Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Naprawde to wszystko jest nerwicowe,ale zgłoś się z tym do lekarza....a sepsa objawia sie całkiem inaczej więc tym się nie przejmuj

A ja nie miałem nigdy, bo mam urodziny w lipcu (wakacje)

Ty masz w samym środku lata,a ja na początku zimy

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kamilek- twoja głowa to też Ty. Droga wydaje się z porzątku trudna, ale w momencie kiedy będziesz odkrywał sedno sprawy to sam się zaśmiejszesz jakie te dołujące dylematy były... niepotrzebne i że sam sobie je napędzałeś niechcący :D

Życzę wytrwałości i dobrego psychoterapeuty... Aha- przede wszystkim przetłumaczenia sobie na swój język i zrozumienia- co oznacza ten farmazon "wiara w siebie".

 

I zostań na forum, będzie fajnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

twoja głowa to też Ty. Droga wydaje się z porzątku trudna, ale w momencie kiedy będziesz odkrywał sedno sprawy to sam się zaśmiejszesz jakie te dołujące dylematy były... niepotrzebne i że sam sobie je napędzałeś niechcący

Mizer-bardzo mądre slowa

Aha dzisiaj umówilem sie z psychologiem na przyszly tydzień a matke zaprosze do niego za kilka tygodni bo musze wiedzieć czy psycholog pasuje mi.Mizer- jeszcze raz dzięki za ten pomysl z psychologiem i pamiętaj-nie myśl co myślą o Tobie inni ludzie,mogą się gapić na każdy Twój krok i cie ocenić ale nie znają Ciebie,więc ich ocena jest nie ważna

Tylko Ty wiesz kim jesteś,znasz siebie całkowicie, i tylko Ty możesz sprawiedliwie ocenić siebie.

Ja dodam jeszcze,że jesteś wedlug mnie spoko.dobrym czlowiekiem jesteś. Koniec mego pobytu dzisiejszego na forum.Dobranoc państwu ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja poczytałem Was sobie i mam mieszane uczucia - ja to już nigdzie chyba nie pasuję - chodzicie sobie na imprezy, wspominacie 18 a ja nie mam co wspominać, nikt mnie nie zapraszał, pewnie słusznie bo bym sie przestraszył i nigdzie nie poszedł.

Psychoterapia mnie dobija, jak nie myślałem co jest nie tak to jakoś było a teraz mam świadomość co jest nie tak i mi się żyć nie chce, wszystkim tylko zazdroszczę, nic mnie nie cieszy...

A jeszcze cholera inni jak patrzą to też mi zazdroszczą bo myślą że mam fajne życie teraz a nie wiedzą co mi w mózgu siedzi i jak się czuję.

Pogadałem o tym trochę z moim Aniołem ale teraz jak wie więcej to ja się nie czuję przy niej dobrze - ona wie teraz jak bardzo się różnimy, nie czuję się już atrakcyjny.

W pracy trudno, płakać mi się chce a taką mam pracę że muszę być skoncentrowany bo wszystko się dzieje na żywo, kilkaset osób oczekuje że wszystko będzie idealnie i musi być dobrze że chociaż objawów prawie już nie mam to jakoś sobie radzę.

Mam ochotę Wam napisać że jesteście okrutni ciesząc się tak na forum z różnych rzeczy - tu gdzie zaglądają osoby takie jak ja ale trochę cieszę się z Wami że umiecie się bawić i jesteście szczęśliwi.

Ja to już nigdzie nie pasuję.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:47 am ]

Wiem oczywiście że macie swoje problemy ale i tak Wam zazdroszczę prawie wszystkim.

Czy ktoś ma dość swojego mózgu? Zamienię się w ciemno z każdym z Was.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek no co ty? Uwazasz, ze tu same dusze towarzystwa, rozchwytywani imprezowicze?

Co do psychoterapi to niestety tak to jest że ona boli, w koncu rozdrapuesz rany o których wolałbyś nie mysleć, nie wiedzieć, nie mówić, ale trzeba...dzieki temu potem będzie naprawde dobrze.Ja w to wierzę chociaż ostatnio tak "rozdrapałam" pewne sparwy że trudno mi się pozbierać, mam kłopoty z jedzeniem itd.Ale widze światełko w tunelu,widze że to było mi potrzebne.

