Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Kisielova u cos takiego zaczelo sie w maju tego roku, trzy miesiace po tym jak moj tato zmarl na raka zoladka :( :(

Zaczelo sie od tego, ze poszlam zrobic cytologie (robie regularnie, nie bylo powodu do niepokoju) i wmowilam sobie , ze na pewno bedzie zly wynik. W dniu odebrania wyniku dostalam z nerwow biegunki :? Wynik cyt. byl w porzadku, ale ja za to wmowilam sobie, za to, ze ta biegunka to na pewno oznaka jakiejs powaznej choroby (czyt. rak). Nastepne dwa miesiace byly pieklem. Tak strasznie sie nakrecilam, ze zaczelam miec problemy zoladkowe na porzadku dziennym, stracilam apetyt, schudlam 4 kg :( Bylam w takim stanie, ze z trudem zwlekalam sie z lozka, zeby zajac sie dziecmi. Dni spedzalam na kanapie, placzac lub szukajac w internecie informacji o nowotworach, zupelnie przestalam o siebie dbac, dniami nie bralam prysznica, spalam w tym samy dresie, ktory nosilam w ciagu dnia :oops: . Przerobilam raka zoladka, jelita grubego, trzustki, jajnika, bialaczke itp. Zrobilam badania, wszystko OK, wiec skierowanie do psychologa. Terapia sporo mi pomogla, ale lek nadal jest... U mnie wszystko skupia sie wokol ulkadu pokarmowego. Po kazdej wizycie w toalecie dokladnie przygladam sie czy czasem nie ma krwi, sladow tluszczu itp. :oops:

Od wczoraj boli mnie gardlo (nic dziwnego maz i dzieciaki przeziebieni, wiec i ja pewnie cos zalapalam) i juz wkrecam sobie raka przelyku :?

 

Klucha w gardle i bol zoladka: te symptomy przez dluzszy czas byly u mnie na porzadku dziennym :(

 

Rozumiem doskonale, co czujesz. Moj maz mowi dokladnie to samo, co Twoj ;) Wiem, ze ma swieta racje, ale....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Payback zanim zauważyłam, że coś się z nimi dzieje miałam problemy z językiem, mój język jest wiecznie zdrętwiały, czasem czuję, ze mam problem z połykaniem i tak po jakimś czasie zauwazyłam ze coś mnie uwiera pod językiem... ślinianki... zmieniły kształt, sa powiększone, jedna była tak duża że dotykając palcem od wewnatrz i od strony brody miałam wielką bulę. Zrobiono mi USG stwierdzono ze to zespół Sjogrena ale... była u immunologa zbadał ślinianki podżuchwowe i przyuszne - bo te najczęściej są powiększone przy tym zespole, ale doktor stwierdził ze są prawidłowe jednak usg robione ze 4 miesiące wcześniej wskazywało tą chorobę, zwłaszcza że mam zespół suchego oka i może dlatego wmawiam sobie SM bo dziwnie widzę... Fakt te ślinianki się zmniejszyły i to sporo ale... nikt nie zbadał mi ślinianki podjęzykowej bo niby jak, pod palcem nie czuć tych kulek i zmienionego kształtu a ja czuję wyczuwam je językiem. Chciałabym, żeby mi biopsję zrobili. W zasadzie to myślę sobie że gdyby to był rak to by już pewnie umarła bo od ponad 2 lat mam te ślinianki powiększone.. Bardziej dokucza mi ten język, od strony gardła czuję jakby był dwa razy większy dobija mnie to.

 

