Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a związek (seks)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja choroju od kilku lat ale leki biore od niedawna ( wczesniej chodzilam tylko do psychologa) i bylo calkiem niezle a wrecz wspaniale ale od kiedy biore leki moje libido spadlo praktycznie do zera a lęk jest tak duzy ze w czasie zblizeń ine moge sie wogole skupic na czulosciach ;( az mam lzy w oczach tak tesknie za orgazmem ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba się przełamać !!! U mnie po seroxacie przez m-c libido do bani ale się zawziołem i teraz nie odpuszczę żadnej okazji. Wszystko działa ok. hydraulika działa i z wytryskiem tez nie ma klopotu. Tak wiec to nie leki tylko psycha. Trzeba to poprostu przełamać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojej, rzeczywiście chemiczny świat tu zrobiliście. A dla mnie miłość to uczucie tak wyjątkowe, że wspominanie przy tym o reakcjach chemicznych to jakas paranoja. Każdy zakochany zachowuje się tak samo i nie ma podziału na nerwusków i stoików No i motylki... codziennie rano budza się razem ze mną i dlatego lubię zasypiać :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Innymi słowy, dopamina wydaje się tłumić działanie serotoniny, co z kolei wyzwala obsesyjno-kompulsywny sposób myślenia.

Ja nie wiem czy dobrze rozumuję ten fragment, ale w takim wypadku wychodziłoby na to, że zakochanie się prznosi niekorzyści... "Węcej dopaminy = mniej serotoniny = myśli obsesyjno-kompulsyjne", super... W takim razie zostaje się chyba nie zakochiwać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie zostaje się chyba nie zakochiwać

Hubert... życzę powodzenia :P jak się zakochasz, to wpadniesz w to po uszy, czy będziesz chciał, czy nie (strzała amora ;) ).

Wiesz, podświadomie zawsze ma się chęć, by tak się stało :P Nawet mimo takich stwierdzeń, jak powyższe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wiesz... mi chodzi o to, że nawet może ktoś być snobem, samolubem, wszystko co najgorsze w sprawach miłosnych (specjalnie piszę o takim ekstremum), ale jak amorek dopadnie to nie ma mocnych :P tak myślę

podświadomie zawsze ma się chęć, by tak się stało

no... myślę, że to zdrowe podejście do sprawy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zawsze można je kontrolować

jak rozumiesz to kontrolowanie? Moim zdaniem każde uczucie trzeba w pewnym stopniu kontrolować. Żyjemy w takim świecie, że tak trzeba. Ale nie ma sensu zduszać takiego uczucia, bo... w sumie Ania to już napisała dlaczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj na pewno tak nie jest! Gdzieś czeka ta Twoja druga połówka i kto wie może myśli tak samo jak ty!? Z doświadczenia wiem że miłość przychodzi wtedy gdy się jej najmniej spodziewamy, najgorzej jest na nią czekać, bo to jakoś człowieka blokuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko wiesz Aniu...ja nie wyglądam zachęcająco dla dziewczyn....coś takiego mam wswoim wyglądzie co odpędza ode mnie ludzi...chyba moja twarz jest jakaś zepsuta,czy coś,już sam nie wiem...Po prostu wielu ludzi oddala się ode mnie zamiast ze mną gadać,pamiętam reakcje dziewczyn z moich klas na mnie...te reakcje nie były zbyt dobre..zawsze miały mnie za jakiegoś idiote,szaleńca...i tak reaguje na mnie każda dziewczyna...nawet przypadkowo spotkana na ulicy......pamiętam takie zdania typu "popatrz na tego idiote",dziewczyny nawet nie chciały ze mna w jednej ławce siedzieć,pamiętam takie zdanie powiedziane przez pewną dziewczyne do kolegi"już wole z Tobą siedziec niż z tym ciulem Darkiem",często też na ulicy słyszałem na mój temat od dziewczyn "patrz jaki debil!!! hahahaha",często też słyszałem takie zdania"Jest mi go żal."Dodam,że min. takie zachowania ludzi wobec mnie spowodowały u mnie nerwice a potem depresje...

