Skocz do zawartości
Nerwica.com

Suchar na dzisiaj :)


Konrad!

Rekomendowane odpowiedzi

Harry wrzasnął - powoli jego palce odrywały się od występu. Zacisnął rękę mocniej i ostatkiem sił podciągnął się w górę. Rozmasował bolące stawy i odsapnął. "Pierwsza zasada nie patrzeć w

dół" - pomyślał nie przestając chuchać na poczerwieniałe końcówki palców - "Obejrzysz się przez ramię i lecisz".

 

Zadarł głowę i uświadomił sobie, iż przebył już całkiem niezły kawałek i do szczytu nie pozostało już wiele. Zebrał się w sobie i wstał starając się przygotować do kolejnego podejścia. Jego ręka pewnie namierzyła kolejny punkt zaczepienia. Nogi znalazły oparcie i Harry, posapując, zaczął przeć na przód.

 

Gdzieś w oddali zaskrzeczał ptak uświadamiając nieszczęsnemu amatorowi wspinaczki, iż dobrze jest mieć skrzydła. Kropelki potu zaczęły pojawiać się na czole Harry'ego, by zaraz spłynąć w dół i zawisnąć na czubku nosa. Z wysiłkiem wspiął się na kolejny występ i spuszczając nogi w dół

zaczerpnął powietrza. Miał wrażenie, iż owe trzy głębokie wdechy rozsadzą mu płuca. W skroniach pulsowała krew, a serce waliło jak młot. Otarł twarz rękawem i spojrzał na zegarek . Tak długo już brnął do góry, iż nie zauważył, że zbliża się zmierzch. "Musze tam dotrzeć przed nocą" - wymamrotał pod nosem.

 

Podniósł się i przerażony wizją kolejnego wysiłku usiadł z powrotem. "Spokojnie, bez paniki. Masz jeszcze czas. Co nagle, to po diable - jak powiedział żółw-satanista" - spróbował zażartować, lecz daleko mu było do śmiechu, a o wiele bliżej do płaczu. "No czas się zbierać" - westchnął wyciągając rękę w górę.

 

Szkoda, że nie zabrał ze sobą znajomego - we dwójkę byłoby łatwiej. Ale nie teraz jest czas, by czegoś żałować.

 

Harry wsłuchiwał się w swój organizm, usiłując dopasować odpowiednie tempo. Całe ciało stało się nagle maszyną - wszystkie trybiki musiały idealnie działać, bo każda awaria groziła oderwaniem rąk i spadnięciem.

 

Do końca już tak niedaleko. Wtem nagły błysk słońca oślepił Harry'ego, zmuszając go tym samym do zaciśnięcia powiek. Odwrócił głowę i otworzył oczy, przed którymi zatańczyły jasne plamy. Po omacku wyszukał następnej szczeliny i wśliznął w nią dłoń. Wolną ręką poszukał kolejnego miejsca, na tyle pewnego, by utrzymało jego osiemdziesięciokilowy ciężar.

 

Znalazłszy przerzucił nogi nad występ i znalazł się na szczycie. Przez pewien czas leżał na plecach z rozciągniętymi ramionami i odpoczywał. Oddychał miarowo i głęboko usiłując się wewnętrznie uspokoić. Gdy w końcu przekonał sam siebie, iż jest już w stanie sprostać ostatniej przeszkodzie wstał i chwiejnym krokiem ruszył przed siebie.

 

Kiedy dotarł już do celu swej podróży, z kieszeni wygniecionej marynarki wyjął klucz i długo nim majstrował, nim w końcu trafił do odpowiedniej dziurki w drzwiach.

 

"Będę miał jutro strasznego kaca" - pomyślał ostatni raz patrząc przez ramię na klatkę schodową...

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:36 pm ]

Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę i mieszkać w tym hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, ze w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety pomylił się o jedna literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która właśnie wróciła do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ja zemdlona przed komputerem i przeczytał na ekranie:

 

Do: Moja ukochana żona

Temat: Jestem już na miejscu Wiem, ze jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz maja tu komputery i wolno wysłać maile do najbliższych. Właśnie zameldowałem się... Wszystko jest przygotowane na Twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieje, ze Twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja.

PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kim są ludzie??

Kilka definicji...

Bankier

Ktoś, kto pożyczy ci swój parasol podczas pięknej pogody, natomiast kiedy zaczyna padać, natychmiast go odbierze.

 

Harcerz

Dziecko ubrane jak kretyn pod przywództwem kretyna ubranego jak dziecko.

 

Konsultant

Ktoś, kto weźmie zegarek od twojej żony, powie ci która godzina, po czym każe zapłacić za informacje.

 

Dyplomata

Ktoś, kto potrafi powiedzieć "spierdalaj" w taki sposób, ze poczujesz podniecenie w związku ze zbliżająca się wyprawa.

 

Ekonomista

Ekspert, który potrafi dzisiaj dokładnie wyjaśnić, czemu jego wczorajsza prognoza na dziś się nie sprawdziła.

 

Koleżanka

Osoba przeciwnej płci, która ma "to cos" co powoduje, ze absolutnie nie masz ochoty się z nią przespać.

 

Pesymista

Optymista z bagażem doświadczeń.

 

Informatyk

Ktoś kto naprawi problem o którym nie wiedziałeś w sposób którego nie rozumiesz.

 

Psycholog

Ktoś, kto gapi się jedynie na innych ludzi kiedy atrakcyjna kobieta wchodzi do pokoju.

 

Ból głowy

Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.

 

Intelektualista

Ktoś, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myśleć o czymś innym niż seks.

 

Język

Organ seksualny, przez niektórych zdegradowany jedynie do funkcji mowy.

 

Nanosekunda

Odcinek czasu jaki upływa pomiędzy zapaleniem się zielonego światła a facetem za tobą zaczynającym trąbić klaksonem.

 

Nimfoman

Termin uływany w stosunku do każdej osoby, która chciałaby mieć więcej seksu niż ma obecnie.

 

Praca grupowa

Możliwość zwalenia winy na inne osoby.

 

Wieczność

Czas jaki upływa od momentu kiedy skończyłeś, do momentu kiedy możesz wyjść od niej z mieszkania.

 

Łatwa

Termin używany w stosunku do każdej kobiety, która traktuje sprawy seksu jak mężczyzna.

 

Piłka nożna

To, za co wychodzą za mąż kobiety, zupełnie nieświadomie.

 

Hardware

Ta cześć komputera, którą można kopnąć wtedy, kiedy software przestanie funkcjonować.

 

Inflacja

Powód, dla którego musisz przeżyć ten rok za pieniądze jakie zarabiałeś w zeszłym.

 

 

Nad rzeką siedzi krowa i pali" trawkę " . Zadowolona, klimat i te sprawy. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:

- Te krowa, co robisz?

- Aa aa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.

- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...

- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool! Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił.

Na to krowa:

- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz, co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze.Mówię ci będzie OK.

 

Bóbr się zaciągnął, płynie pod woda, ale już po kilku chwilach zrobiło mu

się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę

i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:

- Te bóbr, co robisz?

- Aaaa, widzisz, hipciu, fazuje sobie trochę...

- Daj trochę, stuffu, ja też chce ...

- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.

 

Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:

- Bóbr, qrwa, WYPUŚĆ POWIETRZE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NOWA WERSJA "KACZKI DZIWACZKI"

W Warszawie w ratusza krzaczkach

Mieszkała Kaczka Bliźniaczka

Co cały dzień na wyścigi

Robiła z bratem intrygi

Zamiast się miastem zajmować

Kochała siebie promować

I by pokazać jak działa

Muzea wciąż otwierała

Pomawiać innych lubiła

Sprytnie to z bratem czyniła

Wciąż ponoć gdzieś coś słyszała

Tak w mediach się zaklinała

Wściekli się ludzie okropnie

Niech intrygantkę gęś kopnie

Poszli w paradzie z plakatem

Gej Kaczko jest twoim bratem

Nad Polską się chmury zbierają

Już ludzie po kątach gadają

Premierem ma być jedna Kaczka

A prezydentem Bliźniaczka

Broń Boże przed widmem nas kaczym

Cokolwiek w tym kraju to znaczy

Niech lepiej historia starannie

Upiecze te Kaczki w brytfannie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz w szpitalu psychiatrycznym bada trzech swoich pacjentów.

