TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)

uważajcie na niego

Wszystko zależy od osoby. Mi bardzo pomógł kilka lat temu.

To bardzo ważne! Czy ten lek może zabić? W ulotce piszą że po przedawkowaniu może dojść w najgorszym przypadku do śpiączki, ale jaka dawka tak działa? To ważne, bo moja przyjaciółka ma depresje, chce się zabić, planuje to od dawna a ma do tego leku jakis dostęp bez recepty, boję się o nią a nie mam możliwości jej powstrzymać (nie mieszka w PL). Jedno opakowanie ma max. 3000mg czy to może doprowadzić do śpiączki, ile trzeba? To dla mnie bardzo ważne.

To bardzo ważne! Czy ten lek może zabić? W ulotce piszą że po przedawkowaniu może dojść w najgorszym przypadku do śpiączki, ale jaka dawka tak działa? To ważne, bo moja przyjaciółka ma depresje, chce się zabić, planuje to od dawna a ma do tego leku jakis dostęp bez recepty, boję się o nią a nie mam możliwości jej powstrzymać (nie mieszka w PL). Jedno opakowanie ma max. 3000mg czy to może doprowadzić do śpiączki, ile trzeba? To dla mnie bardzo ważne.

Witaj

każdy lek psychotropowy po przedawkowaniu może spowodować zagrożenie zdrowia i życia. Nie ma takiego którego nadmiar nie wypływa na nasze zdrowie,nawet antybiotyk czy środek przeciwbólowy w nadmiarze potrafi zaszkodzić. Powinnaś wytłumaczyć jej,że najlepszą osobą,która jej pomoże na wszystkie przeciwności losu jest lekarz i że nie ma na świecie takich sytuacji z których nie można wyjść. Nasz świat jest tak skonstruowany,że my nie widzimy w swojej głowie wyjścia z danej sytuacji ale ono zawsze jest. Nawet nie musimy nic robić tylko spokojnie przetrwać,a potem przekonamy się że wszystko samo się ułoży.Skoro mamy słabą psychikę,a teraz ma prawie 80% ludzi to musimy wspomóc się lekiem. Takie załamania są chorobą cywilizacyjną XXI wieku i nie ma co się tym przejmować, trzeba dalej żyć bo będą chwile szczęśliwe,których szkoda przegapić.

Rozmawiając z przyjaciółka spowolnij szybkość mówienia i rozmawiaj raczej o tłumacząc jej że wszystko dobrze się ułoży...pozdrawiam:)

 

-- 12 paź 2011, 09:07 --

 

To bardzo ważne! Czy ten lek może zabić? W ulotce piszą że po przedawkowaniu może dojść w najgorszym przypadku do śpiączki, ale jaka dawka tak działa? To ważne, bo moja przyjaciółka ma depresje, chce się zabić, planuje to od dawna a ma do tego leku jakis dostęp bez recepty, boję się o nią a nie mam możliwości jej powstrzymać (nie mieszka w PL). Jedno opakowanie ma max. 3000mg czy to może doprowadzić do śpiączki, ile trzeba? To dla mnie bardzo ważne.

"Głos_w_głowie" przepraszam,że nie odpowiedziałam ci na pytanie,ale z ilością tabletek jest różnie to zależne od organizmu dla jednego to będzie 2 tabletki,a dla innego 4 tabletki. W opakowaniu jest 20 tabletek. Najważniejsza jest spokojna (powolna) rozmowa.

