Przedwojenne przepisy na zdrowie.

Witam was miło i serdecznie na forum.Mam do was pytanie.

Poszukuje przedwojennych przepisów na zdrowie lub zapisek na temat psychologii.

Natrafiłem przez przypadek na forum gdzie znalazłem dużo informacji na temat przedwojennych przepisów na zdrowie ale nadal poszukuje.

Czy jesteście mi w stanie pomóc ?

Pozdrawiam

Wolf666, W jakiejś książce czytałam jak się wzmacniało psychę w Rosji. Zakopywało się delikwenta w mrowisku i musiał tam wytrzymać przez 2 dni . Ponoć super działało

Wolf666, W jakiejś książce czytałam jak się wzmacniało psychę w Rosji. Zakopywało się delikwenta w mrowisku i musiał tam wytrzymać przez 2 dni . Ponoć super działało

Ja znalazłem forum Biznesy Sopla com i tam jest wątek właśnie o przedwojennych przepisach na zdrowie.

Szukam dalej i nigdzie nie moge znalesc

Wolf666, W jakiejś książce czytałam jak się wzmacniało psychę w Rosji. Zakopywało się delikwenta w mrowisku i musiał tam wytrzymać przez 2 dni . Ponoć super działało

To nie dokładnie tak.

Będąc w "sanatorium" z Rosjaninem, który służył w rosyjskim Specnazie opowiedział mi o ich metodzie na odpornośc.

Szukasz dużego mrowiska, takiego kopca.

Rozbierasz się i kładziesz w to mrowisko.Mrowki dostają szału i atakują.

Trzeba wytrzymać ile się da. Oczywiście bez przegięc. Kilka minut styknie.

Pod wpływem jadu mrówkowego ( kwas mrówkowy ) organizm inicjuje reakcję obronną. Zwiększa się znacznie aktywnośc immunologiczna.

Ponoc bardzo skuteczne.

Wystarczy jedna -dwie kuracje na rok.

intel, No dokładnie nie pamiętam, bo dawno mi się to gdzieś przewinęło , a mój mózg dziurawy , więc możliwe ,że coś pochrzaniłam

Spoko.

Nie napisałem tego żeby Cię poprawiać ani się mądrzyć.

Akurat tak się złożyło że miałem relację "z pierwszej ręki"

Ja słyszałem o zjeździe gołą dupą po nieheblowanej desce do kadzi pełnej spirytusu.

na bóle dusz i ciała czosnek najlepiej działa to mówię ja Ferdynand Kiepski

Modlitwa i zdrowaśki.

Może poszukaj w archiwach:

http://fbc.pionier.net.pl/owoc

Jeszcze nie przeglądałem, ale sądzę, że mogą być jakieś starsze książki.

Podobno poziomki dobre na wszystko, liście też.

I wódka z pieprzem. Może zmieńmy tytuł tematu na "ruskie metody"

Ale na serio, fajny temat, myślę że warto się rozejrzeć za takimi publikacjami. Dawni ludzie nie opierali się tylko na zabobonach, mieli za sobą wiele pokoleń doświadczenia, szkoda że ta wiedza zanika.

kozich bobków się najedz

albo czarny lulek kiszony w moczu nietoperza

To ja zapodam jeden z najlepszych przepisów mojej babci:

4 gałęzie dębu okoronowanego, 100g granulatu przenicznego, wyciąg z maty korkowej

i napar z paździerzu, gotować przez 2 tygodnie, odcedzić, wypić.