Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

co prawda ja nie jeździłem na polskich ale dużo przykładów słyszałem ;p

 

-- 03 lis 2011, 16:29 --

 

Sabaidee, hah to ladnie ;p Ale u nas to się zdarza raz na rok, a tam wyjeżdzaja ci z małych uliczek gdzie nawet nie widać że jest uliczka. Babka mi wyjechała jeszcze w nocy i to centralnie na mnie, dobrze że był wolny lewy pas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w drodze powrotnej do domu miałem okazję dosiąść się w autobusie do jakiejś młodej sympatycznej dziewczyny. Było to w owym momencie jedyne wolne miejsce. Zaskoczyła mnie trochę jej reakcja, kiedy po chwili, dostrzegając siedzenie, które zwolniło się znacznie dalej, przeprosiła mnie pospiesznie i ruszyła w tamtym kierunku. Nasze spojrzenia na chwilę się spotkały i udało mi się dostrzec w jej oczach coś jakby znajomego... bliskiego w jakiś sposób... Później zdołałem jeszcze przyłapać ją przynajmniej dwukrotnie jak odwraca się w moim kierunku i... podobnie jak ja szuka w myślach odpowiedzi na pytanie skąd i czy w ogóle się znamy??? Zbieg okoliczności, czy może coś więcej...??? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehhh a ja mam dzisiaj beznadziejny dzień... Zero siły na cokolwiek, zero chęci. Znowu się nie mogłam dobudzić rano (podejrzewam, że to efekt leku), a jak już się ocknęłam to z jakimś takim niejasnym uczuciem przykrości - nie wiem czemu, nie rozumiem :/

Znowu mam natrętne myśli związane z moim związkiem, znowu analizuję wszystko i jeszcze bardziej mnie to dołuje.

Wieczorem koncert Comy, gdyby nie to, że wydałam już kasę na bilet i że obiecałam mojemu facetowi, że pójdę to w życiu bym się nie ruszyła... Tak bardzo nie mam na nic ochoty :(

 

Przepraszam wszystkich, pojęczałam i już sobie idę, mam nadzieję, że nie zaspamowałam tematu za mocno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siasia, mnie udało się wyjść...poszłam z Mężem do sklepu, po zakupy. Nie czułam się pewnie, ale i tak, gdy się ściemni, odczuwam większy komfort. Odnoszę wrażenie, że, po prostu, odbiera się wtedy mniej bodźców wzrokowych i moje chore oczy lepiej to znoszą.

W ogóle, gdy posiedzę zbyt długo przy komputerze, zaczynam odczuwać napięcia mięśni pleców i oczu, a to z kolei, wzmaga u mnie poczucie niepewności, lęku.

I tak to wszystko się nakręca...nie poddam się, będę rozpoznawać problemy swoje - do skutku, już nie chcę tak żyć...... :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzien minąl pod znakiem wizyty u psychologa i odebraniu wyniku dotyczącego osobowości.Byłam zszokowana faktem jak dokładnie pani psycholog mnie odczytała.Poczułam się pozbawiona jakiejkolwiek ochrony przed ludźmi...

Później terapia,która była ciężka,ale dała mi do myślenia.Znów jestem rozbita i mam nadzieję,że uda mi się dzisiaj zasnąć...

Widzisz Kasiu, teraz pod tym kątem, kiedy masz diagnozę łatwiej Wam się powinno pracować.

Będzie ciężko, ale tylko po to, żeby potem było łatwiej.

Trzymam jak zawsze kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zaglądałem tu od roku, ale nadeszła ta sama pora od której to wszystko się zaczęło. Co roku o tej porze jest dość ciężko poradzić z tymi lękami. Trzyma mnie zapewne jeszcze zajęcie jakim jest wykańczanie mojego wymarzonego domku. A tak naprawdę brakuje mi rozmowy z kimś w wolnych chwilach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie napiszę tej pracy,nie umiem...nie potrafię......kurde.jutro do promotorki a ona mi powie pewnie : sorry,ale musisz powtarzać semestr.......i znowu się będzie czepiać że jej przynoszę to samo,bo nie rozumiem tego co ona gada i czego chce bo zmienia zdanie co chwile.......i jeszcze się boję samego wyjazdu do niej...bo wiadomo boje się ataku paniki;/........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samara22, kochanie, nie jesteś beznadziejna. Absolutnie tak nie mów! Wiele złego Cię spotkało i po prostu nie potrafisz sobie z tym poradzić, ale walczysz. Starasz się iść do przodu i próbujesz coś zmienić. Wiem, że może to bezdusznie zabrzmieć, ale zawsze, przy jakimkolwiek leczeniu, najpierw przychodzi pogorszenie, a potem dopiero poprawa. Wiem, że ciężko Ci, ale musisz to przetrwać. Wierzę w Ciebie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samara22, lekarka ma rację odpocznij.