Witam wszystkich

No ja wożę się z Trittico od połowy sierpnia i chyba nic z tego nie będzie. Dostałem go na depresję przebiegającą z lękiem przewlekłym i napadowym. Jako, że próby zażywania Fluoksetyny, Wenlafaksyny i Paroksetyny kończyły się najpoźniej po 2 tygodniach (koszmarne skutki uboczne jak lęki, bezsenność, wymioty i wiele innych) moja lekarka zaproponowała mi Trittico. Nastawiłem sie do niego bardzo pozytywnie, bo i wiedziałem, że nie zaburza libido, a też kolega zażywający go od lat bardzo sobie chwalił. Pomnny doświadczeń z w/w lekami SSRI zacząłem od najmniejszej dawki 25mg i zwiększałem o kolejne 25mg co kilka dni. Pierwsze 2 tygodnie były rewelacyjne. Aż sie dziwiłem że skutków ubocznych zero. Po tygodniu zażywania Trittico w dawce 75mg zacząłem mieć objawy niepokoju, akatyzji i jakiegoś ogólnie niefajnego samopoczucia. Po konsultacji z lekarką zwiększyłem dawkę, aby dojść do powszechnie stosowanej 150mg. Wejście na 150mg skonczylo sie leżeniem w łóżku z problemami gastryczno-jelitowymi oraz akatyzji z narastającym lękiem. Koszmar!! Kolejna wizyta u lekarki i decyzja żeby zmniejszyć dawkę do 100mg. Zmniejszanie wbrew nadziejom nie było również przyjemne. Teraz jestem od tygodnia na 100mg, ale nie czuje się wcale fajnie. Jakieś nieprzyjemne odczucia skórne (swędzenie, pieczenie), niepokój, objawy grypopodobne mimo temperatury 36,0 st. C. Po niedzieli zrobie sobie morfologie z biochemią, bo licho wie czy to nie Trittico spowodował jakąś agranulocytozę czy inną leukopenie. Chyba będę się musiał rozstać z tym lekiem. Sprobuję jeszcze powoli zejść do dawki 50mg i posiedzieć trochę na niej, jako że początki na tej dawce były bardzo bardzo miłe. Jak się okaże, że dalej będzie kiepsko, to już nie wiem co ze mną będzie. Psychoterapia behawioralno-poznawcza, na którą chodzę od maja daje bardzo kiepskie efekty. Miał może ktoś z Was podobne problemy i może jakoś sobie poradził? Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniami.

Kilka lat temu byłem na Trittico CR. Zasugeruj lekarzowi może Mianserynę albo Mirtazapinę - zapytaj czy to dobry wybór. Można powiedzieć, że z psychicznych skutków ubocznych mają prawie tyle co nic.

Mi Trittico CR pomógł. Ale miałem nawrót po 2 czy 3 latach i wskoczyłem na inne leki.

Jako, że próby zażywania Fluoksetyny, Wenlafaksyny i Paroksetyny kończyły się najpoźniej po 2 tygodniach

Leki tego typu działają w gruncie rzeczy po ok. 4 tygodniach i więcej... Trzeba przetrwać początki...

Dzięki ogromne za sugestie. Jak sie okaże, że muszę odstawić Trittico, to odpocznę trochę i może spróbuje Mianseryne. Lekarka nawet mi ją sugerowała po tych wczesniejszych próbach z SSRI, ponieważ ma inny mechanizm działania niz SSRI. Zdecydowalem się jednak na Trittico, bo jak wspomnialem, polecał go kolega. No i co dla mnie ważne, nie zaburza sfery seksu ani nie powoduje tycia. Mianseryna ponoć jednak ma takie skutki uboczne. Na pewno jesli odstawie Trittico bede musial kilka tygodni odpocząc i dojść do rownowagi, bo te proby z lekami antydepresyjnymi bardzo wiele mnie kosztują psychicznie i fizycznie i dlugo dochodze po nich do siebie.

Zaś co do Wenly, Fluo i Proksy to oczywiscie widziałem, że trzeba czekać. Niestety spędzalem 2 tygodnie na L4 kursując miedzy łózkiem a toaletą. Po 2 tygodniach czułem się już tak, że modliłem się, aby to się wreszcie skonczylo i z ulgą rezygnowałem. Poza tym dla mnie więcej niż 2 tygodnie na zwolnieniu to duzy probem. Kapitalizm A wchodzenie na leki u mnie zawsze wiąże się z L4, bo nie nadaje sie do życia, a nie tylko do pracy.

Z tego,co przeczytałam,to widzę,że przy braniu Trittico mogą się pojawić zaburzenia koncentracji i zawroty głowy.Dostałam dzisiaj ten lek od psychiatry w dawce 100mg.Czy ktoś wie czy można się po nim uczyć?Mam bardzo dużo materialu do opanowania a i bez leków mam aktualnie problemy z koncentracją i zapamiętywaniem.Ktoś brał go w trakcie nauki?