- Ile jest dwa razy dwa? - pyta pierwszego.

- Piec tysięcy - pada odpowiedz.

- Ile jest dwa razy dwa? - pyta drugiego.

- Piątek - odpowiada chory.

- Ile jest dwa razy dwa? - pyta zupełnie zrezygnowany trzeciego pacjenta.

- Cztery.

- Świetnie! - wykrzykuje uradowany lekarz. - Proszę powiedzieć, w jaki sposób uzyskał pan ten wynik?

- To proste - odpowiada chory. - Podzieliłem piec tysięcy przez piątek

 

Weterynarz i ginekolog zamienili się na jeden dzień gabinetami - ot, żeby sprawdzić, jak temu drugiemu się pracuje.

Następnego dnia zdają relacje. Ginekolog mówi:"

"Staaaary, ale miałem ciężki poród. Tzn. poród, jak poród, ciężki w tym sensie, że to krowa była i trzeba było się strasznie wysilić, ten cielak był strasznie ciężki!"

A weterynarz:

"Wiesz co, ja też odebrałem ciężki poród. Tzn. sam poród poszedł gładko, ale wiesz, jak długo musiałem tą kobietę namawiać, żeby zjadła łożysko?!

:shock::shock::shock::shock::lol:

 

W czasie wizyty u dentysty dzwoni komórka pacjentki, która nie może rozmawiać. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu sie zlitowal. Bierze komórkę:

- Halo... Kto mówi?

- Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!

- Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy.... Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.

 

Wstaje skacowany facet. Schodzi na dół do kuchni patrzy a tam śniadanko extra wypasione i obok karteczka: "Kochanie tu jest śniadanko, na obiad w piekarniku jest kurczaczek, a kolacyjke ci sama przygotuje ps: potem pobawimy się w nocy". Gościu zdziwiony bo nie wie o co chodzi pyta sie syna:

- Co ja zrobiłem wczoraj starej, że taka dobra dla mnie?!

- Widzisz tato jak wczoraj wróciłeś do domu najebany jak szmata położyliśmy Cię z matką na łózku, mama zaczeła cię rozbierać a ty do niej z tekstem: "KOBIETO JA MAM ŻONĘ!".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polak ,niemiec i rusek dostali duże wyroki , ale diabeł że miał dobre serce kazał im sobie coś wybrać na te 25 lat , żeby się w celi nie nudzili.

Niemiec wybrał dużo kaset i wideo - będzie sobie oglądał.

Rusek wybrał wódy , piwa - będzie sobie pił.

A Polak wybrał papierosy - będzie sobie palił.

Po 25 latach diabeł otwiera celę niemca , a niemiec:

-daj mi jeszcze trochę kaset mi tu dobrze ja tu zostaję,

Otwiera celę ruska:

-daj mi jeszcze trochę butelek ja tu zostaję .

Otwiera celę polaka , a polak klęczy na kolanach i błaga:

-Daj mi że ku....wa zapałek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wierszyk o wiośnie"

 

Ptaszek sobie frunie z dala

w górze słońce zap...dala

żaba dupę w wodzie moczy

K...a co za świat uroczy!!!

 

Analiza wiersza(coś dla maturzystów):

Wiersz jednozwrotkowy,czterowersowy,z rymem sylabowym i z równomiernie rozłożonym akcentem.Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego świata,przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie może dać tylko otaczająca przyroda.Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody dupa żaby jest pretekstem do euforii.Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna.JA lirycznie personifikuje Słońce.W słowie"zapier...a"oddaje szybkość i perfekcję ruchu słońca,które przecież nie jest istotą ludzką i nie może "zap..alać"senso stricte.

Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów,których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem.W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku,z którego wyrósł,za poświęcenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.Szkoda,że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym się różni pedał od kanarka? Niczym.I ten i ten ma obsrany drążek. A teraz coś z życia wzięte. Pewnego dnia wysłałam męża po zakupy.Wraca uchachany i mówi: "Wiesz co mnie spotkało.Zaczepia mnie facet.Widzę jakiś przepity na maxa.Pomyślałem chce papierosa więc od razu mówię mu że nie palę a on do mnie - Nie, nie chcę fajki.Może mi pan powiedzieć jaki dziś mamy dzień tygodnia i który dziś jest.Ostatnio trochę popiliśmy z kumplami i trochę sie pogubiłem w tych dniach".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Orkiestra koscielna na Górnym Slasku, dyrygent pyta sie:

- Zymbalisten vertig?

- Ja, ja naturlich.

- Puzon vertig?

- Ja.

- Trompette vertig?

- Ja.

- Also, eins, zwei, drei;

- "Boze, cos Polske..."

 

 

 

Czym się różni człowiek od pomnika?

Pomnik powstaje tak:

1. Maly model.

2. Odlew.

3. Obróbka dłutem.

4. Gładzenie.

5. Odsłonięcie.

6. Przemówienie.

7. Kolacja.

A człowiek.... dokładnie w odwrotnej kolejności....

 

 

 

- Ilu chorych na depresję potrzeba do wymiany żarówki?

- Po co wymieniać? Posiedzę tu w ciemności... sam...

 

 

 

Ktoś, kiedyś chciał rozweselić żonę przeżywającą właśnie "trudne dni"

zadając jej pytanie:

"Ile kobiet ze stresem przedmiesiączkowym jest potrzebnych by wymienić

przepaloną żarówkę?"

ODPOWIEDŹ BRZMIAŁA:

- Jedna! Tylko jedna!! A wiesz DLACZEGO? Ponieważ jest jeszcze ktoś w tym

domu kto wie JAK wymienić przepaloną żarówkę! Wy mężczyźni byście się nawet

nie zorientowali, że jest PRZEPALONA! Siedzieli byście w ciemnościach TRZY

DNI zanim byście zrozumieli co K**WA jest nie tak! I, jak tylko już to

zrozumiecie to nie jesteście w stanie ZNALEŹĆ w domu zapasowej żarówki

pomimo tego, że od 17 lat są zawsze w tej samej szafce! A jeżeli już stałby

się CUD i w jakiś niewytłumaczalny sposób znajdziecie w końcu te PIEPRZONE

ŻARÓWKI to przez DWA DNI problemem nie do pokonania będzie POSTAWIENIE

KRZESŁA pod żyrandolem i WYMIENIENIE TEJ PIERD***NEJ ŻARÓWKI.

KOLEJNE DWA K**EWSKIE DNI ZAJMIE WAM ODSTAWIENIE TEGO J****NEGO KRZESŁA Z

POWROTEM NA MIEJSCE!!! A W MIEJSCU GDZIE STAŁO I TAK, NA PODŁODZE ZOSTANIE

PIER***ONY PUSTY ZGNIECIONY KARTONIK PO WKRĘCONEJ NOWEJ ŻARÓWCE!!! BO WY

NIGDY K**WA NIE POTRAFICIE PO SOBIE POSPRZĄTAĆ!!! GDYBY NIE MY TO BYŚCIE DO

USRANEJ ŚMIERCI BRNĘLI PO PACHY W ŚMIECIACH I DOPIERO GDYBY NP. ZGINĄŁ WAM

PI****LONY PILOT OD TELEWIZORA ZATRUDNILI BYŚCIE POD HASŁEM: "AKCJA

RATUNKOWA" CAŁĄ PIER***NĄ ARMIĘ DO TEGO JE**NEGO SPRZĄTANIA!!! I TAK K**WA

DO ZA***ANIA!!! CAŁE ŻYCIE Z KRETYNAMI!!!

