Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Dziecinę mam chorą od soboty. 4 dni koszmarnie wysokiej gorączki. Kolejny lekarz, badania krwi, zastrzyki, wycie, już ciężko to wytrzymać. Poić trzeba łyżeczką, karmić po troszeczku, bo gardziołko boli. Przekichane. I jeszcze mu się dupka odparzyła :why: . Tak mi żal, jak płacze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabaidee, w domu mi dobrze,nie licząc takich dni,ale nie jest ich aż tak dużo.Ostatnio było dobrze.Tego kolegę muszę zrazić do siebie :/

 

coma, dziękuję,chyba wzięłaś część tej wściekłości na siebie bo mi trochę ulżyło. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego zawsze kiedy najbliższa mi osoba, w tym wypadku moja matka "zabrania"mi mówić co mnie wkurza lub zwracać jej uwagę- wali się mój cały na nowo

zbudowany świat ?

Dlaczego nie mogę tego olać,mam swojego faceta, córkę to na Nich powinnam się skupić,to ich zdanie powinno byc dla mnie najważniejsze! :(

Jak nad tym pracować,żeby to tak nie bolało i nie wywoływało to na mnie negatywnych emocji w stosunku do życia. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

małaMI25, to nie jest prosta sprawa. Dotyka Cię to, bo czujesz się nieakceptowana przez Matkę, Twoje próby porozumienia nie udają się, więc czujesz bezsilność., bezradność. Ogromnie Ci na tym zależy, jak każdemu dziecku, które pragnie, by relacje, szczególnie z matką, były harmonijne, pełne zrozumienia i akceptacji. Myślę, że z czasem, swoją postawą, swoim postępowaniem /nie raz popłyną Ci łzy/przekonasz Ją, że masz prawo domagać się poważnego traktowania...to będzie bolało...do czasu. Nadejdzie moment, że zobojętniejesz..

 

Znam to z autopsji, wprawdzie moja Mama już nie żyje, ale cały czas mam przekonanie, że coś chyba ze mną było nie tak, bo Siostra była inaczej traktowana przez Mamę.

Teraz już inaczej bym do tego podchodziła. Dojrzałam do tego, że nawet Rodzicom nie zawsze udaje się kochać dzieci tak samo..... :(:( Przykre :!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, a to że matka kocha nas,których jest 3 inaczej to już zauważyłam.przykre niestety ale to prawda.Ciągle mnie poprawia,neguje moje wychowanie względem mojej córki,wypytuje,dopytuje.... :silence: Czasem mam ochote powiedzieć jej "kobieto odwal się".Jestem dorosła a przez Nią jestem ograniczana.

Zresztą nie tylko Ja...

Jak mój ojciec z Nią żyje od tych 30 lat.... :?: Szacun tato:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się okropnie.To trwa już z trzy dni tak jakby ktoś się na mnie uwziął i chciał mnie znów w dół wpędzić z którego i tak staram się stale wypełzać sama już od jakiegoś czasu.Zaczęło się od kina.Kilka dni temu poszłam z moim i jego koleżanką na seans mówię sobie fajnie będzie .A tu klops oni się śmieją razem gadają o filmach ja milczę jak zaklęta ona na złość ma wszystko czego ja nie mam :uśmiechnięta ,pracka jest do tego wygadana śmieszna .W kinie mój ją zagadywał żartowali razem a ja myślałam ,że ucieknę z tamtą :why: .dodam ,że nie jestem zazdrosna to jest jego koleżanka nie chcę mu robić scen .Ale cały czas prawie ze sobą nie rozmawiamy on nie chce już słyszeć o moich problemach ja nie mam nawet komu się wyżalić a tu się zjawia taka ,,koleżaneczka" a tu mu się nagle język rozplątał .Załamka :hide:

Do tego szkoła w której na przekór wszystkiemu chcę zostać nie mam żadnych problemów z przyswajaniem wiedzy zostalo mi pół roku szkoda by było to zawalić.A tu niemalże kłótnia w dziekanacie co ja tu jeszcze szukam ,że nie każdy musi kończyć studia bardzo mi przykro jest pani już skreślona nic się nie da z tym zrobić .cudem udało mi się wrócić na studia.Usłyszałam również ,że nie zależy mi na tych studiach normalnie awantura do tego suma do zapłacenia na którą mnie nie stać więc mogę przyjść za rok jak uzbieram kasę :evil::evil::evil:

Masakra znowu nic mi się nie chce nie robię nic już dwa dni tylko chce mi się spać nie mam do niczego motywacji a wydawało się ,że jest już lepiej ale czy będzie lepiej kiedykolwiek na razie to w niczym już nie widzę sensu i mam ochotę ze sobą skończyć bo nic mi nie wychodzi :why::why::why: Czekam na lepsze czasy ale czy one kiedykolwiek nadejdą :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×