Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Drganie

W stresowych sytuacjach czesto dosc mocno drgam. Czasami tez w sytuacjach ktore z reguly nie sa dla mnie stresowe mam momenty... niewiem, miewam jakies napadu paniki ze takze zaczynam drgac dosc mocno. A nawet jak nie drgam to jestem z reguly dosc spiety. Mowa tu oczywiscie o sytuacja w ktorych "nie jestem sam".

 

Czy to oznacza fobie spoleczna? I co mozna z tym zrobic?

 

Dzieki za rady!

Fobię społeczną diagnozuje psychiatra/psychoterapeuta.

Nerwica-zaburzenia lękowe mogą różnie się objawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi też ostatnio gorzej, jakieś przygnębienie i lęki z byle powodu:(

Seronil hmmm brałam przez3 lata 2Xdziennie plus cloranxen 1xdziennie...było hmmm bez większej różnicy...co zauważyłam to na początku zażywania leku spadek na wadze związany z brakiem apetytu po czym po jakimś czasie ogromny apetyt... na każdego działa co innego... tu uwaga: mi lekarz zalecił przyjmowanie cloranxenu codziennie a od niego się organizm uzależnia i jest jak z używkami w miare jedzenia apetyt rośnie i ta mała dawka może przestała na mnie działać że dziś jestem na tym etapie co jestem... Dodam jeszcze że tęsknie za tamtymi czasami, tamtym zestawem... nie wiem czy te leki co teraz biorę są gorsze czy to mi się pogorszyło...

obecnie brałam asertin i to jest dla mnie podły lek tyle skutków ubocznych;/ ale wiem ze nie na każdego działa tak źle... kiedyś słyszałam że dobry lek to signopam czy jakoś tak... czy ktoś się z nim spotkał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chocovanilla, kiedyś, bardzo dawno, dawno temu przez jakiś czas przyjmowałam ten lek...przypomniałaś mi o nim, już nie pamiętam, ile czasu zażywałam te tabletki, na pewno nie za długo, bo nie zapomniałabym.....wiem jednak, że też uzależniają. Zresztą poczytaj:

 

http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1971

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwiazdko, będzie ok :) ja ostatnio przebrnęłam kilka rozmów o pracę i przeżyłam :) przeżyłam nawet dzień próbny i dzisiaj pierwszy dzień pracy :) i w sumie cieszę się, że zdecydowałam się na tę pracę w tych czat sms :P Niby nic ambitnego i nic super płatnego, ale siedziałam dzisiaj 6 godzin ze słuchawkami na uszach, z książką przed nosem i w międzyczasie uzupełniałam smsy. Czas tak szybko mi zleciał i nikt mi dupy nie zawracał :) niczym nie musiałam się stresować, więc wszystko git :P

ale w nocy miałam poważny atak :/ dawno takiego nie miałam. wczoraj wpadli do nas znajomi i najadłam się nachosów. zjadłam ich tyle, że byłam wściekła na siebie, że nie umiałam się zatrzymać. w nocy obudziłam się z takim atakiem paniki i zachciało mi się wymiotować. poleciałam do łazienki i siedziałam tam tak długo, aż zwymiotuje...ale potem uświadomiłam sobie, że to w mojej głowie tylko i wróciłam do łóżka tylko postawiłam miskę przy łózku. godzinę nie mogłam zasnąć, bo tak mnie telepało. już miałam wstać po afobam, ale akurat On przez sen tak mocno mnie przytulił, że nie miałam sumienia go budzić :) leżałam taka wtulona, aż zasnęłam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ooo proszę jak przyjemnie obyłaś sie bez afobamu:) mój mąż śpi tak twardo że nie ma szans żeby cokolwiek go obudziło a tym bardziej na takie gesty z jego strony hehe ale to dobrze bo może z nim bardziej bym panikowala:)

