Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

miłość rozumiem jako całkowite oddanie się drugiemu człowiekowi,pragnienie bycia z tym drugim człowiekiem,chęć do rozwiązywania problemów z drugim czlowiekiem,wspieranie go w trudnych chwilach,jest to zlączenie się dwóch dusz w jedną...

Milość krzywdzi ludzi bo:

1.Jej utrata sprawia ból

2.Jej brak sprawia jeszcze wiekszy ból

3.Boli sama myśl o tym,że ktoś jest szczęśliwy a ja nie

4.Boli widok osób szczęśliwych na ulicy.

5.Jej brak często jest głoówna przyczyną chorób psychicznych

6.Boli kiedy jedna osoba kocha a druga nie...

 

Teraz na inny temat:Dzisiaj okazało się,że nie byłem zaproszony na impreze urodzinową rodziny jestem uważany za debila!?Może dlatego mnie nie zaproszono bo dziewczyny nie mam....zresztą jak własna rodzina mnie nie chce....to napewno nie będzie mnie chcieć żadna kobieta....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek z twoich punktów dla mnie wynika że to brak miłosci jest krzywdzący a nie smam miłość.Miłośc znajdziesz w swoim czasie. Chociaż przyznam że ja rozumiem miłośc inaczej, myślę że raczej nie mozliwe jest złączenie dusz, całkowite oddanie się drugiej osobie brzmi dla mnie przerażająco. Bo gdzie wtedy będzie miejsce na nasza indywidualność, to co nas różni?Myslę że zdrowo jest mieć swój i tylko swój kawałek życia, siebie itd.Chociaz czasem się wkurzam czemu on nie jest w stanie mnie zrozumieć, mam wrażenie jakbyśmy byli z innych galaktyk :roll: ech.. ci faceci :roll:;)

 

Mizer przytulam wirtualnie

 

Zaraz muszę się zbierać. Najpierw obowiazki, wieczorem przyjemnosci. Mam nadzieję że z lubym dojdziemy do porozumienia bo wczoraj przez telefon znów się pokłóciliśmy, oczywiście znów na ten sam temat :roll: Czy to aż tak trudno zrozumieć o co mi chodzi?Co z tego że sie pogodzilismy 5 minut później jak problem nadal zostaje nierozwiązany i kolejne spięcie jest tylko kwestią czasu :roll:

Ale kocham go i tak i cieszę sie jak głupia na dzisiejsze spotkanie.Idę zrobic się na bóstwo ;)

Trzymajcie się ciepło, wracam jutro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panie Moderatorze

Ej! Ja jestem Piotrek a nie "panie Moderatorze"! :lol:

To się nazywa być ZAPALONYM SPORTOWCEM XD

...w pełnym tego słowa znaczeniu :mrgreen:

Muszę przyznać, że na początku miałam lęki, bałam się jechać przez łąki, nawet nie wzięłam ze sobą picia, na wypadek gdyby zaschło mi w gardle. Na szczęście nic się nie stało!!!!!!!! Nic!!!

A widzisz :D jest lepiej !

Jak Wam mija wieczór??

Bo ja cały czas przy monitorze...

Hmmm... mi minął trochę zbyt ...procentowo... i z punktu dzisiejszego dnia chyba lepiej było go spędzić przed monitorem :?

pipiłam nieprzyzwoitą dawką alkoholu

czemu mi się zrobiło niedobrze jak to przeczytałem :-|

Miłość jest do dupy i tyle...tylko krzywdzi ludzi...są może nie liczne wyjątki ktorym się udało...

Myślę, że gorzej krzywdzi jej brak.

zresztą jak własna rodzina mnie nie chce....to napewno nie będzie mnie chcieć żadna kobieta....

i tu się z Tobą nie zgodzę

Myslę że zdrowo jest mieć swój i tylko swój kawałek życia, siebie itd.

racja

mam wrażenie jakbyśmy byli z innych galaktyk

aż tak źle nie jest ;) mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus - galaktyka ta sama :P

moim zdaniem za dużo od siebie wymagasz! chcesz być doskonały! pozwól sobie na słabości a wrócisz do normy! nic nie jest tylko białe albo czarne! sama długo siętego uczyłam! nadal się uczę! warto!!!!

