Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, jest różnica - na zasadzie efektu placebo i autosugestii. W miarodajnych badaniach klinicznych zgodnych ze standardami metodologicznymi nie ma żadnej lub prawie żadnej różnicy. Poza tym to, że generyk może zawierać inne substancje pomocnicze, nie znaczy, że je zawiera. To tylko ewentualność jaką dopuszcza procedura.

 

-- 05 sty 2012, 21:44 --

 

Myślę, że to ostatecznie zakończy temat. Artykuł "LEK GENERYCZNY W NICZYM NIE USTĘPUJE LEKOWI ORYGINALNEMU" z "Aptekarza Polskiego", pisma Naczelnej Izby Aptekarskiej, numer 02.2009, autor mgr farm. Tomasz Nawrocki:

 

http://www.aptekarzpolski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=303&Itemid=108

 

"Podsumowując, lek generyczny niczym nie ustępuje lekowi oryginalnemu. Szereg długoletnich i szczegółowych badań, kontroli i testów wyklucza jakiekolwiek obawy przed niepożądanymi skutkami w jego stosowaniu, innym sposobem działania czy też zupełnym jego brakiem."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jestem zadnym specem od chemii itp, ale jak dla mnie chemia jest scislym przedmiotem i jesli jakis zwiazek ma dany wzor chemiczny i nazwe to nie wazne kto go wyprodukuje- to bedzie 100% to samo, jesli jakas najmniejsza zmiana w zwiazku chemicznym to juz nie jest ten sam zwiazek i nie bedzie mial tego samego wzoru ani nazwy. tak na moje chlopskie myslenie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, skończmy tą bezsensowną dyskusje, najlepiej będzie mówić, że bierze się wenlafaksynę bez podawania nazw handlowych, bo potem od słowa do słowa robi się mały mętlik i zastanawiamy się czy dany lek jest skuteczny. Niektórzy czują różnicę, inni nie. Sam jestem skromnym dorabiającym rencistą, przez 3 lata brałem prawie wyłącznie efectin od czasu do czasu romansując z generykami. Teraz biore zamiennie efectin i efevelon, zależnie od funduszy w danym miesiącu i generalnie jestem zadowolony, różnica jest minimalna tylko przy zamianie leków, potem jest ok. Ale chciałbym na jakiś czas wrócić do dawki 150mg, bo 75 jest słabawa.

 

-- 06 sty 2012, 19:34 --

 

to jest też warte przeczytania :

 

http://www.gazetalekarska.pl/xml/oil/oil67/gazeta/numery/n2002/n200203/n20020303

 

-- 06 sty 2012, 19:39 --

 

http://kompendiumprawne.pl/2010/01/25/leki-generyczne-%E2%80%93-z-czym-to-sie-je/

 

-- 06 sty 2012, 19:45 --

 

W tym drugim artykule pisze, że różnica zawartości substancji czynnej między oryginałem a generykiem może wynosić do 20%.

 

-- 06 sty 2012, 19:56 --

 

Nie twierdzę, że przy każdym zamienniku taka różnica musi być, ale nie sądzę też, że każda firma farmaceutyczna produkująca dany lek ma taką samą ilość substancji jak oryginał, zwłaszcza, że ilość zamienników wenlafaksyny zrobiła się niemal kosmiczna. I tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o ile nie robią tego ścierwa w piwnicy, to nie ma znaczenia czy są trochę mocniejsze czy słabsze :lol:

 

są różne sposoby uzyskiwania danej substancji, ale zawsze w efekcie wychodzi ten sam związek chemiczny, a jak wygasa patent, to i pewnie robią to tak samo jak oryginał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

grrr.....ale dyskusja...to już chyba wszyscy wszystko wiedza o zamiennikach i innych wynalazkach....dzięki dokładnym opiniom i linkom.Dziękuje w imieniu wszystkich, choc akurat malo mnie to interesuje a bardziej cena wenli w tym roku jak się zmieni -bo przez ten bajzel w NFZ, juz nic nie rozumiem dowiem sie po 16, powizycie u P. ;):mrgreen:

 