I teraz pytanie do Was... Powiedzcie mi proszę, z tym językiem to może być nerwica, ale czy oby czasem przy nerwicy pojawia się ta gula, problem językowy w momencie stresu?Albo w okresie stresu? Ja to uczucie mam cały czas!!! nawet w nocy jak się przebudzę, mam to 24 h na dobę czasem bardziej mi dokucza czuję bulę pod brodą do tego stopnia że mam odruchy wymiotne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skierowanie na biopsję (która nie jest w 100% skuteczna) możesz wymusić na lekarzu. U mnie podobnie jak u ciebie "kulek" nie czuć palcem, a p. laryngolog powiedziała mi że nic tam nie ma... w środę idę na usg. Czytałem masę stron o chorobach ślinianek i już nie wiem co myśleć, powodzenia w walce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym chciała mieć męża lekarza. Miałabym skierowania na badania, recepty, porady, wszystko w zasięgu ręki... Choć i tak czuję, że on prędzej czy później by ode mnie uciekł skoro przerwy bym mu truła o moich dolegliwościach. Jednak nie ma to jak rodzeństwo, czy rodzice lekarze. Oni nigdy by mnie nie olali przynajmniej. Tak w ogóle to ja nadal wkręcam sobie guza mózgu. 28 grudnia mam rezonans głowy, ale mam wrażenie, że wczesniej padne i zabiorą mnie do szpitala. Muszę sobie ciuchy przygotować. Oko jak bolało tak boli, nic nie pomaga... Ostatnio na zajęciach na uczelni zrobiło mi się tak niedobrze, że poszłam do domu. Normalnie myślałam, że zwymiotuję na podłogę. Nie doszłam potem czy to od tabletek, które biorę ( jako skutek uboczny), czy z nerwów, czy od guza mózgu. Mimo wszystko jednak nie puściłam pawia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silny atak hipochondrii

 

Witam

 

Mam 20 lat. Od 5 lat cierpię na nerwicę/hipochondrię. Nabrałem co do tego pewności w liceum, kiedy to zacząłem podejrzewać u siebie:

a) raka mózgu

b) stwardnienie rozsiane

Po prostu zaczęło się od próby znalezienia przyczyn pewnych objawów do których należały: mrowienie twarzy, na czubku głowy, kończyn, osłabienie kończyn, problemy z równowagą, brak koncentracji, fatalna pamięć (nawet jak się tu zarejestrowałem po aktywacji nie wiedziałem jaki wpisałem nick i jakie hasło :roll: ). Wtedy właśnie maszyna ruszyła i zaczęło się. Neurolog wysłał mnie na EEG a potem rezonans magnetyczny. Pierwsze badanie wykazało lekkie zmulenie, ponieważ lekarki pytały podczas badania nawet czy nie jestem przypadkiem zmęczony. MRI wykazało, że wszystko jest OK, żadnych zmian itd. No cóż, z głową, przynjmniej anatomicznie wszystko gra, trzeba znaleźć nowe choroby...

Przez jakiś czas był spokój. Od czasu do czasu wracało irracjonalne przekonanie, że mam SM i dorzucałem do tego jakiś tam nowotwór...

Ogólnie do niedawna wszystko było ok. Pojawiło się przeświadczenie, że mam chorobę psychiczną, ponieważ miewałem (i miewam) natrętne myśli, często bywam przytępiony emocjonalnie; mało rzeczy mnie rusza. Nieco zobojętniałem zrywając tym samym kontakty ze znajomymi i blokując się na nowe znajomości (zazwyczaj ludzie mnie po prostu...nudzą i nie widzę potrzeby dalszej konwersacji). Od roku zacząłem tracić na wadze. Zaczęło się po wakacjach 2010 kiedy to moja waga spadła do ok 75 kg. I już więcej nie podskoczyła. Dziś ważę 73 kg (przy wzroście 187cm) a to dzięki spożywaniu dużej ilości kalorycznych produktów (2 tyg temu waga pokazywała 71 kg). Dodam, że od kilku miesięcy nie upraw3iam żadnego sportu wymagającego dużego wysiłku wytrzymałościowego (tylko podciąganie). Rodzina namówiła mnie na morfologię. Czemu nie? Wybrałem się w czwartek, wystawiłem rękę i po kilku godzinach dostałem wyniki. Nawet się nie wczytywałem; powiedziano mi że są w normie. Moja mama pokazała wyniki lekarzowi a ten zapytał czy nie mam żółtaczki. No i się zaczęło. Gdy się o tym dowiedziałem od razu sprawdziłem co wywołało u lekarza takie przypuszczenie. Znalazłem: niskie PLT czyli trombocyty. Norma to 150 tys w górę, u mnie ich liczba wyniosła ok 133 tys. A co oznacza zaniżone PLT? Oto co wyszukałem:

-białaczka

-nowotwór szpiku powstały wskutek przerzutów

-ostry stan zapalny

-problemy ze śledzioną

-choroby autoimmunologiczne

 

Oto objawy na które skarżyłem się przed badaniem:

-bóle brzucha w okolicy trzustki i wątroby

-mdłości

-bóle mięśni (wymusiły wizytę u fizjoterapeuty)

-bóle kości, stawów i więzadeł (BTW objawy białaczki :lol: )

 

Właśnie przeżywam chyba najsilniejszy strach i stres ze wszystkich które mnie czasami nawiedzały w przeciągu ostatnich 3 lat. Wczoraj wieczorem tak się bałem i przeżywałem, jakbym właśnie usłyszał diagnozę; myślałem o śmierci o tych których zostawię o tym, że to na pewno jakiś rak, przecież te bóle, mdłości, blada cera; wyobrażałem sobie jak to jest gdy zanika świadomość...po prostu tragedia.

