Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

A brałeś np edronax ? lub mokloxil ? LĘK ,LĘKOWI NIE RÓWNY odczuwasz jakiś lęk ciągle czy na codzien czujesz się dobrze a tylko w sytuacji np rozmowy z kimś odczuwasz lęk ? To zasadnicza różnica .Jeśli ciągle to wymagasz leczenia w tym farmakologicznego ale jeśli tylko w określonych sytuacjach to nie pozostaje nic innego jak leki i trening . Możesz mieć poczucie niskiej wartości i niekoniecznie z jakiś przeżytych traum tylko tak po prostu ,osobowość człowieka zawsze ma żródła w działaniu mózgu ,nie pozostaje nic innego jak leczenie i nie daj się zbyć lekarzom ,może potrzeba zrobic eeg -ja np dopiero po tym badaniu wiem ze żródło moiej choroby nie leży w psychicznych konfliktach a po prostu mam zaburzenia w cześci mózgu odpowiedzialnej za emocje i leczenie lamotriginą znacznie pomaga.Nie ma ludzi bez lęku ,każdy ma jakies ale mozesz należeć do tych którzy robią coś POMIMO LĘKU . Wtedy zobaczysz że lęk przed czymś tak naprawdę dotyczy czegoś innego ,lub jest objawem złej pracy móżgu . Będąc dzieckiem na pewno bałeś się wielu sytuacji a dziś radzisz sobie np bałeś się wyjśc bez opieki na ulice a dziś to robisz .Możliwe że i z kobietami sobie poraadzisz .Jedno jest ważne przestań przewidywać co się stanie gdy Ci nie pójdzie ,wybieraj sytuacje w których możesz się wykazać ,powiedz coś miłego że np swietnie wygląda w jakimś kolorze itd .Uwodzenie to sztuka ale do poznania i stosowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

egon z poczty, nie wydaje mi się, że sama "sztuka uwodzenia" okaże się panaceum na problemy człowieka nerwicy. Oczywiście sporo w tym, co napisałeś, jest prawdą. Człowiek zawsze nosi w sobie jakiś poziom leku od najmłodszych lat, ale rozwojowo jest tak przystosowany, by pokonywać poszczególne trudności, jak chociażby lęk przed samodzielnym wyjściem na podwórko bez wsparcia mamy.

Poza tym no tak szczerze, jak człowiek który nie umie sobie poradzić z własnymi lękami ma dbać o kobietę?....to już tak na marginesie.

człowiek nerwica, nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Ale sam zresztą widzisz, że nie ma rzeczy niemożliwych. Dobrym przykładem jest chociażby Thazek, który cierpi na to samo, co Ty, a jest w związku z kobietą. Nie warto desperacko szukać drugiej połówki, ale nie można też od razu rezygnować. W ten sposób nie tylko nie pokonasz swojego lęku przed ludźmi, ale dodatkowo się utwierdzisz w przekonaniu, że jesteś nieskuteczny w relacjach międzyludzkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sztuka uwodzenia jest panaceum na problem z lękiem i nieśmiałością wobec kobiet gdy tego nie będzie potrafił to tylko szczęśliwy zbieg okolicznoiści może sprawić że pozna i zainteresuje się nim jakaś kobieta .Choc przyznać trzeba że problem wynika raczej z czegos innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Sztuka uwodzenia", jak to określiłeś, może być jednym z elementów terapii nieśmiałości czy zaburzeń lękowych w konfrontacji z płcią przeciwną, ale na pewno nie jest to środek wystarczający, bo jak słusznie zauważyłeś, przyczyna problemów może tkwić gdzieś głębiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaka znowu "sztuka uwodzenia"?!?!?! I co, nauczy się sztuczek jak zbajerować dziewczynę, a potem? Będzie się uczył kolejnych?