-- 07 sty 2012, 01:44 --

 

tzn. interesowało mnie czy jest jakakolwiek różnica oryginału od zamienników, bo sama kiedys zazywając efectin a potem zamiennik, wydawało mi się, że pogorszył mi sie nastrój....teraz juz wiem, że raczej sie nie różnia, bo skład ten sam substancji a substancje pomocnicze nie wywieraja az tak diametralnej róznuicy aby były te skutki zauważalne w nastroju, co najwyzej kilka dni na poczatku po odstawieniu oryginału a przejsciu na inny zamiennik....tak to zrozumiałam.Tyle tylko

jak ma pomagac to biorę, lakarz twierdzi, że jest okej; skutki uboczne swoja droga ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra ludziska, temat zaszedł za daleko, dałem się sprowokować, a że z natury jestem czasem niewrażliwym cholerykiem 8) a temat leków i kontrowersji z nimi związanych nie wywołuje u mnie palpitacji serca (już, kiedyś było inaczej) bezmyślnie plotę :lol: . Sam biorę zamienniki, wiadomo z kasą bywa różnie, nie zawsze stać mnie na efectin i biorę Efevelon. Cena połowę niższa a różnicy praktycznie nie widzę, więc jest ok :D . I już mniejsza o ten cały temat, bo nam nerwicowcom może zrobić tylko kichę w mózgu :smile:

 

-- 07 sty 2012, 17:32 --

 

A właśnie jest już ktoś po wizycie u psychiatry w tym roku? jak to teraz wygląda z tą refundacją leków. Z listy leków refundowanych widzę, że efectin i kilka innych zamienników jest dużo tańsza, tylko nie wiadomo kto dostanie z literką P a kto nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To kto dostanie dany lek na "P", a kto nie, jest chyba uzależnione od "F"'ki czyli diagnozy. Np. schizofrenicy dostawali Solian na "P", a schizoafekci i dystymicy musieli już bulić znacznie drożej. Zawsze taka lista była dostępna na stronach Ministerstwa Zdrowia albo NFZ, ale teraz nie mogę jej znaleźć. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm szczerze to ja nawet nie wiem jaką mam diagnozę wpisaną w kartę, nigdy nie pytałem a i lekarz jedyne co powiedział na samym początku to "trzeba leczyć". Mam nadzieję, że nic się w tym roku nie zmieni.

 

-- 07 sty 2012, 20:25 --

 

Ale w przypadku wenlafaksyny chyba nic się nie zmieni, krytera są takie same jak w poprzednich latach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi po wenli dali cymbalte i jak poczytalam to wyszlo, ze praktycznie to samo co wenla. spytalam lekarza i powiedzial, ze nie. dlatego probujemy cymbalte bo jaki sens zamieniac by bylo wenle na cymbalte skoro to samo zupelnie. co do ceny akurat u mnie nie ma roznicy czy efectin, czy zamiennik czy cymbalta czy co innego bo zawsze place okolo 2-3 euro na repcepte za kazdy lek. i pomimo ze moglam brac ten najdrozszy czyli efectin bo roznica miedzy nim a zamiennikiem to moze z 50 centow to bralaam w aptece i tak co popadnie. aby wenla. i to co miesiac innej firmy.

 

co do cymbalty nie wiem czemu ona taka droga (chodzi o cene bez recepty no i cene w polsce, nie wiem ile tam na recepte u mnie ze 2-3 euro) skoro to praktycznie to samo co wenla. a czy wierzyc lekarzowi czy nie to sama nie wiem bo czytalam ze to praktycznie to samo dzialanie. ale biore 2 miechy i jest gitara. jestem zadowolona z cymbalty. nie chodze nakrecona, nie chodze jak robocop jakis, nie czuje nic absolutnie nic ze biore jakies leki. tylko deprechy sie pozbylam (jak narazie na lekach)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do cymbalty nie wiem czemu ona taka droga (...) skoro to praktycznie to samo co wenla

 

