Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ty masz "nowe" życie, nowe plany i marzenia i masz z kim ( i za co) je realizować.

Myślę ze najważniejsze jest zrozumieć co się chce w życiu i postawić sobie cele do realizacji. Mi naprawdę było trudno zaczynać wszystko od nowa po prawie 30 latach ale sie daje :D Jesteś młodą osobą więc wszystko przed Tobą a nie tak jak ja myślałem że już wszystko za mną.

Może brzmi to jak gadanie starego zgreda ale wiem co mówię. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę ze najważniejsze jest zrozumieć co się chce w życiu i postawić sobie cele do realizacji.

Mam wyznaczone cele, ale z ich realizację bedzie spory kłopot, bo sama nie podołam, a jak się okazało oprócz kumpeli nie mam nikogo kto by mi w tym pomógł. A że ja ponoć mało sympatyczna jestem i ponoć nic z siebie nie potrafię innym dać to nie uda mi się poznać kogoś na kogo bym mogła liczyć w swojej sprawie.

Jest mi trudno uśmiechać się od ucha do ucha kiedy wszystko mi się zawaliło i w domu mam non stop nerwówkę.

Chyba nie potrafię wyciągnąć pierwsza ręki po pomoc czy jakieś wsparcie, jak ktoś się nie domyśli to zostaje mi samotne dążenie do celu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nextMatii, skąd? Bo ktoś z forum mi tak napisał. Staram się sama zawalczyć o własne szczeście. To nie jest tak, że siedzę na czterech literach i czekam, aż ktoś zrobi cos dla mnie i za mnie, ale pewnych spraw sama nie przeskoczę. Ale dostałam nauczkę, nie liczę na nikogo, nie oczekuje już nic od nikogo. Dlatego, jak mam być obrażana czy raniona to już wolę sobie solo żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro jestem dla Ciebie ktos....

To dzieki....

Moze tak myslisz,ze chcesz byc sama...ale podswiadomie pragniesz milosci,bliskosci drugiej

osoby.....nie poddawaj sie złym myslom i pesymizmowi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro jestem dla Ciebie ktos....

To dzieki....

nie rozumiem?

Moze tak myslisz,ze chcesz byc sama...ale podswiadomie pragniesz milosci,bliskosci drugiej

osoby.....nie poddawaj sie złym myslom i pesymizmowi...

Tak, masz rację i miłości i zwykłego ludzkiego wsparcia, ale ponoć mnie "nie można ofiarować za dużo ciepła" bo zaraz sobie wyobrażam nie wiadomo co :roll:

Nie chcę być sama, ale mało, bardzo mało jest porządnych, odpowiedzialnych i troskliwych mężczyzn na tym świecie i jak dodac do tego mój podobno paskudny charakter no to już dramat z tym moim szczęściem we dwoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie wyolbrzymiasz Ty tego?samokrytykanctwa?.......

Ktos z tego forum napisal Ci ze jestes niesympatyczna??i tym sie przejelas???zapewniam Cie ze jestes,potrzeby masz jak kazdy czlowiek...no faceci...wiem.....

Ale nie kazdy facet jest beznadziejny...daj takim moze szanse na poznanie?pokochanie Ciebie.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dariusz_wawa, zgadzam się z Tobą w 100%, ja też byłam w takiej, wydawać by się mogło, beznadziejnej sytuacji...ale moja wielka determinacja, walka, chęć zmiany i poprawy, pokonała wielkie przeszkody...

 

.....uwierz namkornelia_lilia, bardzo dużo zależy od nas ... i dla Ciebie "słońce zaświeci"...jeszcze tyle przed Tobą, nie trać nadziei :nono::nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nextMatii, Przejęłam się, bo to ktoś mi bardzo bliski, jego zdanie jest dla mnie bardzo cenne. Staram się tutaj na forum być bardziej otwarta i komunikatywna, ale nie wiem czy coś z tego wychodzi. Dla mnie znajomości na płaszczyźnie wirtualnej to nowość, boję się w tych kontaktach przekroczyć granice czyjeś prywatności, czasem się zastanawiam czy wypada pytać o to czy tamto.

 

jasaw, dziękuję Ci... nie tracę nadziei.

 

Ja chyba nie potrafię wyznaczyć pewnych granic... albo jestem zamknięta w sobie, nie można do mnie dotrzeć i uchodzę za odlutka albo wręcz przeciwnie za bardzo skracam dystans w kontaktach z ludźmi i za bardzo uzależniam swój nastrój i poglądy od czyjeś opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, Zazwyczaj ludzie nie przepadają za "ciężkim" charakterem niestety, (żeby nie było że cię oceniam - bo cie nie znam)

Ale też nie można być zbyt miłym i życzliwym, wiem sam po sobie, że jeśli jesteś zbyt "dobry" to też to wykorzystają i wyśmieją nieraz.

Niema jak "dogodzić" - ktoś jest bardziej szczery czy "wredny" - powiedzą sk*&*(& jesteś zbyt miły i życzliwy - frajer.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem,jakos to trzeba wyposrodkowac...nie przejmuj sie kims nawet bliskim....moze mial

zly dzien?albo nieopatrznie Cie zranil?wyjasnij ta sytuacje skoro tak Cie meczy...moze niepotrzebnie sie katujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nextMatii, próbuję to wyjaśnić... na razie nieskutecznie-milczy. Właśnie to wypośrodkowanie to jest coś co mi nie wychodzi i zawsze miałam z tym problem.

Boję się, że jak uda mi się przeprowadzić do Wa-wy to będę tam całkowicie sama, bo nie będę potrafiła nawiązać znajomości m.in. z powodu kompleksu dziewuchy ze wsi :roll: a nie mam tam rodziny czy znajomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie martw sie na zapas....

Kompleks kogo?wez....a co to za roznica?wies..miasto?

Nie mysl o sobie tymi kategoriami

....jestes wartosciowa taka jaka jestes niewazne czy mieszkasz

Na Alasce ....czy w Polsce.....

Kto to tak wartosciuje ludzi?

Wazne co masz w srodku....

Jaka jestes,a nie skad i gdzie mieszkasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie martw sie na zapas.....

Masz rację, do realizacji tego planu daleka droga.

Kompleks kogo?wez....a co to za roznica?wies..miasto?.

tylko nie mów mi, że nie mam racji, bo w to nie uwierzę. Oczywiście nie wszyscy są tacy, ale jakaś spora część tamtejszej ludności z pewnością tak myśli, kierują się negatywnymi nie mającymi nic wpólnego z rzeczywistością stereotypami.

 

Nie mysl o sobie tymi kategoriami

Staram się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×