A ja te słowa pokieruję do Darka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się już walczyć - czuję się zmęczony. Prowadzę walkę na dwóch frontach: "wewnętrznym" i "zewnętrznym". Na obu frontach przegrywam...

Nie wiem czym sobie na to wszystko zasłużyłem.

Cierpienie uszlachetnia?!

Mam dość.

Czy cierpienie uszlachetnia, teraz nie mam zdania na ten temat. Na pewno zadaje rany, ale być może kiedyś jak już z tego wyjdziemy, stwierdzimy, że jednak byl w tym jakiś glębszy sens. Masz dość, ja też mam tego wszystkiego serdecznie dość i taka myśl chodzi mi po glowie bardzo często. Ale to nas musi zmotywować. Musimy iść ciągle do przodu, nie dawać za wygraną, aż w końcu te myśli nas opuszczą i zastąpią je inne. Bardzo dobre. Damy rade, w końcu jak walczymy to w końcu musi być dobrze. Odnośnie Boga ja wierzę, że on ciągle przy nas jest i nam pomaga. Tylko czasem ciężko jest to dostrzec. Będzie dobrze ;)

Darek milość nie jest zla. Milość to sens życia. Ale trzeba potarfić kochać, siebie i innych. Myślę, że Ty też trfaisz na piękną milość, która nie sprawi Ci bólu tylko radość. Tylko czasem potrzeba czasu, no ale mlody jesteś i wszystko przed Tobą, więc niczym mi się tu nie zamartwiać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek czasem tak jest. Poprostu i musimy takie dni przetrwać. Wszystko będzie dobrze. Takie chwilowe zachwiania się zdarzają, ale nie daj się temu. Dasz radę, wierzę w Ciebie ;) Niedlugo poczujesz się lepiej. Ściskam Cię mocno.

Nienawidzę tych chwil, w których staję twarzą w twarz z tym co mnie przerasta. Dzisiaj tak mialam, z resztą chyba codziennie takie są. I wtedy biorę pod uwagę, że w rzeczywistości jest dużo lepiej, tylko w mojej glowie dzieją się różne dziwne rzeczy. To mi pomaga. Dzisiaj podczas takiej chwili czulam się jak ktoś kto stoi na cienkiej tafli lodu i boi się że lód zara pęknie. Ale dalam sobie radę. Dzisiaj zastanowilam się, kiedy wreszcie uderzę do przodu, bo narazie powoli stąpam. Nie chodzi mi o to, żeby od razu rzucać się na glęboką wodę. Poprostu chcę pewnie iść do przodu bez poddawania się wątpliwością. Kiedy zacznę? Myślę, że przygotuje się do tego, w czwartek zaczynam psychoterapie, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też w tym tygodniu zaczne psychoterapie i chyba w czwartek również....

ashley-Życze Ci tego aby psychoterapia sprawiła,że wyjdziesz z tego wszystkiego.

Wczoraj mój brat znowu był ze swoją dziewczyną.......całą noc przez niego sie denerwowalem bo nie przyjeżdżał do domu,już była pierwsza w nocy a jego jeszcze nie było...zacząłem się martwić o niego,.....zadzwoniłem wtedy do niego a ten nieodpowiedzialny człowiek okłamał mnie że już jedzie gdy tymczasem wogóle się z miejsca nie ruszał....gdy była 2 w nocy spytałem sie gdzie jest a ten pisze mi,że jeszcze jest w Częstochowie...myślałem,że mu łeb urwe i odpisałem mu:masz k...a do domu wrocić!!!.

