Skocz do zawartości
Nerwica.com

czego się boimy? Lęk przed.................


mysia

Jaki jest Twój lęk?  

208 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki jest Twój lęk?

    • boję się śmierci
      49
    • ..zdrady
      9
    • przed bliskością- nie umiem okazywać uczuć
      17
    • dotyczący obrazu własnej osoby (związane z niską samooceną
      35
    • lęk przed nieznanym otoczeniem
      18
    • lęk przed chorobą i cierpieniem
      65
    • lęk przed przemocą w domu
      1
    • lęk przed niezaspokojeniem potrzeby akceptacji, osamotnienie w rodzinie
      6
    • lęk moralny ; lęk przed superego czyli własnym sumieniem; poczucie winy, wstyd;
      22
    • lęk anankasytczny; związany z poczuciem przymusu wykonywania czynności, pod wewnętrzną groźbą kary za ich niewykonanie;
      6


Rekomendowane odpowiedzi

innge, wiesz....siedzenie w domu to tylko indywidualna decyzja. Napewno nie pomoże, a wrecz zaszkodzi. Ja nie mogłem wyjśc nawet na krok z domu.....zaraz było mi duszno, waciane nogi, itp. rzeczy. Gdyby psycholog nie uświadomił mi do czego może doprowadzić takie postępowanie.....dziś z pewnością minąłby rok siedzenia w chacie.......a ja nie ruszyłbym sie nawet o krok w leczeniu nerwicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A niby dlaczego mieli by mieć nienormalne papiery? Nerwica, jest w pewny sensie choroba psychiki, paralizujaca strefy naszego zycia. Ale chorzy na ta chorobe nie zagrażaja innym osobom.....

Choroba jest jednym z cięższych etapów naszego zycia, ale jest w pełni uleczalna.

Skoro masz tego wszystkiego świadomość, dlaczego nie podejmujesz żadnych środków aby poprawic swój stan, jak np. leczenie psychologiczne, psychiatryczne......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytajac Twoje posty dochodze do takiego własnie wniosku, że nie podjełas leczenia, skoro nie możesz wychodzic z domu, a Twoje fobie sie pogłębiają. Ogólnie nic o sobie nie napisałas, po za fobiami i lękami jakie masz.

Dobrej woli we mnie jest duzo, ale nieraz trzeba dać pożądnego kopa, aby zacząc działac. Ja nauczyłem sie życ z nerwicą, nieraz jest gorzej, nieraz lepiej....ale zawsze do przodu. Jak przypomne sobie początek choroby, gdzie nawet wyniesienie śmieci doprowadzało mnie do ataku....to wiem że jak bym nie podjął szybkiego leczenia, mój lek zamieniłby sie w fobie przed światem....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DarkAngel,

pewnie to kwestia indywidualna :arrow: po pewnej ilosci tzw. kopow, kazdy kolejny mnie coraz bardziej zamyka 8)

 

ciesze sie, ze znalazl sie ktos, kto ci tego leczniczego kopa przylozyl w odpowiednie miejsce, nawet, a moze zwlaszcza, jesli jestes nim sam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początku nie byłem wogóle do życia. Świat stanął mi do góry nogami. Wszystko się zawaliło....nie mogłem nic zrobić, czułem sie w kropce. Zwiedziłem z 10 różnych lekarzy. Ale diagnoza wszędzie była taka sama -nerwica lękowa. To dało mi do myslenia, że nie chce tak dalej żyć. Na siłe wsiadłem do samochodu i pojechałem do psychologa którego wcześniej znalazłem(po drodze przezywałem katusze). To on dał mi takiego kopniaka. Po pierwszej wizycie czułem sie zniechecony, ale pojechałem drugi raz i tak zaczęła się moja terapia. Nauczyłem sie tam radzić sobie z lękami bez leków. Krótko mówiąc dostałem tam krótka lekcje, co moze sie stac jeżeli dalej bedę uciekał przed lękami.........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Innge, wiesz odnosze wrazenie, ze o cos Ci biega.....Tylko nie wiem o co?

