Skocz do zawartości
Nerwica.com

Somatyzacje w nerwicy - watek zbiorczy.


szprotka

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że guzy mózgi tętniaki większość z Was przerabiała. Ja byłam nie raz przekonana o tym,że niedługo umrę bo mi coś w głowie tam pęknie.. to jest coś okropnego. Irracjonalne historie mi juz do głowy zaczęły wpadac. Czasem mam wrażenie, że nerwusy to chorują na każdą chorobą, o której się dowiedzą ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bell- bóle oczu tak samo- przy prawym skręcie.

 

wielkości źrenic- także- ale tłumaczę, że światło niewrównomiernie się rozchodzi po pomieszczeniu.

 

aha- rok temu miałam wyimaginowane początki raka płuc od palenia oraz uczucie, że prawa półkula mózgu jest mniejsza od lewej kiedy odczuwam lęk i jest do wada wrodzona, nieuleczalna.

 

miałam wrażenie, że cierpię na cukrzycę i że moja wątroba ledwo dycha, ale po ostatnim stwierdzeniu, że rozbiłam sobie czaszkę na pół i mam mały przedziałek na głowie i bóle, doszło do mnie, że jestem nienormalna, aczkolwiek raczej zdrowa. ;)

 

kasy posz,lo na badania.

 

zostało chyba najgorsze- że jestem trwale wyniszczona i miejscami zdeformowana przez odchudzanie. męczy

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:11 pm ]

aha- księżniczka- też tak mam. powiem, że to skutek uboczny leków- własnie światłowstręt. ewentualnie sprawdź czy to nie uczulenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wojor- zbadaj wzrok.

ale leki też mogą maczać palce, nawet na ulotce Effectinu piszą, że spadek ostrości wzroku, raczej do jakiegoś czasu.

mam w tej chwili to samo.

 

szczypanie mam, ale od makijarzu i nie-takich kosmetyków;)

 

oliwia- w niektórych stanach lęku źrenice gwałtownie bardzo się powiększają.

Ewentualnie- może byc to przez depresję swzonową, organizm potrzebuje dużo światła, według swoich potrzeb przystosowuje rozwartość źrenicy, aby pobierała go możliwie jak najwięcej. radzę jednak skonsultować się z psychiatrą.

 

I to w każdym przypadku.

Wykluczyć należy uczulenia, nadwrażliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto to wie.

"Somatyzacja: to najtrudniejszy do ujawnienia mechanizm. To sposób, w jaki organizm próbuje nam uświadomić psychiczny problem, przedostać się na zewnątrz z jakimś głęboko ukrytym, wewnętrznych konfliktem psychicznym. Problem w tym, że ktoś, kto ucieka w chorobę, jest tak odcięty od swoich uczuć, że marna szansa przebić się do jego przeżyć psychicznych i przez to ulżyć jego fizycznemu cierpieniu. Można powiedzieć, że robi on wszystko, by nie cierpieć psychicznie, „woli” nawet ciężką chorobę (cudzysłów, bo w rzeczywistości nie zdaje sobie sprawy z tego mechanizmu).

 

Co jakiś czas każdy somatyzuje, np. by uniknąć konsekwencji swojego postępowania czy uciec od trudnego problemu (najczęstsza przyczyna bólu głowy), albo by ktoś się wreszcie zaopiekował a nie wciąż wymagał..."

 

Ja ma wieńcówkę, nadciśnienie, IBS/zespół jelita nadwrażliwego/ na tle nerwowym. Choroby zaczynały się niewinnie i dopiero po latach okazało się, że to nerwy wywołały te choroby. Przeżycia w dzieciństwie, nieudane małżeństwo, pomocy z nikąd zrobiły swoje.

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam zaburzenia somatyzacyjne. Nawet nie chcę sobie przypominać chwil, kiedy czułam się ze wszystkim źle, a nie umiałam wytłumaczyć przyczyn mojej "choroby". Myślałam,że zwariuję. Aż pewnego dnia przyszło olśnienie, bo na wykładzie z psychologii dowiedziałam się o zaburzeniach somatyzacyjnych, o ludziach, którzy wędrują od lekarza do lekarza, biorą rozmaite leki, które sa im nie potrzebne, chcą nawet poddawać się operacjom, bo uważają,że ich ciało na pewno choruje. Uświadomiłam sobie, że ja niedługo tak mogę skończyć :shock: To było bardzo szokujące i wstydliwe uczucie, bo wydawało mi się,że wszyscy mi się przyglądają i szepczą między sobą: ona to ma, ona to ma, patrzcie :!::roll::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam takie objawy np. był czas że bolała mnie głowa i cały czas myślałam że mam guza mózgu dopiero lekarz neurolog dała mi skierowanie na tomograf i jak okazało się że wszystko w porządku to mnie głowa nie boli innym razem cierpiałam z powodu bóli żołądka lekarka przepisywała różne leki ale potem wysłała mnie na gastroskopie która wykazała że mam żołądek zdrowy jak niemowlę od tego momentu ustąpiły bóle i tak jest z innymi objawami. Dość że sama się męczę to jeszcze rodzinę przypuszczeniami że to na pewno rak.