Cymbalta to to samo co Wenla w tym sensie, że należy do tej samej grupy SNRI i tak samo jak wenla hamuje wychwyt zwrotny serotoniny i noradrenaliny. A jest droga dlatego, że dopiero niedawno weszła na rynek polski. Escitalopram po "premierze" też był u nas drogi jak cholera. Zresztą nadal jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej zaskoczyło mnie w nowych cenach, że po refundacji efectin 150mg (cena-51,74) jest tylko 10 zł droższy niż dawka 75mg, w porównaniu z poprzednimi latami cena jest niska. Najdroższe pozostaną Efectin i Jarvis. Reszta leków z wenlafaksyną będzie tania jak barszcz. Np. za Efevelon 150 zapłacimy 15,23 a za 75mg 8,70. Ceny są dziwnie niskie, bo w grudniu za efevelon 75 płaciłem 19,90 :shock:

 

-- 08 sty 2012, 13:13 --

 

A jeśli chodzi o Cymbaltę to jak na razie nie podlega u nas refundacji, jak ktoś chce się tymi tabsami leczyć to musi mieć raczej gruby portfel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie kapuje tego. hiszpania to tez biedny kraj, tez maja efectin i zamienniki ale jakos na recepte niskie ceny. bez recepty efectin 75 ER kosztuje 38 euro a na recpete jak juz pisalam ze 3 euro. no i cymbalte tez refunduja. nie kminie co z ta polska. przeciez tutaj tez bieda a nawet wieksza niz w polsce bo bezrobocie 2 razy wyzsze niz w polsce. ostatnio jak czytalam to bylo 22 % a w polsce okolo 11%. wiec naprawde nie wiem jak w hiszpanii daja rade pomimo gorszej biedy a w polsce nas dobijaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a w polsce nas dobijaja.

Klaudia ,chociaż będzie to zdecydowanie off-top,ale muszę to z siebie wywalić. Moderator może to oczywiście póżniej wyrzucić do śmieci.Polska to barbarzyński kraj.20 lat po przemianach ,a jest w większości i coraz gorzej.Widać to szczegolnie ( bo ten temat znam dobrze)w skali refundacji leków na przestrzeni lat-jest tragicznie,a na pewno wszystko idzie w jeszcze gorszym kierunku .Nie znam warunków hiszpańskich,(refundacja leków)za to dobrze francuskie i w porównaniu z naszymi to kraj mlekiem i miodem płynący.Klaudia,podejrzewam ,że taki bezrobotny Hiszpan ,ew.rencista ,emeryt ma w porównaniu z poniżej średnio ( bo tych tutaj jest najwięcej) zarabiającym Polakiem i tak nieporównywalnie lepsze warunki bytowe ,socjal i pomoc od Państwa.I choć jest tam 22% bezrobocie ,Hiszpanie jakoś nie emigrują za chlebem i takiej skali jak biedni Polacy.Żadna nacja nie ucieka na zieloną wyspę p. premiera Tuska.Dziwne ,że nikt się nie pcha sie z 22% bezrobocia do 11%,bo tutaj w aptece musiałby (jak chory to i biedny),zostawić dużą część swoich marnych dochodów.Dla mnie być Polakiem i żyć w tym pięknym ,przesiąkniętym krwią kraju ,to oprócz choroby kolejny wielki Krzyż.

Dobrze ,że stąd uciekłaś .Tez jestem ze Szczecina.Pozdrawiam.Przepraszam za off-topa.Wywalcie go jak chcecie,musiałem to z siebie wyrzucić ,sorry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co powiedziec.

 

do tego ciagle mialam na mysli juz wracac do polski a o dziwo teraz coraz mniej mam na to chec.

przecietna sprzedawczyni w sklepie zarobi u nas 1200zl czyli 300 euro a tutaj 900 euro, ceny sa takie same a nawet tansza zywnosc, wynajecie mieszkania nawet tansze niz w PL wiec ja sie zastanawiam jak z tymi samymi cenami my zarabiamy w PL 300 euro a hiszpan 900 i wtedy nie jest to jakos wiele ale na zycie normalne sarcza, oplaty, zywnosc, rachunki, a nawet cos tam oszczedzic. co z takim polakiem co zarobic 300 euro, musi wybrac chyba albo jedzenie albo oplacic czynsz i jak to robi to ja nie wiem.

 

cukier slyszalam w polsce juz dobiega do 5zl a tutaj 70-80 centow mleko litr 45 centow w kartonie u nas widzialam po 3 z czyms. i jak ma polak z 300 euro porownywac sie z hiszpanem z 900 euro .........................................................