Potem pisałem że jest nie odpowiedzialny i że cala rodzina sie oniego martwi itd....2 30-jeszcze go nie było!!!,więc pisałem mu kilka razy gdzie jesteś....a ten nie odpisywał wogóle i myślałem,że coś mu się stało...a ten sobie przyjeżdża o 3 w nocy a na moje pytanie rano czemu przyjechałeś tak póżno, odpowiedział "bo tak"...

Strasznie mnie zdenerwował....mógł przynajmniej zadzwonić,że będzie dłużej leżal z nią w lóżku....

Takiego numera mi wyciął.....ale to nie jest powodem mojego braku sensu....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mój brat znowu był ze swoją dziewczyną.......całą noc przez niego sie denerwowalem bo nie przyjeżdżał do domu

Darek, a po co Ci to kontrolowanie brata?

Czy wróci o pierwszej, czy o trzeciej to nic nie zmienia. Nic! Nie będzie bezpieczniejszy wracając dwie godziny wcześniej. Ty też nie zapewnisz mu bezpieczeństwa dzwonieniem i wysyłaniem smsów. A efekt jest taki, że obaj zepsuliście sobie humor.

Fajnie, że bierzesz się za terapię.

 

albo mam znowu zacząć odchudzanie dla dobra samopoczucia

 

albo mam sie puknąć w łeb i po tym puknięciu nie mam pomysłu na siebie.

 

ale przejdzie XD

Wybieram odpowiedź C. Co wygrałem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

faiter!!!

moim zdaniem za dużo od siebie wymagasz! chcesz być doskonały! pozwól sobie na słabości a wrócisz do normy! nic nie jest tylko białe albo czarne! sama długo siętego uczyłam! nadal się uczę! warto!!!!

Rzeczywiście, perfekcjonizm od zawsze był moją wadą. Ubzdurałem sobie kiedyś, że celem człowieka jest dążenie do doskonałości i byłem w tym twierdzeniu bardzo zasadniczy.

Nigdy nie byłem w pełni zadowolony z samego siebie, mimo, że nieraz odnosiłem jakieś tam "sukcesy". Uważałem, że to zasługa innych osób, albo też dzieło przypadku.

Co do słabości, to byłem przekonany, że "słabymi" ludźmi się gardzi, że będąc "słaby" nigdy nie zyskam akceptacji i szacunku otoczenia.

Teraz boję się "obnażyć", żeby nie wystawić się na łatwy cel - są osoby, które tylko czekają na chwilę mojej "słabości"...

 

 

Czy cierpienie uszlachetnia, teraz nie mam zdania na ten temat. Na pewno zadaje rany, ale być może kiedyś jak już z tego wyjdziemy, stwierdzimy, że jednak byl w tym jakiś glębszy sens. Masz dość, ja też mam tego wszystkiego serdecznie dość i taka myśl chodzi mi po glowie bardzo często. Ale to nas musi zmotywować. Musimy iść ciągle do przodu, nie dawać za wygraną, aż w końcu te myśli nas opuszczą i zastąpią je inne. Bardzo dobre. Damy rade, w końcu jak walczymy to w końcu musi być dobrze. Odnośnie Boga ja wierzę, że on ciągle przy nas jest i nam pomaga. Tylko czasem ciężko jest to dostrzec. Będzie dobrze Wink

Jak zwykle z Twojego postu wieje optymizmem; pozytywne i nieco idealistyczne spojrzenie na życie - kiedyś też taki byłem. Niestety proza życia brutalnie zweryfikowała moje nastawienie w tej kwestii.

Co do cierpienia - to niezwykle złożony problem. Cytując Ezopa: "Zawsze istnieje człowiek bardziej cierpiący od Ciebie".

Warto też, przytoczyć słowa Cz. Miłosza: "Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna".

Podobno ks. Tischner będąc na łożu śmierci, kiedy nowotwór spustoszył już cały jego organizm, zdołał jeszcze napisać: "nie uszlachetnia"...

Co do mnie, to wczoraj miałem wszystkiego dość, dzisiaj jeszcze bardziej DOŚĆ, a jutro? Jutro - nie wiem jak będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×