ale zimno na dworze;/ własnie wróciłam z zakupów, malutka spi chociaż i tak pewnie koło północy sie obudzi i bedzie marudzic... ahh juz nie pamietam kiedy przespalam całą noc... chociaż powiem wam że moje dziecko i tak jest dobre tzn było jesli chodzi o nocki... jeszcze w szpitalu zaraz po urodzeniu przesypiała całe nocki aż sie dziwiłam za to w dzień nadrabiała... teraz ma prawie 7 miesięcy i ząbki dokuczają ale nie wychodzą i w dzień dokucza, nie je i w nocy sie ciągle budzi... pomijam polskie znaki ale padam na pyszczek;/ dopiero cos dzisiaj zjadłam bo mój maż robi zakupy tylko dla siebie;/ ahhhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choco prawie wiem co przechodzisz, bo moja siostra ma 8 miesięcznego malucha ;) a mała od urodzenia jest problematyczna i ma duże problemy z układem nerwowym. Jak to pani psycholog określiła: "typ wrażliwiec". Bez przerwy płacze, jest strasznie rozdrażniona, wrażliwa, podobno to początki dziecięcej nerwicy lękowej O_o (widocznie u mnie w rodzinie to rodzinne...). Moja siostra z mężem mają specjalną "instrukcje obsługi" jej, bo mała nie może przechodzić gwałtownych zmian, do obcych osób i miejsc trzeba ją przyzwyczajać stopniowo.. do tego ma bardzo słaby układ odpornościowy i póki co chorowała dwa razy: na zapalenie płuc i zapalenie oskrzeli :/ biedna odreagowuje stresy po pewnym czasie, lękiem, rozpaczą, brakiem snu, wymiotami i spięciem mięśni. musi chodzić na rehabilitacje, bo jest "sztywna". :/ moja siostra ostatni raz spała tak naprawdę przed porodem w szpitalu..chociaż w brzuchu mała też dawała jej do wiwatu :)

 

obyłam się bez afobamu w nocy..ale rano już wzięłam. bałam się, że pierwszy dzień pracy może się źle skończyć :/ ale okazało się, że nie taki diabeł straszny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znowu mi sie pogarsza;(((((((((((((((( nawet leki już dzisiaj wzięłam:( znowu ten bezsens istnienia, taka pustka, brak prawa bytu na świecie z tą chorobą;( co tu robić? w nocy lek zlana potem już myślałam że umarłam i w ostatniej chwili mąż przywrócił mnie do życia;/ teraz tez cały czas czarne myśli w głowie i taki strach:( jak zacznę panikować to będzie jeszcze gorzej... czy Wy tez tak macie? takie myśli? Muszę szukać pomocy bo już mnie wykańczają te nawroty;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chocovanilla, mam tak samo, próbowałam popełnić samobójstwo przez to :( ten bezsens istnienia... znam to z autopsji :( jakoś sobie dzisiaj radzę, robię właśnie plan dnia żeby jakoś się zmotywować, choć jest ciężko :( może spróbuj się czymś zająć? Hmm? Tulam :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chocovanilla, często się budzę w nocy po dwóch godzinach snu, bo mam jakiś nieuzasadniony lęk, ostatnio wcale nie mogę spać, bo czuję, że ktoś nade mną stoi, albo słyszę, jak mnie woła :( czasem czuję, że ktoś mi wbija igły w kręgosłup, a ja nie mogę się ruszyć ... sen to chyba najgorsza część rytmu dnia od jakiegoś czasu, a ja tak uwielbiam spać :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek nie peknie nie pęknie bo 'nie wiem' co to gumka ;)

 

pisanka a na czym polega Twoja praca??? pewnie siedzisz sobie w spokoju i nie musisz sie o nic martwic, a mnie czeka praca w hotelu i bede odpowiedzialna ze tak powiem o sprawy papierkowe i finanse i az boje sie ze mnie to wszystko przerosnie, bo mam tak czasami ze jestem taka roztargniona i co bedzie jak pomine cos waznego??