Podstawą jest budowanie pewności siebie. Jak ktoś jest pewny siebie, to będzie na luzie prowadził ciekawą rozmowę, a po za tym nie będzie musiał nikogo udawać czy odnosić się do jakiejś "sztuki uwodzenia" - jest przynajmniej wiarygodny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L:) A czy znając techniki uwodzenia nie poczuje się pewniej ?Bo mnie się zawsze wydawało że im człowiek więcej wie tym mu łatwiej i czuje się pewniej. Nie zgodzę się z ekspertem ,jeśli problem dotyczy tylko nieśmiałości do kobiet to choć przyczyna leży głębiej ,,sztuka uwodzenia'' może okazać się wystarczająca w tym jednym problemie do opanowania nieśmiałości. Kłopot w tym że sztukę tę nie sposób posiąśc tylko teoretycznie . Stal w ogniu się hartuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawą jest dobre wyczucie drugiej osoby, sytuacji, wówczas osoba posiadająca nieco inteligencji emocjonalnej jest w stanie dostosować się do drugiej osoby.

Z czasem jest to umiejętność przejścia od dostosowania się do kogoś, po dostosowanie się tamtej osoby do nas, dzięki czemu mamy klarowny pogląd na relacje.

Żadnych bajerów nie trzeba, wystarczy dobra obserwacja, bycie sobą i spontaniczność która może zostać dobrze odebrana przez drugą osobę. To samo wychodzi z czasem.

 

Krótko: zamiast sztuki uwodzenia rozwój inteligencji emocjonalnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawą jest dobre wyczucie drugiej osoby, sytuacji, wówczas osoba posiadająca nieco inteligencji emocjonalnej jest w stanie dostosować się do drugiej osoby.

Z czasem jest to umiejętność przejścia od dostosowania się do kogoś, po dostosowanie się tamtej osoby do nas, dzięki czemu mamy klarowny pogląd na relacje.

Żadnych bajerów nie trzeba, wystarczy dobra obserwacja, bycie sobą i spontaniczność która może zostać dobrze odebrana przez drugą osobę. To samo wychodzi z czasem.

 

Krótko: zamiast sztuki uwodzenia rozwój inteligencji emocjonalnej.

L nie masz racji. Sztuka uwodzenia to nie sztuka bajeru, opiera się przede wszystkim na emocjonalnej inteligencji. Te wszystkie bajery są dobre tylko na początek, pozwalają uchwycić się czegoś na starcie, dać trochę pewności siebie. Potem rozwijasz się sam, zaczynasz rozumieć o co w tym chodzi. Oczywiście pod warunkiem że faktycznie się działa a nie tylko czyta o tym.

Wiem o czym mówię bo miałem z tym styczność. Ogólnie polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taak ? ; )

 

Widzisz ja też miałem styczność zobaczyć jak kilku osobników w praktyce to wykorzystuje. Doprowadziłem tym samym dwie osoby do publicznej kompromitacji elokwentnie ukazując zgromadzonym ich sztuczki (jakoś mam nosa do ludzi), a tym samym trzecią przy okazji zniechęciłem skutecznie do takich zabawek - efekt bardzo fajny, bo jakiś czas później bez żadnych sztuk uwodzenia był pewniejszy siebie, akceptował takim jakim jest i tym samym zwiększył swoją atrakcyjność.

 

Inteligencje emocjonalną rozwija się przede wszystkim rozmową - a jak już, to sztuką rozmowy, nie jakiegoś uwodzenia. Powtarzam to jak mantrę - jeżeli chcesz skutecznie "podrywać" płeć przeciwną, naucz się najpierw skutecznej relacji ze swoją płcią. I tu masz klucz. Nauczysz się dobrego kontaktu z facetami i z czasem w jakimś byś nie był towarzystwie, dresów, nerdów, biznesmenów czy sportowców będziesz sprawiał dobre wrażenie. Poniekąd masz tutaj załatwione cześć roboty, bo kobiety będą pośrednio zwracać na Ciebie uwagę, oraz przez nowych znajomych będziesz poznawał ich coraz więcej. W mojej opinii wyrobienie sobie w danym otoczeniu możliwie najszybciej marki "dobrze zsocjalizowanego indywidualisty" stawia nas na fajnej pozycji - ludzie będą Cię lubić, a zarazem szanować Twoje zdanie nawet jak będzie sprzeczne z ich poglądami. Owszem, możesz być samcem alfa, naturalnym bądź sztucznym, ale prędzej czy później spotkasz innych podobnych i zajmujesz się walką z nimi a nie budowaniem siatki kontaktów. Bzdurą jest również popularne wśród uwodzicieli możliwie najszybsze budowanie kontaktu fizycznego - może na podryw to działa, ale w pewnych kręgach może to być uznane za faux pas, zresztą zobacz- dzisiaj całowanie w rękę już jest niechętnie odbierane, po za bardziej tradycjonalistycznymi kręgami.

