Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Urojoną, wespół z szeregiem innych bardziej już powszechnych jak np.: guz mózgu, parkinson, pasożyty, jaskrą, itd.

 

Zasadniczo to były urojenia, albo objawy same z siebie ustąpiły albo lekarze wykluczyli. Ta grzybica układu pokarmowego wzięła się stąd, iż pół roku temu miałem mniej więcej chorobę (nigdy nie zdiagnozowaną, co lekarz to inna opinia, a byłem u ok. 20) ciągnącą się z przerwami (od 1-2 dni zwykle do raz 6 dni) przez 3 tygodnie, objawiającą się: ciągłym bólem żołądka, wrażeniem poruszania się czegoś w okolicach brzucha, częstym parciem na kał, a w szczytowym momencie fermentującym kałem, "wybuchowym sraniem", parciem na mocz, parciem na wymioty, podwyższoną temperaturą (do 37,5), potami, kaszlem, katarem, bólem głowy, niechęcią do życia, tendencją do pokładania się do łóżka, huśtawką nastrojów (od samobójczego do euforii), czasem dreszczami, przyspieszonym biciem serca, dusznościami, apatią, niechęcią do jedzenia, i pewnie wieloma innymi, których już nie pamiętam. Różne natężenie w różnych porach dnia (choć nasilały się między 19-21) i poszczególnych dniach, acz dominowały problemy około żołądkowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też nie wiem czy nie mam pcos, tzn. na usg lekarka kiedyś stwierdziła lekko powiększony jeden jajnik co mogło świadczyć o pęcherzykach... z drugiej strony okres mam jak w zegarku co 28 dni od zawsze, więc sama nie wiem. Na grouponie kupiłam ostatnio pakiet badań hormonalnych, ale żeby zbadać prolaktynę to najlepiej udać się w 3 dc, a że coś mi zawsze wypada to jeszcze nie poszłam (ale może zbiorę się w najbliższym cyklu)

 

co do moich znamion i wyników to po przekopaniu Internetu sama już nie wiem co dalej...wg. netu znamię dysplastyczne to stan przednowotworowy i chyba powinno się zatem poszerzyć margines jeśli tak jak u mnie na badaniu wyszło, że zmiana dochodzi do granicy cięcia... za to mój lekarz stwierdził, że to zmiana łagodna i że nic z tym nie trzeba robić... nie wspominam już o tym, że na forum onkologicznym jedna pani miała wycięte znamię z takim samym wynikiem histopatologicznym jak ja a po 4 latach pojawiły jej się przerzuty (tzn. nie znaleziono nowego źródła nowotworu, więc wynikło na to, że przerzuty były od tamtego znamienia)... dzisiaj do tego wszystkiego boli mnie pachwina (ta w pobliżu wyciętego znamienia) i boję się, że to przerzuty :/

 

no i teraz nie wiem czy naciskać mojego lekarza na docięcie blizny i maltretować o badania, czy iść do jakiegoś innego lekarza i jego o to prosić, a może poprosić o ponowne badanie zmiany (bo często pomiędzy dysplazją a rakiem jest niewielka granica)...mogę też odpuścić i zaufać lekarzowi, ale moja psychika mi na to nie pozwala :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jelsi chodzi o FSH i LH to najlepiej 3 dc ja bede robila teraz TSH ft3 ft4 i prolaktyne:) a Dlugo sie starasz??jak nerwica wplywa na to??

 

jeszcze nie zaczęliśmy się starać -tzn. zamierzamy zaraz po ślubie (lipiec) albo chwilę przed, więc się przygotowuję :roll: -> co do nerwicy to właśnie widać jak na mnie wpływa, skoro jeszcze przed wszystkim zamierzam zrobić 1000 badań i wykluczyć wszelakie choroby świata...

 

eh :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja 4 cykl na stymulacji jestem i nic:( kazdy @ przezywam strasznie:(i tylko zwiekszaja mi sie objawy NL:(dlatego chce te hormony zrobic dla swietego spokoju...

 

Wogole od jakiegos czas znowu mam luzne stolce i juz mysli krazace wogole jednego straszne wzdecia a pozniej wlasnie wc:(musze isc do lkarza pierwszego kontaktu...Biore parogen ale juz polowke zeby zejsc z leku bo chce zajsc w ciaze bylam raz u psychologa ale jakos mi nie podpasowala i musze znajsc kogos innego ech wszystko pod gorke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ja jestem 3 cykl na stymulantach,ale brak efektu-pewnie też przez moją nerwicę :( dziś zasnełam dopiero o 6 rano j tak w sumie od 2miesięcy,ehhh duszności męczą i jakiś nieokreślony lęk :shock: boję sie nawet sama w domu zostac a w nocy to już wogule

01.03 ide do pulmonologa bo tym razem boje się astmy ehh,objawy są ale czy wywołuje je moja głowa czy choroba to nie wiem :bezradny:

Co do pcos to żeby stwierdzić chorobe to trzeba kilku czynników,ja mam mnustwo niepekniętych pęcherzyków,rozhuśtane hormony,praktycznie brak @...itd.Przez nerwice ciężko mi leczyć pcos bo jest ona dla mnie bardziej uciążliwa.No i przy Pcos otrzymuje wielkie wsparcie na forum,poświęcone wlaśnie temu schorzeniu.