Nie wiem jakie konkretnie dawki docelowo masz przyjmować, ale w moim przypadku nie wystąpiło żadne upośledzenie zdolności poznawczych (biorę aktualnie 100mg i planuję stopniowo zwiększać, odstawiając jednocześnie inne leki). Zaburzenia koncentracji w przypadku środków psychotropowych to do dość typowy objaw uboczny, który jednak wcale niekoniecznie musi się pojawić.

To bardzo ważne! Czy ten lek może zabić? W ulotce piszą że po przedawkowaniu może dojść w najgorszym przypadku do śpiączki, ale jaka dawka tak działa? To ważne, bo moja przyjaciółka ma depresje, chce się zabić, planuje to od dawna a ma do tego leku jakis dostęp bez recepty, boję się o nią a nie mam możliwości jej powstrzymać (nie mieszka w PL). Jedno opakowanie ma max. 3000mg czy to może doprowadzić do śpiączki, ile trzeba? To dla mnie bardzo ważne.

Głos w Głowie - Tutaj mam cytat z monografii tego leku, który być może odpowie Ci na Twoje pytanie:

Trazodon nie powoduje ryzyka uzależnienia, nie notowano

wyraźnych objawów odstawiennych po zaprzestaniu leczenia nim. Jest bezpieczny

przy przedawkowaniu. Wskaźnik śmiertelności przy przypadkowym lub celowym

nadużyciu go jest minimalny, a opisywane zejścia śmiertelne były zawsze związane

z jednoczesnym stosowaniem innych leków. Opisano wyzdrowienie bez żadnych

następstw po przyjęciu dawek 6000–9200 mg [59].

Brakuje danych na temat bezpieczeństwa stosowania

Podaję link do w/w monografii: http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/PP_4_2011/611Jarema__PP4_2011.pdf

Ostatni tydzień skłonił mnie ku konkluzji, że chyba nie będę sobie w stanie poradzić przy tak niewielkiej jak dotychczasowa dawce leków:( Trochę wysiłku mnie kosztowało, ażeby coś ostatecznie w tej kwestii pozmieniać, dlatego też szkoda byłoby mi ot tak wrócić do poprzednio przyjmowanego zestawu. Pomyślałem więc o zwiększeniu dawki Trittico ze 100 na 150mg. Zastanawiam się teraz jedynie czy rozsądniej jest przyjmować ją w trzech oddzielnych porcjach w ciągu dnia, czy też nie ma to większego znaczenia i mogę wziąć np. 50mg rano, a resztę przed snem... Pytam z czystego lenistwa .

Bierz jedną wieczorem. Będziesz lepiej spać przy okazji a i za dnia nie będziesz zombie...

dostałam trittico na wieczór. mam brać na razie 1/3 tabletki. boję się, że wstanę rano z zamułką (albo że nie wstanę)....

Biorę 1,5 miesiąca, stopniowo zwiększając dawkę. Teraz 150 mg, nie działa antydepresyjnie, może musi się jeszcze rozkręcić.

Biore trittico od 3 miesięcy , wczesniej brałem welaksin , który był chyba najlepszym z leków jakie zazywałem , ale powodował jeden , bardzo przykry objaw uboczny - robił ze mnie impotenta . Z tego powodu lekarz zamienił mi welaksin na trittico . Po trzech miesiacach moge stwierdzic , że lek ten nie powoduje zadnych zaburzeń seksualnych jak welaksyna , jest niezłym lekiem , najbardziej dotkliwy skutek uboczny jaki odczułem od razu przy zastosowaniu trittico to silne zmeczenie i senność rano , a tak poza tym ok . Po odstawienia welaksinu , zaburzenia seksualne mineły .

Korba, nie ma co się bać... ja biorę 150 mg wieczorem od sierpnia br. polubiłam ten lek. może przez tydzień byłam zamulona lekko w ciągu dnia ale minęło. z tym że ja biorę tak żeby mieć 10 godzin zanim będę musiała wstać rano. no i przełamuję tabletkę żeby krócej trzymało i bardzo fajnie działa z karbamazepiną, w moim przypadku 100 mg.