 

Z punktu widzenia kobiety (tak, rozmawiam z nimi, to nie takie trudne), tacy ludzie są śmieszni (a niektórzy żałośni) i widać po nich szybko. Nie są przepędzani bo są źródłem darmowych drinków (nie tylko dla kobiety, czasami stawia się ich w sytuacji gdy muszą postawić i innym) po za tym ogólnie uważają ich za dobrą przygodę/umilacza czasu . Między sobą raczej raczej z politowaniem o takich ludziach mówią : ) Bynajmniej to opinia koleżanek z którymi o tym rozmawiałem (a temat wziął się z zachowania jednej osoby).

 

Co by nie mówić, uwodzić (a bardziej zwodzić, choć tu mam na myśli bezpośredni kontakt z tymi ludźmi) próbuje nas choćby cały marketing, politycy, banki, PR, psychologowie - owszem, większość się nabierze, ale jak się dobrze przyjrzysz to możesz skutecznie blokować takie zachowania. Swego czasu będąc na psychoterapii pierwsze co zrobiłem to zlikwidowałem zagrywki ze strony psychologa, dzięĸi czemu skuteczniej mogliśmy nawiązać szczery kontakt (a i psycholog w ten sposób był w czarnej dupie, bo stracił kontrole nad terapią i coś co chciał przeciągać na miesiące musiał zrobić w 3-4 sesje). To samo "uwodziciele", ten sam tok myślenia, te same sztuczki, tak samo prości do zagięcia i tak samo jak kobieta ślepa to i uwierzy. Sorry kolego, to kiepska reklama dla tej zabawy - bo co po takim nieciekawym materiale?

 

Fundamenty rozmowy - nie sztuczki. Mowa ciała, ton głosu, serdeczność, wzbudzenie ufności. Również kontrolowanie emocji - powtarzam: kontrolowanie, nie sztuczne tworzenie ad hoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L .Wiesz co . Żałosne. :hide: Podstawą jest wygląd zewnętrzny dopiero póżniej inne aspekty osobowościowe ,sytuacja materialna i kilka innych spraw .Taki sposób jaki opisałeś może i działa na panny w sztruksach i swetrach po kolana słuchające określonej muzyki .Powiesz że są najwartościowsze ? CÓŻ lepiej jeść tort w 10 niż gówno samemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życzę w takim razie powodzenia w budowaniu siatki kontaktów ; )

Prawdopodobnie jak wielu musisz po prostu zaliczyć glebę i poczuć, jak informacja się szybko rozchodzi, by zrozumieć wiele rzeczy.

 

Schludność i styl jest chyba tak oczywistym aspektem, że nawet nie trzeba było tego wspominać.

 

PS: Dla kobiety na dłuższą perspektywę chyba najważniejszy jest status społeczny - jak chcesz go uzyskać będąc cwaniaczkiem? A status społeczny to nie tylko władza, ale szacunek wśród różnych grup. Jeżeli chcesz bajerować ludzi to prędzej czy później się na tym przelecisz, proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS: Dla kobiety na dłuższą perspektywę chyba najważniejszy jest status społeczny - jak chcesz go uzyskać będąc cwaniaczkiem? A status społeczny to nie tylko władza, ale szacunek wśród różnych grup. Jeżeli chcesz bajerować ludzi to prędzej czy później się na tym przelecisz, proste.