Mam nadzieję że tu też sie zadomowie i znajde zrozumienie,o które u zdrowych bardzo ciężko :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tecza ja tez mialam dlugie cykle po 50 60 dni ale zaczely sie wtedy kiedy nerwica przyszla:(ale pecherzykow takich PCOS nie mialam... a co bierzesz na stymulacje??moze CLO ja bede zaczynala 5 cykl z nim i estorfenem na sluzowke plus luteina...ale orbie teraz hormony mi tez ciezko leczyc to cos przez nerwice:(a co do dusznosci one jak wygladaja bo u mnie to tak jakby oddychac nie mogla ciezar w nadbrzuszu sama nie wiem ale probuje mita sie ratowac wezme gume i troche mi lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

perla86 więc u Ciebie może przyczyną jest wlaśnie nerwica jesli chodzi o długie cykle.bo jeśli chodzi o stwierdzenie pcos to tak jak pisałam na to schorzenie sklada się z kilku objawów.ja też CLO to taki pierwszy standardowy lek który sie podaje,no i luteina oczywiście bo u mnie ostatnio @ same wcale nie przychodza.no u mnie niestety nerwica bardzo przeszkadza w leczeniu,bo nawet lekarz powiedział że dośc że mam tą chorobę to napięcie psychiczne robi też swoje :( boje sie że przez to cholerstwo nie uda mi się zajść a leków też wiecznie przyjmować nie można ehh

Co do duszności,to czuje się jak bym nie mogła nabrać powietrza albo jak by w nim nie bylo tlenu(wiem,głupie ale tak jest),ciągle robie głębokie wdechy i jak bym nie czuła tego powietrza a wtedy zaczynam sie bac i jest gorzej,takie koło...az czasem mam sucho w ustach od tego łapania powietrza.A mięta fakt pomaga mi ale tylko jak te stany duszności sa lekkie(jeszcze haals tez mam pod reką) ale jak są gorsze dni to nic nie daję...

Teraz ide w marcu do pulmonologa,bo lekarz mi powiedział że to może być astma na tle nerwowym,jeszcze tego by mi brakowalo....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

perla86 kochana wiem co czujesz,u mnie tych objawów jest multum,raz lepiej raz gorzej ale zawsze coś.....mi też jest przykro i bardzo ciężko bo jak patrze na osoby w moim wieku które tętnią życiem to po prostu czasem sie rozrycze..dlaczego ja akurat??ehhh :(

Najgorsze jest to że ciężko mi jest z tymi atakami znalezc prace,albo ją utrzymać-czuje sie ograniczona bo sa miejsca w których napewno nie jestem w stanie pracować,a życ za coś trzeba.....dość że ciężko z pracą to jeszcze ta choroba...boję się czasem przyszłości a dodam że jestem z dość biednej rodziny i tak naprawde nie mam nic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zjebnerwicowy

Słuchaj.....a pojawienie się tych objawów łączysz z jakimś wydarzeniem w Twoim życiu? Trudnością?

 

Nie. Objawy wystapiły u mnie na parę dni (koniec września) przed wyjazdem na drugi rok studiów. Przeszły mi zresztą dopiero, jak zacząłem brać nifuroksazyd (lek na biegunkę), z nospą i apapem 4 razy dziennie + zastosowałem rygorystyczną dietę (suche, wręcz czerstwe pieczywo, żadnych warzyw, owoców, soków, itd). Już po jednym dniu zaszła poprawa, po 2 kolejnych odstawiłem apap, a nospę zmniejszyłem do 3, leki odstawiłem po 2 kolejnych, a dietę nieco złagodziłem i trzymałem przez 2 ostatnie dni. I tak się wyleczyłem z wymienionych objawów. W trakcie owej choroby nabawiłem się jednak paru lęków i to one odzywały się w kolejnych miesiącach w nieregularny sposób. (np. dopiero w styczniu i tylko w tym miesiącu lęk przed weekendem - czemu? bo w weekend trudno się dostać do lekarza, a ten potrzebny jak z dnia na dzień coraz gorzej i człowiek ma wątpliwości, jak przetrwać te 2 dni).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Powracam po dość długiej przerwie. Przez ten czas nie myślałem o żadnych chorobach; niestety nie zaliczyłem semestru ponieważ zaległości spowodowane problemem z koncentracją (problemem spowodowanym niepokojem) nie udało mi się poprawić. Mniejsza ze studiami, teraz mam prawdziwy kłopot...

Od 2 miesięcy czuję ciśnienie w uchu i mrowienie w środku ucha oraz w jego pobliżu. Rano jest słabe a wieczorem baaardzo silne. Do tego, pomimo, że nie jestem przeziębiony, kręci mi się w głowie i zaczynam coraz dziwniej się zachowywać (dzisiaj grałem w grę interaktywną i zacząłem grać z kefirem w ręce. Oczywiście wylałem go). Widzę też często światełka, takie jakby zakłócenia obrazu. Chcę zrobić badania, MRI, no ale ludzie znów patrzą na mnie jak na hipochondryka. Do tego moją mamę bardzo boli brzuch i nie jest ona zbyt skora do badań typu USG. Dla niej wystarczy robić takie coś raz na rok. A MRI raz na kilka lat...

