Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

witam,

 

od 2 tygodni jestem na sertralinie (tydzien na 25 mg i od tygodnia na 50mg i na tym pozostanie)

 

obecnie czuje straszne spłycenie emocjonalne, apatię i zerowe libido - czy to są jeszcze skutki uboczne które mina, czy też sertralina zaczyna 'działać'?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś mija 14 dzień odkąd stosuje sertraline w dawce 100 mg ,narazie nie widze żadnych pozytywnych zmian a nawet ich zwiastunów.Czekam więc na efekt świadom faktu ze moze się on pojawić dopiero po 4 tygodniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jestem już 2 miesiące i 1 tydzień na zolofcie (50mg) który biore na napady lęku panicznego.

 

Niby jest wszystko ok, nie mam napadów paniki, ale jednak odczuwam nadal lekki strach przed spotykaniem się z innymi ludźmi, zwłaszcza znajomymi.

 

Ostatnio miałem przykładowo taką sytuację.

Jestem z dziewczyną na zakupach w jakimś dużym sklepie. Chodzimy sobie po nim, śmiejemy się , czekamy w kolejce za kiełbasą a tu, nagle, podchodzi do nas znajomy.

Nagle czuje przypływ gorąca, nerwy narastają i najchętniej bym się zakopał pod ziemię. Stan ten trwał chwile, w tym czasie dziewczyna przytomnie zagadała znajomego, ja doszedłem do siebie i już po dłuższej chwili było właściwie ok, nerwy ustąpiły, oddech się wyrównał chwilę z nim sam pogadałem i rozeszliśmy się.

 

Zazwyczaj przed spotkaniem z kimś znajomym denerwuje się , czasami nawet jak się nie denerwuje przed spotkaniem to zaczynam podczas rozmowy, gdy rozmówca patrzy mi w oczy.

Aby móc normalnie pobyć ze znajomymi to muszę się napić procentów.

 

I choć ogólnie czuje jakby ten strach przed spotkaniami słabł to jednak i tak, cały czas, ograniczam kontakty.

 

Czy taki strach przed spotykaniem sie ze znajomymi jest przy stosowaniu tego leku normalny???

Na ulotce jest napisane że pomaga on w leczeniu areofobi a wydaje mi się że ja mam coś na jej wzór, więc chyba nie powinienem się tak zachowywać

 

Czy może lek jeszcze nie do końca się rozkręcił, albo mam za małą dawkę??

Ostatnio (gdzieś od 5 dni) miewam czasami uczucie jakbym był kompletnie zdrowy, czasami przez pół dnia , czasami przez parę godzin.

 

Dziś mam taki sobie dzień , czuje znów ścisk w głowie który towarzyszy mi prawie co dzień od początku nerwicy (czyli trochę ponad3 miesięcy)

 

