Skocz do zawartości
Nerwica.com

KWETIAPINA(ApoTiapina, Bonogren, Etiagen, Kefrenex, Ketilept, Ketilept Retard, Ketipinor, Ketrel, Kvelux SR, Kventiax, Kventiax SR, Kwetaplex, Kwetaplex SR, Pinexet, Questax, Setinin, Symquel XR)


weronika

Czy kwetiapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

161 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy kwetiapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      115
    • Nie
      33
    • Zaszkodziła
      26


Rekomendowane odpowiedzi

ja go biorę obecnie w dawce 100 mg na noc...

zaczynałem 2 tyg temu od 100 mg jak kazał lekarz i mnie tak ścieło i następny dzień nacpany że

wziełem połowe nastepne dni, od 3-4 dni biore 100 mg znowu ale myśle o zwiększeniu w celach leczeniu depresji co wy na to?skonsultuje to z lekarką najpierw telefonicznie jak sie do dzwonie bo źle ze mną a zmieniła mi leki i mam zadzwonić jak sie czuje :<img src=:'>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście na depresję bym tego nie polecał, po Kwetiapinie mam humor niczym urzędnik z urzędu kontroli skarbowej..

 

magic, czy ty na tym zdjęciu masz dwie kopulujące ze sobą kostki do gry? :mrgreen:

 

-- 11 gru 2011, 20:39 --

 

Oj zdarzyło mi się pominąć dawkę przed snem, nie polecam.. kolejny dzień był do d-.-y, a w środku dnia nie chciałem brać dawki bo nie miałem ochoty przespać całego dnia. Myślę, że nagłe odstawienie też nie byłoby fajne :<img src=:'>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadam Ketrel od 12 miesięcy 25mg jako środek nasenny ,działa bardzo skutecznie połykam 30-40 minut przed planowanym pójściem do łóżeczka śpię mocno i spokojnie rano wstaję wyspany i wypoczęty ,moja lekarka powiedziała że zwiększenie dawki nie wydłuży snu i co ważniejsze ponoć nie uzależnia ,nie widzę jak na razie wzrostu tolerancji na ten specyfik ,nie tyję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witaj franiu ;)

mnie lekarka równiez mówiła, że wieksza dawka niz 25 mg nie wydłuży snu, brałam cały czas 25 mg, kiedy ona nalegała na 100 mg, mówię, że po 25 mg dawce spie normalnie 7 - 8 godzin i jesli wezme wiecej bo bede "nieprzytomna" a ona na to, spokojnie dobudzi sie pani, biore 50 mg, poszłam na kompromis

odstawienie 25 mg /dobe u mnie nie było bolesne a odtawiałam kilka razy ketrelek ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba jakieś dwa, trzy miesiące.... ja mam problem z określeniem ilości czasu.... :oops:

wydaje mi się, że wpływa na mnie przeciwpsychotycznie. nie odstawiam cyrków, nie robię dramatycznych scen, nie mam takich transowych jazd, szałów... zdarzają mi się, owszem, ale nie nabiera to takich rozmiarów jak zwykle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia nic sie nie martw, ja zacząłem od 100 na sen, potem 200, potem P zaproponował 400, a teraz om nom nom kwetiapino monster by jadł opakowanie na raz :<img src=:'>

 

Tak serio to stanąłem na 200mg - wydaje mi się optymalne przy rachunku korzyści do efektów ubocznych..

 

Mówię, czuje się dobrze.. - to hipomania, zwiększ dawkę. :blabla:

Mówię, czuje się źle.. - to niepełne działanie, zwiększ dawkę. :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ale Ty zapewne ważysz więcej niż 60 kg? dlatego dawka większa? brałam kilka dni tą 100 mg i spałam jak suseł i rano ból głowy

 

-- 20 gru 2011, 00:22 --

 

Ludzie, poczytałam piszecie, że nie radzicie brać ketrelu na deprechę, a moja P. od razu zapisała 100 mg na noc plus wenlafaksyna, kilka lat temu na oddziale dziennym jak byłamrównież 100 mg brałam i chyba w dzień też jakies mniejsze dawki...a u mnie depresja jest na 1 miejscu tznaczy najczęściej

poradzcie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm, ważyłem 55, na kwetiapinie i ssri osiągnąłem 65, z czego się ciesze.. i teraz waga się utrzymuje :great:

I najlepsze jest to, że przez wszystkie lata, rodzina mnie karmiła, i kazała jeść i jeść.. od dziecka jedzenie było problemem i stresem - jeść więcej jak już nie mogłem bo musze przytyć :twisted: A teraz jem mniej niż jadłem, waga się utrzymuje.. żałuje że tak późno poszedłem do P i zacząłem brać kewtiapinę..

 

amelia, co do brania ketrelu na deprechę.. nie wiem czy nie polecam, powiem tak - na początku brania przerażała mnie taka oziębłość, brak emocji, właśnie tak wyobrażałbym sobie urzędnika.. Nie wiem czy radość teraz jest prawdziwa czy wyuczona - lek ten jako antypsychotyk zobojętnia, więc wspaniałe jest to że.. wszystko Ci wisi :mrgreen: Możesz się skupić na tym czym chcesz, bez zbędnego zajmowania się emocjami (swoimi czy liczenia się z czyimiś), nakręcania się pozytywnie i negatywnie.. nie ma myślenia "czy będzie fajnie, a jak fajnie uhuhuhu", albo "będzie kiepsko, bo.." - po prostu nie myślisz o tym - będzie jak będzie. W każdym bądź razie na początku musiałem się nauczyć żyć na kwetiapinie, ale nie wiem czy teraz by umiał żyć bez kwetiapiny.. (mam nadzieje że to nie jest droga w jedną stronę). Powiem Ci za X lat.

