Co teraz robisz?

petruszka30, to ja też zapalę dla towarzystwa :)

jak juz umiesz to pal :).. ja to bym mogła dzisiaj te faje jesc normalnie he

Palę ostatnio jak głupia. Widocznie głód został zastąpiony przez głód nikotynowy

tez dziwne. ja na głodnego nie moge palic bo jeszcze bardziej mnie ssie i nie odczuwam przyjemnosci z dymka

Ja też na głodnego nie lubię palić. Ale że głodu nie czuję, to kopcę jednego za drugim, zwłaszcza do imbiróweczki, którą w siebie wlewam.

a co to imbiróweczka? jakies alko? ja uwielbiam cytrynówke ot

-- 11 lis 2011, 01:59 --

ej..mialas isc o 2 spac? siooooo :)

Imbirówka - nalewka mojej roboty z cytryną + wrzątek, cudownie rozgrzewa, a ja jestem zmarzluchem. Faktycznie chyba miałam. No cóż, to nie poszłam

to chodz na fajka, tylko sie ciepło ubierz albo owin w koc jak ja

Ja jestem cwaniara i jak jest zimno, palę pod okapem w kuchni

ha zazdroszce..u mnie wszedzie czujniki dymu;/...najbardziej uwielbiam przyjezdzac do domu i wtedy jaram w łózku i spie z popielniczka

Czujniki dymu nie powinny wykrywać dymu papierosowego, podobno jest za rzadki. Wiem, bo w delegacji mąż z kumplami jak się uchlali, to palili prosto w czujnik i następnego dnia im strażnik wyjaśnił, dlaczego nie zadziałało

girl anachronism,dygoce z zimna)

a widzisz u nas takie czary. ksiezyc poszedł wkurwiac kogos innego ale za to jakie cudnie rozowe niebo...posiedze tu troche

petruszka30, na biegunie, czy jak?

w rzeczy samej na biedunie, dzis na tym mniej przyjaznym hyhy

piję kawe, jem a wlaściwie rozpuszczam żelki haribo, ząb boli mniej i się zastanawiam nad obiadem, uf ćmi tylko a nie boli także nie jest źle

tahela, ja dwie godziny przestałem dzisiaj przy garach, aby zrobić jakiś konkretny obiad na 3 dni. Podobno wyszedł niezły, ale jakoś nie mam apetytu.

Bardzo dokladnie planujè przyjazd do kraju w maju.tyle ma siè wydarzyc wtedy w moim zyciu!!i mimo,ze kazdy mi odradza-nie planuj!! ja nie potrafiè

Sabaidee,

heh wiem cos w tym momencie o braku apetytu, ja skromnie tylko spagetti bo tak długo juz za mna chodziło, ale bez pieczarek z samym miesem bo ludzie wczoraj szoku dostali w sklepach i zabrakło pieczarek po południu a ja duzo nie chciałam tylko do spagetti ech

siedzę sobię i próbuję się nie poddawać... cienka granica..

_wovacuum_, e tam, plany zawsze można zmienić jeśli nie wkręci się w nie inne osoby. Ja lubię planować i nie widzę w tym nic złego, bo chyba lepiej siedzieć głową w barwnych planach niż w szaro-buro-ponurym tu i teraz.

moim zdaniem trzeba zaplanować niezbędne minimum ale zostawić sobie trochu miejsca na sponton taki złoty środek ,, chyba najlepsze rozwiązania, sponton niesie fajne niespodziewane przeżycia, ale moze też zaprowadzić na niezła minę, takze by próbowac uchronić się od min to trzeba trochę zaplanować, a takie tam moje przemyślenia podczas picia kay i czytania waszych przemyślen

Sabaidee, oo i taka postawa mi siè podoba!! wièc planujmy,planujmy!!

ide jeśc moj obiad popijac soczkiem multiwitamina i pogapić sie trochu w telewizor, ząb , którego nie ma boli mniej na całę moje bolące szczęsci

idę na tv, obiecałam chłopakowi że obejrzę z nim Gladiatora...jak wytrzymam bo nie lubię tyle czasu przed tv siedzieć a to trwa 3h