Ostatnią wizytę u psychiatry miałem niecały miesiąc temu, na kolejną mam iść dopiero za miesiąc. Więc prosiłbym o odpowiedź kogoś kto miał podobnie bo mnie to jakoś trapi. I nie wiem, czy jeszcze zaczekać bo być może ten strach przed spotkaniami minie czy lepiej zgłosić się do psychiatry wcześniej???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Pod koniec października, po dwuletniej depresji (cały czas w dół) wybrałam się w końcu do psychiatry. Leczenie zaczęło się od arketisu, najpierw jedna tabletka, potem półtora, potem dwie oraz na wieczór tabletka Lerivonu 10 mg...Początek był rewelacyjny, pierwsze dwa tygodnie powróciła radośc życia, wszystko nabrało kolorów, po Lerivionie spokojnie usypiam-nie kołaczą mi się myśli w głowie. Później nastapiła stabilizacja,zaczęło sie robić szaro, ponuro,znów zaczęłam się przejmować reakcjami innych, co o mnie myślą, zero odporności na krytuke, izolacja psychiczna, bloada i nieduzy fobia społeczna, splątanie w otwartej przestrzeni lub zamkniętym budynku z dużą grupa ludzi, zagubiene....Decyzja lekarki o zmianie Arketisu. Tym razem sprawdzamy setaloft i tak tydzień NIC, potem nagły powrót euforii, radości, zachłyśnięcie życiem-myśli żeby odstawic leki bo przecież ja jestem zdrowa,wystarczy chcieć i dziłać....!!!(nie odstawiałam na szczęście) znów zaczęłam robić plany, wyznaczać sobie cele dużo ponad moje siły i możliwości, gdy z ich realizacją z przyczyn ode mnie niezależnych(opór społeczeństwa;-) )nic nie wyszło momentalny spadek nastroju w dół....dól...dół....i tu nie muszę chyba opisywać co to znaczy,dodam tylko że aż do niewielkich myśli samobójczych, a tak żeby sobie przypadkiem wtargnąć na jezdnie albo pod pociąg.....:-( Na reakcje bliskich"co Ci jest!Coś Ci leki nie pomagają!!(bo reagowałam pomału, dłuugo myślałam, jakbym zawieszona w próżni była) reagowałam jeszcze większą blokadą psychiczną,chciałam usnąć, nie istnieć....I tu znów myśli żeby przerwać leczenie bo mi leki nie pomagają!Ze mi nic nie pomoże...Za przyzwoleniem pani doktor zwiększyłam dawkę stealoftu o pół, tak więc rano 1 tabl(50 mg) i po poludniu pół(czyli25mg) wieczorem leriovon bez zmian..ale dłużej usypiam....:-( Wciąż nie wierzę ze mi leki pomogą, nie czuję się dobrze, choć muszę przyznać ze dziś pierwszy dzień jest jakby lepiej, tylko mówię innym co myślę, to czasami nie jest przyjemne ale taką mam potrzebę, muszą się dowiedzieć ze coś mnie rani, drażni.... Nie wiem czy to działanie zwiększonej dawki? 2 tygodnie brałam 50 mg, tydzień 75 mg, 27 lutego mam kontrole.

Mam pytanie odnośnie tego stanu euforycznego, nie wiem czy to był wynik działania leku (ale w takim razie skąd ten nagły spadek nastroju) czy to są objawy depresji czy też może mam depresje dwubiegunową? Zanim zaczęła się moja depresja miałam okres około dwóch lat gdy byłam bardzo nakręcona, miałam masę energii-może to był okres manii, a może byłam po prostu zdrowa bo nie robiłam żadnych głupot jak to bywa w okresach manii, choć przyznam że miałam tendencje do porywania się ze tak powiem "z motyka na księżyc"

Druga wątpliwość to nie wiem co z tymi lekami, jeśli nastrój mi się wyraźnie nie poprawi do tego 27 lutego czy zasugerować zmianę leku czy jeszcze czekać? A może dawka ciągle za mała?Już nie wiem czy to ma sens w ogóle to moje leczenie, może rzeczywiście jestem do bani i powinnam się wziąć w garść? Dodam ze chodzę też do psychologa ale są to wizyty raz na 3 tygodnie, obecnie mam za zadanie mówić innym jak mi się coś nie podoba, jak odbieram ich uwagi i czego oczekuję. A także rozmawiać z sobą-radzić sobie tak jakbym radziła przyjaciółce, bo mam problem z empatią, dla innych mam jej mnóstwo a dla siebie wcale, zamiast tego dużo pretensji i niezadowolenia z siebie. Wyrzuty sumienia że już nie mogę tyle co kiedyś....

Z objawów ubocznych ucisk w klatce piersiowej, jakby mi ktoś przywalił w żebra, porażenie prądem w palcach prawej ręki(śmieszne), zapominam co zrobiłam, powiedziałam...ale to też objaw mojej depresji),ból stawów, zwłaszcza kolan

