Izolowanie się... "Wyjść do ludzi"

Jeszcze jedno zdanie do ciebie, pryszczaty gimnazjalisto - pamiętaj, że w internecie jesteś bezkarny, bo tutaj wszystko anonimowo i możesz pisać co chcesz. Uważaj tylko aby w realu ci się tak nie wymsknęło, no wiesz po lekach przeciwlękowych możesz poczuć się zbyt pewnie... Trafisz na niewłaściwą osobę i może to dla ciebie się źle skończyć Ja osobiście oleję zwykłego chama, ale inni mogą ci nie popuścić...

Przeważnie takie obszczymurki jak ty mnie unikają.

Jestem z Poznania jakby co. Jak zmienisz majtki to możemy pogadać w 4 oczy :)

Panowie , za każdą następną kąśliwą uwagę dostaniecie "nagrodę".

Jestem z Poznania jakby co.

To wiele tłumaczy W sumie to nie dziwię się, że cie unikają. Człowiek po silnych psychotropach może wyglądać nieciekawie...

do moderacji: użytkownik spooky powinien zostać ukarany już po pierwszym obraźliwym, prowokacyjnym poście. Nie było sensu czekać aż to się rozwinie.

Nie dziwię się, że każdy ma cię gdzieś. wytłumaczyłeś to wystarczająco.

Biorę Coaxil. Więc nie będę tłumaczył jak jest silny bo już wiesz wszystko.

-- 29 sty 2012, 22:22 --

do moderacji: użytkownik spooky powinien zostać ukarany już po pierwszym obraźliwym, prowokacyjnym poście. Nie było sensu czekać aż to się rozwinie.

Napisałeś, że wszystko wiesz ale nic nie działa. Miałem czelność to skomentować. Ty mnie nazywasz hipokrytą?

Przy Tobie to ja żyję pełnią życia

Niech tak będzie w twojej marnej główce.

twoje jest na wierzchu, o to ci chodziło więc po prostu ustąpię.

Ty mnie nazywasz hipokrytą? :

Tak, bo nim jesteś, co niejednokrotnie udowodniłeś swoimi postami.

Ej kolego, co masz do poznaniaków, fajne ludzie chodź tam, gdzie są inni o podobnych zainteresowaniach i tyle, niekoniecznie w szkole. Z własnego doświadczenia wiem, że lepiej nie szukać sobie od razu grupy znajomych, jeden, a wartościowy będzie lepszym rozwiązaniem. (Protip: sprawdza się tylko w dużym mieście, gdzie ludzie faktycznie są )

Niech tak będzie w twojej marnej główce.

niech na tym się skończy. nie nazywałem cię debilem. prosiłem tylko, żebyś zmienił bieliznę.

Kubarock, Pozwól ,że to jednak my będziemy decydować o karach , a Ty wcale nie jesteś od niego lepszy i proszę zaprzestać tych przepychanek bo zaraz naprawdę dostaniecie po ostrzeżeniu.

Bijcie się innaczej tego nie załatwicie

siedem_zapalek, cześć, porozmawiajmy na temat!

Z tym dużym miastem to nie jestem taka do końca przekonana. Z jednej strony - niby możesz sobie znaleźć kogoś o podobnych zainteresowaniach i poglądach. Z drugiej to jak szukanie igły w stogu siana. I jeszcze zawsze jest ryzyko, że ktoś zacznie szukać lepszej igły... Natomiast w małych miejscowościach często ludzie przyjaźnią się ze sobą od najmłodszych lat i trzymają się razem nawet wtedy, gdy pojawia się między nimi coraz więcej różnic...

Aczkolwiek moja wiedza jest czysto teoretyczna w obu przypadkach.

Kubarock, Pozwól ,że to jednak my będziemy decydować o karach , a Ty wcale nie jesteś od niego lepszy i proszę zaprzestać tych przepychanek bo zaraz naprawdę dostaniecie po ostrzeżeniu.