Zasnąłem a rano niepokój dorwał mnie ponownie. ,,Może to przerzuty? Jeśli tak to ile narządów jest już pod kontrolą nowotworu? Może to guz trzustki, wątroby, a może kości (ostatnio mam poważne problemy z odcinkiem lędźwiowym; coś uciska nerw i to wpływa na mięśnie pośladków i nerwy kończyn dolnych)?" ,,A może...białaczka! Ziarnica! Na pewno jakiś nowotwór, przecież ludzkie ciało jestr takie kruche i podatne na choroby tego typu".

Próbowałem się uspkoić, ale na próżno. Myślę o tomografii komputerowej, która odbędzie się 14 listopada, co lekarz znajdzie. A jesli nie znajdzie to może to po prostu wczesne stadium, albo problem tkwi gdzie indziej (białaczka! szpik!).

Teraz czuję małe uciskanie po lewej stronie poniżej żeber To pewnie zepsuta trzustka.

 

Co Wy na to? Czyż to nie jest szczyt szaleństwa?

 

 

P.S. Wybaczcie, że używam bardzo prostego języka i piszę nieskładnie, ale jakoś nie potrafię teraz budować trudniejszych, bardziej "tłustych" zdań.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mnie dziś znów wysypała alergia, mam wrażenie że coś mi spuchło i zatyka mi uszy i język sztywnieje... ale wysypka była mała i po amertilu zeszła szybciutko.

 

Co z tego jak obecnie od 2 h ciągle mi się robi słabo, kręci mi się w głowie i mam napady duszności...

 

może od tego ze od 3 dni mało jem i mam w dodatku okres...

 

Dziś sobie mówię brzydko "piep##yć nerwicę" ale język dalej daje się we znaki. Ja już mam dość, przesilenie jesienne mnie dobija i zawsze dobijało :(

ostatnio miałam strasznie dużo stresu przez dwa tygodnie... może teraz organizm to odczuwa i tak reaguje ale to trochę obawiające jak mi się słabo robi a sama w domu jestem.

 

 

A teraz na tapecie kandydoza... albo inny grzyb czy bakteria... ciągła pokrzywka na całym ciele, zmęczenie, ospałość, mrowienia, zapominanie słów, niemożność wypowiedzi i wiele innych...

 

 

Payback i pewnie po usg stwierdzisz, że zbadali węzły chłonne ślinianki podżuchwowe i podjęzykowe i wszystko wyjdzie dobrze a przecież podjęzykowych nie widać na USG...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Payback a gdzie Ty to wyczytałeś ? mi mówili i też czytałam, że podjęzykowych nie widać a jak pytałam w punktach usg gdzie robią nawet 3d i doppler i jakieś inne cuda też mówili, że nie ma opcji na podjęzykowe, nawet babka z rejestracji pytała lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Quantum, nie jesteś sam, przeczytaj sobie wątek "Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?" SM to ja mam od lat i raka języka a teraz na tapecie alergia- którą mam! ale oprócz tego...

 

 

Jak miałam jakieś minimalne uchyłki od normy w badaniach też się nakręcałam, aż w końcu mówiłam "aaaa walić to na pewno to nie ....(choroba).... bo tylko lekko wychodzę ponad normę, ale chłoniaka i szpiczaka też miała i może mam bo te węzły...

 

aż czuję, że grzeszę tak pisząc a z wiarą ostatnio jestem na bakier...

 

najważniejsze ze miałeś rezonans... SM nie ma. Co ja bym dała za rezonans, ale znów paraliżuje mnie strach przed kontrastem bo przecież można dostać wstrząs anafilaktyczny...

