Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

to-Nie-zomo, dziękuje za odpowiedź ale nie wiem gdzie widziałeś jakieś "obajwy"

 

Poza tym bardziej chodziło mi o drugą część moich objaw:

"Obecnie mam wahania nastroju, raz czuje się zdołowany, potem na chwile przychodzi poprawa , nadal unikam znajomych , choć pracuję i do sklepów chodzę w miarę normalnie. Łatwiej mi się jednak rozmawia z kimś kto mnie nie zna. Poza tym bywam rozdrażniony."

 

Czy te objawy po stosowaniu Zoloftu są normalne??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 dzien na asentrze... zero lęków. po dziewięciu latach ciągłego życia z lękami czuję się teraz jak jakiś kosmita. robię rzeczy, których nie robiłam latami i czuję się dziwnie..

dodatkowo lenistwo - przerażające, nic mi się nie chce, mam na wszystko wylane... ;-)

 

mam nadzieje, ze jakos przywyknę do tego dziwnego uczucia braku lęków, bo póki co czuję się dziwnie.. mam wrażenie czegoś w rodzaju derealizacji...

 

-- 21 gru 2011, 17:38 --

 

41 dzien i ostatni na Asentrze - odstawiam, bo nie mogę spać.. wprawdzie dostałam na spanie Lerivon i śpię, ale ten z kolei powoduje u mnie strasznie zaostrzony apetyt - jem jak opętana... koszmar... poza tym nie moge się rano dobudzić i boli mnie głowa///

 

od jutra zamieniam asentrę na cital - zyczcie mi powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś z tymi skurczami chyba jest na rzeczy, tez miałam. Jak przeszłam na dawke 150 mg pojawiły sie skurcze, dretwienie rąk, "skacząca" powieka. Nigdy nie miałam czegos takiego.

Brałam 150 mg przez kilka dni, w tym czasie nie spałam nawet dwie noce z rzędu i o dziwo wcale nie chcialo mi sie spac. Byłam tylko wyczerpana, ale jednocześnie nadpobudliwa. Bardzo mocno drżały mi ręce. Przestraszyłam się kiedy ktoś mi powiedział ze mam nierówne źrenice - i faktycznie, lewa była większa. Wróciłam do dawki 100 mg i teraz wszystko jest w normie. Czy to mogł być ten sławny zespół serotoninowy, albo jego początek?

 

-- 27 gru 2011, 00:57 --

 

Poprawka- teraz przy 100mg wystąpiło to samo. Bez hydroksy albo zolpidemu nie zasnę, w ogóle.. :/ martwię się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Druga tabletka dzisiaj rano i jest jeszcze gorzej. Głowa boli, w uszach szumi, brak apetytu, lekka sennosc, apatia. Dlugo trwaja te objawy uboczne?

 

-- 03 sty 2012, 19:13 --

 

Witam ponownie, a jak z potencja u Was po setalofcie? Genralnie wydaje mi sie, ze powninno byc lepiej, bo w depresji to checi i mozliwosci sa raczej skromniejsze. Kurcze..., nakrecam sie,ze mi nie bedzie stawał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę Zoloft już 1,5miesiąca na lęki w dawce 50mg na dzień. Podzielę się doświadczeniami, może komuś się przydadzą.

 

1 Tydzień - Wzmożone lęki, ciągle czułem duży niepokój, budziłem się z nim po czym rósł on w ciągu dnia i (zazwyczaj ale nie zawsze) powoli odpuszczał na noc. Nie byłem w stanie nigdzie wyjść. Nawet rodziny się "bałem". Szczękościsk. Nie byłem w stanie pracować.

 

2 Tydzień - Niepokój i lęki odpuściły, ale miałem straszny spadek nastroju, cały czas dół i uczucie beznadziejności. Za to byłem już w stanie w miarę normalnie pójść sam do sklepu na zakupy, czy wejść na stację benzynową. Spotkania ze znajomymi nadal wzbudzały we mnie przerażenie.