Nie wiem jaki masz układ se swoją kobieta- Aniołem ale chyba chodzi o to żeby być ze sobą w szczęściu i nieszcześciu i pomimo naszych wad i ułomnosci wszelkich. Trudno odsłonić przed kims swój miękki brzuszek ale inaczej to chyba nie ma sensu.

Oj człowieku, wogóle tyle spraw poruszyłeś, że mogłabym pisać do wieczora ;) W skrócie: uszy do góry, nie jestes sam z takimi problemami

 

Ja jadę dzisiaj na terapię. Z powodu śwaiąt miałam 2 tygodnie przerwy. Oczywiście musiałam się zapisać do ośrodka prawie na drugim końcu miasta i jadę tam dobre pół godziny autobusem a moje lęki dotyczą waśnie m.in. miejsc takich jak autobus :roll: Prosze trzymac kciuki za moją podróż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osiągnąłem dziś poziom umysłowy warzywa.

 

Siedzę przed monitorem wykonując pracę będącą intelektualnym odpowiednikiem przerzucania gnoju z jednej hałdy na drugą i mam wrażenie, że asystent Office'a się ze mnie śmieje.

 

Dość! Rzucam to w cholerę, biorę rower i jadę szukać plenerów foto.

 

Wolności przybywam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nio,podnieca się byle czym i wbija te pazurska

moja durna też.

Wczoraj psioczyłam na sąsiadów a dzisiaj...ta wstrętna kocica wzbudza we mnie najgorsze instynkty. Pół nocy przez nią nie spałam, bo jej się na amory zebrało i się drze, a na dwór jej nie wypuszczę. Oszaleję jak to dłużej potrwa. Albo już oszalałam. :?

Idę spać. Miłego dnia wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tomku wróce do tego wątku z "cieszenia" sie wszystkim tu na forum. Wydaje mi sie że na początku "tej" drogi każdemu z nas jest ciężko sie przełamać. Każdy szuka jakiegoś sposobu na to aby "zakrzyczeć" siebie i żeby sobie pomóc. Mnie też jest ciężko i często czuje sie tak jakbym nie pasowala do tego świata. Tutaj znalazłam zrozumienie...Wiem też że żartowanie sobie z objawów i z tego co nas trapi - pomaga w pewnym stopniu. Gdy zaczynamy wyśmiewać lęki to znak że 'dojrzeliśmy" do tego żeby wypędzić to świństwo z głowy raz na zawsze. Wsparcie nie polega na siedzeniu i marudzeniu (chociaż czasami to też jest potrzebne ale z umiarem ) tylko na dowartościowywaniu siebie. Odnalezieniu bratnich osób które równiez sie borykają czasami z takimi samymi problemami. Możne też poznać tutaj ludzi którzy wyszli " z tego" i dzięki temu można sie podbudować bo skoro innym sie udało nam na pewno też. I po trzecie - dużo lepiej działa na naszą psychike pozytywne nastawienie. Staram sie cieszyć z najdrobniejszych szczegółów każdego dnia, czasami są to śmieszne rzeczy ale wiem że potrzebne dla mnie bo dodają mi energii do walczenia o swoje racje. Tomku...myśle że powolutku dojdziesz do podobnych wniosków, polubisz forum i tą pozytywną energie z niego płynącą. Można tu znaleźć wszystko - gdy chcesz ponażekać wchodzisz do jęczarni, gdy chcesz sie posmiać zawsze znajdziesz kogoś kto w tym samym momencie też jest radosny, gdy sie czegoś boisz poczytasz o objawach i o tym że "to nie jest takie straszne"

A u mnie dzisiaj jest radośnie za oknem, przeniosło sie to chyba na mój nastroj. Nie myśle o lękach chociaż jeszcze kilka godzin temu wkręcałam sobie kolejną "wkrętke" :D Jednak..wygrałam tym razem ja ;) nie ona ;)

Popołudniu jade na zakupy i wreszcie odpoczne w weekend..uwielbiam pospać czasami dłużej tj do 8 (dłużej nie daje rady).

A jak Wy sie dzisiaj macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek nawet nie wiesz jak sie ciesze że pokonujesz te ataki lęku :D Jest mi raźniej bo ostatnio też mam ich sporo..ale siadam spokojnie i mówie sobie że to nic takiego tylko nerwica ;) A całe to myślenie dzięki Wam Kochani :D

Pisioo nie wiem nie znam sie bo nigdy nie brałam tych tabletek ale może to na początku zanim organizm sie przyzwyczai masz takie wahania nastroju..albo ten lek nie działa tak jak powinien. Nie martw sie może jutro będzie już lepiej...trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam Cie serdecznie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, Tomek, też mnie wkurza czasem, ale nie mogę być zawistna dla całego świata tylko dlatego, że parę osób ma dobry humor, a wku***a mnie to ostro niekiedy.

