Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

SadSlav, Chociaż poznajesz ludzi ;). Ja nie wiem, czy jestem już aż takim pesymistą, czy po prostu mnie nie da się lubić.... tzn, na "1 wrażenie", zazwyczaj ludzie mnie lubią... ale to też zależy, dopiero po bliższym poznaniu zapewne jest coś ze mną nie tak... Od zawsze jakoś nie miałem śmiałości zagadać do kogokolwiek niepoznanego... od jakiegoś roku i paru miesięcy, nie wyszedłem do ludzi, nie poznałem nikogo nowego... Raz że sam od siebie mam tak że, chyba ciężko komuś się ze mną zaprzyjaźnić, a 2 rzecz, to chyba zapominam co to przyjaźń...

a wróć, chyba nigdy nie dane było mi jej poznać.

Nie nadaję się chyba do kontaktów międzyludzkich, prędzej ktoś zarozumiały i wredny, znajdzie innych którzy są tacy sami...

Dobroć,itp, to niestety przeżytek.

Wiesz, przyjaźń to dla mnie bardzo duże słowo i nie śmiałbym kogokolwiek nazwać moim przyjacielem...

Jeśli ludzie Ciebie lubią to już masz plusy. Ja kiedyś zamknąłem się w sobie na naprawdę długi czas (ponad 2 lata) i sam nie wiem czy to nie pokutuje we mnie do dziś.

Warto otwierać się na innych, często może być ciężko ale dla mnie motywacją jest to, że nie chcę już tracić życia na niczym. Zawsze bałem się, że coś ucieka mi pomiędzy palcami, że omija mnie coś ważnego. Nie chcę już tego... Nie chcę żałować swojego życia, nie chcę by było bezbarwne, wyblakłe, szare... Nie chcę obudzić się kiedyś na łożu śmierci i użalać się nad sobą... Nie warto w ten sposób myśleć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, Już git, fajny artykuł.. zgadzam się tam z większością rzeczy, ale prędzej mi kaktus na głowie wyrośnie niż zaakceptuje siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arhol, wiem, że to trudne. Mnie się udało dzięki mojemu Mężowi /to moje drugie małżeństwo/...czyli od ponad 12 lat poczułam, zaakceptowałam siebie taką, jaką jestem i przekonałam się, że dzięki temu mogę poradzić sobie z większością problemów, jakie dostarcza nam życie, z optymizmem patrzę w przyszłość - to naprawdę działa :!::!:

 

-- 02 mar 2012, 18:17 --

 

Transfuse, tak, czyta się fajnie, ale szkoda, że po przeczytaniu nie tak łatwo wcielić to w życie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, Masz kogoś kto cię akceptuję, i w kim masz oparcie. to fajnie...

 

U mnie to pozory.. cały czas gra pozorów, nie wiem czy ta "maska" wreszcie nie pęknie.... póki co pozostaje mi grać że wszystko jest ok..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nextMatii, arhol, ja byłam cierpliwa...czekałam na to szczęście bardzo dłuuugo :!::!: Po drodze spotkało mnie wiele złego, brak zrozumienia, ciepła, prawdziwej miłości...ale nie można rezygnować, poddawać się. Wierzcie, że spotkacie i Wy na swojej drodze człowieka lojalnego, kochającego mimo wszystko...prawdziwego przyjaciela i partnera.

Tego WAM bardzo serdecznie życzę...wszystko przed Wami, jesteście Młodzi.. :!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak, artykuł rzeczywiście dobry. Sam chciałbym się zaakceptować i żyć normalnie wśród ludzi, jednak nie mogę... już zbyt dużo głupstw padło z moich ust, zbyt wielu ludzi zostało nimi skrzywdzonych. Jeden jedyny kompleks nie daje mi normalnie prowadzić normalnych relacji z ludźmi. Zostaję tylko ja i moja własna kosmata, krytyczna pustka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×