 

chocovanilla mam coś podobnego, a ostatnio nawet wrażenie ze zaraz zemdleje a wcale nie jest mi slabo, a jak juz położę głowę na poduszkę to czuje tak jakbym odchodziła taka ogarnia mnie senność, a najgorsze jest to jak sie budzę cala mokra i później długo nie mogę zasnąć i sobie myślę czy czasem nic sie ze mną nie stało....

 

a pisze ze mam wrażenie ze mi cos pęknie bo czuje sie tak dziwnie ze jak pójdę do neurologa poprosić o tomografie głowy to nawet nie wiem czy będę potrafiła jakoś sensownie wytłumaczyć czemu chce ta tomografie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gwiazdko, moja praca polega na tym, że siedzę sobie przy swoim stanowisku przy kompie i odpisuję na smsowy spam towarzyski :P miałam póki co jeden dzień pracy i nie było to wybitnie stresujące. mimo, że nie jest to praca moich marzeń, bo do tej pory miałam wysokie stanowiska w firmach eventowych, na stanowiskach PRowych, managerskich..ale teraz bym nie potrafiła. Nie po tym co się działo, nie z tymi lękami, nie w takim pędzie, nie w takim stresie.. zresztą myślę, że prace jakie wykonywałam wcześniej tak mnie wyniszczyły i pogłębiły mi chorobę. ale dasz radę Kochana, chociaż wiem jaki to jest stres... najgorszy jest początek, potem jest z górki :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chocovanilla, nie martw się nie jesteś sama jeśli chodzi o te cholerne zaburzenia lękowe :/ Ja właśnie przechodzę nawrót, ostatni miesiąc mogę nazwać piekłem za życia. Codziennie lęki, ataki paniki, godzinne rozmowy z Mamą przez telefon, totalny dół i brak nadziei na poprawę. Mój chłopak ma mnie chyba już dość i tych moich pogorszeń stanu. Oczywiście z powodu pogorszenia musiałam zwiększyć dawkę leków, czyli faszeruje się chemią co mnie dobija, ale jeśli ma mi to przynieść ulgę i pozwolić mi w miarę normalnie funkcjonować to biorę. Nie chciałabym doprowadzić do tego, że zamknę się w czterech ścianach i nie będę miała z nikim kontaktu. Ważne jest żeby się nie załamywać i iść do przodu, zająć się czymś co odciągnie nas od lękowych, chorych myśli. Wiedz, że wszystko w życiu przemija w związku z czym to pogorszenie również minie i przyjdą lepsze dni. W tej chorobie trzeba nauczyć się cierpliwości i pogodzić się z faktem, że cierpi się na takie schorzenie, i zaakceptować to że raz będą lepsze dni a raz gorsze. Sama muszę się tego nauczyć, bo jak na razie nie akceptuję tych zaburzeń w moim życiu i pewnie dlatego tak się z nimi męczę. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i ja też się przyłączam. Mam dokładnie tak samo, jak wy. Ostatnio jakieś duże pogorszenie, lęki, ataki paniki codziennie... biedna moja rodzina i chłopak, często do nich dzwonię z autobusu, jak mnie złapie kolejny atak :( Czasami się zastanawiam, czy nie lepiej i zdrowiej byłoby umówić się z kimś, kto ma taki sam problem, że będziemy po prostu dzwonić do siebie nawzajem :) Wiem, że bliscy bardzo nas kochają, ale też wiem, że musowanie tego samego tematu jest dla ludzkiej psychiki po pewnym czasie po prostu męczące. Przypomina mi się moja koleżanka i jej toksyczna miłość - ten sam temat na co dzień: co on powiedział, co ona mu powiedziała itd itp. Po kilku miesiącach ja już sobie nie dawałam radę tego słuchać... Nie chciałabym być tak samo uciążliwa dla najbardziej ważnych w moim życiu ludzi :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro czeka mnie 2 godzinna podróż pociągiem, bardzo się tego boję, bo będę jechała sama, a w niedzielę powrót. Czy macie jakieś wskazówki, co robicie żeby nie nakręcać się i nie spowodować paniki w pociągu? Mój obecny nawrót nerwicy rozpoczął się właśnie od ataku paniki podczas jazdy pociągiem :( Miałam jechać dzisiaj po pracy, ale znalazłam wymówkę, że będzie za późno, a podróż jak jest ciemno pogarsza sprawę i przez te mrozy boję się, że pociąg stanie gdzieś nagle w polu - głupota na maxa, ale takie mam myśli. Przez tą zwykłą podróż cały czas jestem zestresowana i się nakręcam, że coś mi się stanie:( Pozostaje pewnie xanax :( Help :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj wieczorem dostałam takiego ataku, że myślałam, że się dusze. wyszłam z kąpieli, usiadłam przed kompem i nagle taka fala gorąca, ciężko mi było złapać oddech i czułam, że jest duszno. otworzyłam okno, i zaczełam oddychać. pomogło. ale tylko wtedy jak stałam przy oknie. jak tylko od niego odchodziłam to było to samo. telepało mną strasznie. bez afobamu się nie obyło, ale potem spałam jak zabita. tak bardzo, że rano ciężko mi było wstać i w ciągu dnia spałam dodatkowe 4godziny.