Jeśli chcesz zadzwonię do Ciebie pogadamy chociaż ja też jest w opłakanym stanie i nie wiem czy bym tylko Tobie nie zaszkodziła.

Tulę.Jestem z Tobą :*

 

Zazdroszczę Ci relacji z lekarką,ja się nie otwieram i podaję na sucho jak się czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mimo tego, że poszedłem wczoraj spać po 2, a wstałem dzisiaj przed 8 dzień zaczął się dobrze. Pewnie dlatego, że kładąc się spać myślałem o czymś dość intensywnie i to przejęło szalę na swoją stronę. Czasami miałem sny, gdzie po prostu miałem takie objawy jak za dnia z tym ku*****m Wcześniej tylko po przebudzeniu lub po chwili nerwy, lęki itp. Dzisiaj kompletnie nic, może to przez krótki sen :P

 

Niestety nic nie trwa wiecznie...

 

Nie podobał mi się zbytnio ten spokój, bo wiedziałem, że samo od tak to nie zniknęło, zwłaszcza, że nie podejmowałem w tym kierunku większych działań. Pierwszy raz wziąłem Jarvis (Venlafaxinium) i afobam (ten już testowałem kilka razy, ale tylko doraźnie przed/lub w trakcie czegoś co wywoła u mnie te różne schizy) , bo ten działa na mnie wyśmienicie. No nic humor i spokój dopisywał mi do ok godz 12. Nagle w pracy poczułem dziwne uczucie, mrowienie, jakby prąd przeszedł przez moje jelita i głowę :D. Nieco osłabłem na nogach, suchość w gębie, kołatanie serca i uścisk w gardle. Dochodziło do tego jeszcze uczucie senności oraz nudności. Głównie objawy fizyczne. No i tak trwałem w tym stanie przez kilka godzin, nadal trwam. Zmienne nastroje itp. masakra... w sumie mnie to zbytnio nie przeraziło, ale zdziwiła mnie reakcja organizm na ten lek. Brałem go rano pierwszy raz, a lekarz i ulotka mówi, że zaczyna on działać po ok 2-3 tygodniach. Rozumiem, że działanie po 2-3 tyg to związane jest z procesem "leczenia", a nie objawami?

Objawy mogą tak szybko wystąpić? po ok 4-5 godz i się tyle czasu utrzymywać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się czuję dzisiaj tak samo jak od paru lat, jest wszystko dobrze tylko w życiu mi jakoś nie do końca wychodzi, szukam przyczyn w swoich lękach i zauważam że ja mam bardzo duże problemy z kontaktowaniem się z ludźmi. I to na jednej tylko płaszczyźnie jak chcę zaoferować jakiś przez mnie stworzony produkt lub coś od siebie doradzić. Nie wierzę w to że ja mogę mieć rację. Wiem, że jest to lęk. Wiem że to tylko wymysł. Jak omawiam cudze produkty, lub załatwiam sprawy w czyimś imieniu to idzie mi to w miarę płynnie, ale masakra przychodzi jak dotyczy to czegoś co ja stworzyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak na poniedziałek miałem całkiem ładny dzień, dawno tak dobrze się nie czułem. Podstawa to optymizm. Podobnie nielubię poniedziałków ale gorsza jest niedziela, ta bezczynność wykańcza.

 

-- 07 lis 2011, 20:25 --

 

jak ja nie lubię poniedziałków :hide: zapowiada się smętny dzień

Poniedziałek dzień jak inne dni tygodnia. Nie czekajmy co nam przyniesie.

Może jakieś pozytywne plany na poniedziałek, coś co lubimy. Niech powstaną pozytywne emocje, nawet jeśli to będzie tylko uśmiech, szczęście które potrwa chwilą to i tak warto było. A z czasem ten poniedziałek nie będzie taki zły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opierał się na wizycie u laryngologa i psychologa. Dostałam skierowanie na tomografię, obdzwoniłam wszystkie miejsca gdzie takowe się robi w moim mieście, a oni k***a zapisów na ten rok już nie prowadzą i mogę spróbować w styczniu. Służba zdrowia działa niezawodnie jak zawsze zresztą. Jak mi się jutro nie chce iść na zajęcia, prowadzić tego samego przedstawienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×