Mój dzisiejszy dzień

zaczęło się całkiem OK- udało mi się przespać całą noc (!), rano planowałam z mamą, co mam ugotować/upiec na święta. potem coraz gorzej. siostra zadzwoniła zapłakana, że złamała rękę i w żadnym szpitalu nie chcą jej przyjąć. gdy wróciła do domu, rodzice ją dobijali, dlaczego nie zadzwoniła wcześniej (to długa i skomplikowana historia z tym złamaniem i szpitalami), a przed godziną napisała do mnie przyjaciółka, żaląc się, że weekend w krk z chłopakiem, nie jest taki fajny, jak myślała. najdziwniejsza para, jaką znam: ona tam siedzi i pisze bez przerwy smsy z facetem, w którym się od lat kocha, on o tym wie i jej nie chce, ale ona i tak go kocha. a obok siedzi jej chłopak i patrzy na to z założonymi rękoma. a ja siedzę i ryczę, dlaczego moją siostrę wciąż spotyka coś strasznego, a przyjaciółka nie docenia tego, co ma i mówi mi cały czas, jak to pragnie P (tego, który jej nie chce), podczas gdy chłopak, który mnie się podoba, nie wie pewnie nawet, że istnieję.

koniec. chcę już iść spać, niech ten dzień się jak najszybciej skończy...

msauto,

Lubisz Gagę, ja ja nawet luie bo w sumie dziewczyna nie jest ani specjalnie ładna ani nie ma super głosu natomiast szokuje, robi preformensy całkiem fajne i całakiem te molodie jeśli idze o pop ma niezłe?

to tak nowsza Madonna z jednej strony przyciaga z drugiej odrzuca,ale na pewno trzeba j docenic takie postaci zapisują się w historii m muzykii.

msauto,

Lubisz Gagę, ja ja nawet luie bo w sumie dziewczyna nie jest ani specjalnie ładna ani nie ma super głosu natomiast szokuje, robi preformensy całkiem fajne i całakiem te molodie jeśli idze o pop ma niezłe?

to tak nowsza Madonna z jednej strony przyciaga z drugiej odrzuca,ale na pewno trzeba j docenic takie postaci zapisują się w historii m muzykii.

Zapewne było to niezłe show, a to że to taka nowa Madonna to mi z ust wyjęłaś. Jeśli mnie coś zaciekawi w ciągu kilku pierwszych sekund w trakcie wędrówki po kanałach to oglądam. Tak było w tym przypadku, potrafi zrobić dobre show i to się podoba.

Uważam ze lepiej szokować niż niemieć własnego stylu, własnej osobowości, po prostu bądźmy sobą.

A bylam dzis na jarmarku bozonarodzeniowym na rynku

fajnie, rózne stragany, straznie rózne narodowosci

na kazdym straganie móiwli w innym jezyku

kupiłam sękacz węgierski robiony na miejscu

ale nie mam jakos ochoty na niego

i kolczyki z kotami

msauto, Własny styl jest wazny natomiast co do osobowości gwizd, moze i ich wizerunek ma sporo wspólnego z ich osobowościa,ala nie da sie ukryc,że jednak całosc jest to praca wielu osób nad bardzo dobre przemyślanym wizerunkiem publicznym od strojów na wypowiedziach kończąc, to cała machina, u nas najbardziej to ma chyba przemyślane zespół Mazowsze, który robi świetny show, a ich tańce sa połączeniem tradycji z wprowadzeniem nowoczesnych elementów, tak by przyciągnąc widza, który zapłąci za bilet i z przyjemnoscią to oglądnie. Kierownicy muzyczni, projektanci strojów, choreografowie, zawodowi tancerze , którzy śpiewaja i tańcza jednoczęśnie, razem bardzo ciekawie to wygląda, obskakują cały świat i wszedzie zapełanija sale, zadnej polskiej gwieździe z nurtu muzyki popularnej się to nie udało. Maja spójny, dobrze przemyślany wizerunek. Też tak mam ,ze jak coś mnie zaciekawi w ciągu kilkunastu sekund to ostawiam

dune, świetny taki jarmark,uwielbiam takie różności

Jak nastrój?

dune,

Takie jarmaki mają rzeczywiści swój urok a mozesz cos więcej napisac o sękaczu węgierskim, ja sie go robi , na słodko i jak wygląda, tak z ciekawości pytam?

Laima, a jakos jakos, poruszałam sie troche...a ty jak kochanie, jak szkoła, jak dajesz rade?

-- 17 gru 2011, 23:59 --

tahela,

a taki troche inny niz nasz.

nawijają pasek ciasta na walej i pieka apotem obtaczaja w róznosciach (orzechy, cynamom)

w smaku taki cienki zakalcowaty i ciągnacy nieco ale dobry

dune,nie mam teraz szkoły,dopiero 7.01. Dziś trochę rysowałam,poczytałam-to związku ze szkołą.Poza tym jestem jakaś przygaszona.Brat wytrzeźwiał,jest w dobrym humorze,a mi nadal smutno.Chciałabym teraz być w szkole.Nie mogę się doczekać kiedy pójdę do pracy,taka bezczynność w domu mnie męczy,w szkole na zajęciach odpoczywam,może w pracy też tak będzie.

Laima, to fajnie, ze znalazłas sobie taka odskocznie,

ludzi nowych poznasz, zobaczysz, wszytsko sie ułozy i bedzie dobrze

jak teraz nie masz szkoły to nadrób sobie material, bedziesz miala same piątki :)

Sabaidee,

wiola173, pewnie placze po Cesarii

dune, nie, nie po Cesarii... cierpię z powodu czyjejś zaborczości.

Sabaidee, Jacku, nie chcę dopytywać, ale jak masz ochotę to napisz.

Sabaidee, tak...trudno oznaczyc granice...kiedy to juz męczy....eh...współczuje

wiola173, nie mam siły pisać. Chce mi się wyć.

Sabaidee, jesli ci to pomoze...to wyj

Sabaidee, ( Kurde, nie widziałam Cię chyba w takim stanie:(

Sabaidee, ( Kurde, nie widziałam Cię chyba w takim stanie:(

ja też

Jak pomyślę jak teraz się musisz czuć to i mi łzy napływają do oczu

Myślę o Tobie ciepło :*

Jest coraz gorzej, leki nie pomagaja , calutki dzien w lozku. Boje sie wyjsc nawet do kuchni .Wlasnie rzucilem prace bo sie boje wychodzic z domu , powoli pojawiaja sie mysli samobojcze bo jak z tym mozna zyc (( No chyba gorzej juz nie moze byc ...

Świetnie spędzony dzień.

Potem powrót wieczorem do szpitala i totalny zjazd, rozpierdo...lliłam się

Anielica, Czym? Napisz do mnie.

Czekam na odrobinę śniegu i mrozu. Uwielbiam zimowe klimaty...

Dzisiaj dzień pracowity, prawie cały spędziłam w kuchni. Upiekłam dwa nowe ciasta, próba przed świętami. Nawet udana....

Atak jeden, przy pracy - opanowany, aż dziwiłam się, że szybko minął. Ale to było dzisiaj, a co jutro...okaże się

-- 18 gru 2011, 02:06 --

Ach, zapomniałam..mnóstwo emocji, łez..zmarła moja Cesaria , trafiała do mego serca jak mało, który artysta.

Jakie to szczęście, że Jej muzyka przetrwa

jedna wielka masakra