Jakby nie patrzeć ja tylko broniłem się przed chamskimi atakami pewnego niewyżytego osobnika, który usiłował mnie zdenerwować. Nie mam zamiaru dalej zniżać się do jego poziomu, więc zignoruję to co napisał.

siedem_zapalek i Kiya, dziękuję chociaż Wam za normalne odpowiedzi

Hej hej Kiya w małych miejscowościach jest zasada owczego pędu, jeżeli chodzi o znajomości - ktoś Cię lubi, lubią Cię inni, taka fala popularności. Za to jak masz z kimś kosę, to potem masowo masz ją też z innymi małe miasta to też jeden poważny problem - ludzi do dyskusji starszych niż 19-20 lat tu nie znajdziesz, bo wszyscy studiują gdzie indziej. W gimnazjum to nie ma znaczenia, ale później jest ciężko nawet nie myślałam w ten sposób o dużych miastach ... no ale jest tak, jak mówisz, zawsze jest nadzieja na tą idealną bratnią duszę (a jak nie, to transport publiczny zawiezie Cię wszędzie, a nie tylko po dwóch trasach z trzema przesiadkami )

Jakby nie patrzeć ja tylko broniłem się przed chamskimi atakami pewnego niewyżytego osobnika

To ja pisałem hipokryta i marna główka? Napisałeś, że jesteś w wielkiej dupie i aktualne leczenie nie działa.

Inteligencja szympansa wystarczy by się domyśleć, że skoro coś nie działa to trzeba to zmienić.

Hej! mam za sobą kilka prób dobor leków. Ostatni jest skuteczny- nie mam już poczucia beznadziei i napęd po czegokolwiek też mi powrócił, ale gdyby nie to,że muszę chodzić do pracy ,to często bym w ogóle nie ruszała się z domu. Rozumiem o czym piszesz, ktoś kto tego nie przeżywa, nigdy nie zrozumie.

siedem_zapalek, ale tu znowu odbiegamy od tematu

To może wspomóżmy się pytaniem: czy Ty "wychodzisz do ludzi"?

isia1703, o jakim leku mówisz?

Kiya, no jak odbiegamy, to sumuje wszystkie powody, dla których nie wychodzę - bo nie mam do kogo ludzie w moim wieku są albo zbyt dziecinni, albo mają kompletnie różne zainteresowania, albo, najzwyczajniej w świecie nie ma między nami porozumienia poza tym, po co szukać, jak w internecie mamy ludzi podobnych do nas jak na tacy, czyż nie?

Rozumiem o czym piszesz, ktoś kto tego nie przeżywa, nigdy nie zrozumie.

Dokładnie. Wiele osób się dziwi jak tak można itp, no jednak można Sam kilka lat temu bym nie przypuszczał, że ktoś tak może żyć, jednak jak samemu się to przeżywa to zupełnie inaczej się na to patrzy. A w tych czasach znaleźć normalnych znajomych to rzecz niełatwa, niestety...

To jest Cital

siedem_zapalek, "wychodzenie do ludzi" nie musi być dosłowne, w znaczeniu fizycznym. Wysłanie do kogoś PW to już w moim pojęciu "wychodzenie do ludzi". Tak samo odpowiedzenie na posta...

Ach, no to ten temat też poruszałyśmy jestem okropna w tej dziedzinie, zawsze mam wrażenie, że przeszkadzam, albo się narzucam, albo wymądrzam Ty chyba jednak sobie lepiej radzisz

Człowiek chce, aby ktoś to ztozumiał, ale nawet najbiżsi nie potrafią tego zrozumieć

siedem_zapalek, lepiej? Czy ja wiem... Codziennie mam ochotę zerwać wszystkie kontakty.

Mi mówili, że jestem leniwa ,inni, że udawałam latami miłą-bo byłam miła i wesoła i nigdy bym nie pomyślała,że mni dopadnie deprecha, ja sama nie rozumiałam tego, co sie ze mną dzieje.

isia1703, czasem najbliżsi w szczególności nie potrafią zrozumieć... Już obcy okazują więcej wsparcia...