.UPS!ALE SIĘ ROZPISAŁAM!!!PRZEPRASZAM!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Twoje podejrzenia depresji dwubiegunowej nie są moim zdaniem bezpodstawne, powinnaś się swoimi wątpliwościami podzielić z lekarzem, być może zdecyduje się na dodanie (do tych leków przeciwdepresyjnych które bierzesz) leku stabilizującego nastrój co może okazać się u Ciebie strzałem w dziesiątkę. Zapytaj może też o możliwość podniesienia dawki lerivonu, bo 10 mg to bardzo mała dawka tego leku, a obydwa leki które bierzesz działają synergicznie. pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sądzicie dodanie buspironu do sertraliny poprawi funkcje seksualne...strasznie jestem w tym względzie wyjałowiony a perspektywa pogłębienia dysfunkcji seksualnych przez przewlekłe stosowanie SSRI nie podoba mi się.Moze sam buspiron spełni swój przeciwlękowy wpływ bo o to mi głównie chodzi niezaburzając libido.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

 

od tygodnia biore Asentre ,zaczelam od pol tabletki 25mg/rano.Efekty uboczne -zawroty glowy,nogi jak z waty,ogromne problemy ze snem,czasem dreszcze czasem goraczka,zdarzaja sie tez roczki przed oczami sa trudne do zniesienia.Dopiero wieczorem czuje sie pobudzona i pelna energii.pierwszy dzien po kilku dniach wolnego do pracy.I tak naprawde obawiam sie jak sobie dzis poradze.

Czy komus z Was dokuczaly podobne objawy,czy jest jakas szansa ,ze one w niedlugim czasie mina?czy ktos z Was bral na asentre na noc?

 

dziekuje za pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dle mnie Sertralina to najlepszy lek jaki stworzyła ludzkia cywilizacja.

100mg dziennie i jestem szczęsliwym człowiekiem.

Brałem wcześniej dużo różnych antydepresnatów ale Sertralina to był strzał w 10.

Zero skutków ubocznych.

Natomiast co do funkcji seksualnych -opóżniony wytrysk to dla mnie plus.

Wcześniej onanizm czy seks trwał 3-5 minut i koniec.

Obecnie mogę onanizowaić się czy uprawiać seks kilka godzin, zanim dojdzie do wytrysku.

Czyli praktyznie jak viagra.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Jutro zaczynam swoją przygodę z Sertagenem(50mg), który to jest moim pierwszym w życiu lekiem na depresję. Po przeczytaniu większości opinii na temat tego leku zamiast cieszyć się, że prawdopodobnie ów lek mnie uratuje zaczynam przeraźliwie bać się skutków jego brania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Jestem tu nowa. Nie bardzo mogę znaleźć zrozumienie w najbliższej rodzinie jak i 'przyjacielach'. Moje problemy zaczęły się x czasu temu, w końcu trafiłam do psychiatry, następnie do kolejnego. Wyrok był jeden: depresja. Wyrok, bo czuję, że moje życie dziwnie się kończy. Po długich wahaniach wykupiłam leki: Asertin 50 (przyjmowany tylko rano) i Absenor 300(1-0-1). Dziś już 11 dzień. Póki co kończy mi się cierpliwość. Pierwszy dzień był najgorszy. Wielki niepokój, drżenie rąk, wszystkich mięśni, zawroty, panika, dreszcze, mdłości i nudności. W kolejnych dniach pozostały tylko rozszerzone źrenice, nadpobudliwość, lekkie drżenie, ogromna senność i ziewanie. Przez cały tydzień miałam ogromne, całodzienne zawroty głowy i 'mroczki'. Bywały nawet dni, że byłam przyjemnie otumaniona, jakbym dostała głupiego jasia, bądź bardzo zmęczona- zazwyczaj wtedy występują u mnie ataki śmiechu i głupota. Nie muszę dodawać chyba, że mam problemy z koncentracją, ba, ja nie mam mózgu. Nie kojarzę faktów, nie pamiętam o czym były lekcje, testy piszę jakby z zamkniętymi oczami. Czuję taką jakby.. błonę, przez którą nie mogę się przebić. Tak jakby działała tylko moja podświadomość, instynkt. Nie pamiętam czy wykonałam podstawowe czynności. Nie chcę nikogo straszyć, po prostu doskwiera mi mój brak skupienia i 'wyłączenie' inteligencji. Nawet pisząc tą wiadomość, kilkakrotnie razy sprawdzam, czy się nie powtarzam. Od wczoraj mam totalnie pogorszenie nastroju, 'dołek', znów nie mam ochoty wstać z łóżka, zwijam się w kłębek i użalam nad sobą. Dziwną przypadłością jest, że nie mogę płakać. Jakby moje kanaliki łzowe nie funkcjonowały. Nie mówiąc o libido i opóźnionym orgazmie. Mam przemożoną chęć naćpać się tymi tabletkami i odlecieć, chociaż na chwilę. Chciałabym, żeby to wszytsko okazało się przejściowe. Żebym mogła skończyć ten rok bez komisa(jestem w 2kl. LO)i przeżyć w świętym spokoju następny dzień. Rozpisałam się, ale może przynajmniej tutaj ktoś zrozumie mój stan i nie będzie ponaglał i zacierał ręcę aż będę 'milusia'. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro lekarz zdiagnozował depresję to dlaczego przepisał Ci Absenor? To lek który może powodować problemy z koncentracją i pamięcią - te leki to ostateczność. No chyba, że to depresja dwubiegunowa, ale tego nie doczytałem z Twojego postu. Zaleciłbym Ci zmianę lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu odstawiłem to badziewie które po 3 tyg przyjmowania w maksymalnych dawkach nie dało nawet zwiastunów poprawy natomiast zaburzyło libido,doprowadziło mnie do chronicznej bezsennosci o otępieniu dzien w dzien nie wspominając.Wg nowych kryteriów lek który po 2 tyg stosowania nie daje zadnej zauwazalnej poprawy prawdopodobnie nawet jesli zadziała później nie będzie to działania spektakularne.

