Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy z określeniem własnej tożsamości


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Nawet nie wiem jak sensownie opisać to , co mnie najbardziej dręczy, ale spróbuję w miarę krótko i zwięźle przedstawić mój problem.

Mianowicie, pomimo swoich 27 lat życia nie potrafię określić co tak naprawdę mnie w życiu kręci, w jakim zawodzie chciałbym się realizować w przyszłości, jak ukierunkować siebie, aby nie obudzić się kiedyś z ręką w nocniku i uznać, ze przegrałem życie.

Na dzień dzisiejszy nie potrafię powiedzieć co mnie interesuje..Dawniej miałem hobby, a teraz trudno jest mi się w cokolwiek zaangażować całym sercem. Tracę do tego natchnienie po paru dniach i później nie potrafię wykrzesać z siebie żadnej iskry zapału, aby ową czynność kontynuować. Pryska cały czar i entuzjazm, który jeszcze pare dni temu mi towarzyszył.

Otaczający mnie świat nigdy mnie jakoś zbytnio nie interesował, ale od pewnego czasu to się jeszcze bardziej zaostrzyło i dosłownie mam daleko gdzieś, co się dzieje dookoła mnie. Przez to jestem takim dziwakiem, który nie ma bladego pojęcia na temat wydarzeń w Polsce i na świecie. Nawet jeśli włączę tv i lecą wiadomości, to nic z nich nie zapamietuje, bo zwyczajnie nie słucham. Słyszę słowa, ale totalnie do mnie nie trafiają, nie mam nawyku wytężania uwagi na słuchanie i przyswajanie tresci.

Przez to jestem człowiekiem z bardzo sporymi brakami wiedzy, niedoinformowanym, który zwyczajnie nie ma o czym pogadac w grupie ludzi. Z tego powodu uważam się za osobę ograniczoną umysłowo, nawet głupią.

Mam pełną swiadomosc, jak szkodliwe to jest dla mnie..bo chociaz mozna się obejsc bez niektórych informacji, które nic nie wnoszą konstruktywnego do życia, tak myślę, iż każdy powinien posiadac przynajmniej jakąś jedną lub kilka pasji, którę będą dla niego przysłowiowym "konikiem", na temat których będzie potrafił opowiadać godzinami i zachłystywać się z wrażenia.

Ja, przez swoja wszechogarniającą obojętność nie potrafię sprecyzować tego, kim tak własciwie jestem, co lubię, czego oczekuję od życia.

Czy uwazacie, że wizyta u specjalisty pomogłaby mi jakoś ustalić przyczyny tego stanu i ewentualnie wyjść z niego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Nawet nie wiem jak sensownie opisać to , co mnie najbardziej dręczy, ale spróbuję w miarę krótko i zwięźle przedstawić mój problem.

Mianowicie, pomimo swoich 27 lat życia nie potrafię określić co tak naprawdę mnie w życiu kręci, w jakim zawodzie chciałbym się realizować w przyszłości, jak ukierunkować siebie, aby nie obudzić się kiedyś z ręką w nocniku i uznać, ze przegrałem życie.

Na dzień dzisiejszy nie potrafię powiedzieć co mnie interesuje..Dawniej miałem hobby, a teraz trudno jest mi się w cokolwiek zaangażować całym sercem. Tracę do tego natchnienie po paru dniach i później nie potrafię wykrzesać z siebie żadnej iskry zapału, aby ową czynność kontynuować. Pryska cały czar i entuzjazm, który jeszcze parę dni temu mi towarzyszył.

?

Mam podobnie a jeszcze starszy jestem. Nigdy nie wiedziałem kim chce być i co chce robić w życiu.

Nie wiem czy ktoś mi byłby wstanie pomóc to ja muszę sam przecież wybrać swoją drogę życiową a nie czekać jak mną inni pokierują do czego byłem przyzwyczajony.

Nie jestem przekonany czy psycholodzy akurat w tej materii są w stanie pomóc na pewno samemu trzeba zacząć działać ale mi się nie chce jak na razie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja czasem uwazam, ze mam jakieś zaburzenia w funkcjonowaniu mózgu, układu nerwowego..hmm, nie wiem jak to określić , ale chcąc samemu zacząć dzialac trzeba najpierw poczuc jakis zapał wewnętrzny do tego..Nie wiem, moze własnie powinienem się przełamac i robic cos nawet wbrew sobie, a moze z czasem uaktywnią się jakieś enzymy w mózgu, które mnie obudzą do życia i zacznę byc normalnym człowiekiem, aktywnie uczestniczącym w życiu.

NIe mam na myśli wyręczania mnie w wyborze drogi życiowej. Bardziej przeszkadza mi niestabilność pragnień, celów, nastrojów, popadanie z jednej skrajności w drugą - od fascynacji danym tematem do totalnej obojętności w przeciągu krótkiego okresu czasu.

Takim sposobem nikt do niczego nie zaszedł .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w książkach i poradnikach dotyczących psychologii, życia itd zawsze piszą że trzeba najpierw zacząć działać, nakreślić plany a później realizować powoli bo na motywacje spadającą z nieba nie ma co czekać, przyjdzie jak zaczniemy działać. Tylko że łatwo pisać a do roboty się człowiekowi trudno zebrać bo znajdzie se setki wymówek. Z tymi zaburzeniami z funkcjonowaniem mózgu też tak myślałem ale sam nie wiem większość ludzi wie czego chce od życia, ma jakieś plany, cele, nie mają z tym problemu co najwyżej z realizacją a czemu ja mimo tylu lat na karku nie wiem, czuje się czasem jakby mi czegoś w mózgu brakowało ale może to tylko moje usprawiedliwienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×