Biorę 300 mg wieczorem , czyli 2 tabletki . Własnie od tej dawki lek zaczyna działać antydepresyjnie . Jedna tabletka to działanie nasenne i uspokajające .

Jeśli zapomnicie zażyć wieczorem , poczekajcie i weźcie wieczorem następnego dnia , nigdy rano, bo w tym przypadku lek silnie was osłabi na cały dzień .

pozdrawiam

Ja mam prać docelowo 2/3 tabsa 150mg. Dostałem ten lek dzisiaj i jakoś średnio do niego jestem przekonany.

-- 12 gru 2011, 19:13 --

Nie wiem czy to trittico brane od tygodnia w dawce 100mg, odstawienie eseserajów czy lamotrygina, ale zaczynam wchodzić w hipomanie.

Mi psychiatra zapisala z marszu dawke 300 mg, zaczalem brac, natychmiast uregulowal mi pieknie sen, z czym zawsze mialem problemy, wrocilo mi libido, skasowane do zera przez Seroxat i teraz wreszcie zaczyna dzialac antydepresyjnie

Jestem bardzo zadowolony z tego leku. Biore przed snem cala dawke i budze sie rano wczesnie kompletnie bez zadnego zamulenia.

Ja od kilku dni 37,5.

Witam,

Triticco brałem rok temu przez około pół roku w dawce około 50 mg/na noc.Powiem szczerze ,że oprócz zdecydowanej poprawy snu na niewiele innego mi się zdał. Jednak nawet po takich dawkach z rana jeszcze do południa trzymało mnie lekkie zamulenie.Tak więc jak słyszę o dawkach rzędu 300mg ,to są to dla mnie dawki tak wielkie ,że mmmmhhhh.Swoją drogą Amon _Rah to musisz mieć silną i sprawną wątrobę i szybki metabolizm.Pozdrawiam.

Dawka leku nie musi miec znaczenia na sennośc np . Taki lerivon czy bierze sie go 30 czy 60 czy 90 mg usypia tak samo , a dla przykładu doxepina w małej dawce usypia aw dużej przeciwnie może pobudzac gdyż w małych dawkach przeważa działanie receptorowe a w dużych działanie inhibicyjne na wychwyt zwrotny np noradenaliny .Działanie na wątrobę faktycznie jest związane z dawką.

Ja od kilku dni 37,5.

i taka mikro-dawka w ogole cos na Ciebie dziala?

Amon_Rah, W tej chwili nie czuję żadnego efektu terapeutycznego( no może poza jednym efektem ubocznym ) ale biorę dopiero od 5 dni. Kiedyś dawka 75 świetnie uregulowała mi sen. Lekarz zostawił mi wolną rękę jeśli chodzi o dawkowanie., tzn jeśli nie będzie efektu mam stopniowo zwiększać. Biorę do tego jeszcze 150 wenli.

A ja niestety muszę wrócić na jakiegoś wylaczcza emocji, bo trittico sobie nie radzi, wczoraj na wigilii u rodziny musiałem sie posiłkować clonazepanem, a dzisiaj z powodu lęków nigdzie nie pojechaliśmy, mimo zaproszenia bo po prostu bym sobie tam nie poradził wśród sporej liczby "bliskich" osób, no a ja jedyny kierowca i tak popsułem matce święta eh.

Witajcie, jestem nowa na tym forum. Mój lekarz od wrześnie t.r. przepisuje mi Arketis. Po jakimś czasie totalnie nie mogłam zasnąć a jak już do tego dochodziło to budziłam się nad ranem. Przypisała mi właśnie Trittico i kawałek tabletki biorę na noc. Tylko, że nie pomaga mi zasypiać - dalej się męczę. Ale jak już koło 3 to śpię do 13 nawet czasem... Mam pytanie do Was czy ten lek w ogóle jest na to, żeby łatwiej czy tylko pomaga wejść w głębszy sen? Pomaga Wam w zaśnięciu? I jeśli tak to po jakim czasie pomógł? Pozdrawiam