Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siema ;D


modrzew

Rekomendowane odpowiedzi

Odwiedziłem na moment hyperreal, kilka lat nie widziałem tej strony. Co za świry tam przebywają, ludzie piszą tam na forum o problemach, z jakimi tutaj wielu walczy z nie swojej winy, a tamci sami się w to bagno wprowadzili. Różnica jest taka, że tam (może po prostu nie widziałem) wszyscy udają cwaniaków, pomimo, że objawy są już poważne, typu: cały czas lęki, mania prześladowcza, zwiechy, derealizacja, prokrastynacje (dla mnie to porażka), itp. to wydaje się, jakby niektórzy podchodzili do tego (udawali), że to nie jest nienormalne, co drugi pyta o psychiatrę, inni miksują dragi/leki, żeby zminimalizować objawy. Dział z problemami ze zdrowiem 355 tematów. :great: Tak się bawi, tak się bawi hyperreal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmęczonyyy, przynajmniej nikt tam ludziom nie mydli oczu, jakbyś poczytał ze zrozumieniem forum to byś zobaczył, że siedzą tam naprawdę ciekawi i "ogarnięci" ludzie (w sensie wiedzy na ten konkretny temat, oczywiście nie wszyscy, ale niektórzy, stali użytkownicy tak), a to że sobie eksperymentują z substancjami psychoaktywnymi i dzielą się swoją wiedzą z innymi i przede wszystkim podchodzą do tego liberalnie i nie prawią morałów i farmazonów jak ludzie tutaj, to tylko zaleta. I o psychologii też się da z nimi porozmawiać, a tutaj to każdy robi problem z niczego i zaraz "psychoterapia". :lol: Najbardziej mnie śmieszą właśnie tacy ludzie jak Ty, co jak słyszą, że ktoś bierze coś nielegalnego to od razu im piana z pyska leci, jakby nie mogli się zająć sobą, tylko się przypieprzają niepotrzebnie do innych, a sami gówno wiedzą na ten temat i ćpają swoje "legalne" tableteczki, bo lekarz powiedział, że są smaczne i zdrowe :lol:

Swoją drogą, prokrastynacja to "przypadłość" większej części społeczeństwa (można powiedzieć, że taka jest natura człowieka), więc już się tak nie podniecaj, bo każdy ma jakieś problemy, ale po prostu nie każdy się użala nad sobą.

Hajp to dużo bardziej wartościowe forum niż wiele innych, po prostu trzeba nauczyć się "przesiewać" niektóre tematy i przede wszystkim myśleć! Bo jak ktoś jest głupi to wykończy się nawet legalną kofeiną :P

 

 

Mad, sorry za OT, ale sam zacząłeś, a z Twoim poprzednim postem się zgadzam w 100%. Rozróżnianie substancji na legalne i nielegalne to największa bzdura jaką mogli wymyślić politycy. Na szczęście świat się powoli zmienia, a ludzie widzą, że "wojna" z narkotykami tak naprawdę zasila tylko kieszenie przestępców i jest po prostu bez sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdrowy człowiek nie sięga po tego typu substancje.

 

Nieprawda. Bzdury, brednie, herezje, niedorzeczności i farmazony. :P:D

Nie rozumiemy się.

 

Który zdrowy człowiek sięga systematycznie po dopalacze doprowadzając się do agonalnego stanu?

Taki człowiek nie jest raczej zdrowym, tylko już uzależnionym.

Wszelkich prób z ciekawości, dla szpanu, od święta etc. nie porównuję z systematycznym dawaniem sobie w przysłowiową żyłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monia Ale kto mówił o regularnym dawaniu sobie w żyłę i doprowadzanie się do agonalnego stanu? ;) Sprawa jest prosta. Ziarno musi trafić na podatny grunt. Jeśli ktoś zaczyna ćpać, gdyż cierpi na depresję, chroniczny smutek, nie potrafi odnaleźć się w świecie, nie radzi sobie z problemami życiowymi - i narkotyki stają się jego solucją i szuka w nich ukojenia, aby załagodzić, zneutralizować, czy wręcz wyeliminować przykre odczucia - no to mamy prostą drogą do nałogu, uzależnienia (analogicznie jak w przypadku alkoholu i alkoholizmu). Ale to nie oznacza, że zdrowi ludzie nie sięgają po tego typu substancje z powodów wcześniej przeze mnie wymienionych.