To dopóki nie wyjdę z klasy niższej- niższej nie mam szans na kobietę. Nikt nie zechce bezrobotnego ewentualnie wykonującego jakieś prace robotnika niewykwalifikowanego. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to że nie masz szans na kobietę, tylko że Twój poziom atrakcyjności jest naturalnie niższy wśród kobiet : )

 

Swoją drogą - jestem zwolennikiem oddzielania kwestii finansowych w związku (po za wspólnymi wydatkami na życie). Co więcej, nie widzę powodu. by partnera interesowały nasze finanse, to nasza i urzędu skarbowego sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale jako bezrobotny lub pracujący na niskim stanowisku na budowie czy fabryce nie stanowię łakomego kąska chyba że na krótką metę. Faceci patrzą głownie na urodę a kobiety na możliwości finansowe partnera tak było, jest i będzie bo wynika to z teorii ewolucji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, spójrz na to z tej strony. Spotykasz kobietę, sam żyjesz skromnie, masz pracę, ale nie udzielasz informacji o swoich zarobkach (może to być 1000 zł netto, ale może być i 10.000 zł). Kluczowe jest to, że odkładasz duży procent na kapitał ( który może posłużyć do otwarcia interesu ) - jeżeli jesteś inteligentny i sprytny jest to nawet wiarygodne. Jednocześnie kobieta nie wie, ile wynosi ten kapitał (może być pusty, a może być na nim kilkadziesiąt tysięcy złotych) - podkreślenie faktu jego istnienia jest tu kluczowe.

 

W takim wypadku kobieta powinna mieć dylemat - żyć z nim skromnie, czy odejść i szukać sobie innego. Jeżeli wybierze pierwszą opcję w ten sposób zamyka sobie poniekąd furtkę do szukania na dany moment bogatszego, ale również buduje zaufanie mężczyzny i w przypadku powodzenia bardzo prawdopodobne, że ma resztę życia przyjemną (oczywiście facet dalej nie ujawia stanu konta, jedynie fakt nieposiadania długów oraz naturalnie materialny majątek). Może również stwierdzić że w takim razie szuka faceta aktualnie przy kasie, przez co ryzykuje utratę długiego wygodnego życia, większe ryzyko niestabilności związku (facet przy kasie może sobie za kilka lat wymienić na młodszą, intercyza i kasa przepada - trzeba do mopa iść z powrotem ; ) ), a przy okazji reputację lecącej na kasę.

Jest również pośrednia sytuacja, czyli czekanie dłuższy okres, a przy tym rozglądanie się za lepszym, ale pomijajć.

 

Co w takim wypadku zrobi kobieta?

 

Jak kobieta wierna jak pies i kochająca, to przy lepszych czasach może na tym tylko skorzystać. Zna się ją już na tyle dobrze, że nie rzuci się ona nagle jak hiena na przypływające pieniądze.

 

I dlatego właśnie osoby, które mają ambicje przedsiębiorcze nie powinny zdradzać żadnych szczegółów na temat własnych finansów. Przy typowym Kowalskim, któremu zależy na odbębnieniu 8 godzin w pracy, zakredytowaniu się na dom/samochód/telewizor itp to się nie sprawdzi - może i będzie sprawiał wrażenie mniej czy bardziej zamożnego, ale jego możliwości manerwu są znikome. Z drugiej strony jak ktoś cieszy się skromnym życiem, zaspokaja najważniejsze potrzeby, a przy tym rozwija się i odkłada potrzebny kapitał, oraz śmiało ryzykując jego utratę próbuje coś ryzykować, inwestować, ma ogromne możliwości - praktycznie nic straci (powiesz czas - ale czas jest tutaj doświadczeniem, więc zyskiem), firma się zakręci to sypnie kasą, nie to dalej może próbować, a jak firma nie wypali po jakimś czasie nie zmieni to jego mentalności - wciąż wystarczy mu skromne życie. Taka osoba po pewnym czasie jest w stanie na tyle racjonalnie ocenić swoje możliwości zysku, że stopniowo podnosi jakość życia. Trzecią opcją jest chory pracoholizm - kilkanaście godzin dziennie w pracy/na kursach/na nauce, byle jak najwięcej pieniędzy zdobyć pracując - tylko gdzie tu czas dla siebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L. Zejdz na ziemie .

