Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pośmiejmy się z siebie


Alexandra

Rekomendowane odpowiedzi

1.liczenie

- jadąc samochodem liczę słupki przy drodze - raz dodaje widoczny na słupku kolejny kilometr drogi do kolejnych metrów i odwrotnie - misi być w dwie strony bo liczenie będzie nieważne :mrgreen: , lub mnożę widziane km x 2 - muszę to robić szybko, żeby zdążyć do następnego słupka z pełnym kilometrem

ja mam dokładnie tak samo jeśli gdzieś jadę czymkolwiek. Nie dość że liczę to jeszcze zamieniam później na procenty pokonanej trasy z trzema miejscami po przecinku. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam fobię na punkcie zarazków i brudu nie dotykam do róznych rzeczy np. klamek, włączników od światła i wielu innych rzeczy do których wiem ze dotykało przede mnąś wiele osób dotyczy to nie tylko miejsc publicznych ale takze mojego mieszkania...

jeśli już muszę dotknąć np. do klamki w miejscu publicznym np. w szkole to zaraz musze myc ręce bo inaczej obsesyjne myśli nie dają mi spokoju...w domu drzwi otwieram łokciem albo nogą:) moi rodzice juz sie do tego przyzwyczaili...

 

kiedys mialam tez wiele natręctw liczbowych, robiłam wszystko według liczb nieparzystych np 1,3,5,7,9, albo wg liczb dwucyfrowych których cyfry po dodaniu do siebie dają liczbe nieparzystą np 12,21 wiem ze to nieżle pokręcone:) wg tych liczb np myłam ręce,ustawiałam głośność w telewizorze,nawet kiedy pisałam w zeszycie w linijce musiała być określona ilosc wyrazów itd...

 

na szczęście odkąd zaczełam sie leczyc udało mi sie wyeliminowac niektóre z tych natręctw chociaz niektore nadal utrudniają mi zycie...

mam teraz zdecydowanie większy dystans do siebie i nauczyłam sie śmiać z moich natręctw inaczej juz dawno bym zwariowała

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi, ja mam to teraz. Dlatego odkładam wizyte już ze 3 tygodnie.

Byłoby super gdyby akurat ta obawa się spełniła co nie?

Ale nie ma co czekać :time: . Ja czekałem znacznie dłużej aż zrobiło się nieciekawie.

 

Wracając do tematu zdarza się że w supermarkecie okrążam i śledzę półkę z wybranym produktem - zwykle jakimś drobnym - dajmy na to długopis. Po jakimś czasie go odkładam i zawieszam się w zamyśleniu nad wpływem jego kupna na środowisko naturalne i nad oszczędnością w kupieniu wkładów zamiast nowego długopisu. Potem okazuje się że wkłady nie pasują do długopisu, a ja straciłem pół dnia na nie wiadomo czym.

Często okrążam też nowe budynki przed wejściem - jeśli mam czas to zanim wejdę kręcę się kilka razy w kółko.

Myślę czy ktoś się na mnie nie patrzy i co sobie myśli (zwłaszcza ochrona).

Jak jestem w głośnej sali to jest ok. Ale jak jest cisza (np w bibliotece) i coś pika, albo ktoś szura długopisem, albo nogami, albo coś szepcze albo fryka, albo połyka ślinę albo mlaska albo żuje albo jeszcze coś tam to mnie potrafi rozdrażnić.

 

Gdybym mógł sprzedawać natręctwa :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi, juz trzeci atak, działania podjęte.

 

 

- mycie rąk (aż mnie ojciec zawluk do dermatologa)

- skubanie ust, rąk, twarzy, czego się da

- trzymanie własnych ręczników w pokoju

- oblizywanie ust

- "strzelanie" koścmi

- tak, wiem - fuu - bekanie, dłubanie w nosie

- mycie się w określonej kolejności (części ciała, wycieranie, ect.)