 

P.S. tramadol w dawce 100 mg poprawił mój nastrój i obnizył natężenie ZOK jak zaden lek przeciwdepresyjny który do tej pory brałem a była ich cała masa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wujekEgonDaCiKlapsa nie sądze tym bardziej ze skłonił mnie dodatkowo do tego lęk przed PSSD.Czyli z deszczu pod rynne.Ponoc wg najnowszych badań nawet 70% ludzi moze dotknąć ten syndrom który nie mija nawet latami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytajcie sobie o PSSD to jest powazna sprawa i przewlekłe stosowanie SSRI/SNRI powoduje trwałe zmiany genetyczne które mogą nieodwracalnie obnizyc labilnosc w tym wzgledzie.Bierzcie sobie te leki jesli chcecie,do niczego nikogo nie zniechęcam tym bardziej ze sam będe je brał (byle nie SSRI) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wujekEgonDaCiKlapsa ja doskonale zdaje sobie sprawe czym jest tramadol i jakie niesie ze sobą potencjalne zagrozenia... mi nie chodzi o leczenie depresji tramalem tylko ZOK,w tym względzie jest nawet rekomendowany przez lekarzy i wykazuje wyzsza skutecznosc niz klomipramina-wiem co pisze ,mam najnowszą książke poswieconą wyłącznie zagadnieniu ZOK i pisze w niej wszystko to co powyzej o tramalu napisałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek powaznie-źródło to książka którą posiadam wydawnictwa Uniwersytetu Jagielońskiego-"Zaburzenia Obsesyjno-Kompulsywne" autorstwa Anity Bryńskiej.

Dla scisłosci-nie jest to oczywiscie lek rekomendowany na pierwszym miejscu w leczeniu ZOK zapewne z komercyjnego powodu-natomiast pisze wyraznie ze tramadol -bliski kuzyn wenlafaksyny przy nieskutecznosci leków z grupy SSRI i klomipraminy ma wysoką skutecznosc w tłumieniu ZOK porównywalną z klomipraminą i wenlafaksyną-a propos wenlafaksyna równiez wykazuje wysoką skutecznosc w leczeniu ZOK równą klomipraminie i tramadolowi lecz w dawkach conajmbniej +150 mg.

Tramadolu nie zalecają stosowac w pierwszym rzucie w ZOK poniewaz istnieją SSRI i potężne lobby by to te leki stosowac w pierwszej linii leczenia tego zaburzenia,natomiast jego skutecznosc jest wyzsza niz SSRI -i porównywalna ze skutecznoscią klomipraminy (w niektórych badaniach przewyzsza i jej skutecznosc).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×