 

(francja, niemcy itd maja wyzsze zarobki ale drozsze jest tez tam zycie niz hiszpanii )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja głupi wróciłem do Polski z Danii, gdzie uciekłem przed problemami, mogłem wieść przyzwoite życie, mając tam prawie całą rodzinę, ale jako młody chłopak pogrążony w depresji,nie potrafiący się przystosować i przezwyciężyć ograniczeń wróciłem tutaj naprawiać swoje życie. Z jednej strony dobrze się stało, zacząłem się leczyć w wieku 25 lat, choć już jako nastolatek miałem ze sobą problemy. Można powiedzieć, że przebudziłem się z letargu, z jakiejś nieokreślonej zgnilizny, którą obrastałem tyle lat. Tyle, że teraz jestem nieco rozdwojony. Kilka lat leczenia wenlą i niby jest ok, ale nadal mam poczucie, że się spóźniłem, zwłaszcza żyjąc w naszych polskich realiach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siema ludziska mam problema takiego teraz lece na biotexinie ale gówno daje mam nerwice lękową i lekką fobie spoleczną ostatnio nawal natretnych mysli kiedyś bralem ok 3 lata seroxat ale dostalem zespolu serotoninowego i lipa kiedy odstawilem seroksat wszystko wrócilo do normy i czulem sie w koncu normalnie ale to scierwo wrócilo dostalem pózniej zoloft i taki sredni byl chyba dwie paczki zżarlem ni i teraz mam bioksetin i doxepin ale to nie jest to mysle ze jutro pojde sam do lekarza ogolnego po efectin bo prywatnie do psychiatry juz mi sie poprostu niechce chodzic sam sobie teraz będe lekarzem jestem juz wykonczony mimo ze nic mi niebrakuje jako 37 letniemu facetowi nieumie odpalic normalnie jestem sam ni9emam kobiety paradoksalnie bylo ich wiele zyje w toksycznym domu u rodzicow chwilowo ktorzy mnie wogole nietoleróją stary to mnie nienawidzi ciągle zaczepki wszystko zle jak tylko jestem w tym chorym domu odrazy nerwy zaczynają dzialac zaznaczam ze swięty niejestem ostre życie ,blędy zyciowe ,nieszanowanie tego czego sie dorobilo itp myslui samobójcze cisną niewiem czy dam rade jeszcze jestem silny ale juz wymiękam powoli gdybym wiedzial co mnie spotka nigdy przenigdy niewziol bym extazy czy marihuany ale kij ma dwa konce niestety kurwa kiedy to sie skonczy jakaś rodzina stabilizacja kredyt ,dobrze ze prace mam i w miare zarabiam ale ja jestem w pracy to mnie nie łapie to scierwo ale bylem ostatnio w holu gdzie bylo duzo ludzi siedzialem dobrze ubrany wyżelowany markowy zegarek dziewczyny zerkaly i nagle zaczelo sie blagalem tylko nie teraz prosze no i co ludzie odrazu zaczeli zerkac to jeszcze gorzej bylo i musialem wyjsc niedalem rady kurwa. kiedys szalalem teraz jak kurwa dziadek laptop i tv szukam jakies fajnej koleżanki na tych portalach ale to lipa jest wole tak jak kiedys .trzymta sie i napiszta coś może poznam jakąś znerwicowaną 30dzieche tutaj :great: zrobimy wulkan emocji!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no nietety tak juz mamy my z atakami paniki itd. ja tez i bylam stewardessa na antydepresantach i teraz mam prace na lotniksju. chodze do pracy w fajnym uniformie, siedzie przy biurku w sali VIP i nikt nawet sie nie domysla ze w torebce mam cymbalte i benzo bo gdybym nie miala to karetka by mnie musiala zabrac. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widze ze jestesmy z jednego worka wszyscy ja tez zylem na zachodzie i wrócilem bo koledzy tęsknota a akoazalo sie ze to byl bląd i to wielki teraz pracuje tam a tu zyje i niepodoba mi sie to zycie mam zamiar wyjechac i zapomniec o wszystkim ale tu następny knif samotnośc!!!?? Donald jak zyć powiedz jak życ!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×