Skocz do zawartości
Nerwica.com

Derealizacja. Depersonalizacja.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

no a ,mnie znowu wczoraj naszla derealizacja, po nieprzespanej nocy ,byli u mnie goscie a ja sobie siedzialam i zastanawialam sie czy sa prawdziwi , bo moze mnie sie zdaje ze ich widze potem sprawdzilam foty i juz sie troche uspokoilam , choc czasem chce przemknac glupia mysl ze moze to fotomontaz, kurcze jak mozna sie tak nakrecac, a juz bylo tak fajnie caly tydzien, a w sobote po protu bylo rewelacyjnie i myslalam ze to juz nie wroci, musze zaczynac od nowa przetlumaczyc sobie ze to tylko nerwy, kiedy to minie raz na zawsze? teraz sie juz uspokajam i jest ok , macie jeszcze jakies pomysly jak sobie samemu pomoc o czym ewentualnie wtedy pomyslec?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki za porade :)

bylam u lekarza no i schizofrenii nie mam :) derealizacje powoduja moje nerwy ( o czym zreszta wiem) , mam sobie lykac deprim, i doraznie Oxazepam badz Relanium, i nic wiecej mi nie dal bo skoro chce miec dziecko to nie moge sie tak faszerowac, no i to by bylo na tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Chcialem tylko sie przywitac- zawsze to jedna osoba wiecej z objawami derealizacji- dla mnie z kolei jest to swiat 2D. :)

Po nie przespanej nocy troche slabo mi sie pisze wiec innym razem opisze blizej moj przypadek- moze to komus pomoze- tak jak mnie pomogly opisywane tu przypadki innych.

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej tomo!! witam cie!! mam nadzieje ze razem z nami bedzie ci latwiej

monietta ale wiesz co nie mow juz wiecej o tej tunezji bo zaczynam zazdroscic ;) . to bardzo milo ze strony twojej mamy. pamietaj ze derealizacje powoduje lęk, wiem to po sobie bo jak zmniejsza sie lęk i ogolne napiecie to zmniejsza sie tez d/d. nie boj sie jechac, staraj sie wogole nie rozmyslac nad tym czy bedziesz sie zle czula , czy bedziesz miala d/d, wogole o tym nie mysl. tunezja taki piekny kraj na pewno bedziesz miala mase innych przyjemnych spraw na glowie. tylko przypadkiem nie rezygnuj!! to tak jak ja lecialam do wloch wtedy (opowiadalam ci), jeszcze chodzilam do psychologa i mowie ze sie boje a ona do mnie - to pani bardzo dobrze zrobi i niech sie pani nie wycofuje. I MIALA RACJE!!!!! :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewa 125, rzeczywiscie Twoje rady mi pomogly choc dzis szlam ulica z mama i sobie rozmawialysmy, i w jednym momencie sie wystraszylam czy przez przypadek nie ide sama i gadam sobie do powietrza , ale ludzie sie dziwnie nie patrzyli kurde jakie to glupie uczucie, potem mi za chwile przeszlo, co zrobic jak taka glupia mysl wpadnie do glowy ? mialas moze cos podobnego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eisenbein no pewnie ze mialam takie mysli, to jest typowe dla d/d . mialam mnostwo glupich mysli. teraz dochodze do siebie. jest coraz lepiej. zauwazylam ze dotychczas balam sie strasznie opinii innych, balam sie zorbic cos powszechnie nieuznawanego , teraz to zmieniam . pomyslalam sobie- no i co spotkam tego i tego, najwyzej powie mi cos przykrego no i co? co mi zrobi? ja mu odpowiem i tyle. nie musze sie z tym kims widywac. zdalam sobie sprawe ze strasznie wyolbrzymiam niektore sytuacje a w koncu wszyscy jestesmy ludzmi i nie moge sie bac drugiego czlowieka bo wcale nie jest lepszy ode mnie. to myslenie mi pomaga. eisenbein to wszystko minie, nie poddawaj sie!! zalatwiaj swoje sprawy i nie boj sie szukac nowych drog i spelniac swoje marzenia. d/d minie i te glupie mysli tez mina bo one sa wynikiem lęku. mysle ze to jest cos takiego ze najpierw czujemy lęk a potem nasz umysl dopasowuje sobie do tego lęku sytuacje fikcyjna ktora moze go wywolywac i wtedy wymysla najgorsze czego sie boimy... w kazdym razie glowy do gory i walczcie z tym cholerstwem!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczególny rodzaj przeżyć u chorych na schizofrenię stanowią objawy depersonalizacji i derealizacji. Przeżycia te wprawdzie nie mają charakteru ugruntowanych przekonań o zmianach, jakie wokół zaistniały, ale chory może mieć poczucie nierealności siebie o nierzeczywistości otoczenia. Do najczęściej zaliczanych objawów depersonalizacji można zaliczyć poczucie, iż jest się martwym przedmiotem czyjegoś oddziaływania, osobą mającą zmienione kończyny, doświadczającą obcość swojego ciała i swoich myśli. W odniesieniu do świata zewnętrznego zmiany te mogą dotyczyć innych ludzi, przedmiotów, czasu i przestrzeni. Choremu może się wydawać, iż inni ludzie są nierealni, obcy, mimo że należą do osób najbliższych. Świat zewnętrzny wydaje się choremu martwy, nierealny, tak jakby nie istniał. Choremu może się wydawać, że używane dotychczas przedmioty straciły swoje dawne przeznaczenie, stały się obce, inne. Doświadczenia te, chociaż nie mają charakteru urojeniowego, często stają się przyczyna zatroskania i lęku chorego. Odpowiadają tym doznaniom dziwne sposoby zachowania chorego, polegające między innymi na stałym upewnianiu się czy zmiany te zaistniały naprawdę, czy też nie.