 

Oleńka, u mnie ataki zaczęły się też w pociągach i komunikacji miejskiej. Ja, żeby uniknąć ataków wybieram w przypadku pociągu miejsca w przedziałach jak najbliżej drzwi i łazienki i gdzieś z brzegu, żeby w razie co móc szybko wyjść na korytarz, albo po prostu z pociągu. często w czasie podróży wychodzę na korytarz, żeby otworzyć okno i pooddychać (w przedziale zawsze trafi się przynajmniej jedna osoba, której notorycznie jest za zimno).

miej ze sobą też coś do słuchania, jakąś książkę i naładuj telefon, żebyś w razie co mogła do kogoś zadzwonić, albo wysłać sms.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj wieczorem dostałam takiego ataku, że myślałam, że się dusze. wyszłam z kąpieli, usiadłam przed kompem i nagle taka fala gorąca, ciężko mi było złapać oddech i czułam, że jest duszno. otworzyłam okno, i zaczełam oddychać. pomogło. ale tylko wtedy jak stałam przy oknie. jak tylko od niego odchodziłam to było to samo. telepało mną strasznie. bez afobamu się nie obyło, ale potem spałam jak zabita. tak bardzo, że rano ciężko mi było wstać i w ciągu dnia spałam dodatkowe 4godziny.

 

Oleńka, u mnie ataki zaczęły się też w pociągach i komunikacji miejskiej. Ja, żeby uniknąć ataków wybieram w przypadku pociągu miejsca w przedziałach jak najbliżej drzwi i łazienki i gdzieś z brzegu, żeby w razie co móc szybko wyjść na korytarz, albo po prostu z pociągu. często w czasie podróży wychodzę na korytarz, żeby otworzyć okno i pooddychać (w przedziale zawsze trafi się przynajmniej jedna osoba, której notorycznie jest za zimno).

miej ze sobą też coś do słuchania, jakąś książkę i naładuj telefon, żebyś w razie co mogła do kogoś zadzwonić, albo wysłać sms.

witam!!!czy mozna się z tego wyleczyć bez farmaceutyki i lekarzy? Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurde odkąd się to zaczeło myślałam ze mam problemy z sercem póżniej napewno jakiś nowotwór albo inna poważna choroba ale oczywiście strach wybrać się do lekarza z obawy przed diagnozą przyznaje jestem panikarą ale teraz przynajmniej wiem ze to siedzi tylko w mojej głowie i chciałabym sobie z tym sama poradzić wiem ze mnie na to stać jak macie jakieś porady prosze o pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×