:lol:

 

Widzisz i masz czarno na białym gdzie jest Twój problem. Dostałeś hipotetyczny przykład z szerokim wyjaśnieniem. Sprawa jest banalnie prosta - nie potrafisz kontrolować sytuacji. Dlatego potrzebujesz uciekać do sztuczek. I nie chodzi tutaj tylko o sam kontakt z ludźmi, ale typową mentalność - Zastaw się a postaw się, niekoniecznie tylko na płaszczyźnie finansowej. Ktoś kto nie potrafi kontrolować sytuacji nie ma władzy, nie ma udanego interesu, nie potrafi utrzymać szerokich kontaktów. A Ty mi tutaj pieprzysz o jakiejś sztuce uwodzenia :lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak z 1000 zł zarobku coś odkładać? chyba że żyjesz na garnuszku rodziców a przecież takich kobiety nie lubią. Kobieta może se wybierać jak jest młoda i atrakcyjne, szukać tego bogatego i odpowiedniego później już chyba tak nie jest chyba że weźmie się za dużo starszych od siebie facetów dla którego już sama młodość jest atrakcją. Z tym otwieram firm też nie jest tak hop siup większość pada w pierwszym roku działalności także to nic pewnego. Życie nie jest tak przewidywalne i poukładane jak pisze L:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kto nie potrafi kontrolować sytuacji nie ma władzy, nie ma udanego interesu, nie potrafi utrzymać szerokich kontaktów. A Ty mi tutaj pieprzysz o jakiejś sztuce uwodzenia

 

 

Władza to ten co wyjmuje i wsadza . Jeśli myślisz że upychanie ,,do skarpety '' w czymś pomoże powodzenia życzę.Pojecia o kobietach nie masz a radzisz co najmniej jak niejaki ,,tulipan''

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdzie nie powiedziałem o upychaniu do skarpety, ba - nawet wyraźnie nie umiesz czytać (co w sumie mnie nie dziwi, w Polsce mamy 40% półanalfabetów i kolejne 35% maja duże problemy z czytaniem i zrozumieniem). Masz ograniczenie myślenie, przyznaj to sobie w sercu. Potrafisz tylko cwaniackie zagrywki i schematy, bliżej Ci do zwierzęcia niż człowieka. Jeżeli Ci się to podoba - spoko. Ale "sztuką uwodzenia" zaburza relację międzyludzkie sprowadzając je wyłącznie do seksu - polecanie jej jako antidotum na problemy w kontaktach z ludźmi to zwykły absurd.

 

Wyobraźni Ci brak. Tak na marginesie. Bez wrażliwości, ale i wyobraźni ciężĸo zrozumieć długiego człowieka - jak więc chcesz go skutecznie "uwodzić"? Sztuczki co? NLP nie? :lol:

 

-- 21 gru 2011, 14:59 --

 

Jak z 1000 zł zarobku coś odkładać? chyba że żyjesz na garnuszku rodziców a przecież takich kobiety nie lubią. Kobieta może se wybierać jak jest młoda i atrakcyjne, szukać tego bogatego i odpowiedniego później już chyba tak nie jest chyba że weźmie się za dużo starszych od siebie facetów dla którego już sama młodość jest atrakcją. Z tym otwieram firm też nie jest tak hop siup większość pada w pierwszym roku działalności także to nic pewnego. Życie nie jest tak przewidywalne i poukładane jak pisze L:)

Ojejku, czytaj dokładnie. Istotą przekazu jest po za kontrolowaniem sytuacji również umiejętność radzenia sobie z presją, radzenia sobie w życiu (cenna cecha!), kombinowania. To buduje również charakter.