 

i co wy na to?

 

no niezle sie nastraszylam czytajac to , bo ja tez ciagle sprawdzam czy cos sie nie zmienilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eisenbein nie wiem jaki sens widzisz w rzoczytywaniu sie w tych informacjach. z ciekawosci zajrzalam do netu teraz i poczytalam o schizofrenii i rzeczywiscie nirktore informacje podane sa tak ze ktos kto ma d/d moglby pomyslec ze ma pocztki schizy np. fragment: Początek choroby nerwicowy

Istnieją "pseudonerwicowe" formy schizofrenii, w których na pierwszy plan wysuwają się objawy hipochondryczne, neurasteniczne, anankastyczne czy histeryczne. W takim wypadku ciężko odróżnić schizofrenię od nerwicy. Jedynym objawem różniącym te choroby może być poczucie inności i obcości.

 

to fragment z wikipedii. jak dla mnie bzdura bo ja mialam poczucie innosci, obcosci , nie wiem o co autorowi dokladnei chodzilo ale na tym polega d/d i wystepuje wlasnei w nerwicy jak my tu wiemy dokladnie, takze widzisz eisenbein rozne inf mozna wyczytac, ale wynika z tego ze ten kto to pisal nie zna sie tak naprawde na nerwicach, bo (prawie) kazdy psychiatra wie ze d/d wystepuje w nerwicy i jest objawem lęku. jak widzisz mozna sie w to wczytywac i jeszcze bardziej w tym pograzac a mozna wogole dac sobie spokoj ze schizofrenia i zajac sie leczeniem nerwicy. poza tym schizofreni a to choroba polegajaca na tym ze ludzie obiektywnie moga z pewnoscia powiedziec ze co sjest z taka osoba nie tak, bo zachowuje sie ona dziwnie - mysli ze jest sledzona, nie chce jesc bo mysli ze chca ja otruc, gada do siebie, slyszy glosy, widzi rozne postacie np Jezusa itd itd... wiem bo mam taka osobe w rodzinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to mnie uspokoilas moim problemem jest wlasnie to ze niestety lubie wyczytywac rozne informacje o chorobach i ich objawach a potem sie nakrecam, choc musze przyznac ze w te Swieta udalo mi sie oderwac od d/d i bylo super, wiec chyba jak sie chce to mozna:), fakt ze jeszcze jakies strachy zostaly ( jak np gadanie z kims na ulicy bo moze sama do siebie gadam i co wtedy , ale nikt nie pokazuje ze mam swira wiec chyba ok), swoja droga jak mam przeswity to sobie mysle ze jak mozna sobie takie glupoty wkrecac i potem sie ich bac, ta nerwica to chyba rzeczywiscie wredna choroba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm,no to z tego wynika,że ja miałam schizofrenię,a nie nerwicę :mrgreen: No ładnie.

Kochani,ja miałam tak,że traciłam świadomość tego gdzie jestem,dokąd jadę czy idę.Słyszałam głosy mówiące na mój temat,słyszałam swoje mysli,byłam pewna,że ludzie wokół słyszą moje myśli,nieraz nie wiedziałam,czy ja to ja na pewno,czy rozmawiam z kimś,czy tylko mi się zdaje,a może w ogóle nie było nikogo i żadnej rozmowy i dłuuugo moznaby jeszcze mnożyć.I była to tylko nerwica,z której na dodatek wyszłam przede wszystkim ze swoją pomocą,bo ani rusz nie mogłam trafić na konkretnego psychologa czy psychiatrę.Nie wkręcajcie się bo tylko sobie robicie krzywdę.Eh,chociaż wiem,że te nasze dowody to o dupę potłuc,bo ci co lubią się wkręcać,będą robić to nadal i żadne dowody im nie pomogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eisenbein-brałam jakieś leki w okresie,gdy nie byłam w stanie się poruszać samodzielnie.Ale też nie bardzo mi to wychodziło,bo bałam się brać te leki i w związku z tym od razu po połknięciu robiło mi się słabo i niedobrze.No czułam się gorzej z lekami niż bez nich.A to co piszesz to jest najlepszy sposób na nerwicę.Moje zdrowienie zaczęło się właśnie od tego,że znudziły mi się te moje wkręty i lęki.A miałam niezły miks nerwic-nerwicę depresyjno-lękową z natręctwami + zaburzenia osobowości.Dopóki czlowiek nie nauczy się lekceważyć swoich objawów-dopóty one będą nim rządzić.Ale jak przekonać o tym niektórych??Można się nabawić nerwicy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ROZA masz racje ja dokladnie tak samo zaczelam zdrowiec, znudzilo mi sie ciage "mdlenie" (tzn mysleni e ze zaraz zemdleje), znudzilo mi sie to ze nie moge wyjsc na zakupy bo ciagle sie zle czuje, zaczelo mi zwisac jak sie czuje, i tak robilam swoje. i to byl moge powiedziec maly przelom. powiem wam ze dzisiaj sie srednio czuje i zastanawiam sie czy to wogole kiedys minie calkowicie?? tak w 100 % ?? ehh.........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×