Skocz do zawartości
Nerwica.com

Amfetamina


TylkoJa1

Rekomendowane odpowiedzi

Widze,że prowadzicie ciekawą dyskusję sobie chlopcy ty Kefas nie bądz taki mądry , bo moze jeszcze wylądujesz u Matiego na odwyku, hihi, czego oczywiście nie zycze , nie zeby odwyk u Nopusia był zły tylko zebyś nigdy na odwyku ie wylądował. To znaczy ja tęz nie wiem czy zły czy dobry bo nie była,ale domyśłam sie ,że dobry bo MAti to dobry jest tak ogolnie, chyba hihi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, ja mam cały czas odwyk... od trzeźwości :lol:

Nie no żartuję, ale umiem utrzymywać swoje granice i dobrze mi z tym. Właściwie to jeszcze nigdy nie byłem uzależniony od żadnej substancji psychoaktywnej poza kofeiną (nawet szlugów nie paliłem nałogowo), a różnego rodzaju dragami interesuję się od ok. dwóch lat, wcześniej tylko alko i sporadycznie zielsko. Większości tego co próbowałem to był tylko jedyny raz, tak np. było z fetą, po prostu nie spodobało mi się i tyle.

W sumie na to ma też wpływ, że 90% mojego ćpania przeżywam samemu więc nie ma tu mowy o żadnej presji otoczenia czy czegoś takiego. Wszyscy moi znajomi, którzy ćpali w jakiejś grupie popłynęli potem w uzależnienia, większe lub mniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat osobiście nie przepadam za substancjami psychoaktywnymi, niemniej jak ktoś lubi, to czemu mu bronić? Niech tylko korzysta z nich jak należy, a nie pakuje je w siebie jak głupi :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich w tym wątku

Napsze tak, moja przygoda amfą zaczęła sie gdzieś 1998 roku,oczywiście kumple szkoła impry wiadomo.Na pczątku raz na jakiś czas przy jakiejś tam okazji imprza wyjazd z kumplem przez całą polske po jakieś graty.Pracowałem jako przedstawiciel handlowy co bylo coś co mocniej mnie motywowało do lepszych wyników w pracy .Znalazłem kobiete zaręczyłem się itp itd .Lecz niestety w tych czasach mon był obowiązkowy trza było odsłużyć swoje.W wojsku zatarłem się i szpital a w szpitalu zrobili testy i zrobiono ze mnie ćpuna to był koniec mojej służby.I tu się dopiero zaczyna.Brak pracy,kobieta się dowiedziała (ta sama szkoła) i h..j tak zostałem sam.Po tym jakoś się obijałem po jakichś miejscach pracowałem ale dupneli mnie na kontroli drogowej z prochami zawiasy uff.Wreszcie odwyk Złotoryja gówno to dało.Teraz siedze na zasiłku(Pracy tu już nie znajde) i wciągam dalej 4-5 dniowe ciągi i chyba deprechea.Mam lęki,boję się wyjść z domu mam fobie społeczną nic mi się nie chce nie sprzątam pokoju bo i po co i tak wszyscy mają mnie w dupie i mnie nie odwiedzają.Z chigieną jestem ostro na bakier,komornikow mam na karku.Czuje że już nic i nikt mi nie pomożę.

 

Także ja stanowczo nie polecam.Chociaż lubie se strzelić

 

Przepraszam że tak długo

 

POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macieek1977, pomóc możesz sobie sam, ale tylko jeżeli będziesz tego chciał. Najlepiej jakbyś całkowicie porzucił swoje dotychczasowe życie i wyjechał gdzieś, zaczął po prostu wszystko od nowa. Wiem, że się nie chce, że prościej siedzieć i ciągnąć z państwowego cycka i mieć na to ćpanie, ale skoro jest Ci z tym źle to musisz się w jakiś sposób ruszyć i chcieć coś zmienić, narzekanie na siebie tylko pogorszy sprawę.

Albo weź jakąś najprostszą pracę, cokolwiek (zawsze coś się znajdzie), tak żeby sobie wypełnić czymś czas po prostu.

A no i przebadaj się dokładnie, bo pewnie masz nieźle rozwalony organizm, dobrze by Ci zrobiła porządna dieta, uzupełnienie witamin, minerałów, itp.

 

A jeżeli nie dajesz sobie rady sam to zostaje jakiś ośrodek odwykowy i terapia, ale w tym też musisz być konsekwentny, bo nikt za Ciebie nic nie zrobi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KeFaS Tylko jest problem gdzie ??? mam wyjechać nie wiem nawet nie mam do kogo.Jeżeli chodzi o pracę,to tu gdzie mieszkam nawet tej drobnej pracy nie ma zreszta napewno długo bym nie popracował bo na zwałach bym sie pokłócił albo z pracownikam albo z szefem że to nie tak a to tamto nie tak tak straciłem prawie każdą pracę.Myślałem też o ośrodku lecz sytuacja w domu nie pozwala mi na dłuższe jego opuszczenie (ojciec nie da rady sam bo kto mu ugotuje popieprze posprząta ciągle siedzi tylko u swojego ojca ,a matka zmarła mi 2 lata temu).Ale mało tego stałem się ostatno jakiś dziki,wychodzę z domu tylko wieczorem na jakie zakupy i tyle mój tel milczy jak zaklęty od prawie roku nikt do mnie nie dzwoni nie spotykam się z rodziną. Wolę za to spać do 16,wstane coś z niechęcią porobie ityle.Motywacji już nie mam na nic.A więc co na początek psycholog co radzićie

 

POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinienes sie czyms zajac jakas pasja,hobby,praca dorywcza poszukaj...zrob cos,a nie pisz nie ma,nie mam i na terapie...na odwyk..musisz caly czas pracowac nad soba,byc zajety...to trudne,ale to jedyna mozliwa droga....

Zajmij sie czyms i lecz......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amfetamina...hmmm moja pierwsza dziewczyna...zaczalem...mialem 14 lat ostatni raz sprobowalem w wieku moze 19-20 odlozylem z dnia nadzien nie mialem wyboru albo zycie albo smierc krutka pilka nie wesolo jest jak na tydzien chudnie sie 10 kg ciagi kilkutygodniowe..zreszta co dziecko w wieku 14 lat ma w glowie??ale nierozumiem jak ktos ma 20 lat i wpada w nalog to bez sensu..pozdrawiam nikt i nic wam nie pomoze dopiero kiedy spadnie sie na dno....nierozumiem tez jak w nalog moze wpasc bogaty banan ktory ma w zyciu szczescie i wszystko...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nextMatii Widzisz pasje i hobby to ja mam ale tylko jak sie nafuram. W ostatnich dwóch etatach sam praktycznie się zwolniłem bo się dogadać z ludzmi nie potrafiłem,boję się że w następnej będzie tak samo.Ale najgorsze w tym wszystkim jest to że straciłem kontakt praktycznie ze wszystkimi znajomymi kiedyś było ich pełno, podkreślę że mieszkam w małym mieście może dlatego już sam nie wiem ???

 

depresjonista Nie rozumiem jak może wpaść w nałóg 14 latek. Może i nie ma wiele w głowie ale, ma rodziców !!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×