Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

kurcze ten Xetonar mnie wykończy

nie strasz! ;) Właśnie się zastanawiam czy nie wrócić do leków, bo chyba za wcześnie odstawiłam i własnie myślałam nad tym, bo nie trzeba się zrujnować, żeby go kupić. na razie jeszcze spróbuję bez tych leków, ale będę śledzić jak tam wrażenia u Ciebie.

Nie wykończy Cię. Początki są trudne. Dasz radę, a później będzie dobrze. Miejmy nadzieję :smile:

 

Zrobiłam co miałam zrobić i mogę się lenić teraz przez jakiś czasi i nawet mam czas jeść :mrgreen: . Nie cierpię jak mnie terminy gonią.

 

Ale mnie wkurzyła sąsiadka. Kto ją upoważnił do tego żeby mówić co mi potrzebne a co nie. Pyta się mojej mamy : po co mi ten kot był właściwie, bo tyle z nim kłopotu. A co jej do tego. To moja sprawa chyba jakie mam zwierzę, a kłopot mój a nie jej. Czy mnie obchodzi dlaczego ona trzyma durnego kundla który zagryza inne psy. Nie, no obchodzi mnie ale nie udzielam jej durnych rad. Wiecie co powiedziała, że ona to swoje koty wywiezie i czemu ja tak nie zrobię. Albo ja jestem świrnięta albo ona. Niech sama się wywiezie. :evil: Ja na punkcie zwierząt to mam naprawdę "fioła" ale jednak w jakichś granicach rozsądku. Wkurza mnie jak sie ktoś wpieprza tak okrutnie :x A wywożenie zwierząt do lasu to już mnie tak .....grrr.

Jestem stuknięta :? - moja siostra od dziecka mi to powtarza, bo mówi że tylko stuknięci bardziej płaczą nad losem zwierząt niż ludzi. Może to i fakt. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze maiev ty to masz sąsiadke....koty do lasu wywozić.... :twisted:

Jestem stuknięta - moja siostra od dziecka mi to powtarza, bo mówi że tylko stuknięci bardziej płaczą nad losem zwierząt niż ludzi. Może to i fakt.

Nie jesteś stuknięta!!!!Przejmujesz się i ludżmi i zwierzętami,a po prostu bardziej przejmujesz się zwierzętami niż obcymi ludżmi

A poza tym,jeżeli Twoja siostra tak żle mówi o Tobie,to nie wierz jej bo po prostu zazdrości Tobie tego jaka jesteś.

Mam nadzieje,że zrozumiałaś o co mi chodzi bo troszkę namieszałem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po co mi ten kot był właściwie, bo tyle z nim kłopotu.

Od kilku dni słyszę dokładnie to samo :? Kupiłam wypoczynek-zniszczył...no poprostu zniszczył....i wszyscy w koło jadą po mnie i słyszę "Uśpij", "pozbądź się"...NIEUMIEM :cry:

Też chwilami myślę że coś ze mną nietak :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech....fatalnie sie czuje znowu nerwica.....mam takie dziwne kołatanie serca...ehh i jakoś tak słabo mi jest....ale przejdzie... ;)

Dzisiaj okazało się,ze mam zjazd dopiero za tydzień więc przez cały weekend będe mógł być z Wami na forum.Cieszycie się?Bo ja tak :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lusi... miło Cię widzieć na 4um :D

 

Maiev... sąsiadka niech się odp****** od twojego kota i niech się zajmie swoimi sprawami. Nawet się czymś takim nie przejmuj...

Gusia - no to masz problem z tym kociakiem. Tapicerkę poharatał?

No ale tak to jest z miłością do zwierzaków - czasem wymaga wyrzeczeń.

Ech....fatalnie sie czuje znowu nerwica.....mam takie dziwne kołatanie serca...ehh i jakoś tak słabo mi jest....ale przejdzie...

Przejdzie... ja dzisiaj padam twarzą na pysk... Ciepło się robi, pogoda się zmienia i czasem może to mieć pewien wpływ (meteopatia :? ). A może to coś innego. Ale u mnie się takie coś nie utrzymywało długo - raczej było chwilowe...

O rajusiunio Shocked Jakie słońce od rana Cool Jak cudowniunio Mr. Green

U mnie też ;) od samego rana, a teraz na niebie ani chmurki i cieplutko... aż miło :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem stuknięta Confused - moja siostra od dziecka mi to powtarza, bo mówi że tylko stuknięci bardziej płaczą nad losem zwierząt niż ludzi.

To twoja siostra jest stuknięta :twisted: A sąsiadkę to masz podobną do mojej. Wszędzie nos wścibia. Ostatnio nawet pytała dlaczego ja tak często z psem wychodzę bo to niedobrze żeby się tak przyzwyczajał, albo że jak szłam ze sklepu z zakupami i mi siatka pękła to ona to widziała i sobie pomyślała "patrz pani jakie to teraz torby robią" :roll: Boshe... może jeszcze wie, kiedy mam okres :roll:

 

maiev moja kotka leje i sra gdzie popadnie :? Czasami mam takie nerwy na nią, że lepiej nie mówić co wtedy myślę :evil: Kanapy porwane, podłoga osikana klikaset razy w tym samym miejscu (dziwię się, że jeszcze nie wyżarło tunelu do sąsiada), ostatnio narobiła nam do butów, trzeba jej dawać whiskas z wołowiną 3 razy dziennie bo jak nie, to złośliwie zaczepia psa i cała masa takich sutyacji ale nigdy bym jej nie wyrzuciła bo to przecież zyjątko moje jest :lol: Czasami nawet potrafi być miła :lol: A jak się na nią mocno wkurzę to biorę ją pod prysznic i się z nią kąpię :twisted: Niewiarygodne katusze tam przeżywa ale dzieki temu przypomina jej się droga do kuwety :mrgreen:

