Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uzależnienie od słodyczy


Butterfly92

Rekomendowane odpowiedzi

nextMatii, chętnie Ci oddam moje ostatnie nadprogramowe 6 kg, jak i lękojedzenie ;) w sumie to ja jem pod wpływem każdej stymulującej emocji, czy to lęku, złości, czy nawet radości :roll: jedynie podczas otępienia mogę leżeć i "warzywieć" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak a propos Panvitanu, kiedyś myślałam, że to brak minerałów właśnie, ale po braniu wszystkich możliwych suplementów na rynku to chyba nie może być prawda :twisted:

 

-- 09 lut 2012, 20:33 --

 

Ej, czemu :( ja bym nie pogardziła jadłowstrętem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już chyba tak musi być, że zawsze się chce tego, czego się nie ma ;) mi by w sumie wystarczyło nauczyć się celebrować jedzenie, bo na razie to robię z siebie śmietnik :? tzn zaczęłam znowu, po kilku miesiącach przerwy ...

No i dlatego mogę je jeść, nic niesłodkiego nie wmuszę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nie jestem sam z tym problemem. Słodycze uwielbiam od zawsze i zawsze jadłem ich duże ilość. Jednak jakiś czas temu stało się to moim nałogiem. Muszę codziennie jeść słodycze, bo inaczej aż źle się czuję... Najgorsze jest to, że mam chory żołądek/przełyk i nie powinienem jeść tego typu rzeczy, ale nie mogę się powstrzymać. Czipsami też się objadałem, do czasu aż przesadziłem i po nich wymiotowałem - do teraz nie ruszam czipsów i nie mam zamiaru. Wydaje na słodycze bardzo dużo pieniędzy, aż za dużo... Ale nie ma to jak sobie zjeść do kawy pączka, czekoladę i ze 2 batoniki. Ciężko jest się od tego powstrzymać. Ja mam to szczęście, że w ogóle nie tyję. Obojętnie co bym jadł to nie przytyję, jestem wręcz za chudy i chciałbym przytyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nie jestem sam z tym problemem. Słodycze uwielbiam od zawsze i zawsze jadłem ich duże ilość. Jednak jakiś czas temu stało się to moim nałogiem. Muszę codziennie jeść słodycze, bo inaczej aż źle się czuję... Najgorsze jest to, że mam chory żołądek/przełyk i nie powinienem jeść tego typu rzeczy, ale nie mogę się powstrzymać. Czipsami też się objadałem, do czasu aż przesadziłem i po nich wymiotowałem - do teraz nie ruszam czipsów i nie mam zamiaru. Wydaje na słodycze bardzo dużo pieniędzy, aż za dużo... Ale nie ma to jak sobie zjeść do kawy pączka, czekoladę i ze 2 batoniki. Ciężko jest się od tego powstrzymać. Ja mam to szczęście, że w ogóle nie tyję. Obojętnie co bym jadł to nie przytyję, jestem wręcz za chudy i chciałbym przytyć.

ja znowu jestem uzależniona od słodyczy z tym że tyję i z dnia na dzien wygladam coraz gorzej.

odkad zaczelam terapie to ich nie jem bo nie mam czasu poprostu.

ale dzisiaj pierwsze co zrobilam to zjadlam 5 cukierków... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, nigdy, jem, aż wszystko zniknie, albo aż dostanę zgagi :? dlatego mama nic nie trzyma słodkiego w domu, a i ja staram się nie wychodzić z domu z nadprogramową kasą. Jak nie zjem słodyczy, to trzęsą mi się łapy i śnią mi się po nocach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idle, robiłaś jakieś badania, czy np. glukozę masz w normie? Najtrudniejsze to chyba walka z własną wolą i próby nie myślenia o tym. Ale trzęsące się ręce to już chyba poważna sprawa :roll:

 

Ja bym po przejedzeniu się słodyczy dostała obrzydzenia, ale pewnie tylko na krótko. Tu na forum dowiedziałam się, jakim złem jest wszystko, co słodkie i staram się je ograniczać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, tak, wszyscy u mnie podejrzewają problemy z tarczycą, ale mam badania co pół roku i wszystko w normie :( kiedyś nie miałam z tym problemów, to kwestia 3-4 lat ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć jestem slow motion i nie jem słodyczy od 1 dnia.(...) Uzależnienie od słodyczy, taaaa. Temat rzeka. Słodycze są jedną z moich słabości. Samo kupowanie sprawiało mi ogromną radość. Myśl, że pójdę do domu i wpałaszuje całą tabliczkę czekolady plus czipsy i batona wprowadzały mnie w euforie.

Chomikowałam w pokoju wszelakie słodkości, a po śniadaniu czy jakimkolwiek posiłku zabierałam się do deseru. Nie było dnia, żebym czegoś nie zjadła. Traciłam nad tym kontrolę, a kg przybywały. Jednak nie mam tendencji do równomiernego rozkładania się tłuszczu. Mój skoncentrował się w okolicy brzuszka. Miałam długą przerwę jednak od dwóch dni znów zaczęłam, bo mnie do tego zmuszono :P Przekonałam się,że mam silną wolę, więc potrafię wygrać z każdym nałogiem. :<img src=:'>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×