Oni też są ludźmi i założę się, że chmura gradowa na nich zleci prędzej czy później./.

 

ABSTRACHUJAC

 

mój dzień był do kitu. Parę ataków lęku pokonałam, ale jest skitolony, jestem smutna. po prostu.

 

pokłóciłam sie bardzo z tatą

urodzin w szkole nie obchodziłam, bo mi mają zestaw osiemnastkowy na pn. przynieść. może i lepiej...

 

ale dobił mnie fakt, że... a nie będę pisać, ta osoba pewnie ma dostęp do Internetu, jest zainteresowana. Czuję się zamętlona i wqr***na na swoją przypadłość, że nerwica lubi się objawiać w szkole, choćbym nie wiem jakie osoby tam miała, wszystkich z miejsca skreślam, żeby sie dobrze czuć, a NA TAKA PERELKE TRAFILAM, że żal dupe ściska :P biedactwo, że nie ma okazji mnie rozgryźć XD

 

a ojciec wyłaczył telefon, jak dzwoniłam z przeprosinami, ej, córeczka tatusia z obrażonym tatusiem to żadna zadowolona z siebie córeczka :P

 

darek- jesteś moim fartem dnia dzisiejszego :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :)

Już mi lepiej a to z tego powodu że mam nowe pomysły co jeszcze powinienem "przerobić" na terapii żeby się z tego wygrzebać no i dzięki Wam oczywiście bo próbujecie mnie zrozumieć.

Tygryska, wiem że trzeba mówić ale właśnie to mówienie tak mi dało w kość że nie mogę się pozbierać kilka dni. A co do odsłaniania to faceci mają trochę przerąbane - kobietom jest łatwiej, nie będę się rozpisywał na razie dlaczego ale tak jest. A odsłanianie się przed swoją kobietą to już zupełna abstrakcja dla niektórych i ja też ich rozumiem.

Makcia oczywiście masz rację - wiem po co jest to forum i uważam że jest to najwspanialsza rzecz jaką spotkałem w internecie. Tylko że ja ze swoją przeszłością tak po prostu reaguję na objawy radości - zazdroszczę i już nie chce mi się z Wami gadać bo mi sie wydaje że nikt mnie nie rozumie.

Oczywiście wiem że to absurd i tak naprawdę już Was polubiłem ale tak jak napisałem mam mieszane uczucia ale nie chcę się zamykać tak jak to robię w realu.

Mizer - masz fajne podejście do wszystkiego :) A ja jestem zawistny i dobrze że teraz o tym wiem bo kiedyś to sobie z tego nie zdawałem sprawy i mi się wydawało że wszyscy są spoko a jak przyszło co do czego to złośliwości drobne i 1000 innych sposobów wyrażania złości a najlepiej to jeszcze tak żeby się okazało że ja jestem ok a ktoś miał poczucie winy. Och, ja to potrafię.

A tak w ogóle to odkryłem dzisiaj u siebie oprócz nerwicy nową jednostkę chorobową i w sumie to się z tego cieszę bo już wiem więcej o sobie i wiem dlaczego ta nerwica pasowała mi tak połowicznie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i tak naprawde sam nie wiem co mam robic...

Hmmm... może pomoże psycholog albo psychoterapueta...

Nio,podnieca się byle czym i wbija te pazurska

No to daj mu bana na pokój gdzie masz wypoczynek, pilnuj, żeby nie właził (może się uda :P ). Zobaczymy. No chyba że uparty kot :P

Ja to już nigdzie nie pasuję.

Biorąc pod uwagę co opisałeś - jeszcze niedawno też bym nigdzie nie pasował. Można naprawdę wiele rzeczy poprawić. Trzeba więcej wychodzić do ludzi, więcej uśmiechu itp. Łatwo mówić... wiem. Ale skutki naprawdę są dobre.

Tomek no co ty? Uwazasz, ze tu same dusze towarzystwa, rozchwytywani imprezowicze?

No właśnie to też racja. Na pewno nie jestem duszą towarzystwa ani imprezowiczem. Większość weekendów spędzam w domu przed książkami albo kompem. Ale czasem takie urodzinki się zdarzają.