- poranny plan dnia ( z reguły nie potrafie się rozganizować)

 

jak mi co jeszcze do głowy przylezie to napisze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie

Ja mam pare natręctw, które nie dają mi spokoju :D

Zawsze zanim pójde spać, ale jestem już w łóżku muszę pójść wysikać się dwa razy.Chociażby nimuta po minucie ale musi byc dwa racy.

Zanim wyjdę z domu sprawdzam gaz kilka razy,woda po dwa razy, czy jest dokręcona na maxa.Czasem jak cos powiem to licze sobie ile literek uzyłam w zdaniu i jak nie ma równej 10, 20 ,30...to musze przerobic to zdanie żeby było równo :D:D:D

 

 

Mam dokladnie to samo jesli chodzi o litery, zawsze musi byc parzysta liczba! :D A myslalam ze tylko ja tak mam hehehe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

e tam omijanie łączeń w płytkach chodnikowych ! ja nie dść, że wracając ze szkoły miałam misję omijania owych łączeń, to jeszcze sobie ubzdurałam, że muszę nadepnąć tylko co drugą płytkę [co drugi kawałek płytki!]. to dopiero były piruety. najzabawniej jak się ludzie patrzyli na mnie jak stałam na jednym kawałku, bo zapomniałam, czy to parzysty czy nieparzysty kawałek był ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś miałem natręctwo że muszę zajrzeć do każdego samochodu i zobaczyć jak wygląda deska rozdzielcza,skończyło się to na tym że właściciel pewnego auta zobaczył jak się gapię mu do auta,był dość przypakowany,zapytał mnie czy nie chcę mieć ..... pod okiem:D Prawie bym oberwał,a było blisko.Teraz jak o tym myślę to widzę że mogło być gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślałam,że to powód do wstydu,że nikomu o tym nie powiem i nie napiszę,a tu proszę...inni się potrafią z tego śmiać :D

No to napiszę swoja śmieszną sytuację.Kiedyś jadłam chrupki po 4 (na szczęście w paczce nie było ich dużo) i mi brakło,bo zostały 3...........

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

poszłam do sklepu po kolejną paczkę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to fajnie że ktoś sie potrafi z tego śmiac. I tyle ludzi na to cierpi...ja mam tak że myslę ża np.muszę jakiś słup obejść dookoła bo coś mi sie stanie.Albo musze zrobić ileś tam kroków bo inaczej coś się stanie, np.dom sie zawali :P Własciwie to dopiero dzisiaj znałam sobie sprawe że mam tą nerwice...mam jednak nadzieje że to przejdzie...poczytam sobie różne śmieszne hidtorie z tym związane to mi pomaga.Że ktos jednak potrafi z tego zartować, że to nie jest żadna taka straszna choroba :) Tez czasem tak mam z tymi płytkami w chodniku :D W ogole często mam takie nienormalne myśli "musze zrobic coś bo stanie się coś złego" :smile: czasem to takie bez sensu :"musze zrobic krok jeszcze do tyłu bo inaczej dom sie zawali" :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie macie natręctwa?

 

Moje natręctwo to że myślę sobie np. "teraz musze zrobić jeszcze krok do tyłu inaczej dom się zawali".Albo musze okrązyć jakiś słup albo stanie się coś złego :P wieele tego jest i to tabie bezsensowne :smile: i zabawne :smile: w końcu duzo osób na to cierpi,jeśli nie będziemy się z tego śmiać to zwariujemy :smile:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam takie drobne natręctwa, które mi nie przeszkadzają w funkcjonowaniu. Na przykład, gdy golę pachy ( :P ), pojawia mi się w głowie myśl, żeby zacząć golić twarz i boję się, że zacznę to robić. Muszę zawsze zaścielić łóżko, mieć wypastowane buty. W innym wypadku jest mi nieprzyjemnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak mam jakas negatywna/meczaca mysl to czasem potrzasam glowa zeby sie jej pozbyc.Zdarza sie,ze musze to zrobic kilka razy pod rzad i mam wrazenie,ze wygladam wtedy jak pies otrzepujacy sie z wody :D

A kiedys jak sprawdzalam po 1000 razy czy mam zamkniete okno doszlo do tego,ze urwalam klamke od okna :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×