Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Udało mi sie dostać do mojej lekarki i jestem bardzo zadolona z wizyty.Była milutka.....ach :) super mi się rozmawiało.Poprosiłam o zmianę antydepa na refundowany i mam recepte,dziś wykupie.

Kochani,,będzie dobrze,będę miała leki :D .

Teraz jadę w sprawie pracy.

Obliczyłam,źe na dojazdy do pracy i zapłacenie za akademik wyniesie mnie więcej niź wynajem pokoju.Póki co pracy nie mam,ale opcja wyprowadzki jest moźliwa.

 

Jechałam cała w nerwach a teraz czyję wielką ulgę i jetem pełna optymizmu. :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja poszedłem do swojej lekarki rodzinnej, powiedziałem o objawach i że jestem w kropce i nie wiem co sprawdzić jeszcze i wysłała mnie do psychiatry, bo z jej perspektywy to silna nerwica lękowa. Dostałem receptę na syropek hydroxyzinum i będę brał go w wyjątkowych sytuacjach :zonk: bo wiem że to dostałem w szpitalu za pierwszym razem i po 10 minutach byłem jak nowo narodzony :105: a nie chcę czegoś mocnego i do tego na co dzień bo chce walczyć z tych cholerstwem bez wspomagaczy póki mogę :) po wizycie poszedłem do autka i z nerwów sobie popłakałem troszkę i wróciłem do domu. Ciśnienie po powrocie miałem 120/77 o_O teraz wróciło z powrotem do 140/80 chociaż i to jest w normie ale troszkę się denerwuje bo leżąc na pleckach czuje ucisk w klatce jakby ktoś mi klatkę ręką naciskał, i mam ciężki oddech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

małaMI25, Sabaidee, Laima.....powiało optymizmem...oby tak dalej!!!!

---------------------------

 

 

Mightman...leżąc na pleckach zawsze coś będzie Ci się wydawało nie tak...bo w takich sytuacjach "rasowy" Nerwicowiec zawsze coś sobie wynajdzie :D

Najlepiej zajmij się czymś..a organizm sam sobie poradzi. Emocje po wizycie u lekarza też muszą znaleźć jakieś wyjście.... :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ucieka ten rok, jeszcze tylko Sylwester pozostał. Mam nadzieje że spadnie coś śniegu bo jest do bani. Chciało by się wyjść na spacer, trochę ruch dobrze by zrobiło. Dobrze że nastrój mi dopisuje, choć dziś trochę za dużo wypiłem kawy i lekko się nakręcałem. W tej chwili jest ok., przez tą bezczynność nie mogę dopalić nadmiaru energii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę ponad godzinę temu wróciłam do domu.Autobusy nie jechały,przerwa świąteczna.

 

Dowiem się czy dostałam pracę jutro,mają zadzwonić.

Jeśli bym dostała to zacznę od początku stycznia więc już w sobotę będę musiała się wyprowadzić.

Za szybko się trochę to wszystko dzieje.Przeraża mnie to,ale cieszę się na ewentualne zmiany oby na lepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.Ja ostatnio spac nie moge,bo co zasnac probuje to scisk w zoladku.Teraz tez jak siedze to zoladek napiety i co chwile serce mi do gardla podchodzi,okropnosc...Podajcie mi prosze link z jakas medytacja albo czyms w tym rodzaju,zebym mogla sie jakos zrelaksowa.....Wzielam tez Valerin max,ale nie wiem czy pomoze....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, chcialam sie z wami podzielić moimi odczuciami. Choruje 2 lata, na antydepresantach jestem od wrzesnia, wczesniej brałam afobam i hydro. Chodziłam przez 12 tygodni na terapie grupową, po zajęciach czułam się lepiej :) jednak narobiłam sobie bardzo duzych zaległości na studiach a sesja sie zbliża. Chcialabym sie wyżalić bo nie mam absolutnie siły ani ochoty na nic. Mam problem ze spaniem i ciągle dopadają mnie lęki. Jak szłam na terapie grupowa mialam nadzieje, ze po tych 3 miesiącach wyjde zdrowa a tu nic. Dowiedzialam się ze czeka mnie bardzooo długie przyjmowanie prochów chyba, ze sie zapisze na terapie indywidualną i popracuje z psychoterapeutą.

I tu jest mój problem. Nie moge znaleźć nigdzie terapeuty na NFZ który zechciał by mnie przyjąć. Są ogromne kolejki, w niektórych przychodniach nawet trzeba czekać rok. Nie wiem co robić. Boje się że zawale studia bo nie moge sie skupić na niczym, odciełam sie od ludzi, nie mam sily ani ochooty wychodzic. Nie mam gdzie się leczyć bo nie stać mnie na prywatnego psychoterapeute (jestem na utrzymaniu rodziców).

Boje się, ze te lekarstwa mnie otumaniają i ze bedzie mi jeszcze ciężej sie wyleczyć.

Co mam zrobić? Czekać? Nie chce zeby mi sie pogorszylo jeszcze bardziej. Strasznie sie boje. Prosze powiedzcie mi co mam zrobić.

(jestem z Gdańska)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×