabilizujących Twoje życie, na pewno i wewnętrzne również.

 

Z okazji zaręczyn życzenia już Ci składałam, wierzę, że niedługo będziemy składać Ci także ślubne :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasaw bardzo dziękuję :**

całe życie uciekałam przed samą sobą, ciągle zmieniałam sobie życie, znajomych, mieszkanie.. teraz będzie moja 6 czy 7 przeprowadzka. Mam nadzieję, że ostatnia. Mężczyzna to TEN, czuję to i wiem, że będzie nam dobrze razem w nowym mieszkanku i po ślubie :) może to najlepszy czas, żeby skończyć to wieczne szukanie dla siebie miejsca, bo właśnie je znalazłam. Czas teraz zmieniać swoją psychikę i nauczyć się żyć szczęśliwie z tym co jest teraz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

celinka18, też jestem już na tym etapie...świadomości lęków i radzenia sobie z nimi. Oczywiście zdarzają się sytuacje, które nas bardzo mogą zaskoczyć, ale w takich przypadkach nawet ludzie zdrowi mają problemy i nie radzą sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

celinka18, też jestem już na tym etapie...świadomości lęków i radzenia sobie z nimi. Oczywiście zdarzają się sytuacje, które nas bardzo mogą zaskoczyć, ale w takich przypadkach nawet ludzie zdrowi mają problemy i nie radzą sobie.

 

dokładnie, nigdy nie będzie tak, że każdy dzień będzie piękny i kolorowy. To oczywiste, że czasem zdarza się coś przykrego, ale najważniejsze jest to by mieć świadomość jak sobie z tym radzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aria, to mnie już męczy. Dziś miałam chemię - przedmiot którego nigdy nie lubiłam i nigdy nie polubię. Wiąże się to oczywiście z jego nieumieniem. Babka kazała mi zrobić coś na następną lekcję co nawet nie potrafię wymówić tej nazwy, a co dopiero znać! :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili, ja chemię zdawałem na maturze jako wybrany przedmiot dodatkowy i poszło mi gładko. Tyle, że później zdawałem na technologię żywności i właśnie z tej chemii mnie uwalili, a w zasadzie sam się uwaliłem... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×