To ze jestes arogancka, to juz wiem( wnioskuje to z Twoich postów- odpowiedzi na pytania forumowiczów, nie chodzi tylko o mnie), zastanawia mnie tylko kwestia, po co weszłas na forum? Powkurzac troche ludzi.....widze, ze sprawia Ci to przyjemnośc..... Ale wiesz co, w sumie mnie to już ryra........... Odpisuj co chcesz mnie to juz w tym momencie nie rusza.... :twisted::twisted::twisted:

 

PS. nie odpisywałem do Ciebie ze złej woli, chciałem chociaż troche przybliżyć sobie Twoją osobę. Chciałem sie dowiedzieć, czy robisz cos, aby zwalczać swoje fobie, o których ciągle piszesz, czy wogóle cos robisz?!!!.....ale widzę, że masz to gdzieś..........trudno....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Z nerwicą musimy nauczyć się żyć... ale hmm cZasem mnie ta moja choroba do pasji doprowadza,... od zawsze odkąd pamiętam boję się małych zamkniętych pomieszczeń (klaustrofobia....) boję się jak ognia wind... nom i od jakiegoś roku coraz bardziej boję się wierzowców .....

Sama mieszkam w 3 piętrowym bloku na 1 piętrze i jest luźno... ale ....

Jak mam się dostać np. na 9 piętro w jakimś wierzowcu to jest to prawdziwy koszmar... po pierwsze... za rzadne pieniądze nie wsiąde do windy... więc trzeba na to 9 piętro wejść po schodach... jezu... kondycji nie mam zbytniej i zaczyna się błędne koło... z jednej strony im jestem wyżej tym się bardziej boję a zdrógiej strony mój lęk potęgóją jeszcze bardziej szybkie bicie serca.. podwyższona temperatura itd.. się to nakłada i uwierzcie mi że to jest okropne... oczywiście najgorzej jest jak jestem sama i sama wchodzę... bo jak z kimś to jakby jest trochę mniej strasznie ... no ale nie zawsze się chodzi z kimś zaufanym...

 

A co wy o tym sądzicie...???

 

- mój tatuś to jest cudotwórca... nie wiem dlaczego ale z nim się czuję tak bezpiecznie że jakieś 2 tygodnie temu wsiadłam z nim do windy i wjechałam na to *&** 9 piętro... do wójka... no i potem zjechałam.. bałam się strasznie ale obecnoścv taty sprawiła że pomimo strachu jechałam... szok normalnie...

 

pozdrófka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Z nerwicą musimy nauczyć się żyć... ale hmm cZasem mnie ta moja choroba do pasji doprowadza,... od zawsze odkąd pamiętam boję się małych zamkniętych pomieszczeń (klaustrofobia....) boję się jak ognia wind... nom i od jakiegoś roku coraz bardziej boję się wierzowców .....

Sama mieszkam w 3 piętrowym bloku na 1 piętrze i jest luźno... ale ....

Jak mam się dostać np. na 9 piętro w jakimś wierzowcu to jest to prawdziwy koszmar... po pierwsze... za rzadne pieniądze nie wsiąde do windy... więc trzeba na to 9 piętro wejść po schodach... jezu... kondycji nie mam zbytniej i zaczyna się błędne koło... z jednej strony im jestem wyżej tym się bardziej boję a zdrógiej strony mój lęk potęgóją jeszcze bardziej szybkie bicie serca.. podwyższona temperatura itd.. się to nakłada i uwierzcie mi że to jest okropne... oczywiście najgorzej jest jak jestem sama i sama wchodzę... bo jak z kimś to jakby jest trochę mniej strasznie ... no ale nie zawsze się chodzi z kimś zaufanym...

 

A co wy o tym sądzicie...???

 

- mój tatuś to jest cudotwórca... nie wiem dlaczego ale z nim się czuję tak bezpiecznie że jakieś 2 tygodnie temu wsiadłam z nim do windy i wjechałam na to *&** 9 piętro... do wójka... no i potem zjechałam.. bałam się strasznie ale obecnoścv taty sprawiła że pomimo strachu jechałam... szok normalnie...

 