Prosze trzymac kciuki za moją podróż.

Pewnie, że będziemy za Ciebie trzymać kciuki :D

Osiągnąłem dziś poziom umysłowy warzywa.

Ja też. Wczoraj byłem glonojadem :P A dzisiaj jeszcze gorzej. Oj trzeba się będzie wreszcie wyspać.

Ja dzisiaj mialem dwa ataki lęku i je sam pokonałem

brawo!

Oni też są ludźmi i założę się, że chmura gradowa na nich zleci prędzej czy później.

A ja myślę, że Tobie słonko niedługo zaświeci nad głową i znowu będziesz uśmiechnięta. Szkoda tylko, że różnie sobie życzymy :? Ale nic to ;) Na pewno nie to miałaś na myśli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek- ja się denerwuję często, ale źle nie zyczę.

 

 

w ogóle- jak jedno sie naprawia, to drugie niszczy.

 

siostra powiedziała, że jestem "skończonym skur*****em". i ma racje, nawet nie zwracam uwagi na to jak naszczekam rodzicom jak się zdenerwuje. jak ojciec przyjedzie to ja nawet nie wiem co mam powiedzieć, połowy wyzwisk nie pamiętam, z reszty nie zdawałam sobie sprawy. jak ja mogę oczekiwać zaangażowania taty w leczenie moje, jak mu non stop wypominam, pośrednio oczywiście, ale on wie o co chodzi... Pierdzielone nerwy i choleryzm.

 

Tata mnie toleruje "bom chora", kiedy mówię, że nie - słyszę, że wylecę na zbity pysk, bo ten dom jego.

Pfff... 18 lat... codziennie przy każdej usterce bedę musiała wypier***ać z domu, zarabiać "na chleb i papierochy",

ciekawe czy jemu rodzice też tak wyrzucali.

 

jestem dzisiaj pod tym względem tak anty do siebie nastawiona, że nie przetłumaczy mi nic. No, wyrodne, kochane, cholerne dziecko :/ :/

 

A ja myślę, że Tobie słonko niedługo zaświeci nad głową i znowu będziesz uśmiechnięta.

 

ej, sprawdza Ci się przepowiadanie pogody? :D dzięki, przyda się ;( :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słyszę, że wylecę na zbity pysk, bo ten dom jego

Czasem też to mi się zdarzyło usłyszeć. Ale ja prędzej sam się wyniosę niż mnie wywalą na zbity pysk, bo nie czuję się dobrze w takim wypominanym wiecznie "domu".

jestem dzisiaj pod tym względem tak anty do siebie nastawiona, że nie przetłumaczy mi nic

to pogadamy jutro ;)

ej, sprawdza Ci się przepowiadanie pogody?

hmmm... nie zwracałem uwagi... zobaczymy :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!!!

Jestem tu nowa, ale zanim zaczęłam pisać poczytałam wase posty. Przyznaję się - nie wsystkie, ale sporo!

Mój dzisiejszy dzień zaczął się jescze w nocy, gdzieś23:00. Przeczyałam ulotkę do leku, który biorę na zapalenie zęba. Okazało się zaraz, że mam wszystkie objawy niepożądane i nie mogłam już zasnąć. Oczywiście tych objawów nie miałam przez pierwsze dni przyjmowania leku. taka sytuacja nie zdarzyła mi się poraz pierwszy. Jak usłyszę, że ktoś rozmawia o jakichś chorobach, ja natychmiast czuję,żęa to choruję. Ta sytuacja jest dla mnie chora!!!!! Wiem to, ale czasami nic nie mogę zrobić. zanim zasnęłam minęło sporo czasu, ale nie żałuję bo weszłam na to forum. dużo czytałam, zapisałam się i jakoś mi wszystko dziś odeszło! Przynakmniej na razie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Edi- skarbnica wiedzy! Gratulujemy pozytywnych wyników w wyszukiwarce ;) Baw się z nami dobrze ;)

 

Tygryska- powodzenia!

 

Piotrek- słońce już jest. jestem szczęśliwa, zadowolona i od jutra zakładam kalendarzyk dobrego dziecka ;P tatuś wybaczył, ale jest mu przykro, muszę to odsmażyć jutro naleśnikami.

 

huaahahahaha XD

rozdrapuję stare rany sercowe wlaśnie ale nie mogę się powstrzymać!!!

jest fajnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×