I tu nastąpiła chwila ciszy po której mąż usłyszał:

- Przepraszam kochanie... O co pytałeś??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

noo. zorki, bez przesady. Kobieta jest rzeczyw2iscie wk...wiona gdy mąż nie umie zmienić żarówki, ale klnie w ciszy swojego wnętrza.

Jeśli kobiety zachowują się tak, jak piszesz, to ja zaczynam się poważnie zastanawiać, z kim się dotychczas wiązałem :shock:

 

Ad rem:

- Dlaczego zespół napięcia przedmiesiączkowego nazywa się zespołem napięcia przedmiesiączkowego?

- Bo nazwa "choroba wściekłych krów" była już zajęta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, chyba nieżle Ci któraś dopiekła.

Nadinterpretujesz. Jak to baba ;)

 

 

 

Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa straszliwe Yeti.

Mniejszy straszliwy Yeti w pewnej chwili pyta większego:

- Tato, a powiedz mi, dlaczego nie jemy tych zamarzniętych ludziów z cmentarza ?

- Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti - ludzie z gruntu są źli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe :D wniosek jest jeden: jesteśmy źli :D

Tak.

A gdzie dowcip?

 

 

Mąż do żony:

- Już od 17 lat, co bym nie powiedział, to zawsze musisz mnie poprawiać!

- Od 18 lat...

 

 

Maksyma fotografującego niedźwiedzie: "Nie musisz być szybszy od niedźwiedzia, wystarczy, ze będziesz szybszy od swojego asystenta".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozmowa z moim mężem:

dałam się przekonać na wypad w sobote i oczywiście zaczełam ustalać każdy punkt programu, łącznie z tym co będę pić:

-kurde, nie wiem czy to ma sens co ja tam będe robić,nawet piwa nie mogę wypić

- to kupie ci redbulla- nie zniechęcony małżonek

-przecież wiesz,że nie mogę

-to może soczek z magnezem? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, chyba nieżle Ci któraś dopiekła.

Nadinterpretujesz. Jak to baba ;)

 

A Ty, jak to facet, nie masz poczucia humoru na temat własnego rodzaju (męskiego) :roll:

Kolega mówi : ja ważę 70 kg. A że jest chudy, to śmiejemy się, że pewnie w butach. A on: - Nie, zupełnie rozebrany....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty, jak to facet, nie masz poczucia humoru na temat własnego rodzaju (męskiego) :roll:

Dokładnie! Dlatego czepiam się cudzych dowcipów.

 

 

Salcia przychodzi do rabina, bo chce się rozwieźć.

- Jakiż to powód, moja Salcie? - pyta Rebe.

- Mój mąż ma brzydkie nazwisko.

- A jak się nazywa?

- Lampe!

Salcie dostała rozwód. Po kilku tygodniach przychodzi do Rebe w sprawie ślubu. Rebe wziął księgę by zanotować datę i pyta Salcie o nazwisko narzeczonego.

- Lampe!

- Salcie - mówi Rebe, - ja tu czegoś nie rozumiem. Dopiero co rozwiodłaś się z Lampe z powodu brzydkiego nazwiska a teraz wychodzisz z powrotem za Lampe?

- Bo tamto było Lampe wiszące, a to jest Lampe stojące.

 

 

Kłótnia dwóch Żydów. Nie mogą dojść do porozumienia a chcą wyjaśnić problem. Idą więc do rabina.

Jeden: Rabi, to ja mam rację.

Rabin: Tak, masz rację.

Drugi: Rabi, to ja mam rację.

Rabi: Tak, Ty masz rację.

Trzeci Żyd się temu przysłuchuje i mówi:

- Przecież to niemożliwe, żeby oni obaj mieli rację.

Rabi: I Ty też masz rację.

 

 

Goldman siedzi w parku i czyta "Der Sturmer". Podchodzi do niego zbulwersowany Epstein:

- Goldman, jak ci nie wstyd czytać takie antysemickie czasopismo?!

