Mój dzisiejszy dzień

U mnie masakra. miałam tak stresujący dzien w pracy ze ledwo zyje. Dosłownie nie mam siły na nic i mam wrazenie ze mam gorączke a za chwile jest mi zimno ale zmierzyłam temperature i jest ok. Katar mam juz ze 3 tygodnie i nie przechodzi. W nocy bolała mnie głowa i dzisiaj wyglądam jak zombi. Chyba pójde jutro do lekarza po jakies zwolnienie bo mam zawroty głowy i czuje sie fatalnie. Mam wrazenie ze przewróce sie i juz niewstane. Chce mi sie płakac

slow motion,

to gratulacje za to,że się udało, tęż lubię śnieg , fajny jest, włacże sobie serial bo cos podejrzanie spać mnie sie che boje sie ze jak tera zasnę to obudze sie z akika godzin i dalsza noc juz bedzie bez spania zobaczy sie ,pewnie zasnę na serialu

slow motion,

to gratulacje za to,że się udało, tęż lubię śnieg , fajny jest, włacże sobie serial bo cos podejrzanie spać mnie sie che boje sie ze jak tera zasnę to obudze sie z akika godzin i dalsza noc juz bedzie bez spania zobaczy sie ,pewnie zasnę na serialu

Śnieg przykrywa cały ten ponury i smutny świat.

Dzięki, zawsze to coś. Też zamierzam włączyć jakiś film i zasnąć, pobudka w nocy to standard.

Życzę spokojnej nocy :) oby taka była.

Mozna powiedziec , ze to pierwszy dzien od kilku miesiecy spedzony produktywnie od rana do wieczora. Bez wiekszych lekow i objawow depresji, poza niewielkim dolem polaczonym z krotkim napadem, gdzies okolo 20:00 ale trwalo to 15 minut więc nie traktuje tego powaznie. Zeby tylko udalo sie normalnie zasnac ,a jutro zaliczyc powtorke z dzisiejszego dnia ( moze byc rowniez z epizodem o 20), ktory mam nadzieję byl pierwszym z wielu jakie mnie czekaja

Mozna powiedziec , ze to pierwszy dzien od kilku miesiecy spedzony produktywnie od rana do wieczora. Bez wiekszych lekow i objawow depresji, poza niewielkim dolem polaczonym z krotkim napadem, gdzies okolo 20:00 ale trwalo to 15 minut więc nie traktuje tego powaznie. Zeby tylko udalo sie normalnie zasnac ,a jutro zaliczyc powtorke z dzisiejszego dnia ( moze byc rowniez z epizodem o 20), ktory mam nadzieję byl pierwszym z wielu jakie mnie czekaja

super, trzymam kciuki za jutrzejszy dzień, aby był równie dobry, ba! aby był lepszy od dzisiejszego.:)

Dziś wyczytałem w necie, że 16 styczeń to najbardziej depresyjny dzień roku.

Ale ja mam to centralnie w dupie

Alleluja i do przodu

Dziś wyczytałem w necie, że 16 styczeń to najbardziej depresyjny dzień roku.

Ale ja mam to centralnie w dupie

 

Alleluja i do przodu

16,17 i może być 28 ewentualnie.

Czemu tak?

Midas, Czytalem kiedys , ze mniej wiecej o tym czasie zaczynamy lamac swoje postanowienia noworoczne, czyli " bede sie odchudzac" , " od Nowego Roku nie palę " itd. itp. I to wlasnie ma byc przyczyna tych depresji. Nie mam pewnosci czy chodzilo o 16 styczen, osobiscie wydaje mi sie , ze chodzilo o jakis dzien lutego ale nie bede sie sprzeczal

Dziś wyczytałem w necie, że 16 styczeń to najbardziej depresyjny dzień roku.

chyba źle obliczyli, bo jak dla mnie ten dzień jest jednym z lepszych od początku roku

Aria, A u mnie od 10 miesiecy

Michał 1972 wow a czemuż to od 10?

dla mnie cały styczeń jest fatalny....zaczyna sie robic jasno....i zaraz wiosna...

Michał 1972, ooo rzeczywiście to by mogło się zgadzać, moje postanowienia też słabo póki co

ale tak jak Wy dziś też nadzwyczaj dobrze się czuję...

Aria, no bo od 10 miesiecy nie czulem sie tak dobrze jak dzisiaj

BłękitnaAbstrakcja, Chodzi o przemijanie czy ogólnie...

Michał 1972 i oby jak najdłużej Twoje dobre samopoczucie się utrzymywało!

Aria, dzięki !!! Wzajemnie

Michał 1972, ....na mnie światło działa depresyjnie....

BłękitnaAbstrakcja, no to , ja zaczynam sie martwic przemijaniem a lata leca coraz szybciej...

Jednym slowem kryzys wieku sredniego.

Michał 1972, wiesz....przemijaniem sie martwię juz od dawna wszystko na raz....

ale przepraszam, bo chyba cie dosmucam a ty masz własnie dobry nastrój....

BłękitnaAbstrakcja, skàdże ! Nic podobnego, nie psujesz mi nastroju. Wręcz przeciwnie rozmowa z Tobà mi go jeszcze bardziej poprawia

Dzień mogę zaliczyć do udanych..wizyta w banku, zakupy, domowe, codzienne obowiązki - wszystko odbyło się dość spokojnie, poza małym "ataczkiem" w banku, który udało się mi opanować.........i najważniejsze - WYJŚCIE Z DOMU NIE BYŁO DLA MNIE PROBLEMEM...!!!

Michał 1972, ciesze sie bo juz zaczynałam miec poczucie winy

BłękitnaAbstrakcja, cala przyjemnosc po mojej stronie

Michał 1972, ale jestes egoista