Mój dzisiejszy dzień

idle, tez poproszę o zdjęcie!

amelia83, ważne, że ciągle się starasz i wysyłasz te CV, kto się nie stara ten nic nie ma:)

carmen1988, powodzenia!

ja jeszcze "wczorajsza", muszę posprzątać klatkę, wziąć prysznic i posprzątać mieszkanie, bo znowu dzisiaj ktoś przychodzi obejrzeć i ewentualnie zabrać od razu pysiaki...

Wróciłam, w drodze trochę poryczałam, pospałam, a teraz znów mam ochotę wybuchnąć płaczem...

Czekam na atak.

Czekam az znowu zrobie się senna i nie bede mogla zasnac bo sie bede bala polozyc.Caly taki dzien mam.Sprzatam.Biegam po domu sprzatam i sprzatam oszalec mozna

Mam nadzieje że temu wszystkiemu jest winna ta pogoda cały czas wieje wiatr i tak od ubiegłej nocy. Czuje się podle już dawno tak nie było, ta pogoda nie nastraja optymizmem. Staram się pocieszać i walczyć z tym jak tylko mogę i to mi dodaje znikomych ale jeszcze sił.

Jakiś kutas włamał się na mojego Gmaila, jak go dorwę to....

bigfish, na moje konto gmail się ktoś kiedyś włamał z Nigerii

Molko, witaj człowiecze z mego miasta! czekanie na atak, w moim wypadku, powoduje, że on nie nadchodzi. natomiast kiedy zapominam o istnieniu nerwicy, jestem w pełni spokojny i czymś zajęty to wtedy mnie łapie. dlatego czasem sobie myślę, że wolę go oczekiwać niż przypadkiem zapomnieć o jego egzystencji :/

wygląda na to że spędzę mój dzisiejszy dzień leżąc w łóżku

emme_4, ważne, żeby to zapalenie odleżeć, pamiętaj, żeby nie latać po dworze.

Niedziela jak niedziela się zapowiada, praca magisterska i obijanie się.

carmen1988, pamiętam pamiętam, dlatego odleżę

dasz radę z tą pracą magisterską, choć rozumiem że się nie chce. Ja już 3 miesiące nie chodziłam do szkoły, z przerwami oczywiście... nie widzę zaczęcia nauki

emme_4, nie chodzisz do szkoły?

carmen1988, nie, na razie, bo miałam to całe zamieszanie z moją nerwicą i ChAD, więc nie chodziłam. Przez najbliższy tydzień też chyba nie pochodzę, ale potem już tak, z tym że będę miałam indywidualne w domu

emme_4, rozumiem. Zawsze chciałam mieć indywidualne w domu, pewnie dlatego, że nie mogłam się wkręcić w grupę czy klasę ludzi.

Obejrzę sobie serial teraz chyba

Nie ma to jak ambitnie rozpoczynać dzień.

carmen1988, mnie też jest ciężko się wkręcić, szczególnie w klasę z poprzedniego liceum. Nie zgadzałam się z ich teoriami i powszechnie to rozpowiadałam, więc mnie nie polubili, przynajmniej parę osób.

A co tam, obejrzyj

emme_4, zawsze odstawałam od większości grupy. Na studiach jest dużo lepiej, ale nadal chyba nie zostanę duszą towarzystwa.

carmen1988, u mnie jest tak samo, choć klasa z tego liceum jest bardzo sympatyczna. Ale chyba jednak trudno się wbić w klasę która jest ze sobą zżyta już półtora roku

Ja jestem duszą towarzystwa tylko w chórze, bo mam dominacyjny charakter

emme_4, śpiewasz? Super, ja mam głos jak drące się prześcieradło.

carmen1988, haha, no weź

Tak, śpiewam w poznańskim Chórze Dziewczęcym "Skowronki"

emme_4, czyli jesteś w tym występie, ciekawe, która to ty

carmen1988, niestety nie pojechałam do Macedonii z nimi, bo miałam ciekawszą ofertę, ale w takowym chórze śpiewam

Jeśli lubisz taką muzykę to zaproszę Cię kiedyś na koncert

emme_4, ja generalnie kocham muzykę, też kiedyś należałam do chóru, zanim ktoś nie zorientował się, że tak właściwie to ja wcale nie umiem śpiewać.

carmen1988, haha, ja kiedyś chodziłam do chóru szkolnego, tam śpiewać umiało z kilka osób tylko

emme_4, Fajne macie kiecki

Mightman, dzięki fakt, są superaśne

emme_4, chóry szkolne są mniej wymagające, przynajmniej na etapie gimnazjum