 

Pada, dziwne by nie padali, skoro źle podchodzą do sprawy. Analogicznie wydatki domowe, czy zbyt imprezowy tryb życia - fajnie na początku, a potem zaczyna się problem. Właśnie cały urok w tym, że jest chaotyczne, jednak ludzie na siłę próbują je układać - dlatego mamy neo-kult pracy i konsumpcyjny tryb życia dzisiaj ;)

 

Jest jeszcze jedna sprawa, facet naturalnie chce zapładniać i mieć pokolenie po swoich genach. Kobieta którą dobrze znamy i mamy pod kontrolą jest dużo pewniejszą matką dla naszych dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojejku, czytaj dokładnie. Istotą przekazu jest po za kontrolowaniem sytuacji również umiejętność radzenia sobie z presją, radzenia sobie w życiu (cenna cecha!), kombinowania. To buduje również charakter.

 

Czyli slizgania się na czyjejś du.... Mało tego bez różnicy w jaki spoób uwodzić wszystko zależy ostatecznie od osoby uwodzonej . To ona decyduje jedna chce przystojniaka , inna bogacza ,jeszcze innej wszystko to wisi i chce ,,knota'' a jeszcze inna stałego i spokojnego związku ,i tak ile osób tyle wyliczać można . Osoba mająca problem z nieśmialością gdy poczuje się pewnie bez względu jak tego dokona ma zadanie latwiejsze. Czemu ? Bo gdy człowiek jest spokojny to jaśniej myśli i reaguje racjonalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pada, dziwne by nie padali, skoro źle podchodzą do sprawy. Analogicznie wydatki domowe, czy zbyt imprezowy tryb życia - fajnie na początku, a potem zaczyna się problem. Właśnie cały urok w tym, że jest chaotyczne, jednak ludzie na siłę próbują je układać - dlatego mamy neo-kult pracy i konsumpcyjny tryb życia dzisiaj ;)

 

Jest jeszcze jedna sprawa, facet naturalnie chce zapładniać i mieć pokolenie po swoich genach. Kobieta którą dobrze znamy i mamy pod kontrolą jest dużo pewniejszą matką dla naszych dzieci.

 

Nie chcę nikogo zapładniać i przekazywać moich genów. Konsumpcyjny tryb życia jest efektem zarówno strategii marketingowej jak i immanentnych cech człowieka a nie żadnego układania chaosu. A praca ma na celu zdobywanie środków aby możliwie dużo konsumować i podwyższać swój status co ma przyciągać, utrzymywać partnerki. Gromadzenie kapitału odeszło już do lamusa wydawanie się liczy nie na darmo Bush podczas kryzysu w USA namawiał ludzi do zwiększenia konsumpcji bo ona napędza gospodarkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że w ten sposób wejdę w dyskusję, ale nie mogłem się powstrzymać.

egon z poczty, Niektóre Twoje kontrargumenty są na poziomie gościa z podstawówki, a ten "zejdź na ziemię L" to miazga :D

Co do tematu to, przecież w PL będzie koło 15 mln kobiet, dla każdego znajdzie się jakaś wybranka. Miłość nie jest ślepa każdy szuka partnerki/era na własne podobieństwo. U faceta liczy się osobowość, intelekt, atrakcyjność fizyczna, pozycja finansowa i pozycja społeczna(kolejność dowolna), wiadomo, że im mniej mamy czegoś z tych walorów to i mniej mln lasek spośród tych 15 mielibyśmy szanse wyrwać. Ale kobiety też są z tej wyższej i niższej półki. Poza tym każdy ma swoje kryteria jedna kobieta będzie ponad wszystko ceniła sobie osobowość, druga pozcycję finansową i to samo tyczy się, przecież nas czyż nie? Dlatego każdy jest w stanie znaleźć dla siebie drugą połówkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłość nie jest ślepa każdy szuka partnerki/era na własne podobieństwo. U faceta liczy się osobowość, intelekt, atrakcyjność fizyczna, pozycja finansowa i pozycja społeczna(kolejność dowolna), wiadomo, że im mniej mamy czegoś z tych walorów to i mniej mln lasek spośród tych 15 mielibyśmy szanse wyrwać.
Tylko według Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×