Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)

Ale mi dziewczynki narobiłyście apetytu na coś bliżej nieokreślonego narazie

Dzień dobry. Od rana neta nie miałam, mała awaria, ale w końcu odzyskałam. Hurra.

Bez Was(i zielonej herbaty) dzień to dzień stracony.

cześć slow motion

no właśnie tu temat jedzeniowy, a do mnie z kuchni jakieś zapachy dochodzą, szybciej zrobię się głodna =/ a mój obiad jest w stanie zamrożonym i wątpię, że dziś będzie zdatny do zrobienia xD

slow motion, zgadzam się...to forum działa jak uzależniacz jakiś

slow motion, ja też się uzależniłam od tego forum, szybko poszło

ninja, ja dziś robię ryż z pieczarkami i kurczakiem. Pycha! A u Ciebie co dobrego?

jasaw, niby uzależnienia są złe, ale cóż

carmen1988, później będzie trzeba uczęszczać na terapię "oduzależniającą "

Zgadzam się, to forum to kolejne moje uzależnienie, ale chyba jedno z tych mało szkodliwych...

Vett, w jakiej dziś kondycji jesteśmy?

slow motion, mmm, brzmi dobrze ja to jestem za leniwa na robienie kurczaka, w ogóle mięsa, odkąd poszłam na studia jestem wegentarianką z lenistwa XD mam w pudełku gołąbki i paprykę nadziewaną, jak się rozmrozi to coś z tego wybiorę

dołączam do uzależnionych w sumie mam tak z większością for, na jakich bywam...

ninja, a ja tam lubię pichcić w kuchni, sprawia mi to przyjemność :) choć wolałabym jeszcze bardziej dla kogoś niż dla samej siebie.

Ależ Ty masz przysmaki! mniaaaaaam. Papryka nadziewana

to nie jest to Twoje jedyne miejsce?

To jest moje jedyne forum, jakoś żadne inne mnie nie przyciąga aż tak jak to.

slow motion, lepszej niż wczoraj. Tak trochę... Dziękuję, że pytasz.

A Ty?

(masz ochotę mi pogotować? )

Ja już dziewczynki jestem po obiedzie

Dziwnie tak u rodziców...

najlepsze jest chyba wspólne gotowanie, większa frajda no i można coś fajnego wymyślić, ja nie jestem zbyt twórcza w kuchni

ano, od lat piszę na forach takich... takich rpg, że się tworzy postacie... dzięki temu mogę się wyżywać literacko teraz w sumie wszystkie popadały, albo nie mam czasu, ale szykuje się nowe i bardzo się już cieszę na to

Vett, ja już całkiem okej, słońce dobrze na mnie działa. Jutro poniedziałek(wieczorem spotkanie w sprawie wolontariatu) we wtorek psychiatra i muszę busem jechać. Także może mnie to trochę ożywi.

Z przyjemnością Pani Vettel, do usług

-- 26 lut 2012, 14:04 --

L.E., zestaw niedzielny czy coś innego było?

ninja, a w Neuroshime grasz może?

Mi ostatnio Wolsung chodzi po głowie, ale nigdy nie mam czasu, żeby się z nim ogarnąć. Zresztą pewnie i tak bym nie miała z kim grać

Chyba muszę wziąć xanax, a obiecywałam sobie, że nie będę brała.

ninja, oj taaaak ja niedawno odkryłam swoje małe zamiłowanie do kuchni

no proszę, koleżanka zdolna.

slow motion, w sumie to to, co zostało po wczorajszej rodzinnej nasiadówie. Ale ojciec zaszalał. Bażant w sosie winno-winogronowym był przeboski

slow motion, powodzenia!

To poproszę jakiś makaronik z serem, o!

L.E., ninja, o, a ja jak grałam w przeglądarkowe gierki i podbijałam wioski kolegów, to byłam dziwna i nietypowa, bo dziewczyny przecież nie grają w gry

Vett, też słyszałam takie teorie. Kiedyś nawet na jakiejś studenckiej konferencji chłopak omawiał jakąś psychologię gier i stwierdził, że kobiety to grają tylko w gry ubieranki i pasjansa

Ja ostatnio w komputerowe gram mało, bo mój rupieć za mało czym nadąża. Ale za to mam milion planszówek

I marzy mi się zostanie mistrzem jakiegoś systemu RPG, ale nie mam za bardzo z kim grać. Nawet mój chłop średnio lubi, woli planszówki albo coś na komputerze.

L.E., nie, nie znam... ja w sumie zawsze na takich pisałam, że jedno padało, powstawało nowe i zwykle ten sam skład ludzi, bo jak są takie duże i dobrze rozkręcone, to nie umiem się wbić, nawet na takich forach wychodzi moja aspołeczność xD

wow, ale miałaś obiad

slow motion, że ja zdolna? to chyba nie do mnie

Uech, Jezu, ale się obżarłam i do tego w cukierni zamiast urodzinowego napisu na tort dali mi imieninowy

idle, o matko, niech Ci teraz ten napis poprawią!

jejku, Wy tu o jedzeniu, a ja mam tylko kilka jabłek, fasolę i kapustę w domu, heh

izzie, już po ptakach, były świeczki i flary, więc wystarczy