Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

czesc. ostatnio wpisalam sie nz forum pod tematami ,,a ja nie wiem co mi jest,, i ,,na jakim to podlozu,,. pisalam wtedy ze jestem przed wyjazem do finaldnii. no i wyjechalam....jestem. i dzisiaj wydarzylo sie najgosze...

 

przez caly czas od wyjazdu z polski do przyjazdu tutaj, bylo spokojnie i wszystko okej. az dzisiaj w nocy nie umilam zasnac, i zaczely nekac mnie chwilowo mysli, ze jak nie mozna zasnac to znaczy ze ktos bliski cie wzywa bo umiera (bla bla bla...wiecie, tak jest w parapsychologii, napewno czytaliscie lub slyszeliscie o czyms takim). tylko ze u mnie nikt nie umarl (NA SZCZESCIE!!!!!), tylko w nocy sobie dzisaj jednak ubzduralam ze tfu tfu tfu tfu moja mama moze umiera , i dzisiaj rano jak jej wyslalam smsa to odpowiedziala mi. JESU JAKA ULGA - a wszystkie mysli przez glupie paranoje ktore mnie wkurwiaja i utrudniaja mi normalne myslenie., to ubzduralam sobie zeto nie ona mi odpowiedziala tylko jej duch. (bo w nocy sobie ubzduralam ze ona moze umiera), CO TO JEST I JAK SIE LECZYC. nie mam mozliwoci pojscia tu do lekarza ani kupienia lekow. Jestem tu facetem, ale nie bede mu o tym mowic bo to sie zdarzylo dzisiaj pirwszy raz. Taka troska o mame, troche obawa mimo ze wiem ze ma bliskich i rodzine przy sobie:).

 

te mysli sa pojebane, boje sie ze to podhodzi pod chorobe psychiczna albo jakies urojenie w ktorym sie zamkne, ale walcze i nic takiego nie mialo n razie miejsca, ale sa momenty w ktorych mam wrazenie jakbysm sie zaciesniala sama w sobie i czula chwilowo osamotniona a ludzie obok mnie byli jakby za szyba. CZY TO OBJAW NERWICY???? POMOCY!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tak sobie przypominam, to pierwszy atak miałam jeszcze w domu u rodziców. Cała zdrętwiałam, nie umiałam oddychac i.t.d. To było jakieś 15 lat temu. Potem ataki wróciły jak bylam w ciaży z synkiem, czyli 9 lat temu. Ale były sporadyczne. No, a od okolo 5-6 lat zaczeła się jazda bez trzymanki :( Podleczyłam, i do grudnia zeszłego roku był spokój. A teraz zaczęło się na nowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w jak cięzkim stopniu macie problemy z oddychaniem ale u mnie to przechodzi kiedy tylko stresująca sytuacja w której się znalazłam zaczyna się oddalać. Gdy się czegoś boję wydaje mi się że jestem cały czas na wdechu i nie mogę głęboko oddychać. To przechodzi bez żadnych leków, chociaż kiedy sie zaczyna to pojawia się nie mała panika (co będzie jak przestanę oddychać) :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam ten film, oglądałam kilka razy, jest jednym z moich ulubionych. POkazali w nim niby same przypadki na granicy choroby psychicznej, lub juz bedące chorobą ( Virginia Woolf ma schizofrenię ), Moore ma depresję, a ta ostatnia w ogole jakąś dezintegrację totalną, zagłuszanie samej siebie. A mimo to pokazali zycie tych kobiet w sposób, który mówi po prostu " wszyscy mamy problemy, życie ludzkie jest tak trudne i niejednoznaczne" Wielki film.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a najlepsza jest ta babka (przyjaciółka) juliane moore,co ma raka! Moment w którym "pęka" i wylewa z siebie cały ten strach wydaje sie być przełomowy dla bohaterki granej przez Moore. Juz sie cieszy,że nbie jest sama w tej całej paranoji sztuczności i udawania,że wszystko jest ok! A ta babka nagle pyk i jak gdyby nigdy nic wraca w tę swoją sztuczną rolę jakby nic się nie stało. To byłu straszne czasy ludzie wstydzili się problemów,a do psychologów chodzili tylko wariaci(zresztą można obejrzec sobie lot nad kukułczym gniazdem,żeby zobaczyc jaki był wtedy poziom leczenia). Z kolei czasy Virginii to totalny brak wiedzy na ten temat,ludzie wrazliwsi i inteligentni mieli piekło,chyba najlepiej było nie mysleć i być tępym ;) Ostatnia historia to czasy współczesne gej (nie pamietam dokładnie ale chyba był gejem) chory na hiv,dostęp do wiedzy a tez swego rodzaju samotność i niezrozumienie. bo ta choroba taka jest Niezrozumiała :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam mozliwosci bo jestem na razie za granica ze swoim chlopakiem, a on o niczym nie wie i nie chce mu mowic.

 

az tak zle!! psychiatra!!! dlaczego psychiatra!!!??? czy nie mozna samemu sie wyleczyc??? tak ogolnie to bardzo rzadko mi sie takie mysli pojawiaja...

 

czy jest jakis inny sposob wyleczenia tego, ale jakis indywidualny sposob???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam mozliwosci bo jestem na razie za granica ze swoim chlopakiem, a on o niczym nie wie i nie chce mu mowic.

 

az tak zle!! psychiatra!!! dlaczego psychiatra!!!??? czy nie mozna samemu sie wyleczyc??? tak ogolnie to bardzo rzadko mi sie takie mysli pojawiaja...

 

czy jest jakis inny sposob wyleczenia tego, ale jakis indywidualny sposob???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wlasciwie nie wiem, czy da sie je tak latwo posegregowac... w jakims sensie przeraza mnie ten film... mam go w domu... i boje sie wlaczyc, zeby znow sie przekonac, co wlasciwie mysle o nim :?

 

...ten moment pieczenia ciasta urodzinowego... bliski mi jest z autopsji... chyba to byl jeden ze szczegolnie dla mnie... nie wiem... brak mi slowa... nie moge dokonczyc tego zdania :?

 

wydaje mi sie, ze kidman zagrala troche za plytko swoja role, moore- swietnie wywazona interpretacja. cala reszta naprawde dobrze.

 

ale mam tez takie wrazenie, ze nie powinno sie robic takich filmow. jak ktos nie choruje- nie zrozumie, a jak choruje- to go moze troche przygnebic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wlasciwie nie wiem, czy da sie je tak latwo posegregowac... w jakims sensie przeraza mnie ten film... mam go w domu... i boje sie wlaczyc, zeby znow sie przekonac, co wlasciwie mysle o nim :?

 

...ten moment pieczenia ciasta urodzinowego... bliski mi jest z autopsji... chyba to byl jeden ze szczegolnie dla mnie... nie wiem... brak mi slowa... nie moge dokonczyc tego zdania :?

 

wydaje mi sie, ze kidman zagrala troche za plytko swoja role, moore- swietnie wywazona interpretacja. cala reszta naprawde dobrze.

 

ale mam tez takie wrazenie, ze nie powinno sie robic takich filmow. jak ktos nie choruje- nie zrozumie, a jak choruje- to go moze troche przygnebic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×