Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Angelo24, Ja nie wytrzymywałem więc zawsze odpowiadałem co myślę o nim póki nie zaczął się rzucać na mnie - później już nie odpowiadałem ale ślad pozostał do dziś - znienawidziłem go więc 'zbudowałem' siebie na jego zaprzeczeniu i wyszedł tłumiący agresję, miły, niezaradny, mało pewny siebie quasi-facet. Najgorsze jest to, że tego odkręcić tak łatwo się nie da bo z braku pozytywnego wzorca czuję pustkę

 

Chciałbym umieć ci w tym momencie jakoś pomóc, jednak wiem że negatywne zdarzenia z przeszłości tworzą w nas mechanizm samozaprzeczenia, często by go pokonać trzeba dojść do sedna problemu, zrozumieć go, bo widzisz to że zbudowałeś sobie jego inną wizję jest o tyle problematyczne że świadomie wytłumaczyłeś sobie jego zachowanie w sposób dość nie taki jaki był, ważne byś teraz pod kierunkiem odpowiedniej osoby zdał sobie sprawę z tego że nie koniecznie tak jest jak to sobie wytłumaczyłeś, musisz przełamać barierę...:]

 

 

dominika92

 

Wiesz ja chciałbym by jakaś kobieta chciała być ze mną 24h ale nie 7 dni w tygodniu a chociaż dwa, umiałbym zorganizować czas. Tylko że takowej osoby już nie ma, ok tyle o mnie. Tobie proponuję udanie się z nim wspólnie do terapeuty, czasem taka rozmowa z osobą z zewnątrz ukazuje ukryte problemy i pozwala się ich pozbyć: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, tak rozumie, specjalnie założyłam bloga, żeby tam pisać , żeby on i rodzice wiedzieli co mi w głowie siedzi..no ale tam nie pisze o naszych relacjach akurat..ale wiesz unikam tego bo się boję że za bardzo będzie boleć..

 

Angelo24, tak, trzeba doceniać to co się ma ale..zdrowo jest czasem ztęsknić się za partnerem..b otak właśnie przestaje się doceniać jak ma się na codzień..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, mnie...bo tak to dusze wszystko w sobie, odpycham to od siebie..a potem właśnie tak jak teraz przed okresem tama pęka i siedzę i wyję i cierpię. jak sobie pozwolę na to to odczuwam niemal fizyczny ból....dlatego odpycham to wszystko od siebie..i tu już nie mówię o samym związku ale o wszystkim. eh..tak jest po prostu prościej...bo tak to chyba bym się poddała zupełnie..

 

Angelo24, kiedyś trafisz na tą właściwą, każdy trafi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92

 

 

Nawet na to nie liczę, ba nawet odganiam potencjalne partnerki, robię to świadomie, nie myślę o tym że to jest jakiś uraz, po prostu na długi czas mam dość próbowania i po raz któryś znajdywania swojej obecnej albo w łóżku z kumplem, albo kochającą mnie i kumpla... No ja przepraszam, nie jeden by się załamał mając tyle przeróżnych sytuacji. A uwierz mi, co związek to coraz lepsza paranoja :)

 

 

BłękitnaAbstrakcja

 

Dobranoc, dziękuję za rozmowę i życzę ci kolorowych snów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, mnie...bo tak to dusze wszystko w sobie, odpycham to od siebie..a potem właśnie tak jak teraz przed okresem tama pęka i siedzę i wyję i cierpię. jak sobie pozwolę na to to odczuwam niemal fizyczny ból....dlatego odpycham to wszystko od siebie..i tu już nie mówię o samym związku ale o wszystkim. eh..tak jest po prostu prościej...bo tak to chyba bym się poddała zupełnie..

 

 

Dominika, przeczytaj to jeszcze raz uważnie, jak dla mnie jest to odpowiedź, na pytanie, dlaczego masz nerwicę :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie siostra codziennie wypomina każde nocne wyjście z pokoju...

 

Chciałabym mieć babcię, która coś by mi zostawiła... Albo chociaż, żeby rodzice mieli co zostawić w przyszłości... Materialnie jestem sama na tym jebanym świecie. :cry:

 

-- 07 sty 2012, 03:41 --

 

*Wiola*, masz na myśli tłumienie w sobie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, czemu? Czy ja wiem, czy to coś ma wspólnego z nerwicą..ja właśnie po to odpycham to od siebie, żeby mieć siłę by walczyć z nerwicą bo tak to bym wyła i siedziała w łóżku cały czas...zresztą taki okres też miałam..Jeśli to wszystko do siebie dopuszczę to znowu wpadnę w doła i nici z walki, przełamywania lęków, bo będę siedzieći patrzeć w pustkę jak ostatnie 2 dni...a tak..jakoś znajduję siłę by się zebrać i próbować wciąż od nowa..eh..choć pewnie nie powinno się tak dusićw sobie..

 

-- 07 sty 2012, 03:42 --

 

Kiya, ja bym wolała mieć babcię nadal w sumie niż to mieszkanie :( ale zmarła na raka niestety :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×