 

Np. amfetaminę stosuje się jako używkę, środek dopingujący w sporcie, jako środek poprawiający koncentrację i zdolność uczenia, substancję zwiększającą wydolność organizmu w wojsku, w lecznictwie w USA, jako środek odchudzający (gdyż zabija uczucie głody i przyspiesza metabolizm). Więc to nie jest tak, że ćpają tylko ludzie chorzy.

 

Poza tym agonalny stan to dość subiektywna kwestia. Czy agonalnym stanem jest utrata kontroli nad własnym ciałem, zaburzenia percepcji, pseudohalucynacje, fraktale, iluzje, CEVy, nienaturalnie podwyższony nastrój, stan zbliżony do manii, nienaturalna poprawa wydolności organizmu - jednocześnie przyjmując, że nie ma zagrożenia zdrowia czy życia? Myślę, że po tego typu substancje na pewno nie sięgają osoby, które boją się utracić kontrolę nad własnym ciałem czy psychiką, osoby skrupulatne, chcące być panem sytuacji, bojące się nieznanego, no i generalnie nie będące entuzjastami farmakologii, syntetyków i tak dalej. Choć te substancje, które akurat wymieniłem, są pochodzenia roślinnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszelkich prób z ciekawości, dla szpanu, od święta etc. nie porównuję z systematycznym dawaniem sobie w przysłowiową żyłę.

 

Właśnie przez te głupie "przysłowia" wszyscy potem myślą, że jak ktoś popala trawkę raz na tydzień to zaraz skończy na dworcu :lol:

 

-- Śr, 2 lis 2011, 17:39 --

 

Połowa osób z tego forum jest uzależniona od benzo, ssri, itp legalnych substancji, ale to jest niby ok, bo oni się "leczą", a tak naprawdę popadają w jeszcze większe uzależnienie (szczególnie uzależnienie od psychoterapii, bo jak ktoś sobie wyobraża całe życie na kanapie u doktorka to powodzenia) i bardziej sobie rozwalają organizm. Jak wspomniałem o terapii psychodelikami, bo mają najmniejszy potencjał uzależniający i mogą dać więcej niż wiele lat terapii, to mnie pojechaliście po całości nie mając nawet pojęcia o tym jak działają te substancje. Śmieszni jesteście. :lol: (pisze to do osób, które nie są kompetentne w tym temacie, tylko się nasłuchali bajek w mediach)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmęczonyyy, przynajmniej nikt tam ludziom nie mydli oczu, jakbyś poczytał ze zrozumieniem forum to byś zobaczył, że siedzą tam naprawdę ciekawi i "ogarnięci" ludzie (w sensie wiedzy na ten konkretny temat, oczywiście nie wszyscy, ale niektórzy, stali użytkownicy tak),
możliwe, tylko zerknąłem
Najbardziej mnie śmieszą właśnie tacy ludzie jak Ty, co jak słyszą, że ktoś bierze coś nielegalnego to od razu im piana z pyska leci, jakby nie mogli się zająć sobą, tylko się przypieprzają niepotrzebnie do innych, a sami gówno wiedzą na ten temat i ćpają swoje "legalne" tableteczki, bo lekarz powiedział, że są smaczne i zdrowe
Ale ja nie mam nic przeciw narkotykom, ani ich 'zażywaczom', wasza wola, wkurzyło mnie tylko jak zobaczyłem, że jakiś gość sam sobie dragami ostro zrył psychikę na własne życzenie, a miał wybór, ja nie miałem, pomimo, że nie próbowałem nigdy narkotyków.
Swoją drogą, prokrastynacja to "przypadłość" większej części społeczeństwa (można powiedzieć, że taka jest natura człowieka), więc już się tak nie podniecaj, bo każdy ma jakieś problemy, ale po prostu nie każdy się użala nad sobą.
Prokrastynacja napisała mi się po drodze, jakoś bardziej istotna wydaje mi się paranoja i lęki w tym zdaniu.
Bo jak ktoś jest głupi to wykończy się nawet legalną kofeiną
Do mnie pijesz, do mnie? To było tylko 0,5 litra kawy dziennie, ale już nie piję. :P

