Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przyjaźń damsko - męska


Gość Anielica

Rekomendowane odpowiedzi

*Monika*, oczywiście, często zdarza się, odczuwamy to samo, a wyrażamy słowami, które inni zrozumieją inaczej....

 

Określenie -Przyjaciel - dotyczy, wg, mnie, innej sfery życia człowieka, a - Kochanek - innej...zgadzam się z Twoją opinią.

 

Oczywiście Anielica ma prawo pojmować to inaczej..... :!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, Dla mnie przyjaciel ...mówiąc najprościej jest kimś, kto pozwala mi być taką,

jaką jestem. Ktoś, kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, że potrzebuje porozmawiać o tym,

co się dzieje lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzania.

 

..hmm do tej pięknej definicji Przyjaciela ( z duzej "P" bo jest to bardzo ważna osoba i zasługuje na szacunek) dodałabym również, ze jest nim taka osoba, która nawet nie musi patrzeć w oczy, wystarczy, że słyszy głos w telefonie i już wie, że coś się dzieje.

I w razie kłopotów jest w stanie o każdej porze dnia i nocy przybyć na ratunek.

To jest prawdziwy Przyjaciel :great:

 

-- 25 sty 2012, 05:18 --

 

jasaw

NIe chciałam, żeby zostało odebrane "do siebie".

Poważnie, przysięgam!

Monia, przecież wiesz, że właśnie tak to zostało odebrane. :roll:

A jakby mogło inaczej :?: I nie musisz przysięgać.. :roll:

Po to, właśnie to napisałaś....

Chciałaś mi coś przekazać? Dokładnie zrozumiałam o co Ci chodziło. :?

Ale wiesz....chyba nie taki był temat tego wątku. :bezradny:

Miało być o przyjaźni a wyszło o trójkątach :bezradny:

Mogłas mi to napisać na PW... :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sex z przyjacielem to jest amerykańska bzdura....

nie powinno sie czuc pociągu do przyjaciela

bo to nie jest przyjaźń ....

W kontekście słów BłękitnejAbstrakcji chciałabym przytoczyć wyniki amerykańskich badań na temat "przyjacielskiego seksu". W ogóle "przyjaciele od seksu" doczekali się niezbyt fortunnych określeń w języku angielskim typu: fuck friends albo FWB - friend with benefit. Przyjaciele od seksu traktują swoją znajomość głównie jako źródło czerpania rozkoszy seksualnej. W dobie XXI wieku seks rzadziej służy prokreacji, a zdecydowanie częściej przyjemności seksualnej. Raport z badań ankietowych dotyczących przyjacielskiego seksu opublikowano w piśmie naukowym „Archives of Sexual Behaviour”. Ankietę przeprowadzono wśród 125. amerykańskich studentów. Autorzy badania – Melissa Bisson i Timothy Levine – zwracają uwagę, że ponad 50% młodych ludzi, studiujących na amerykańskich collegach, uprawiało niezobowiązujący seks z przyjacielem. Dwie trzecie respondentów uprawiało przyjacielski seks w przeszłości, a 36% z nich aktualnie pozostaje w takiej relacji. Wśród zalet „układu łóżkowego” wymieniano przede wszystkim brak zobowiązań i żadnych deklaracji (aż 60% odpowiedzi) oraz samą możliwość uprawiania seksu. Seks-przyjaciele najbardziej obawiają się zaangażowania w relację przez którąś ze stron, ryzyka zranienia uczuć (27,4%) oraz zniszczenia istniejącej relacji (28,2%). Przywiązanie do przyjaciela stwarza prawdopodobieństwo rozpadu istniejącego układu oraz konieczność poszukania sobie innego źródła rozkoszy seksualnej. Przyjaciele od seksu nie wykazują jednak chęci wyjaśnienia sprawy i rozwiania wszelkich wątpliwości w tej kwestii. Często układ ma charakter niedopowiedziany. Należy tu podkreślić, że relacje - wbrew nazwie - nie są przyjacielskie, lecz raczej stanowią tylko układ wymiany korzyści. Młodzi często tłumaczą, że samo jakoś tak wyszło. 84% ankietowanych nigdy nie rozmawiało z seks-przyjacielem na temat ich relacji, a 73% z nich nigdy nie ustaliło oficjalnie zasad funkcjonowania ich układu. W świetle takich wyników trudno mówić o tym "zjawisku" jako o przyjaźni. Ale, jak słusznie zauważyła Wiola, o słowa można się spierać, bo dla jednego przyjaciel, z którym uprawia się seks, będzie rozumiany jako kochanek, a drugiego - nadal pozostanie przyjacielem. Nikt nie musi niczego nikomu udowadniać. Jak najbardziej szanuję odmienne zdanie Anielicy. Najważniejsze, żeby ona czuła się w zgodzie ze sobą i swoimi przekonaniami. Nic mi do tego. Pozostaje mi tylko trzymać kciuki za powodzenie relacji i za to, by nie musiała weryfikować swoich poglądów na podstawie niemiłych rozczarowań. A każdy ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie w tym wątku. Zatem dzięki Anielica, że sprowokowałaś ten temat i niektórych do zajęcia stanowiska. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, Dla mnie przyjaciel ...mówiąc najprościej jest kimś, kto pozwala mi być taką,

jaką jestem. Ktoś, kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, że potrzebuje porozmawiać o tym,

co się dzieje lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzania. Chłopak może być przyjacielem, albo małżonek.

