Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

L:), Straszne jest to, o czym piszesz.

Mieszkasz tylko z ojcem, czy z matką również?

Nie możesz zadzwonić na niebieską linię i zgłosić znęcanie się psychiczne nad Tobą?

Z oboma, jedno gorsze od drugiego.

 

Nie mogę, oni już o to zadbali, bym cokolwiek nie zrobił miał przeje**** z tego powodu, więc jedyną drogą jest ucieczka, choć to pewnie tego co jest wewnątrz nie zmieni, jedynie będę miał wreszcie spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Jestem tu pierwszy raz i nie wiedziałam dokładnie gdzie mogłabym ten pierwszy post zamieścić, to jest chyba najlepszy wątek, bo trochę Wam "pojęczę", a w zasadzie zapytam co się ze mną dzieję i czy możecie mi pomóc.

 

Ostatnie 10 miesięcy, z jednej strony powinny być moimi najlepszymi, bo udało mi się parę ważnych rzeczy, ale z drugiej strony zawsze działo się coś co mnie sprowadzało na Ziemie i nie mogłam się cieszyć.

Pierwszym takim negatywnym zdarzeniem, było oszukanie się na bardzo bliskiej mi osobie, mojej "przyjaciółce", która w pewnej chwili po prostu zerwała kontakt. Co bardzo mnie dotknęło i przepłakałam przez nią wiele nocy. Może to się Wam wydać dziwne, ale była dla mnie jak siostra i myślałam ze ona też mnie tak trakuje, ale najwidoczniej jej zachowanie było tylko grą.

Kolejną sprawą, jest sytuacja w domu. Pochodzę z rodziny (nie wiem czy można ją nazwać dysfukcyjną) w której nie mówi się głośno o swoich uczuciach, alkohol jest dość gościem w domu, relację między rodzicami są napiętę, kłócą się, szczególnie kiedy się napiją, wtedy mają "odwagę" wyrzucić sobie wszystko. Tu dużym "problem" jest stan ojca, ponieważ stracił prace, swoją w wyuczonym zawodzie i musiał się przekwalifikować, od tego czasu uważa się za nieudacznika i najgorszego "chu...", często słyszę jak płacze.

jest to dla mnie przerażające, ostatnio, mimo że jestem starsza co raz bardziej odczuwam i przejmuję się sytuacją w domu.

Od dwóch miesięcy, cały czas chce mi się płakać, nie mam ochoty na nic. Kiedy sobie coś zakładam, że to zrobie, z reguły tego nie robie. Mam wyrzuty sumienia, że sytuacja w domu jest moją winą, bo nie potrafie pomóc w naprawieniu sytuacji w domu. Kiedy jestem wśród ludzi, np. praca,uczelnia jest ok. ale minute po wyjść jest mi smutno i czuję wielką bezsilność. Mam wrażenie że do niczego nie dojdę, że skończę gdzieś pod mostem. Mam wrażenie że jestem głupia, nie podobam się sama sobie. Mam problem z koncetracją, jest we mnie dużo złości, która z reguły przejawia się w płacz.

 

To tak mniej wiecej to, co czuję.

Powiedzcie mi, czy to depresja. Czy może to sobie wmawiam? bo już nie wiem...

O.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę czy nie związać się z pewnym mężczyzną.Znamy się od "pieluch".Kiedyś z nim już chodziłam.Nie kocham go.On potrzebuję kogoś,a ja chciałabym mu pomóc.Jest po wyroku,grozi mu drugi.Nie obca mu przemoc wobec kobiet również mnie to spotkało,ale innego rodzaju.Ma pieniądze których ja potrzebuję.Boję się związku jakiegokolwiek,znacie mnie,wiecie w czym rzecz.Zarazem miałabym kogoś,a kojarzy mi się to ze zdrowiem,z normalnością.Piszę teraz o tym to bardzo tego nie chcę,skrzywdziłabym siebie,ale miałabym z tego wiele plusów.Kojarzy mi się to z prostytucją.Wstyd mi,ale szybko wyślę bo zależy mi na Waszej opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Codziennie wracam do mnie po cichu myśl że zmarnowałem sobie życie,albo porządny kawał życia.Takie kujące wspomnienia.Szpilka pod paznokieć.

 

Laima poważnie.....to durny pomysł.Nie wiem czemu depresyjne kobiety pakują się w takie"związki",czy nie widzą że to materiał na kolejne załamanie.Weźże się ogarnij dziewczyno,związek bez miłości,dla kasy,z damskim bokserem po wyroku.Przeczytaj sobie jeszcze raz to co napisałaś.Moim zdaniem żadnych toksycznych związków w depresji,w ogóle toksyczne są złe a w depresji to już miazga.

Naprawde jest tylu porządnych facetów których mogłabyś kochać i którzy byliby dla Ciebie wsparciem a ty wybierasz cos takiego.Brak słów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie kocham go
.Ma pieniądze których ja potrzebuję.

 

co to za związek bez miłości? tożto sponsoring i zaspokajanie swoich seksualnych potrzeb, a nie związek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym odzyskać szacunek do siebie i swojego ciała.Taki jak miałam te kilka miesięcy temu.Może nie był zbyt duży,ale był.Teraz coś się ze mną dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anja1389, nie.Wierzę,że mnie kocha tyle lat już się koło mnie kręci.Czuję się przy nim atrakcyjna bo taka jestem w jego oczach.To dużo na plus,ale czuję się wobec niego podle,wykorzystam go oszukam.Choć to tylko mężczyzna,a ja czasem robię się na nieczułą wobec mężczyzn i udaję,że ich nienawidzę i mam za nic ich uczucia to jednak gdy kogoś znam to nie chcę go zranić choć sam raz ten mnie skrzywdził, bardzo dawno temu,ale jednak jest człowiekiem który jak każdy,zasługuje na miłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×