 

Nie wiem czy uważasz obojętność za objaw depresyjny, być może u Ciebie poprawą będzie brak smutku, zamartwiania się.. ja jak na razie polecam kwetiapinę. Co do brania kwetiapiny, to zaczynaj powoli, nie od razu 100mg, a i zaplanuj sobie 7-8h snu, żeby się wyspać.

 

Ja to dostałem na nadmierne nakręcaniem się, jakoś zawsze życie mnie tak bardzo ekscytowało, i je tak bardzo przeżywałem :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy polecają kwetiapine na depresję, ponoć na niektórych działa super. Ja należałam do grupy której wręcz zaszkodził, obojętność u mnie akurat była niezależnie od tego czy brałam kwetiapinę czy nie. Się jakoś oddalałam od siebie na tym leku, wróciłam do stanu bycia robotem a to fajne nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1) No to taki jest koszt zobojętnienia.. nie przejmujesz się - nie myślisz o tym, zapominasz..

2) No chyba, że przejmujesz się za bardzo.. myślisz o problemach i zapominasz o wszystkim innym?

 

No to opracowałem dwa scenariusze - jak dla mnie to na razie ten pierwszy 8)

Właśnie! Czas na kwetiapinkę, no to na zdrowie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałam Ketipinor, Ketilept, Ketrel, Seroquel.

Dostałam to coś w momencie kiedy lekarz zmienił mi diagnozę z ostrych wielopostaciowych zab. psychotycznych na schizofrenię paranoidalną,

zaczęłam od dawki 200 mg, skończyłam na 600 mg (dodatkowo dostawałam olzapinę, neurotop, jakieś benzo i jakiś syrop).

Generalnie miało pomóc na urojenia, omamy etc.

"pomogło" nasilić objawy. Biorąc to czułam się jak na bad tripie po LSD. Gdy mówilam lekarzowi o tym, że chyba coś z tym lekiem jest nie tak, uznał, że mam urojenia i zwiększał dawkę.

Ostatecznie skończyło się dwukrotną utratą przytomności (w szpitalu) (zjazd ciśnienia + wysokie tętno). Zastanowił mnie fakt, że pomimo tego, że mi się dwa razy odleciało, nie zmniejszyli mi dawki. Ok, teraz spodziewam się negatywnych komentarzy, ale trudno. Przez resztę pobytu w szpitalu wypluwałam część tabletek. Na moje szczęście nikt się nie zorientował, ja nie (odpłynęłam) ani razu, przestało mnie też boleć serce i przestałam mieć zawroty głowy.

:( nie wiem.

Kolejny lek, który wspominam negatywnie, bo nie zlikwidował objawów mojej (teoretycznej) schizofrenii. Powiem tak: ten lek spowodował u mnie schizofreniczną jazdę w czystej postaci. Bardzo, bardzo realistyczne halucynacje + głosy obserwujące. Dramat :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na samą depresję kwetiapina nie jest dobrym lekiem, jako neuroleptyk. Ja choruję na depresję lękową. Antydepresanty są u mnie nieskuteczne. Zaczęłam stosować neuroleptyki po kolei: Sulpiryd- nie zadziałał. Dalej Fluanxol-nie zadziałał. W końcu psychiatra przepisał mi olanzapinę. Od jutra zacznę brać Zolafren. Wiem, że powoduje wilczy głód, ale sama choroba jest gorsza. Wiem jedno , że Risolept , to świństwo(mnóstwo działań ubocznych). Nie mam i tak już wyjścia, więc zasosuję Zolafren. Po dwóch tygodniach napiszę jak działa. Być może będzie to wyjście dla ludzi opornych na antydepresanty. Cena trochę odstrasza, no ale co zrobić. Na pierwszy raz lekarz dał mi bezpłatną próbkę- 1opakowanie. Poza tym , życzę wszystkim Miłego Sylwestra i Lepszego...2012.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was serdecznie :)

 

Biore Ketrel (300 mg/dobe - 25+25+200) i Xetanor 40mg. Mam ChAD.

Odkąd mi lekarka zwiększyła ketrel i xetanor zaczelam bardzo tyc. w ciagu 1,5 miesiaca 8kg na + mam.

Leki zwiekszają apetyt, ale tez zauwazylam ze zatrzymuja mi wode w organizmie. Do tego mam niedoczynnosc tarczycy ;/

Sam ketrel uwazam za bardzo dobry lek - biore go od prawie roku. Nie czuje sie zamulona. Niestety, fazy mi sie nadal zmieniaja, od poczatku czerwca az do konca sierpnia bylam w hipomanii, pozniej depresja az do poczatku stycznia (bralam wtedy 40mg xetanoru). Teraz od prawie miesiaca jestem znowu w stanie hipomanii. Rodzina ze mna juz nie wytrzymuje, kłoce sie ze wszystkimi, rozwalam pieniadze na bzdury, odpowiedzialnosc mam na poziomie rozkapryszonej 8 latki :oops:

z jednej strony najchetniej bym sie ukryla w szpitalu, i juz calkiem zdjela z siebie jakiekolwiek hamulce, pozwolila sobie odjechac... a z drugiej strony dzieki lekom zdaje sobie jeszcze jakos tam sprawe, ze powinnam sie wziac w garsc. Czekam na kolejna wizyte, i zastanawiam sie, co mi lekarka powie. Czy zwiekszy ketrel? Kazala zmniejszyc dawke xetanoru, zeby sie stan hipomaniakalny ustabilizowal, a nic sie nie stabilizuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×