Mając chłopaka , albo małżonka można też mieć przyjaciela. Ale gdy w rolę wchodzi już z nim sex...to przyjaciel zmienia się w kochanka.

Mam taką definicję na w/w określenia i nic nie poradzę. :bezradny:

A czy kochankowie nie mogą być przyjaciółmi wydaje mi sie ze tak, wiesz w zwiąskach naszych jest tak ze jedna strona jest (zdrowa) i nie zawsze umie zrozumiec problemy partnera jak z Kaśką się poznaliśmy to co dziennie były tematy do razmów zero sexu ona mi coś podpowiadała ze swojego doświadczenia i wzajemnie pomagamy sobie do dziśiaj i na tym fundamencie trwa ta znajomośc a sex w tym przypadku to tylko pikantny dodatek moja zona do dzisiejszego dnia nie umie zrozumiec jak mozna nie umiec przestac pic jak sie wpada w ciąg i ja ja rozumiem bo to tylko alkoholik potrafi zrozumiec mamy w zwiaskach podobne problemy z partnerami ze nie o wszystkim umimy rozmawiac bo czujemy się nie zrozumiani a jak sie spotkamy czy piszemy to ja jej wszystko moge powiedziec i wiem ze ona rozumie co do niej gadam a wiesz mi wiecej rozmawiamy niż się spotykamy w łóżku i chciałbym by to trwało jak najdłużej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relacja, w której mamy do czynienia z sexem nie jest relacją przyjacielską.

Nie ma czegoś takiego jak sex z przyjacielem.

W ogóle to sądzę, że będąc już w związku i mając przyjaciela, z którym w dodatku uprawia się sex...to jest to chory układ, trójkąt.

, Dla mnie przyjaciel ...mówiąc najprościej jest kimś, kto pozwala mi być taką,

jaką jestem. Ktoś, kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, że potrzebuje porozmawiać o tym,

co się dzieje lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzania.

:brawo:

Monika Brawo!!!

Znałem swego czasu,kilka już lat niepijącego alkoholika,w dodatku terapeutę uzależnień w prestiżowym Ośrodku Odwykowym , który będąc żonaty ,zaczął uprawiać "przyjacielski " sex z inną kobietą na boku. Tak się zamotał w wyrzutach sumienia , w dżwiganiu tego ciężaru ,że skończyło się na chlaniu wódy.Stracił dobrą robotę ,trzeżwość (o katuszach moralnych nie wspominając), a wszystko to ,bo się chłopu zachciało trochę na boku pobzykać ,tak po "przyjacielsku". Nie wierzę osobiście w tego typu relacje ,dla mnie to będzie zawsze balansowanie na skraju krawędzi.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paweł3, jak Ty nic nie rozumiesz........ :bezradny:

Przecież Marek36 wyraźnie napisal, ze nie o sex chodzi w tej relacji. Głównym fundamentem jest przyjaźń, wsparcie, zrozumienie.

Jest to całkiem inny przypadek niż ten, który TY przytoczyłes. :twisted: Sprowadziłeś wszystko tylko do "bzykania".

Prawdę powiedziawszy to chyba nawet czuję się urażona, że nie znając mnie, nas, naszej relacji, sprowadziłeś naszą Przyjaźń tylko i wyłącznie do bzykania :evil:

Nie będę się spierać, można to nazwać romansem a nas Kochankami ale dla nas jest to bardziej Przyjaźń niż romans :great:

I to się dla mnie liczy, co MY a nie Wy o tym sądzicie :yeah:

Gdybym była facetem to za coś takiego, takie insynuacje, po prostu zwyczajnie nic nie tłumacząc zarobiłbyś w twarz..... :evil:

Tak łatwo i powierzchownie ocenia się Wam tą znajomość.