Jagoda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam duzy problem i moze ktos ma podobny i mi pomoze.Od wielu lat -13 mam zludzenie, ze chodnik podczas spaceru usuwa mi sie spod nog.Zaczelo sie gdy mialam gdzies 40 lat .Myslalam,ze to problem zwiazany z klimakterium.Bralam hormony ale to nic nie pomoglo.Badalam blednik biore Betaserc.Przeswietlalam kregi szyjne i nic.Nie zrobilam tylko rezonansu badal mnie neurochirurg,i nic nie stwierdzil.Doszlam w koncu do wniosku ,ze to nerwica,Biore uspakajacze ale efektu nie ma.Z natury jestem bardzo nerwowa,ambitna sztraszna pedantka.To wszystko sie skumulowalo przez lata i teraz sa efekty.Ciezko mi chodzic bo sa dni ,kiedy wszystko jest w porzadku a nieraz nie moge przejsc po chodniku bo wydaje mi sie ,ze upadne.Musze sie czegos leciuyko trzymac to wtedy jestem pewna,ze nic mi sie nie stanie.Czy to moze byc nerwica lekowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie upadlam,ale czasami musze trzymac np. mocno klucze w rece i myslec,ze juz prawie jestem w domu i otwieram drzwi.Albo musze zejsc na nierowna powierzchnie np.po trawie ,lesie nic sie wtedy nie dzieje ,ale jak ide po rownej powierzchni to czuje,ze ktos podcina mi nogi.Znajomi mowia,ze widac ,ze chodze bardzo sztywno tak jakbym nie zginala nog w kolanach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no widza ze chodzisz sztywno ale czy widza ze np chwiejesz sie i ze masz problemy z roznowaga. moze byc wiele tego przyczyn, moze to byc takze nerwica, wtedy ma sie wrazenei SUBIEKTYWNE ze ci sie kreci w glowie, ze zaraz zemdlejesz. zrob sobie rezonans glowy i bedziesz miala wykluczone wszystkie przyczyny somatyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie mialam sobie zrobic rezonans ale tak boje sie wyniku ,ze na sama mysl dostaje dreszczy.Zaraz wyobrazam sobie ,ze mam guza albo cos ale 13 lat to juz by mi sie rozrozl ,a glowa mnie nigdy nie boli.Z zawodu jestem nauczycielka kl 1-3.Nerwowa praca,zycie pelne stresow -zwalam na zycie ,ale przyznam ,ze czasem zyc sie nie chce.Ide do miasta i nie wiem czy cos zalatwie bo np. nieraz nie moge stac w kolejce kiedy nie ma zadnego oparcia,nie wchodze dop duzych sklepow albo ide prosto i nie odwracam sie na boki bo a rusz sie przewroce.Mam juz 55 lat i chyba juz taka umre.W moim srodowisku nie spotkalam sie z takimi objawami,a przeciez zycie innych tez jest pelne stresow. Dzieki za zainteresowanie i odpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to,ze czasami rozmawiam z kolezankami i mowie wprost ,ze nie moge stac bo czuje ,ze sie chwieje i wtedy one sa zdziwione dlaczego? bo one nie maja takich objawow.Juz nie wiem ,kiedys powidzialam lekarzowi ,ze gdybym miala guza to przez te lata juz by mi wyrosl na zewnatrz.Myslalam ,ze mnie pocieszy i potwierdzi.A on na to;niekoniecznie.No i dol.Przeanalizowalam wszystko i jestem prawie pewna,ze to na tle nerwowym.No ale trzeba by jeszcze wykluczyc inne rzeczy.Wynik z badania blednika tez stwierdzil, ze mam bledniki sladowo pobudliwe.A lekarz mowi,ze to sprawa indywidualna i ,ze nie jest tak zle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Mam nerwicę lękową dwa lata i mam również takie odczucia. Jeszcze jak idę, to może mniej. Ale stanie w kolejce, o którym pisałaś też odczuwam, czasem gdy siedzę na ławce bez oparcia mam wrażenie, że za moment upadnę, lekko jakby kręci mi się w głowie. Również się łapię czasem mocniej za poręcz. Trwa to już długo, ale nigdy nie upadłem, nigdy nic mi się fizycznie nie stało, ale to uczucie często wraca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na tle nerwizowym miałem podobne rzeczy, mi się wydawało, że podłoga jest krzywo pod kontem, czasem że wszysko jest krzywo i kręcioło mi się we łbie jak po niej szedłem to myślałem, że zaraz zalicze glebe. Okropne to było :/ Czasem twardo chodze po podłodze a czasem niepewnie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze ,ze nie jestem sama z takimi objawami i coraz bardziej sie upewniam ,ze to na tle nerwowym.Piszesz ,ze siedzenie sprawia ,ze zaraz sie przewrocisz.Ja tez nieraz ,ale tylko gdzies w obcym otoczeniu ,natomiast w domu najchetniej siedziala bym w fotelu i nie chodzila.Czesto kiedy spaceruje ze swoim pieskiem ,celowo biore go na smycz,bo mysle ,ze wtedy jestem bezpieczniejsza,i ze sie nie potkne.Poprostu przytrzymuje sie na tej smyczy.To jeszcze jeden objaw mojego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×