Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

slow motion, dokładnie! Wszyscy płaczą na ramieniu, proszą o rady, a nie ma gdzie się samemu wypłakać :roll:

Nie byłam, bo mam trochę związane ręce niepełnoletnością, a rodzice uważają, że moje problemy są w tym wieku normalne, a ran na rękach nie widzą/nie chcą widzieć. :blabla: Ja jednak czuję, że odlatuję, nie żyję w tym świecie, do tego boję się ludzi, a bezsenność i lęki to moje kolejne imiona, dlatego pedagog szuka w mym mieście psychologa. Mam nadzieję, że przemówi ojcu/matce/obojgu do rozumu i chociaż namówi ich na moją wizytę, niczego więcej od nich nie oczekuję...

 

Ooo, Mazury, taka bliska, lokalna ekipa się zbiera :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siedem_zapalek,

wiem poniekąd co czujesz, bo i ja zaczęłam się bać, w tym momencie jest to silny lęk, ale leczenie zaczęłam dopiero po Nowym Roku. Tak więc można powiedzieć, że jeszcze długa droga przede mną usłana cierniami, ale kto powiedział, że będzie łatwo?

cieszę się, że odkryłam to forum, bo jest mi dużo łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek, to nie działa. Albo słyszę, że 'są zmęczeni', 'słuchają jęki w pracy i mają tego dość w domu' i na tym rozmowa się kończy. Ewentualnie coś powiem bez wstępu, to słyszę, że przejdzie, to normalne, itd. Ręce opadają, a ja się boję, że w ciągu tych dwóch lat, do osiemnastki, będę osobą niezdolną do normalnego życia w społeczeństwie ._.

Jak wspomniałam, dokładnie pięć dni temu skończyłam 16 :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy płaczą na ramieniu, proszą o rady, a nie ma gdzie się samemu wypłakać

Tak bardzo to :? zupełnie, jakby moje problemy robiły ze mnie kompletnie inną osobę, nudną, niewartą zaproszenia gdziekolwiek, bo i po co, a ja tego potrzebowałam najbardziej na świecie :(slow motion, ja po ostatnim ataku przestałam gadać ze wszystkimi, to trochę niezręczne, zwłaszcza w klasie, bo niby ostatni rok i powinniśmy robić dobrą minę do złej gry, ale ja nie umiem i nie chcę. Za dużo razy się zawiodłam, nie potrzebuję relacji, w których muszę zasługiwać na uwagę i wsparcie. :?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett,

a w jakim jesteś wieku jeśli można zapytać? Wiem przez co przechodzić, razem zawsze jest łatwiej mimo, że wirtualnie. Ludzie z forum chętnie wysluchają.

a próbowałaś porozmawiać wprost z rodzicami? dla moich to był szok, bo do tej pory żyłam prawie normalnie, studia, w międzyczasie była też praca. fakt, że wszystko szło ciężko, było męczarnią, ale jakoś to było? Postanowiłam zmienić coś w swoim życiu i żałuję, że nie poszłam do lekarza wcześniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, no to witaj rówieśniczko.

U mnie to wszystko jakoś zaczyna się układać.. I zaczynam być z siebie dumna. :)

 

Spróbuj rodziców ująć jakimś czynem może, żeby zatrzymali się w swoim biegu i posłuchali..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, słit szesnastka :D

Mirabeleee, ba, mam nawet myśli samobójcze z tego powodu. Jednak z drugiej strony...

Czasem sobie wmawiam, że to 'tylko' dwa lata. Potem dochodzi do mnie, że to długi okres czasu... Zobaczymy jak z pedagogiem wyjdzie i tą wizytą u psychologa. O ile dojdzie ona do skutku...

No nie wiem, biję się ze sobą, bo wiem, że jest źle, ale czasem myślę, że może być jeszcze gorzej. Oni są nieobliczalni czasem względem mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, przynajmniej nie macie jeszcze presji wyprawienia szalonej osiemnastki ... wszyscy moi byli znajomi czekają, co zorganizuję, a ja się wykręcam tym, że w zimę nie ma co :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Presja osiemnastki? Ja już od dawna jestem za tym, że nie będę celebrować tego dnia. Pewno i nawet rodzice życzeń nie złożą, jak co roku :mrgreen:

Może i chcą dobrze, slow motion, ale... No kurczę, mówiąc 'ciesz się, że żyjesz, bo mogłem cię wyskrobać' z pewnością nie robią mi dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mi łatwiej, slow motion, wiedząc, że są ludzie którzy wysłuchają mnie chociaż w ten sposób, bo dla moich "przyjaciół" to widać było za dużo ;) ogólnie miałam tylko dwa załamania od kiedy tu jestem, a to na prawdę spory sukces :D

 

-- 17 sty 2012, 19:12 --

 

Może i masz rację. Tak bardzo się chowam za swoją maską dojrzałości i elitaryzmu, a mam nieraz banalne problemy ... napiję się do ekranu i tyle :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×