Magnez ...

Kiya,nie rozumiem co Cie tak dziwi? To,że w chlorku magnezu można moczyć nogi? Magnez ,może mieć najwidoczniej wiele właściwości i zastosowań. A z tym chlorkiem magnezu im więcej o nim czytam , zastanawiam się i dowiaduję tym bardziej mnie on" kręci".Dużo mądrych rzeczy piszą o nim w Forum Kod Czasu-wątek : chlorek magnezu.Pozdrawiam

Też zamówiłem to co paweł3, piję dużo kawy i herbaty więc na pewno nie zaszkodzi, zobaczymy.....

Witam.

I dobrze zrobiłeś Midas. Za taką ilość chlorku magnezu(tabletki slow-mag)w aptece trzeba by było wydać fortunę.Tyle tylko ,że tu jest to luzem w worku , ale to to samo jota w jotę. Pamiętaj ,żeby przyjmować to rozpuszczone w wodzie paręnaście minut przed posiłkiem (lepsza wchłanialność i/a przez to brak problemów żołądkowych),a racze nie po posiłku. Gdzieś o tym czytałem w necie.Pozdrawiam.

paweł3, nie, że MOŻNA w nim moczyć nogi, to mnie nie dziwi. Mogę moczyć nogi w czym chcę, choćby w soku pomarańczowym. Dziwi mnie ta rzekoma lepsza wchłanialność. Sam przecież piszesz, że przyjmujesz magnez przed posiłkiem - czyli prosto do żołądka, a nie przez skórę.

Nie jest tajemnicą, że większość leków i substancji najlepiej się wchłania przy podaniu dożylnym, domięśniowym i wziewnym (donosowo). Przy podaniu doustnym najlepsza wchłanialność i biodostępność niektórych specyfików jest "na pusty żołądek", albo rozpuszczając pod językiem. Ale o podaniu przez moczenie nóg prawdę mówiąc nie słyszałem.

No mi już przyszło dzisiaj, fatalne w smaku z samą wodą, chyba raczej będę sobie solił tym kanapkę albo zupę.

Na necie znalazłem też takie coś: http://www.sklepnazdrowie.pl/product_info.php?products_id=2450, wychodzi na to że ta przyprawa jest praktycznie, tym samym co ten chlorek magnezu, 250g torebki i też dobra cena.

Midas ,do mnie jeszcze nie dotarło ,najpewniej będzie jutro. Wszędzie piszą ,że w porównaniu z siarczanem magnezu chlorek jest o wiele lepszy i znośniejszy w smaku. Ja zaś osobiście piję siarczan w pełnej szklance 25mg( to dużo-na przeczyszczenie ) bez zmrugnięcia okiem ,a nawet mogę sie tym delektować(czytaj :trzymać w ustach).Jadłem już o wiele ohydniejsze rzeczy, ale rozumiem każdy może mieć z tym inaczej.Pomyślałem sobie ,że zamiast solić tym kanapki ,mógłbyś wsypywać do do większych pustych kapsułek( można to chyba gdzieś kupić),i w ten sposób aplikować.Pozdrawiam.

Dzięki paweł3, za rady. Aż tak tragiczne nie jest w smaku żebym musiał kapsułkować ale trzymać w ustach też nie Nie wiem czy za dużo nie zaaplikowałem jak na pierwszy raz, bo pełną łyżeczkę, ale właśnie nie sądziłem, że to takie ohydne.

No cóż. Nie chcę moralizować, ale "zdrowie" nigdy nie smakuje tak jak cheesburger, frytki i cola z lodówki.

A szkoda... ale już wiem czym będę solił frytki

ja tez bd probowal brac magnez zobaczymy ta terapie

Bierz bierz, na razie mi pomaga, przynajmniej sie to nie rozwija

miałam robiony jonogram....magnez mam niestety w stanach wyzszych normy....

Pierwsze słyszę,żeby magnez w postaci chlorków dobrze się wchłaniał.Najlepiej się wchłania z połączeń organicznych,np.mleczan,tak mnie przynajmniej na studiach uczono.Macie jakieś wiarygodne źródła o tym?

Dobrze tez przyswaja sie diglicynian magnezu a bezwzględnie dobrze magnez zawarty np. w drożdżach piwnych.

miałam robiony jonogram....magnez mam niestety w stanach wyzszych normy....

z tym magnzezem na lepsze samopoczucie to pic na wode

z tym magnzezem na lepsze samopoczucie to pic na wode

Zgadzam się, dokładnie. Magnez ma niewielki lub prawie żaden wpływ na lepsze samopoczucie i błogostan psychiczny.Jednak pewnie jego długie i permanentne braki w organiżmie nie są dobre i mogą dawać niekorzystne symptomy fizyczno- psychiczne.Tak myślę.Nie wierzę w jakieś szczególnie wyjątkowe,"cudne" działanie tego pierwiastka w niedomogach psychicznych.Za dużo tego zjadłem ,żeby się na ten bajer nabrać.

Oczywiscie ze magnez nie jest panaceum na zaburzenia nastroju,ale Ci co mają deficyt magnezu zapewne odczują ulgę jesli w jego wyniku cierpieli takze psychicznie...

QueenForever, zgadzam się...oczywiście są wyjątki.

Witam napiszę to co sam mam jak pomoże choćby jednemu to będzie super. Z nerwicą walczę już z 7 lat najpierw była natręctw teraz bardziej lękowa. Ostatnio przerabiałem ciężkie lęki których nawet afobam (3X0,5mg na dobę) nie do końca zatrzymywał. No to mówie czas do psychiatry i znów psychotropki ładujemy. I wtedy zdarzył się wymodlony cud. Zacząłem brać magnez pod koniec pierwszego tygodnia odczułem wyraźną poprawę. Dzisiaj trwa już 3 tydzień prawie i jest coraz lepiej. Nie mówię, że ataków nie ma ale są coraz słabsze i jest ich coraz mniej. Spróbujcie naprawdę polecam. To wspaniały pierwiastek. Ale nie brać tak jak pisza na opakowaniach bo to nic nie da polecam to

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxzastosowałem i nie żałuję. spróbujcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Biorę codziennie 1 tabletkę magnezu a to wg strony z linku jest za mało i też codziennie piję herbatę a ona podobno wypłukuje magnez tak jak kawa czy napoje gazowane.Po tych 6 czy 8 tabletkach na dzień jeszcze czasem przedawkuje i tak się na magnesuje że zacznę łyżki i widelce przyciągać :)

Prawdopodobienstwo jest!

wiem, ale ja biorę tych 6-8 i nic mi nie jest, a wręcz przeciwnie, czuję się coraz lepiej. Jakbyś miał zbyt dużo magnezu dziennie to organizm zacznie go wydalać. Krótko mówiąc na kiblu będziesz siedział. Jedna tabletka to nic w porownaniu z zapotrzebowaniem.

Jestem za - pod warunkiem ze nam go faktycznie brakuje (patrz: zrób badania).

plamster jaki magnez?

jak to sole miner to tak mało wchodzi że nie przedawkujesz

za to często B6 można przedawkować od takich pastyl