Jestem za legalizacją, ale to temat rzeka, kwestie finansowania leczenia, podatków, co i dlaczego legalizować, a czego nie. Ogólnie powinno być legalnie, zablokowane dla małolatów, dla reszty dostępne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monia Myślę, że po tego typu substancje na pewno nie sięgają osoby, które boją się utracić kontrolę nad własnym ciałem czy psychiką, osoby skrupulatne, chcące być panem sytuacji, bojące się nieznanego, no i generalnie nie będące entuzjastami farmakologii, syntetyków i tak dalej.

Tak, masz rację. Przyznaję się. Jestem dokładnie taka, jak opisałeś wyżej.

KeFaS o tym już wie.

Mówiąc "agonalny stan" miałam na myśli branie z głodu. Rozumiesz?

 

Wszelkich prób z ciekawości, dla szpanu, od święta etc. nie porównuję z systematycznym dawaniem sobie w przysłowiową żyłę.

 

Właśnie przez te głupie "przysłowia" wszyscy potem myślą, że jak ktoś popala trawkę raz na tydzień to zaraz skończy na dworcu :lol:

KeFaS, nie popadajmy w skrajności.

Nigdy nie powiedziałam czegoś takiego.

 

-- Śr, 2 lis 2011, 17:39 --

 

Połowa osób z tego forum jest uzależniona od benzo, ssri, itp legalnych substancji, ale to jest niby ok, bo oni się "leczą", a tak naprawdę popadają w jeszcze większe uzależnienie (szczególnie uzależnienie os psychoterapii, bo jak ktoś sobie wyobraża całe życie na kanapie u doktorka to powodzenia) i bardziej sobie rozwalają organizm.

Tak, masz poniekąd rację z tymi lekami. Z psychoterapią również.

Jednak nieraz leki są niezbędne na początku jakiegokolwiek leczenia.

Jak wspomniałem o terapii psychodelikami, bo mają najmniejszy potencjał uzależniający i mogą dać więcej niż wiele lat terapii, to mnie pojechaliście po całości nie mając nawet pojęcia o tym jak działają te substancje. Śmieszni jesteście. :lol:

Przyznaję się, że nie siedzę w temacie i nie wiem czy po odstawieniu psychodelików istnieje szansa, że stany, z powodu których ludzie leczyli się wcześniej tymi substancjami nie wrócą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KeFaS, Mad_Scientist, Monika1974, wszyscy po trochu macie racje. Glupio się czuje bo jak czytam o tym wszystkim to samo mi sie na myśl pcha ze jestem glupi ;d, jak wy możecie tyle wiedzieć?? ja juz miejsca nie mam w glowie od paru lat XDD

 

KeFaS, Mad_Scientist, a lek seroquel do ktorych się zalicza tych nazw bo sie nie znam na tym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmęczonyyy, ale to nie jest "własne życzenie", jak ktoś nie zdaje sobie sprawy ze skutków długotrwałego przyjmowania takich substancji to potem może się zdziwić, ale jak wiadomo, nie ma substancji idealnej, każda ma jakieś wady i zalety, kwestia odpowiedzialnego jej wykorzystania.

 

W kwestii legalności i prawa zobacz sobie na Portugalię. Wszystko jest legalne (ew. zdekryminalizowane), problem narkomanii przeniesiono z kryminalistyki do resortu zdrowia i wszystkim żyje się lepiej, coraz mniejsze szkody w porównaniu do innych państw, gdzie problemem jest przesadna prohibicja (czyli np. Polska).