A Goldman na to:

- Ależ, Epstein, gdy ja otwieram naszą żydowską gazetę to tam tylko: pogromy, pobicia Żydów, spalone synagogi. A otwieram takiego Sturmera, a tu: Żydzi opanowali handel, Żydzi wyciągają ręce po banki, Żydzi rządzą światem. Jak to się przyjemnie czyta!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fragmenty rozmów IRC (bash.org.pl):

 

Słuchaj, jaka historia

dajesz

Koleżance mojej kuzynki

coś sie złego działo w pochwie i okolicach, jakieś swędzenie i te sprawy

To poszła do lekarza

i lekarz tam wykrył jakiegoś grzyba

i nie wiedział, jak go leczyc, bo on wystepuje tylko u trupów

ano, trupów sie nie leczy :P

ale zczaj to

jej facet pracuje w kostnicy...

 

<654xxxx> dzieki pawel ze dales mi namiary na ta Mariolke. Calkiem fajna dupa, daje się pukac nawet w kakao, ale nie chce ssac :/ to jest jej wada

<654xxxx> strasznie Cie chwalila, ze niezly ogier jestes :P mowila, ze dwa dni temu ostro szaleliscie u niej

<654xxxx> a tak ogolnie, to co slychac?

Hej. Tu Aga – pewnie mnie nie znasz… Jestem z Pawłem od prawie roku. Nie ma go teraz, ale bądź pewien – przekaże mu, że pisałeś.

 

Ej, wytłumacz mi o co biega. Dzwoni moja dziewczyna i składa mi życzenia. Powaliło ją czy jak? Urodziny mam w październiku a imieniny w grudniu. Dzisiaj jest jakieś święto?

23.06 - Dzień Ojca :D

...

o ja pierdolę...

Wszystkiego najlepszego stary! :))

 

ta magda to kurwa jednak jest

co???

fuck zle okno

 

omg

moj stary przeszedl cale call of duty

co w tym zlego lub dziwnego?

ta, ale on w przedostaniej misji sie mnieu pyta czy mozna colta na inna bron zmienic

 

czesc, kasia jestem, poklikamy?

mało chętnie

a dlaczego?

właśnie sie dowiedziałem że wyrzucili mnie ze studiów, pokłóciłem się z dziewczyną którą kocham i rozbiłem nasz związek z którym wiązałem duże nadzieje na przyszłośc i ogólnie świat mi się wali na głowę.

aha :)

masz może zdjęcie?

 

<4805207> jestes?

tak

<4805207> czesc mam prosbe

<4805207> potrzebuje serial do mks2006

<4805207> masz moze???

a czemu sie pytasz?

<4805207> bo myslałem ze moze mi udostepnisz

dobra poszukam

5P13R-D4L4J-1KUP5-30RY6-1N4Ł4

<4805207> niedziala

 

wczoraj wyszedłem na stare miasto, a tam pelno dresow pod mariackim

to nie sa dresy !!

?

to nowohutcy mieszkańcy w strojach ludowych

 

ale jestem brzydki

a ja jestem za gruby :(

nobody is perfect...

thx :)

 

stoje sobie w korku przed warszawą tak 30 minut, wkurzony bo sie spiesze, a tu mnie Tomasz Kamel z plakatu pociesza 'Jedziesz szybciej niż myślisz'

 

(celtique) czach: W ogóle, to dzisiaj widziałem _NIESAMOWITĄ_ akcję, jak szedłem z psem.

(celtique) Po prostu obraz tego, co dzieje się w moim mieście.

(celtique) Otóż spokojnie sobie idę, pies coś węszy na drugim końcu smyszy

(celtique) I widzę, idzie sobie taki zestrachany koleś.

(celtique) Nagle podchodzid o niego 4 dresów 2x2, i do niego:

(celtique) - Wpiedol, kurwa?

(celtique) - Ee..

(celtique) - Wyskakuj z komóry i z kasy.

(celtique) - Ale.

(celtique) - Jakie ale? Wpizdę chcesz?

(celtique) Koleś wyjmuje telefon

(celtique) hahaha

(celtique) a boss szajki

(celtique) - Prima aprillis!

(celtique) I poszli.

(celtique) Normalnie padłem.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×