Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Sens, ja póki co też szukam. Chyba to stwierdzenie widnieje w moim podpisie po to, by dawać sobie nadzieję. Nawet, jeśli złudną, zawsze nadzieję.

Jestem jeszcze przed pierwszą wizytą u specjalisty, ba, nawet nie wiem, czy ona się odbędzie, toteż próbuję się jakoś podbudować. Bo jeśli dotarłoby do mnie, że życie sensu nie ma, pewno bym je skończyła. Jednak muszę walczyć i szukać czegoś, dla czego żyję. (Np. Teraz żyję, by znaleźć ten sens :D)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzice, którzy chcą, bym była najlepsza we wszystkim, do tego matka, która jeszcze ma mi za złe zainteresowania i 'brak kobiecości', której nie chcę ukazywać malując się i ubierając wyzywająco (na którą nota bene ojciec nie pozwala, bo według niego nie mogę dotykać żadnych pudrów i kredek), moja dyrektorka, która uznała mnie za wielki talent, który musi przynosić szkole same zwycięstwa, znajomi, którzy żerują na moją wiedzę, notatki i dobroczynność, oraz 'przyjaciele', którzy gdy potrzebują, przyjdą, uznają mnie za koleżankę dobrą radę, a gdy układa im się lepiej, porzucają mnie w kąt niczym zepsutą zabawkę... No i uważają, że mam cudowne życie, zero zmartwień, więc nie na miejscu jest, żebym się żaliła...

 

-- 01 lut 2012, 00:10 --

 

Może i mam głupie problemy, dramatyzuję, ale ciągle słyszę, że coś zrobiłam źle, że się nie nadaję, nie staram, chociaż angażuję w to całą siebie... No i samotność... Nie mam nikogo do szczerej rozmowy, nie ruszam się z domu, dziczeję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sens, Wnuczka:)) Ma już prawie 4,5 miesiąca i jest cudowna:)

Poza tym w miarę , jakoś leci, samopoczucie różne , ale nie najgorsze. Miło ,że pytasz:)

 

no to super:)

jestes taka pozytywną osobą\

na pewno jestes super babcią mimo że nie wyglądasz

co tam poza tym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzice, którzy chcą, bym była najlepsza we wszystkim, do tego matka, która jeszcze ma mi za złe zainteresowania i 'brak kobiecości', której nie chcę ukazywać malując się i ubierając wyzywająco (na którą nota bene ojciec nie pozwala, bo według niego nie mogę dotykać żadnych pudrów i kredek), moja dyrektorka, która uznała mnie za wielki talent, który musi przynosić szkole same zwycięstwa, znajomi, którzy żerują na moją wiedzę, notatki i dobroczynność, oraz 'przyjaciele', którzy gdy potrzebują, przyjdą, uznają mnie za koleżankę dobrą radę, a gdy układa im się lepiej, porzucają mnie w kąt niczym zepsutą zabawkę... No i uważają, że mam cudowne życie, zero zmartwień, więc nie na miejscu jest, żebym się żaliła...

 

-- 01 lut 2012, 00:10 --

 

Może i mam głupie problemy, dramatyzuję, ale ciągle słyszę, że coś zrobiłam źle, że się nie nadaję, nie staram, chociaż angażuję w to całą siebie... No i samotność... Nie mam nikogo do szczerej rozmowy, nie ruszam się z domu, dziczeję...

 

chyba cie rozumiem... szukasz samej siebie....

może sprobuj do tego podejść tak: rodzice i nauczycielka chca sla ciebie dobrze w ich rozumieniu... to że wymagają nie znaczy że nie akcpetuja tylko że nieudolnie próbuja ci coś podpowiedzieć co ich zdaniem ci pomoze

 

a rówiesnicy no cóż każdy ma swoje życie ... ciesz sie z tego co dostajesz a jeszcze bardziej z tego co dajesz

 

-- 01 lut 2012, 01:19 --

 

ja 36 i nadal nie znalazłam...

Koleżanka równieśnica.

 

a Tobie się udało znaleźć sens?

podziel sie tym proszę

 

-- 01 lut 2012, 01:21 --

 

ja młody pierdziel w końcu jestem :D

czyli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że może to i dla mojego dobra, ale jestem niczym maszyna, która ma tylko siedzieć przy książkach, uczyć się, wszystko umieć, a potem co? Być aspołeczną dziewczyną, która i tak nic nie osiągnie, bo będzie bała się wyjść do ludzi? A dlaczego? Bo za młodu miała ten kontakt z ludźmi ograniczony...

A ludzie, którym 'daję'... Uważają mnie za jakiegoś bota, pisząc komendę 'wytłumacz to i to', czekając na odpowiedź, a gdy dostaną, bez żadnego dziękuję zamilkną do czasu, aż znów coś będą chcieli.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sens, tak myślę.

 

napisz proszę coś więcej

 

-- 01 lut 2012, 01:36 --

 

Wiem, że może to i dla mojego dobra, ale jestem niczym maszyna, która ma tylko siedzieć przy książkach, uczyć się, wszystko umieć, a potem co? Być aspołeczną dziewczyną, która i tak nic nie osiągnie, bo będzie bała się wyjść do ludzi? A dlaczego? Bo za młodu miała ten kontakt z ludźmi ograniczony...

A ludzie, którym 'daję'... Uważają mnie za jakiegoś bota, pisząc komendę 'wytłumacz to i to', czekając na odpowiedź, a gdy dostaną, bez żadnego dziękuję zamilkną do czasu, aż znów coś będą chcieli.

 

widać że jesteś zła na świat i dobrze :) lepsze to od wielu innych rzeczy

nie masz i nie musisz wszytskiego umieć i wiedzieć trzymam kciuki za ciebie

 

-- 01 lut 2012, 01:37 --

 

sens, Kochana, główny to lęki napadowe. Tylko ,że przez lata brania leków doszły nowe atrakcje, jak brak napędu, duże osłabienie, problemy z pamięcią i koncentracją itp:(

 

ja to mam w dużych ilościach... moge sie podzielic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sens, Koleżanka pozwoli, że nie będę prowadził tu dywagacji na ten temat, bo to sfera wybitnie indywidualna, a i materia przyciężka na ten topic. Powiem tylko, że najlepsze są najprostsze rozwiązania i nie warto zbyt długo patrzeć w otchłań siebie. Chociaż czasem trzeba przejść ciemną doliną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×