 

3 Tydzień - Dół przeszedł. Cały tydzień byłem w pracy, pracuje jako kierowca na trasach międzynarodowych i jeżdżę autem sam, więc ogólnie nie miałem się czego bać, od czasu do czasu nachodziły mnie tylko lekkie stany lękowe. Na koniec tego tygodnia wypadała wigilia i myślę że byłoby ok, gdyby nie przypadkowe, 3 minutowe, spotkanie z znajomym które strasznie mnie rozstroił (nie był to żaden wróg tylko zwyczajny znajomy który chciał mi coś opowiedzieć). Spotkanie to wywołało u mnie duży lęk. Po powrocie do domu zacząłem obawiać się momentu dzielenia z rodziną opłatkiem. Cały chodziłem z nerwów i w konsekwencji wypiłem 150ml wódki (po trochu w ciągu 2godzin) - pomogło. W 1 dzień świąt musiałem rano odwiedzić rodzinę a wieczorem inna rodzina przyjeżdżała do mnie. Ten dzień również pomogła mi przetrwać wóda.

 

3 Tydzień - Ogólna poprawa samopoczucia. Duży pozytyw, byłem pogodny i uśmiechnięty . Czułem się dobrze. Nie odczuwałem niepokoju ani lęków. I choć nadal nie mogłem odważyć się na spotkanie z kimś znajomym to czułem że wszystko idzie w dobrym kierunku. Przed samym sylwestrem zacząłem się denerwować, w ten dzień nie brałem tabletki i przed wyjściem na imprezę napiłem się w domu. Niestety na imprezie popłynąłem, wypiłem za dużo alkoholu i choć się wybawiłem to kolejny tydzień miałem straszny.

 

4 Tydzień - Tak jak napisałem wyżej. Alkohol zrobił swoje. 2 dni po sylwestrze nie wychodziłem z domu. 3go dnia byłem w pracy, jechałem w trasę, towarzyszyły temu lęki, bałem się wejść na stację czy zrobić zakupy w sklepie. Odczuwałem straszny ścisk w głowie (tuż za czołem). Dokuczała mi bezsenność. Czułem się tak jakbym zrobił krok wstecz.

 

5 Tydzień - Duża poprawa. Nie odczuwam już lęków, nie odczuwam już niepokoju, nie odczuwam już radości, ani szczęścia, rzadko się uśmiecham. Czuje się taki wyjałowiony, bez uczuć i bez emocji. W tym tygodniu odważyłem się odwiedzić sam babcie, na spotkaniu było miło z lekkim stresem ale ogólnie bardzo pozytywnie, chwila radości z sukcesu i znów jak robot bez emocji. Dziś spotkałem się natomiast z dobrym kolegą, tak na 5-10minut, denerwowałem się ale dawałem radę i nie uciekłem.

 

 

Mogę tylko potwierdzić to co pisze tu większość - NA EFEKTY TRZEBA TROCHĘ POCZEKAĆ i uzbroić się w cierpliwość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 Tydzień - Duża poprawa. Nie odczuwam już lęków, nie odczuwam już niepokoju, nie odczuwam już radości, ani szczęścia, rzadko się uśmiecham. Czuje się taki wyjałowiony, bez uczuć i bez emocji. i znów jak robot bez emocji.

 

 

Mogę tylko potwierdzić to co pisze tu większość - NA EFEKTY TRZEBA TROCHĘ POCZEKAĆ i uzbroić się w cierpliwość.

 

Faktycznie - Fantastyczne efekty jakich oczekuje się po nowoczesnym "leku przeciwdepresyjnym"

Takie efekty można uzyskać po kilku dniach ciągu amfetaminowego. Nie trzeba przez 50 dni wrzucać psychotropu .......

Że co? Że amfa to syf i narkotyk?Że uzależnia?

Pogadamy o tym w momencie odstawiania "leku" SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 Tydzień - Duża poprawa. Nie odczuwam już lęków, nie odczuwam już niepokoju, nie odczuwam już radości, ani szczęścia, rzadko się uśmiecham. Czuje się taki wyjałowiony, bez uczuć i bez emocji. i znów jak robot bez emocji.

 

 

Mogę tylko potwierdzić to co pisze tu większość - NA EFEKTY TRZEBA TROCHĘ POCZEKAĆ i uzbroić się w cierpliwość.