Ostatnio ktoś pytał się czy miałem kiedykolwiek dziewczyne i zdziwił się że w wieku 20 lat jeszcze nie miałem/nie mam dziewczyny...i w sumie ten ktoś miał prawo się zdziwić bo gdzie nie spojrze to widze wszędzie zakochane pary,dziewczyny dzwoniące do swoich chłopaków i na odwrót, i to często są ludzie młodsi ode mnie...Nie wiem co mam zrobić żeby sobie kogoś znależć....chce dojść do jakiegoś konstruktywnego wniosku dlaczego tak jest ze dziewczyny zawsze miały/mają mnie za nic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie jest tak że to jest Twoje zdanie na Twój temat. Wybacz ale nie wiem jak można po wyglądzie stwierdzić czy ktoś jest idiotą!? (zresztą to pojęcie względne) Po zachowaniu tak ale po wyglądzie to raczej nie. To świadczy tylko o tych dziewczynach, one pokazały że są idiotkami. Chyba nie chciałbyś mieć takiej dziewczyny, przynajmniej ja Ci takiej nie życzę.

A może tworzysz jakąś niewidoczną dla siebie barierę z powodu choroby!? Może inni to widzą i nie rozumieją tego więc Cię przezywają i atakują. (chociaż to nie jest żadne dla nich usprawiedliwienie). Pamiętam kolegę z klasy który miał podobne problemy jak Ty i szczerze Ci powiem że jak z nim rozmawiałam to jego pod denerwowanie przechodziło na mnie i potem go omijałam bo bałam się znów czuć tego niepokoju podczas rozmowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie jest tak że to jest Twoje zdanie na Twój temat. Wybacz ale nie wiem jak można po wyglądzie stwierdzić czy ktoś jest idiotą!? (zresztą to pojęcie względne) Po zachowaniu tak ale po wyglądzie to raczej nie

Wiesz po tym co słyszałem od wielu ludzi na swój temat,sam zacząłęm tak o sobie myśleć.Są ludzie którzy są w stanie ocenić kogoś po wyglądzie oj są niestety.

A może tworzysz jakąś niewidoczną dla siebie barierę z powodu choroby!? Może inni to widzą i nie rozumieją tego więc Cię przezywają i atakują. (chociaż to nie jest żadne dla nich usprawiedliwienie).

Moją barierą jest nieśmiałośc,straszna nieśmiałość....która jest jak mur którego nie moge rozbić,bardzo trudno jest mi się do kogoś odezwać do wiekszości otaczających mnie osób....po prostu rozmawiam tylko z tymo którzy się do mnie pierwsi odezwali,bo sam nie jestem w stanie.....oczywiście są wyjątki czyli osoby do których czuje że moge z nimi gadać i wtedy do nich gadam....no ale takich osób jest malo...

To jest taka ogromna bariera z którą walcze od 19 lat,w sumie dochodze do dwudziestki>.No a jeżeli chodzi o nieśmiałość do dziewczyn....to odzywam się tylko wtedy kiedy one się pierwsze do mnie odezwą bo sam nie daje rady....a jak już coś gadam to cały się denerwuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz nie będę głupio radzić bo nie wiem jak pokonać nieśmiałość (mogę tylko powiedzieć żebyś zapisał się do psychologa może razem udało by się coś sensownego wymyślić ). Ja natomiast jestem przekonana że jest gdzieś osoba która na Ciebie czeka i pokocha Cię takim jakim jesteś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek - ja kiedyś usłyszałem (po łańcuszku osób, które sobie po kolei to przekazały), że jakieś panienki o mnie gadały i podsumowały, że jestem ciotą. I powiem Ci szczerze - leję na to i mam takie komentarze w d****. Szczerze mówiąc, to te panienki - mam wrażenie - mówiąc najdelikatniej jak potrafię - nie oszczędzają swoich wdzięków. Także tym bardziej nie interesuje mnie ich zdanie.

Powinieneś podejść do sprawy w podobny sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba moja twarz jest jakaś zepsuta,czy coś,

dobre :D ale nieprawdziwe :mrgreen:

Nie wiem co mam zrobić żeby sobie kogoś znależć

na pewno nie czekać tylko żyć, po prostu żyć

 

jakieś panienki o mnie gadały i podsumowały, że jestem ciotą.

coś jak końskie zaloty :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raz w życiu zakochałam się tak porządnie. Zaczęło walić mi w dekiel jak pieron, wyrabiałam takie rzeczy, których w życiu bym się po sobie nie spodziewała :roll: A co najgorsze to byl taki typ, którym nie warto się interesować. Ja po prostu wtedy zwariowałam i dalej nie wiem dlaczego :shock: Jeśli tak ma wyglądać miłość, to ja dziękuję :!:

Mam nadzieje,że moja następna miłość będzie łagodniejsza i bardziej szczęśliwa :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×