Cały strach, niepewność i niepokój wróciły. Chyba trzeba poważnie pomyśleć nad ostatecznym sposobem wyleczenia (ze wszystkich chorób, czy to prawdziwych czy wymyślonych). :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Quantum trzymam kciuki za powodzenie z walką z tymi choróbskami :D

Ja dopiero niedawno na forum,jestem zdziwiona że jest aż tyle osób a zawsze czułam się jakaś inna i myslałam że jestem jakaś nie taka skoro wszyscy są zdrowi a takich osób jak ja nie ma za dużo...widze że się myliłam,ale oby było nas jak najmniej i oby każdemu z nas udało się wygrać.mi osobiście nerwica mocno daję się we znaki i często niestety pokonuje :( a chciala bym tak bardzo żyć jak każda osoba w moim wieku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

puk puk czy mogę?

dzień dobry, jestem tu nowa, a trafiłam na was oczywiście szukając czegoś co by uspokoiło moje rozlatane nerwy. Już wolałabym być hipochondrykiem niż gdyby miało się okazać że coś jest na rzeczy. Teraz czekam na wyniki badań histopatologicznych guzka piersi (wyniki biopsji były dobre) ale mój umysł podpowiada mi czarne scenariusze, tym bardziej że: kiepsko się czuję (może to przez długotrwały stres, a może tarczyca- dopiero robię badania), no i zabieg usunięcia guzka raczej odbył sie z komplikacjami bo lekarka nie mogła go znaleźć, a gdy znalazła to wyjęła w częściach...no i boję się strasznie. Na nerwicę z jej wszelkimi przykrymi objawami chorowałam jakieś 10 lat temu-ale natura zadręczania się i czarnowidztwa mi pozostała zatem śmiało moge powiedzieć że mam nerwicę hipochondryczną. Napisałam więc do was, bo wiadomo że zdrowy chorego nie zrozumie, mąż już dawno każe mi się leczyć na głowę - nieby w żartach ale nie zdaje sobie sprawy jak takie natrętne myśli mogą zabrać radość życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam robić rozkminę nad tym, czy tasiemca nie mam. ;)

Przyznam, że jak wkręcem sobie chorobę, to od razu lepiej się czuję, bo znajduję jakieś uzasadnienie, dla dolegliwości.

 

A czy mam podstawy pod tasiemca? Ano: od dłuższego czasu widzę, iż w kale mam takie żółte (może białe? - kwestia poświaty, światła), podobne do kukurydzy małe coś spomiędzy kulki, a paseczka. Jest dosyć twarde. Równie dobrze może to być niestawione jedzenie, ale z drugiej strony rzeczy te przypominają jaja tasiemca, jakie widziałem w necie na zdjęciach. No i moje objawy nerwicy są takie jak przy tasiemcu, no może za wyjątkiem chudnięcia, ostatnio mimo ostrych ćwiczeń przytyłem o bodajże 2 kilo. Sprawdzić nie zaszkodzi. Swego czasu, w listopadzie robiłem badanie, ale nic nie wyszło. W poniedziałek idę zanieść próbkę, ale z dużą kumulacją owych kuleczek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już sobie nie mogę przypisać żadnych chorób, bo już sobie wszystko przypisałam w przeszłości i nic z tego nie wyszło. Obecnie jestem na temacie anemii. W poniedziałek idę na badania krwi. To przez omdlenia, zimno, wypadające włosy i łamiące się paznokcie. Zobaczymy czy mam anemię. Kiedyś myślałam, że to domena tylko chudych osób, do których nie należę a tu psikus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anemię też już przerabiałam:) Właściwie od ciąży, czyli od 5 lat nie robiłam żadnych badań i panicznie boję się iść. Bolały mnie nerki, dostałam skierowanie na USG-nie poszłam. Jej, a jak schudłam przez to paskudztwo. Teraz na apetyt nie narzekam, a czasem, po zjedzeniu czegoś mam straszne niestrawności i bóle głowy. I wątroba zaczyna pobolewać. Oczywiście wytłumaczenie jest jedno-rak. Wszystko temu dziadostwu przypisuję. Panicznie boję się zachorować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

 

a ja znowu mam problem;( dzisiaj przy załatwianiu się na papierze pojawiła się świeża krew z odbytu..Oczywiście sprawdziła w necie i diagnoza jest jedna rak odbytu, mało tego na forum znalazłam osobę, która zachorowała na raka odbytu mając już 18 lat..więc rak tego typu nie jest zarezerwowany tylko dla osób w starszym wieku. Boję się strasznie, aż mi niedobrze jest;/ Jutro trzeba do lekarza, choć praktycznie tylko po to żeby potwierdzic moje przypuszczenia :why: ja nie chcę jeszcze umierać :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×