 

Faktycznie - Fantastyczne efekty jakich oczekuje się po nowoczesnym "leku przeciwdepresyjnym"

Takie efekty można uzyskać po kilku dniach ciągu amfetaminowego. Nie trzeba przez 50 dni wrzucać psychotropu .......

Że co? Że amfa to syf i narkotyk?Że uzależnia?

Pogadamy o tym w momencie odstawiania "leku" SSRI.

 

rotfl

Kanciaste poglądy bywają zabawne, gdy podlejemy je może jakimś żartobliwym sosem, ale tak... intel, zlituj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 Tydzień - Duża poprawa. Nie odczuwam już lęków, nie odczuwam już niepokoju, nie odczuwam już radości, ani szczęścia, rzadko się uśmiecham. Czuje się taki wyjałowiony, bez uczuć i bez emocji. i znów jak robot bez emocji.

 

 

Mogę tylko potwierdzić to co pisze tu większość - NA EFEKTY TRZEBA TROCHĘ POCZEKAĆ i uzbroić się w cierpliwość.

 

Faktycznie - Fantastyczne efekty jakich oczekuje się po nowoczesnym "leku przeciwdepresyjnym"

Takie efekty można uzyskać po kilku dniach ciągu amfetaminowego. Nie trzeba przez 50 dni wrzucać psychotropu .......

Że co? Że amfa to syf i narkotyk?Że uzależnia?

Pogadamy o tym w momencie odstawiania "leku" SSRI.

 

 

To jeśli masz napady lękowe to proponuje Ci zacząć leczyć się amfetaminą. Zobaczymy kto lepiej na tym wyjdzie.

Poza tym myślę że lek jeszcze nie osiągnął pełnego efektu. A 5 tygodni to nie 50 a 40 dni :D

 

Że co? Że amfa to syf i narkotyk?Że uzależnia?

 

Nie, nic z powyższych. Tylko - Że głupota!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Biore Asentre od jakieś 2 miesięcy (50mg) i byłoby w miarę dobrze gdyby nie sen, budze się wcześnie rano, przed 4-tą po około 4 do 5 godz snu i już nie zasypiam. Widze po sobie że przydałoby się go więcej bo często jestem zmęczony. Jakie wy macie doświadczenia z tym lekiem jeśli chodzi o sen?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo 50mg to dawka min lecznicza dobra dla dziecka albo kogos z mała depresja z małym niedoborem serotoniny jak ma sie gleboka depresje duzy niedobor serotoniny trzeba wiecej leku im wiecej tym lepiej ogolnie od 100mg cos zaczyna sie dziac przy 150mg juz jest ok zapewno lek ci zwiekszy dawke kazdy lekarz wie ze serta to lagodny lek i dziala dopiero w wiekszych dawkach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o to zwiekszanie dawki to próbowałem na 75mg, ale było jeszcze gorzej, często budziłem się o 2-giej w nocy, takze z powrotem wrócilem do 50mg. Psychiatra mówił ze są to tabletki pobudzające i wiele ludzi podobno je bierze rano, także nie wiem czy jest dobrze brać duze dawki na noc.

Probowałem brać cześć dawki zaraz po południu ale kiepsko sie po tym czułem także wrociłem tylko do przyjmowania na noc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mamak jedziesz na 75mg i piszesz ze 100 by w pewni manie wywolala wiec na 75 czujesz sie git? zero depresji? ile czasu bierzesz tą 75 ? mi 100 nie do konca pomagala teraz jestem na 125 i bycie w miare a ok bedzie na 150

nie, nie czuję się git, biorę jeszcze pół Abilify i wchodzę na Lamitrin, jest jakby lepiej, ale dziwnie i łeb mnie boli dziś, ale Zoloftu nie mogę więej brać

 

-- 17 sty 2012, 12:52 --

 

Jeśli chodzi o to zwiekszanie dawki to próbowałem na 75mg, ale było jeszcze gorzej, często budziłem się o 2-giej w nocy, takze z powrotem wrócilem do 50mg. Psychiatra mówił ze są to tabletki pobudzające i wiele ludzi podobno je bierze rano, także nie wiem czy jest dobrze brać duze dawki na noc.

Probowałem brać cześć dawki zaraz po południu ale kiepsko sie po tym czułem także wrociłem tylko do przyjmowania na noc.

Zoloft tylko rano biorę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×