 

Monika1974, psychodelików nie ma potrzeby odstawiać, to nie są stymulanty, czy opioidy. To się bierze raz na długo czas (częściej też nie pozwala tolerancja, dlatego są względnie bezpieczne, jeżeli chodzi o potencjał uzależnienia), a przez następne dni pracuje nad sobą po przeżyciu pewnego rodzaju "oświecenia" (w dużym skrócie, bo to nie temat na taką dyskusję). Stany lękowe mogą wrócić nawet u osoby, która przez wiele lat leczyła się farmakologią i u psychologów, wystarczy że w życiu się wydarzy coś takiego, że psychika po prostu nie wytrzyma i to może się zdarzyć każdemu. Ale najlepszą metodą na lęki jest konfrontacja z nimi i stawienie im czoła.

 

Mówisz, żeby nie popadać w skrajności, no ok, tyle że większość społeczeństwa w nie popada, bo po prostu nie wie o czym mówi i to jest problem do leczenia, czyli edukacja ludzi pod kątem takich substancji, żeby nie patrzyli ślepo na to co im wmawiają w telewizorni.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od kąd biore ten lek to mam w myśli że niepowinienem go brać. Takie uczucie mam jak by wlasnie ograniczal moje myślenie przez co nie moge normalnie patrzec na niektore sprawy. jak walilem gas i jaralem to latwiej mi było się uczyć czego kolwiek. a teraz to nic 0, chce sie uczyć ale np jednego wzoru ucze sie godzinami co kiedys potrafilem sie nauczyc w pare minut..

 

-- 02 lis 2011, 19:06 --

 

KeFaS,Zmęczonyyy, ale to nie jest "własne życzenie", jak ktoś nie zdaje sobie sprawy ze skutków długotrwałego przyjmowania takich substancji to potem może się zdziwić, ale jak wiadomo, nie ma substancji idealnej, każda ma jakieś wady i zalety,

 

KeFaS, nie potrafie znaleść o moim leku takich informacji. wiesz cos o seroquel? biore juz go ponad poltora roku i zawsze mi sie wydawalo że coś sie zle dzieje ze mna.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kwetiapina pogarsza funkcjonowanie poznawcze. w polskiej wiki nie ma tego

 

Procesy poznawcze – procesy tworzące i modyfikujące struktury poznawcze (reprezentacje umysłowe) w systemie poznawczym (w umyśle), będące przedmiotem badań kognitywistyki i psychologii poznawczej. Można stwierdzić, że procesy poznawcze służą do tworzenia i modyfikowania wiedzy o otoczeniu, kształtującej zachowanie (służą poznawaniu otoczenia). Można również stwierdzić, że są to procesy przetwarzania informacji, jakie zachodzą w układzie nerwowym i polegają na odbieraniu informacji z otoczenia, ich przechowywaniu i przekształcaniu, oraz wyprowadzaniu ich ponownie do otoczenia w postaci reakcji - zachowania.

 

no i to sie zgadza. a ja sie jeszcze tym przytłaczałem ze to moja wina uffff dobrze ze to lek tak działa a nie ja sam z siebie XDD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, psychodelików nie ma potrzeby odstawiać, to nie są stymulanty, czy opioidy. To się bierze raz na długo czas (częściej też nie pozwala tolerancja, dlatego są względnie bezpieczne, jeżeli chodzi o potencjał uzależnienia), a przez następne dni pracuje nad sobą po przeżyciu pewnego rodzaju "oświecenia" (w dużym skrócie, bo to nie temat na taką dyskusję). Stany lękowe mogą wrócić nawet u osoby, która przez wiele lat leczyła się farmakologią i u psychologów, wystarczy że w życiu się wydarzy coś takiego, że psychika po prostu nie wytrzyma i to może się zdarzyć każdemu. Ale najlepszą metodą na lęki jest konfrontacja z nimi i stawienie im czoła.