 

Darek ciesze się, że masz wolny weekend ale byłabym bardziej ucieszona gdybyś spędził trochę czasu na powietrzu ;)

 

A ja właśnie wróciłam od psychologa i jak tylko odejdę od komputera to włączy mi się analizator... Kołowrotek... ale liczy się to, że jestem coraz bliżej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może jeszcze wie, kiedy mam okres

Nie zdziwiłbym się. Takie sąsiadki są wszechwiedzące :lol:

to włączy mi się analizator... Kołowrotek... ale liczy się to, że jestem coraz bliżej

Dobrze, że Ci się cokolwiek włączy. Bo u mnie kompletne zawieszenie systemu :? Nie ma to jak dobra jazda w szkole na pożegnanie. Po wczorajszej nauce i dzisiejszych lekcjach moje IQ spadło do poziomu glonojada :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co znaczy "dobra jazda" i dlaczego jest karalne?

To znaczy wiele. Na przykład zarzucenie ucznia w szkole stertą zajęć i doprowadzenie do wyżej opisanego stanu. Niestety karalne nie jest. A szkoda...

Glonojad też istotka

Pewnie... i to jakie urozmaicone życie prowadzi... odkurza jedną ścianę akwarium, potem się zabierze za inną, następnie wróci do poprzedniej itd. cały jego krótki malutki żywot... Biedne glonojadki. Utożsamiam się z nimi, właśnie dziś moim głównym zajęciem jest leżenie na biurku i klawiaturze. I chyba przerzucę się na leżenie na łóżku. Pa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisisaj stwierdziłam, że nie ma się co oszukiwać- wygladam beznadziejnie jak łapie mnie lęk :D

ale mi to nie przeszkadza.

absolutamento- czasami tylko, ale mam sposób.

 

nie myślę o ich opinii.

Wczoraj było chujowo, dzisiaj śpiewająco niemalże.

Wybaczyłam sobie wszystkie krzywe stąpnięcia- ja faktycznie lepiej wiem, kim jestem niżli nędzny obserwator mojego złego dnia.

 

cos mi się zdaje, że sama siebie przekonałam.

z resztą- od dawna mój problem zamykał się w granicach szkoły, czasami tylko się spoza niej wylewał.

Reszta miasta mnie bardzo uważała.

 

 

aha- na szkole krzyżyk już w pierwszej klasie stawiłam, bo poszłam do szpitala i na indywidualne, miałam takie ataki nerwicy, że szok, miałam nie wracać. W drugiej klasie nie wytrzymałam i wyprółam :D :D

Nikt już nic nie pamietał, drobne pytania na tamten temat zbywałam machnięciem ręką. Było minęło. Przecież ludzie nawet nie pamiętają co wczoraj źle zrobiłam, trudno by było o to, żeby nagle całe 35 osób przezywało moje perypetie niczym widownia w cyrku lub obsada randkowa na siedzeniach w kinie.

Jak mi nie zależy na byciu postrzeganą wedłog 'schematu odpowiednich zachowań ludzkich' jest mi dobrze i najodpowiedniej jak tylko może być, reszta mnie nie interesuje. Coraz częściej.

 

JESTEM BOSKA XDDDD

:D :D :D !!!!!

Mój telefon El Gie musi być gotowy na niedziele, bo mam osiemnastkę i ktoś pewnie będzie mi powieści pisał esemesami.

 

jutro zanosze do szkoły 2 kilo cukierków.

A dzisiaj wrąbałam czekoladę. Przytyłam w święta, ale pierwszy raz od 2 lat nie przezywam . Kurna, może czas zacząć XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisisaj stwierdziłam, że nie ma się co oszukiwać- wygladam beznadziejnie jak łapie mnie lęk

Też doszłem do takiego wniosku na swój temat :D

Co do cukierków to ja nigdy nie przynosiłem ich do szkoły z okazji urodzin...co miałem bydlaków cukierkami częstować :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek- a poczęstuję bydlaków, niech sobie tyją :D - chociaż w gimie nikt nie częstował.

z resztą- osiemnastki to wzniosłe chwile, a ja zawsze dręczyłam solenizantów w tych sprawach.

<łezka w oku>

 

 

Piotrek- 160 sztuk cukierków.

muszę z nimi oblecieć dwie szkoły i się wychwalić urodzinami (chwalipięta jak chole*a) przed znajomymi. Jak bedę miala 60 lat to już nie bedzie mi wypadało tak sie chwalić.

 

A na jaki numer te powieści pisać? Mr. Green

 

jak chcesz to możesz napisać, wszyscy możecie, moja próżność poda Wam numer na PW XDD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie lubiłem urozin robić w szkole....raz jak powiedzialem w liceum kiedy mam urodziny to potem ludzie składali mi nie szczere życzenia i sie głupio śmiali ze mnie....ehhh jak dobrze,że dla mnie czasy gimnazjum i liceum już się skończyly...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc piotrek nie wiem ja jestem na samym poczatku drogi....naprawde mam ciezkie chwile teraz w moim zyciu....zaczynam miec bardzo glupie mysli...boje sie wszystkiego do okola jeszcze propaganda spesowa itp wiec naprawde nie jest latwo... i tak naprawde sam nie wiem co mam robic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×