Skocz do zawartości
Nerwica.com

dzieciowstręt / dzieciofobia


Kiya

Rekomendowane odpowiedzi

Kiya, kobieto-a co interpunkcja ma do tego,zeby byc szczèsliwà mamà?? :lol: lepiej siè czujesz w zyciu przez to,ze piszesz poprawnie? :roll:

 

Tak. Koniec offtopa.

 

-- 26 paź 2011, 00:55 --

 

Kiya, nie mówię o depresji tylko jak najzwyklejszej złości,gniewu.

Ale tym to się właśnie objawia depresja poporodowa. Nie tylko płaczem, ale głównie agresją. Matki, które zatrudniają opiekunki nie dlatego, że nie mają czasu, tylko dlatego, że boją się zostać same ze swoimi dziećmi, bo maja OCHOTĘ wyrzucić je przez okno (zobaczcie: ochotę, a nie myśl)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, po raz kolejny-nie piszę o depresji

Znam to od terapeutki m.in. i Agnieszka Chylińska napisała o tym na swoim blogu co wzbudziło wiele negatywnych komentarzy,nie była w depresji.

Na pewno do tego dokłada się zmęczenie,ale to jest gniew co jest ludzkim,najzwyklejszym uczuciem.

 

zresztą nie ważne,napisałam dlatego,że tłumaczysz po raz enty ,że "to są tylko myśli" z czym się zgodzę,że od myśli ,ja bym bardziej nazwała emocji, daleka droga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya:
_wovacuum_, wolę nie być szczęśliwą mama, ale potrafić poprawnie pisać :)

 

A to się jakoś wyklucza?

 

Gdybym wybór był między jednym, a drugim ;)

 

-- 26 paź 2011, 01:13 --

 

Kiya, po raz kolejny-nie piszę o depresji

Znam to od terapeutki m.in. i Agnieszka Chylińska napisała o tym na swoim blogu co wzbudziło wiele negatywnych komentarzy,nie była w depresji.

Na pewno do tego dokłada się zmęczenie,ale to jest gniew co jest ludzkim,najzwyklejszym uczuciem.

 

zresztą nie ważne,napisałam dlatego,że tłumaczysz po raz enty ,że "to są tylko myśli" z czym się zgodzę,że od myśli ,ja bym bardziej nazwała emocji, daleka droga.

 

Hmm, no to może rzeczywiście to coś innego... Zresztą. nie trzeba wszystkiego szufladkować... No i tak jak mówisz - "daleka droga"...

 

-- 26 paź 2011, 01:33 --

 

Jak ktoś mi mówi, że chuj wie, co mi odbije, to już JEST atak. Więc zareagowałam najgrzeczniej jak tylko mogłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya:

 

refren napisał(a):

Kiya:

Cytuj:

_wovacuum_, wolę nie być szczęśliwą mama, ale potrafić poprawnie pisać :)

 

 

A to się jakoś wyklucza?

 

 

Gdybym wybór był między jednym, a drugim ;)

 

Umiem poprawnie pisać, ale nie uważam tego za jakiś specjalny powód, by mieć poczucie wyższości. Wolałabym sto razy być szczęśliwą mamą. Gdyby był taki wybór, rzecz jasna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya,

ja jestem ekspedientka i też na co dzień mam kontakt z dziećmi, parę razy nawet dorabiałam jako opiekunka - żadne dziecko nie ucierpiało :P

 

to chyba nie jest aż tak źle, wydaje mi się, że ktoś szczerze nienawidzący dzieci, czy mający "dzieciofobie" nie byłby w stanie przebywać w ich otoczeniu, a co dopiero opiekować się nimi.

 

Ja osobiście też nie przepadam za dziećmi.Ale wynika to raczej z lęku przed przebywaniem z nimi=) taki Maluch jest szczery do bólu i może trochę tego się boję?hehehe :D

Oczywiście, że doprowadza mnie do szału płacz dzieciaka, ale zawsze w takich chwilach odreagowuje myślą typu boooże jaka dziecięca tragedia się dzieje i mam przed oczami swoje dziecięce życiowe dramaty :) wtedy luzuje:)

 

W ogóle odnoszę wrażenie, że niestety, ale panuje jakaś moda na fuj wobec dzieci=/ albo ja się obracam w takim towarzystwie:) szkoda, bo człowiek pozbawia się prawdziwych wartości w życiu a i zabija tym samym swoje wewnętrzne dziecko.A bez niego życie jest chyba ponure:)

 

przychodzi mi do głowy pewna sytuacja-zapytano mnie kiedyś: gdybyś spojrzała na siebie oczami dziecka którym byłaś, co byś powiedziała jako dzieciak o sobie jako dorosłym?

 

troszke mnie zmartwiła moja odpowiedź :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziecko czasami płacze bo jest chore,głodne,zmarznięte,ma mokro..etc..jak ma to inaczej wyrazić jest bezbronne,płacz to jego wezwanie o pomoc.