pozdrófka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam Was Wszystkich za moje błędy ortograficzne... niestety mam dysortografię i dyslekcję i choć i tak coraz lepiej piszę to wiem że niektórzych to może razić więc z góry przepraszam.. piszę dużo i szybko i potem takie kredyki jak na górze są....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam Was Wszystkich za moje błędy ortograficzne... niestety mam dysortografię i dyslekcję i choć i tak coraz lepiej piszę to wiem że niektórzych to może razić więc z góry przepraszam.. piszę dużo i szybko i potem takie kredyki jak na górze są....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie czy ktos ma takie objawy jak ja?nie bylam jeszcze u lekarza ale wiem ze mam nerwice najprawdopodobniej lekowa.Najbardziej boje sie czyjejs opinii na swoj temat.. boje sie roznych sytuacji przez ktore ktos moze mnie ocenic analizuje w glowie jak wypadalm i co ktos mogl sobie pomyslec. Druga sprawa to lek przed zyciem boje sie ze sobie nie poradze jesli kiedys zostane sama. Jestem strasznie wrazliwa i wystrczy jakie slowo zle przeze mnie zrozumiane i juz jest placz i histeria. Trzecia sprawa ze nie podobam sie sobie i wydaje mi sie ze inni tez to widza i mnie oceniaja. Wystarczy jedna rzecz zeby przed impreza tak sie rozryczec i nie pojsc.Czwarta sprawa boje sie ze zostawi mnie chlopak ktorego barzdo kocham jestem go pewna ale ja sie tak panicznie boje zee zabraniam mu nawet wyjsc do kolegi. To wszystko zaczyna mnie przerastac nie spie po nocach i ten okropny bol brzucha nie do pisanaia.Jakby skurcz miesni zoladka ale w sytuacjach juz nie koniecznie zwiaznych z stresem.Nie wiem czy ten bol to wlasnie skutek nerwicy???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie czy ktos ma takie objawy jak ja?nie bylam jeszcze u lekarza ale wiem ze mam nerwice najprawdopodobniej lekowa.Najbardziej boje sie czyjejs opinii na swoj temat.. boje sie roznych sytuacji przez ktore ktos moze mnie ocenic analizuje w glowie jak wypadalm i co ktos mogl sobie pomyslec. Druga sprawa to lek przed zyciem boje sie ze sobie nie poradze jesli kiedys zostane sama. Jestem strasznie wrazliwa i wystrczy jakie slowo zle przeze mnie zrozumiane i juz jest placz i histeria. Trzecia sprawa ze nie podobam sie sobie i wydaje mi sie ze inni tez to widza i mnie oceniaja. Wystarczy jedna rzecz zeby przed impreza tak sie rozryczec i nie pojsc.Czwarta sprawa boje sie ze zostawi mnie chlopak ktorego barzdo kocham jestem go pewna ale ja sie tak panicznie boje zee zabraniam mu nawet wyjsc do kolegi. To wszystko zaczyna mnie przerastac nie spie po nocach i ten okropny bol brzucha nie do pisanaia.Jakby skurcz miesni zoladka ale w sytuacjach juz nie koniecznie zwiaznych z stresem.Nie wiem czy ten bol to wlasnie skutek nerwicy???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boje sie roznych sytuacji przez ktore ktos moze mnie ocenic analizuje w glowie jak wypadalm i co ktos mogl sobie pomyslec. Druga sprawa to lek przed zyciem boje sie ze sobie nie poradze jesli kiedys zostane sama. Jestem strasznie wrazliwa i wystrczy jakie slowo zle przeze mnie zrozumiane i juz jest placz i histeria. Trzecia sprawa ze nie podobam sie sobie i wydaje mi sie ze inni tez to widza i mnie oceniaja. Wystarczy jedna rzecz zeby przed impreza tak sie rozryczec i nie pojsc.(...)To wszystko zaczyna mnie przerastac nie spie po nocach i ten okropny bol brzucha nie do pisanaia.Jakby skurcz miesni zoladka ale w sytuacjach juz nie koniecznie zwiaznych z stresem.Nie wiem czy ten bol to wlasnie skutek nerwicy???

 

mart-to wszystko sama odczuwam... ale nie jestem pewna, ze akurat u ciebie to musi byc nerwica :roll: moze jednak warto mimo wszystko przejsc sie do psychologa i zapytac co on o tym mysli... najwyzej skonczy sie na jednej wizycie...

 

trzymam kciuki, zebys sie zmobilizowala i poszla do psychologa. i koniecznie napisz, co ustaliliscie wspolnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boje sie roznych sytuacji przez ktore ktos moze mnie ocenic analizuje w glowie jak wypadalm i co ktos mogl sobie pomyslec. Druga sprawa to lek przed zyciem boje sie ze sobie nie poradze jesli kiedys zostane sama. Jestem strasznie wrazliwa i wystrczy jakie slowo zle przeze mnie zrozumiane i juz jest placz i histeria. Trzecia sprawa ze nie podobam sie sobie i wydaje mi sie ze inni tez to widza i mnie oceniaja. Wystarczy jedna rzecz zeby przed impreza tak sie rozryczec i nie pojsc.(...)To wszystko zaczyna mnie przerastac nie spie po nocach i ten okropny bol brzucha nie do pisanaia.Jakby skurcz miesni zoladka ale w sytuacjach juz nie koniecznie zwiaznych z stresem.Nie wiem czy ten bol to wlasnie skutek nerwicy???