Sama nie wiem.

Obiecaj mi, że kiedyś przyrządzisz mi coś , żeby mnie oświeciło :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, ok, jak się zobaczymy kiedyś w odpowiednich okolicznościach (bo podstawą jest dobry set & setting ;) ) to pokażę Ci lepszy świat, którego dotąd nie znałaś ;)

 

-- Śr, 2 lis 2011, 22:52 --

 

ja w pewnym momencie się przestraszyłem tego co się ze mną stało (przeżyłem rozpad ego), ale potem poskutkowało to dużo lepszym samopoczuciem, zrozumieniem moich problemów i podjęciem jakiś działań, żeby żyło się lepiej i rzeczywiście jest zajebiście, a już wcale tak często nie tripuję, w sumie bardzo rzadko, bo nie "muszę" tak jak niektórzy myślą, że "trzeba" tripować, a właśnie chodzi o to, żeby ten dobry stan utrzymać jak najdłużej i zacząć cieszyć się życiem.

Dlatego mnie ten temat tutaj tak zainteresował, bo autor ma podobne podejście do życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, trudno to opisać słowami, dopóki ktoś tego sam nie przeżyje to nie zrozumie. Jest to z jednej strony najstraszniejsze przeżycie, a z drugiej najbardziej pouczająca lekcja życia. No a powstał w skutek przyjęcia dużej dawki pewnej psychodelicznej substancji i całkowitym oderwaniu się od rzeczywistości, "popłynięciu" w nieznane, coś jak podróż astralna, śmierć i ponowne odrodzenie się, nie wiem, tak bym to przyrównał, ale to tylko słowa, które nawet w 1% nie mogą oddać tego stanu.

Większość ludzi nie doświadcza aż takich intensywnych stanów, dlatego nie zaleca się tripować w samotności (chociaż właśnie wtedy doświadczenia są najgłębsze).

Przeczytaj sobie może taki wywiad z pewnym użytkownikiem DMT: (dosyć długi, 4 podstrony, ale warto przeczytać, w ogóle do tej kliniki we Wrocławiu chcę się kiedyś wybrać)

http://7freuds.com/psychoterapia/1990/bad-trip-good-health-%E2%80%93-wywiad-z-uzytkownikiem/

 

-- Śr, 2 lis 2011, 23:08 --

 

Oczywiście ktoś inny mógłby się po czymś takim załamać, ja po prostu wierzyłem, że to jest droga dla mnie i tak się stało, wpłynęło to na mnie pozytywnie. Wszystko jest tak naprawdę kwestią naszego podejścia do życia i zaakceptowania siebie, ja właśnie po tym doświadczeniu (i innych, poprzednich) stałem się szczęśliwszym człowiekiem.

Jeżeli ktoś jest z góry nastawiony negatywnie to ma większą szansę na niepowodzenie, to działa tak samo jak podejście do psychoterapii - jeżeli ktoś nie wierzy w nią to nic mu nie dadzą te sesje z psychologami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974,

 

Jeżeli ktoś jest z góry nastawiony negatywnie to ma większą szansę na niepowodzenie, to działa tak samo jak podejście do psychoterapii - jeżeli ktoś nie wierzy w nią to nic mu nie dadzą te sesje z psychologami.

 

bardzo mądre słowa. też jestem takiego zdania.

moim zdaniem wszystkie nasze problemy w glowie jest w stanie rozwiązać ludzka psychika,mądrością i wiara, nie umiem tego opisać słowami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość tzw. "narkotyków "(m.in. psychodelików) naukowcy i lekarze na całym świecie starają się wykorzystać w terapii zaburzeń psychicznych (i nie tylko) - z różnym skutkiem. Można nie być entuzjastą tego typu metod, ale nie można ich lekceważyć. A nuż ktoś dokona jakiegoś rewolucyjnego odkrycia i nastąpi przewrót w konwencjonalnej psychiatrii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×