 

-- 27 paź 2011, 10:50 --

 

Właśnie ta szczerość dziecięca jest piękna.Taka czysta bez obłudy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noopii,

 

dokładnie,a jeżeli miałabym się uzewnętrzniać w kwestii płaczu dziecka...no to z tym jest u mnie tak, że jego płacz powoduje we mnie lęk.A jak się dowiedziałam ostatnio na terapii ja lęk szybko przekształcam we wściekłość.Taki mój mechanizm obronny.I chyba w jego płaczu widzę siebie z przed lat.To głupie, ale wymagam od dziecka żeby nie pokazywało swoich słabości(!) :-| bo może być bardziej skrzywdzone, mimo tego, że nie istnieje jakiekolwiek potencjalne zagrożenie ze strony kogokolwiek :?

Wiem, to głupie, staram się wygaszać takie moje mechanizmy :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika, Paradoxy, dzięki za rozwianie moich wątpliwości ;).

 

Wracając do tematu, mnie osobiście wydaje się, że taka uogólniona niechęć do dzieci wynikać może po części z postrzegania ich jako przeszkody stojącej na drodze ku zaspokojeniu własnych potrzeb. Innymi słowy, zdając sobie doskonale sprawę z jakimi konsekwencjami związane jest pojawienie się dziecka w rodzinie, zaczynam czuć się w obliczu takiej perspektywy zagrożony zepchnięciem na plan dalszy w określonej relacji (niekoniecznie tylko damsko męskiej). Upraszczając rzecz jeszcze bardziej, mogę powołać się na jakiś przykład z życia wzięty. Otóż, posiadam kilka wartościowych dla mnie, długoletnich znajomości. Ponieważ sam do osób z kręgu tzw. "normalnych" z pewnością się nie zaliczam, z ubolewaniem obserwowałem kolejne ustępstwa przybliżające stopniowo moich znajomych do powszechnie uznawanych standardów ;). Pomimo to jednak, starałem się te kontakty ciągle pielęgnować. Powiem nawet wprost, że w pewnym momencie zacząłem się ze swoją tolerancyjnością posuwać chyba za daleko. Jako człowiek dorosły (przynajmniej pod względem wieku) mam przecież prawo do tego, by traktowano mnie z należytym szacunkiem. W sytuacji natomiast, kiedy widuję się z kimś przeciętnie raz do roku i w trakcie takiej wizyty zmuszony jestem przez większość czasu wysłuchiwać chociażby telewizora ustawionego na kanał emitujący non stop idiotyczne (z mojego punktu widzenia) bajki, no to sorry, ale coś tutaj nie jest już w porządku (zahaczam teraz trochę o kwestię asertywności). Powiedziałem więc sobie: "wystarczy", co w praktyce sprowadza się do tego, że zmuszony jestem jeszcze bardziej odsunąć się od znajomych. Towarzyszy mi w związku z tym rodzaj poczucia, że z chwilą pojawienia się dziecka moje własne potrzeby zaczynają być nagle mniej istotne... To oczywiście tylko jedna z hipotez, która może nie dotyczy tej bezpośredniej formy niechęci, o jakiej była mowa wcześniej... Bo o ile zgodzić się mogę, że dzieci sympatycznymi bywają, to mam tutaj raczej na myśli te już co nieco kontaktujące. Nie podzielam z pewnością typowo kobiecych zachwytów związanych zazwyczaj z pojawieniem się w otoczeniu niemowlaka. Zachowuję w stosunku do tych ostatnich sporą rezerwę i nawet trudno jest mi okazywać udawane zainteresowanie... :bezradny: Prawdę powiedziawszy, jeśli zdarzy mi się spotykać faceta, który reaguje w analogicznej sytuacji z przesadnym entuzjazmem, myślę sobie: "z tym gościem na pewno nie jest wszystko w porządku" ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_wovacuum_, wolę nie być szczęśliwą mama, ale potrafić poprawnie pisać :)

Ten tekst może pretendować do najbardziej bzdurnego w historii forum. :lol:

Dobrze, że to zauważyłeś, dobre.

 

Był tu kiedyś temat z najbardziej pokręconymi dialogami/monologami z tego forum? Czy to nie tu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_wovacuum_, wolę nie być szczęśliwą mama, ale potrafić poprawnie pisać :)

Ten tekst może pretendować do najbardziej bzdurnego w historii forum. :lol:

Dobrze, że to zauważyłeś, dobre.

 

Był tu kiedyś temat z najbardziej pokręconymi dialogami/monologami z tego forum? Czy to nie tu?

Zmęczonyyy, szkoda, że poza tym, że nie masz nic konkretnego do dodania w temacie, nie przyszło ci do głowy jaką przykrość możesz komuś przez swoją uwagę wyrządzić :-|.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedys poczytałm sobie ten wątek i naprawdę szkoda czasu i atłasu by się dostać do parnasu, jak to kiedyś powiedział pewien Staś zreszta, który był ostatnim królem polandii a stwierdzenia o pisowni i mamie nawet się usmiechnęłam chociaż za bardzo śmiac sie nie moge ,ale samo tak po prostu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Alienated

Zmęczonyyy, szkoda, że poza tym, że nie masz nic konkretnego do dodania w temacie, nie przyszło ci do głowy jaką przykrość możesz komuś przez swoją uwagę wyrządzić :-|.

Nie przyszło.

Wyglądało, że to żart, nikogo urazić nie zamierzałem, jeśli uraziłem to przepraszam. Kiya :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×