 

mart-to wszystko sama odczuwam... ale nie jestem pewna, ze akurat u ciebie to musi byc nerwica :roll: moze jednak warto mimo wszystko przejsc sie do psychologa i zapytac co on o tym mysli... najwyzej skonczy sie na jednej wizycie...

 

trzymam kciuki, zebys sie zmobilizowala i poszla do psychologa. i koniecznie napisz, co ustaliliscie wspolnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj Mart!

mozlliwe że ból brzucha jast reakcją na stres , jak zrobisz wyniki i skontaktujesz się z lekarzem to się wszystkiego dowiesz,

boje sie czyjejs opinii na swoj temat.. boje sie roznych sytuacji przez ktore ktos moze mnie ocenic

Mart--akurat to-- maja wszyscy ludzie którzy mają kompleksy. którzy nie lubią siebie (tak jak napisałaś później), którzy nie wierzą w siebie,

Masz wszyskie klasyczne objawy osoby , która jest zakomleksiona. Która się nie lubi,Więc nie dziwne że w siebie nie wierzysz.

Jestem strasznie wrazliwa i wystrczy jakie slowo zle przeze mnie zrozumiane i juz jest histeria
--witaj wśród swoich! wszyscy na forum jesteśmy bardzo wrażliwi.
Czwarta sprawa boje sie ze zostawi mnie chlopak ktorego barzdo kocham jestem go pewna ale ja sie tak panicznie boje zee zabraniam mu nawet wyjśc do kolegi

tu akurat cię rozumiem, ale jeżeli tak bedziesz robić to on najprawdopodobniej sam odejdzie , lub ucieknie od ciebie. każdy potrzebuje wytchnienia i porozmawiania z kumplami, kolezankami.

nieuzasadniona zazdrość zabija miłośc, miłość musi móc rozwijać skrzydła żeby trwać, nie trzymaj chłopaka w klatce. musisz mu zaufać

 

na forum jest wiele osób które z checią ci opiszą swoje perypetie związane z miłoscią. mogę ci poradzić książkę "Możesz uzdrowic swoje zycie" Louise L Hay, która opisuje jak pozanć swoja wartość i tę stronę siebie, która jest czystą miłością i akceptacją własnej osoby.

przesyłam gorące pozdrowienia

bibi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj Mart!

mozlliwe że ból brzucha jast reakcją na stres , jak zrobisz wyniki i skontaktujesz się z lekarzem to się wszystkiego dowiesz,

boje sie czyjejs opinii na swoj temat.. boje sie roznych sytuacji przez ktore ktos moze mnie ocenic

Mart--akurat to-- maja wszyscy ludzie którzy mają kompleksy. którzy nie lubią siebie (tak jak napisałaś później), którzy nie wierzą w siebie,

Masz wszyskie klasyczne objawy osoby , która jest zakomleksiona. Która się nie lubi,Więc nie dziwne że w siebie nie wierzysz.

Jestem strasznie wrazliwa i wystrczy jakie slowo zle przeze mnie zrozumiane i juz jest histeria
--witaj wśród swoich! wszyscy na forum jesteśmy bardzo wrażliwi.
Czwarta sprawa boje sie ze zostawi mnie chlopak ktorego barzdo kocham jestem go pewna ale ja sie tak panicznie boje zee zabraniam mu nawet wyjśc do kolegi

tu akurat cię rozumiem, ale jeżeli tak bedziesz robić to on najprawdopodobniej sam odejdzie , lub ucieknie od ciebie. każdy potrzebuje wytchnienia i porozmawiania z kumplami, kolezankami.

nieuzasadniona zazdrość zabija miłośc, miłość musi móc rozwijać skrzydła żeby trwać, nie trzymaj chłopaka w klatce. musisz mu zaufać

 

na forum jest wiele osób które z checią ci opiszą swoje perypetie związane z miłoscią. mogę ci poradzić książkę "Możesz uzdrowic swoje zycie" Louise L Hay, która opisuje jak pozanć swoja wartość i tę stronę siebie, która jest czystą miłością i akceptacją własnej osoby.

przesyłam gorące pozdrowienia

bibi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×