Nie jesteście w stanie tego zrozumieć jak 2 pokiereszowane życiem osoby spotykają się w Psychiatryku i zaczynają się przed sobą otwierać, rozmawiać o swoich problemach, może nawet więcej niż na terapii i czują wzajemne wsparcie....

ech...szkoda mi już czasu na tłumaczenie, nie warto....... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem przekonana, że przyjaźń-damsko męska istnieje, co prawda ja jej jako tako nie doświadczyłam, myślałam że to jest przyjaźń, a potem kiedy doszło do czegoś więcej to przyjaźń nagle o dziwo wyparowywała, ale dowodem na to jest moja przyjaciółka, tak myślę, i cieszę się :D Relacja ta oparta jest na wsparciu, zrozumieniu...

 

A w ogóle to najważniejsze jest to żeby słuchać swojego serduszka :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sprowadziłeś naszą Przyjaźń tylko i wyłącznie do bzykania

-NIEPRAWDA! Jeśli czujesz się urażona to przepraszam. Pisząc to nawet przez chwilę nie pomyślałem o Tobie( szczerze).Opisałem tylko prawdziwy przypadek ,który skojarzył mi się z tym tematem,ale żeby kogoś obrażać ,to niech Bóg mnie broni.Nie odnoś tego tak do Siebie ,to nie tak. Na koniec przedstawiłem swoje zdanie, bo raczej mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paweł3, przepraszam, będę wulgarna ( oczywiście liczę się z ewentualnymi konsekwencjami)

i powiem krótko, zwięźle, żebyś mnie dokładnie zrozumiał i żeby nie było więcej niedomówień.

 

Ty oczywiście masz prawo do wyrażania swojego zdania, natomiast Ja mam prawo mieć to Twoje zdanie centralnie w dupie i tam je właśnie mam.

:evil::evil::evil::papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie oceniłam Anielicy.

Wypowiedziałam się na temat relacji przyjacielskiej, w moim mniemaniu, w której pojawia się sex.

Zostało to odebrane jako dowalenie.

marek36, wg mnie kochankowie mogą byc przyjaciółmi w moim mniemaniu.

Ale nadal podtrzymuję, że wtedy nie ma mowy o mówieniu o relacji tylko i wyłącznie przyjacielskiej, gdy w grę wchodzi sex.

 

I nie uważam, że mam wypaczony pogląd w tym temacie.

Jest nawet wiele publikacji na w/w temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*, Anielica odebrała większość wypowiedzi bardzo osobiście, a przecież jest oczywiste, że każdy przypadek, związek to tajemnica łącząca dwoje ludzi, a osoby postronne, tak jak my, wyrażamy swoje poglądy, wyrażamy własne przemyślenia i zdanie na temat .....przyjaźni damsko-męskiej.

Być może,gdy spotkam takich ludzi...zweryfikuję swoją opinię???? Kto wie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anielica ,pewnie ulżyło ! Wiesz, kiedy emocje biorą górę nad szczerą dociekliwością Prawdy ,nad szukaniem sensu sprawy, wtedy dyskusja przestaje mieć miejsce ,a zaczyna się fanatyzm i bronienie swojego zdania za WSZELKĄ cenę. ,to chciałaś usłyszeć ,czy jakiś inny ,słodszy cukier? ), bynajmniej nie ode mnie.Kończę definitywnie temat. I nie prowokuj ,bo się nie dam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nie prowokuj ,bo się nie dam.

Straszysz czy obiecujesz? :twisted::twisted:

 

A co TY tylko posiadasz monopol na PRAWDE ??????

Coś Ci powiem, tak na przyszłość dla Ciebie, zapisz to sobie, zapamiętaj bo to bardzo cenna wiedza na temat PRAWDY

 

PRAWDA JEST JAK DUPA I KAŻDY MA SWOJĄ

 

 

tyle.....żegnam :uklon:

 

:angel::angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:brawo::brawo::brawo: i skonczcie juz Anielica nie pisz juz w tym wątku poznałas opinie innych i na tym koniec i tak dla wszystkich bedzie złe to co robimy a czego sie spodziewaliśmy ze medą na klaskać przez na forum sa sami porzadni ludzie nikomu nigdy sie nie zdarzyło zdradzić my jesteśmy jedynym takim przypadkiem. koniec pisania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marek36, dokładnie..... ale czy rzeczywiście jedynymi? ;) hmm.....wątpie :roll:

to co, tylko My tacy nieporządni jesteśmy a fee.......??? :mrgreen::twisted:

ok. spoko... :lol: , wisi mi to a cała reszta może udawać nawet..... Dziewice Orleańskie i Prawiczków :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

a My będziemy udawać, że w to wierzymy.... :mrgreen: .i wszyscy będą szczęśliwi i zadowoleni. i znów zapanuje ład, porządek i harmonia, pełnia szczęścia ..nie ma co.... :roll:

no w sumie fajna zabawa ale chyba dla dzieci.. :? ... :brawo::brawo::brawo:

Więc niech się w nią bawią, ja takim gierkom mówię ... pass.....

:great:

 

 

kończę ten temat... :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×