 

Może kiedyś się uwolnimy od naszych wyimaginowanych myśli... A lekarz zapytał o podejrzenie żółtaczki a nie raków! A dlaczego masz mieć TK ?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak mogę być taka głupia, niedawno, parę miesięcy "chorowałam" na raka trzustki...tomografia brzucha jakoś mnie uspokoiła...

od wczoraj boli mnie udo, przy dotyku, przy ruszaniu nogą no i oczywiście wiem już wszystko na temat nowotworów mięśni i kości, jeszcze nie do końca wybrałam konkretny rodzaj raka, ale już powoli go "zdiagnozowałam".... masakra, a myślałam, że hipochondria już mnie nie dotyczy...choć oczywiście chciałabym być pewna, że to tylko hipochondria

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hee guz mózgu to chyba jedyny guz, którego jeszcze sobie nie przypisywałam, bo nigdy w życiu nie bolała mnie głowa...wiem, to dziwne , nie znam bólu głowy ;) choć, że nie boli, nie znaczy, że się nie ma raka

 

-- 06 lis 2011, 19:42 --

 

osłabienie, sennośc, brak koncetracji ;((

lenka, te objawy ma przypuszczam większość ludzi na tym forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dostałam po ryju. Oczywiście w sensie przenośnym.. I dobrze mi tak. Z tym że poczułam się sprowadzona na ziemię tak mocno, że powinnam długo posiedzieć dupą na ziemi zanim zacznę unosić dymki swojej pieprzonej fantazji..

 

http://chustka.blogspot.com/p/pomoz-mi.html

 

To moja koleżanka ze studiów. Z mojego roku.. Mimo wielkiego strachu przeczytałam prawie wszystko od początku do końca. Historię choroby, objawy, leczenie i jak z tym żyje... Skoro szukam jak większość z Was chorób w googlach, to przeczytanie takiego bloga jest przecież pestką.. Moja koleżanka żyje i cieszy się każdym dniem. I nie narzeka a naprawdę jest bardzo ciężko chora. Jakieś nasze niewielkie skoki ciśnienia, czy pulsu, pocenie się i sraczka to nic nieznaczące głupoty wobec tego, co przeżywają ludzie NAPRAWDĘ chorzy..

 

Powiem Wam, że wstydzę się tego, co sobie wymyślałam i że się nad sobą użalałam. Jak mogłam????????? Przecież to jest POTWARZ dla tych wszystkich ludzi, którzy walczą nie tylko o zdrowie, ale zwłaszcza o życie. Jestem idiotką i kretynką, bo wkręcam sobie coś, czego nikt mi nie zdiagnozował, a jak mi zdiagnozuje to uznam to za słuszną karę za swoje zachowanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A lekarz zapytał o podejrzenie żółtaczki a nie raków! A dlaczego masz mieć TK ?

 

Żółtaczka to częsty objaw nowotworów.

Pomyliło mi się - miałem na myśli USG a nie TK.

Doszedł nowy niepokojący objaw - bóle węzłów chłonnych. Właśnie zawaliłem bardzo ważne kolokwium tylko dlatego bo nie mogłem się za nic skupić na nauce. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, mój lekarz juz mnie uważa za hipochondryka. Chodzę do niego już od dziecka i gdy się pojawiam i zaczynam opowiadać o tym co jest nie tak, zaczyna wzdychać. W styczniu coś stało się z moją kością śródstopia - bolała jak diabli. Wybrałem się do kobiety i mówię: ostry ból, promieniuje do dużego palca itd itp. Spojrzała na mnie jak na przewrażliwionego młodzieńca, pokręciła głową i stwierdziła, że niedługo minie.Boli tak samo do dziś.

 

Lista chorób które sobie przypisywałem w przeciągu ostatnich 4 lat:

 

-HIV

-stwardnienie rozsiane

-stwardnienie zanikowe boczne

-nowotwór mózgu

-nowotwór żołądka

-nowotwór jelita grubego

 

Z najnowszych, ktore trapią mnie w tej chwili:

-rak trzustki'

-rak wątroby

-rak kości

-autoimmunologiczne zapalenie wątroby

-jakaś choroba wirusowa na "p", lecz nie pamiętam dokładnie co to było. Po prostu objawy się zgadzaly.

 

Wyniszczające mnie psychicznie objawy:

-bóle nadbrzusza (niezbyt silne)

-bóle pleców od bioder po łopatki (dość silne)

-bóle węzłów chłonnych (doszły ostatnio)

-jakby napompowane nadbrzusze (gazami)

-gęsty mocz (morfologia wykazala zwiększony urobilinogen ....shit)

 

To chyba tyle. Jak wspominałem 14 (w urodziny) mam USG. Ciekawe czy mi zepsuje ten dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×