Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Już czytam, zrobię wszystko żeby z tego cholerstwa wyjść.

 

Nie chodzę do szkoły a teraz 100dn, matury w tym roku, nici z moich wymarzonych studiów, nie jestem w stanie się uczyć, bo przez cały czas się źle czuje;/ Chcę wrócić do mojego utęsknionego życia towarzyskiego, bo na razie to tylko 4ściany pokoju i gabinety lekarzy ;(.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już czytam, zrobię wszystko żeby z tego cholerstwa wyjść.

 

Nie chodzę do szkoły a teraz 100dn, matury w tym roku, nici z moich wymarzonych studiów, nie jestem w stanie się uczyć, bo przez cały czas się źle czuje;/ Chcę wrócić do mojego utęsknionego życia towarzyskiego, bo na razie to tylko 4ściany pokoju i gabinety lekarzy ;(.

 

 

 

wszyscy napewno cię rozumieją:) mówię ci, było mi ciężko, ale stosowałam to co tam jest napisane. Dzięki temu nie czuję lęku przed tymi atakami, więc też nie wyczekuję. a jeśli już przychodzi atak, co zdarza się teraz naprawdę rzadko, potrafię sobie dać radę. co innego z hipochondrią która mnie nie opuściła. ale na to też znajdzie się sposób:)

 

i głowa do góry:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chocovanilla , ja miałam to samo..o czym pomyślałam, czarny scenariusz jedynie przychodził mi do głowy. Zaczęło się w październiku ubiegłego roku.

Przez cały rok, oprócz objawów hipochondrii, mam lęk przed wychodzeniem z domu. Listopad, grudzień tego roku, to miesiące,w których pojawia się światełko w tunelu...zaczyna powoli zmieniać się.Opanowałam obawy przed chorobami, zaczynam odczuwać ogromną potrzebę wychodzenia z domu a także przestałam widzieć wszystko w czarnych barwach..

Wysłuchałam mnóstwo medytacji, relaksacji. Regularnie, codziennie, często rano i wieczorem, poddawałam się rozluźnianiu i relaksacji.

Dotarły do mnie, do mojej świadomości słowa jednej z nich...abym wykreowała obraz siebie, taki, jaki bym chciała widzieć, jaka chciałabym być.

I wykreowałam...siebie zdrową, uśmiechniętą, spacerującą i robiącą zakupy bez problemów, bez wymyślania...co może mi się za chwilę stać...

Zadziałało....nareszcie, dzisiaj miałam okazję przekonać się o tym. Dodam, że w domu funkcjonuję normalnie, poza bezsennością,panuję nad atakami, potrafię wyciszyć się, przetrwać atak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czarne mysli tez sie u mnie pojawiaja. najgorsze są dla mnie te, które uparcie siedzą w głowie i "straszą", a im bardziej o nich myślę i się ich boję. tym bardziej nie mogę się ich pozbyć. Ludzie bez zaburzeń ignorują te myśli. My się ich boimy, dlatego jeszcze bardziej nas męczą.:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monica_j, tak własnie się dzieje..ale dlatego, że mamy umęczony umysł, nie potrafimy odreagować nagromadzonych stresów. Uważam, że każdy, zanim trafi do psychiatry i psychologa, może spróbować nauczyć się odreagowywania i pozbywania się złych emocji. Może okazać się, że to jest droga do odzyskania spokoju, zdrowia, pozbycia się leków..zawsze warto próbować....

Ach, zapomniałam o najważniejszym...trzeba uświadomić sobie, dążyć do tego, by zrozumieć, co jest przyczyną naszych stresów,odnalezienie przyczyny rodzących się w nas sprzeczności, konfliktów.

Wiem, że to długa i trudna praca, Wy- Młodzi nie macie zazwyczaj na to czasu...takie rencistki, jak ja, mogą sobie na to pozwolić.

Jednak czasem warto zastanowić się nad sobą...dlaczego robię to, czego nie znoszę, dlaczego spotykam się z kimś, kogo nie lubię, dlaczego pozwalam, by inni narzucali mi swoje zdanie, itd, itd....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie...Dlatego po 1 wizycie u psychologa postanowiłam sama spróbować. Na początku choroby wypierałam się z całych sił, że nie zaakceptuję tego, itd...teraz wiem, że najpierw muszę to zrozumieć, zaakceptować i ignorować. Z czasem przestanie tak męczyć:) Wiem, że całkowicie się tego nie pozbędę, choć może innym się to udało. Z biegiem czasu zrozumiałam, że kocham siebie taką...neurotyczną hehe:D Jesteśmy wrażliwi, moim zdaniem mimo wszystko, to bardzo dobra cecha, zważywszy na dzisiejsze czasy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, jestem tu nowa:)

 

chcialam was o cos spytac..

czy w swojej nerwicy miewaliscie momentami uczucie jakbyscie hmm...tracily ostrosc? mam na mysli wzrok. jakby wasze oczy nie mogly czegos wyostrzyc i obraz sie zamazuje.. :( wiem..smiesznie to brzmi, ale nie potrafie tego inaczej opisac:(

 

bardzo prosze o odpowiedz

Z powodu nerwicy nigdy takich problemów nie miałem .Natomiast czasami mi się to pojawia.Np. ,gdy się zamyślę i nie zwracam uwagi na to co czytam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MARIAN1967, witam. Nie, własnie mi chodzi o to uczucie jakby oczy nagle odmawiały posłuszeństwa, właśnie tak, jakby "same się zamyślały" heh..dziewnie to brzmi, wiem. Nie chodzi tu o to, że tracę świadomość, czy coś, poprostu wbrew mojej woli, obraz się zamazuje. Właśnie tak, jakbym się zamyśliła. Może to faktycznie na tle nerwowym, lub może faktycznie mam cos ze wzrokiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MARIAN1967. tak, tyle, że ja od samego rana do wieczora mam takie momenty. Mam trudności z załapaniem ostrości,:D po jakimś czasie jest w miare i tak na przemian:(

 

jakubkowa, hej:)

 

dzięki za pocieszenie:) właśnie miałam nadzieję, że ktoś mi powie, że w nerwicy też tak jest i że nie koniecznie, a bbynajmniej jeszcze nie teraz zamknę się w sobie:))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie z powodu bólu głowy znowu atak paniki nawiedził od rana - pwoedzcie mi o kilku dni mierze sobie ciśnienie i w sumie mam 120-121 na 80-90-93-97-95 - rano miałam 120/95 to jest nadciśnienie?? MOże mnie z tego głowa boleć?? Od czego zależy ta druga wartosc ciśnienie - bo zaczynam świrować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×