Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Ja w ogóle w internecie doczytałam się, że leki mi przepisane są na napady migrenowe( których ja nie mam) i mogą powodować otępienie, spadek koncentracji i depresję(lek hamuje wydzielanie serotoniny). Jakoś w mojej ulotce tego nie pisze, nawet nie ma informacji, że nie należy prowadzić auta i obsługiwać maszyn, lekarka też mówiła, że ten lek jest bezpieczny. To skąd ludzie pisali, ze takie skutki uboczne są? W ulotce są uwzględnione skutki bardzo częste, częste, rzadkie i bardzo rzadkie, a opisane są tylko te dwa ostatnie. Jak ja wpadnę w depresję, albo będe mieć zaburzoną koncentracje to ze studiami koniec. A pytałam się lekarki, czy są jakieś przeciwwskazania, mówiłam, ze nie mam bólów głowy. Ciekawe czy po stosowaniu leku, albo w trakcie mogę dostać migren- jak na przekór- nie miałam, to teraz będę mieć. Boję sie okropnie tych leków i niepotrzebnie wchodziłam jak zwykle na forum neurologiczne. Jutro zacznę brać, bo i tak za długo odkładałam. Najwyżej zejdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema wszystkim.

 

Ja mam od dzisiaj to coraz mocniejsze... Na początku miałem kserostomię i cukrzycę, dzisiaj wkręciła mi się depresja, a potem nawet wkręciłem sobie hipochondrię... Ale najpierw o dzisiejszej depresji. Pogrubionym zaznaczyłem te, których nie miałem.

 

smutek, obojętność – brak możliwości rozweselenia,

przewlekłe zmęczenie,

mała aktywność, niechęć do robienia czegokolwiek, prosta rzecz staje się utrapieniem łącznie z możliwością popełnienia samobójstwa z tego błahego powodu,

brak energii i witalności,

wzmożone męczenie się,

brak zainteresowania rzeczami, które wcześniej nas interesowały,

niemożność odczuwania przyjemności, nic nas nie cieszy,

depresyjne zaburzenia snu – bezsenność lub wybudzanie się, *

lęk – element najczęściej dokuczliwy u pacjentów (omówimy w innym rozdziale),

brak apetytu – nadmierne chudnięcie,

niska samoocena,

omamy, urojenia.

 

* Podkreślone oznacza to w innym kontekście. Otóż może to wina wczorajszej nocy i dnia, ale mogę się mylić. Wczoraj w nocy spałem 4h i w szkole zasypiałem na lekcjach, a na stojąco mnie lekko buliło. Lekcje te miały trwać do 20, ale trwały do 13 i ledwo wróciłem do domu (około 14) to teraz nie pamiętam nawet kiedy odłożyłem torbę, kiedy przywitałem się z rodzicami, ale pamiętam, że było cudownie i nagle popatrzałem na zegarek - 16:53. Wstałem, czułem się zajebiście wyspany, miałem taki super humor m. in. z tego powodu, że mam 2 tygodnie wolnego do następnych dwóch dni w szkole. I od ponad 4 miesięcy, codziennie praktycznie w nocy oglądałem filmy. I dzisiaj zamiast o 3 się położyć to pamiętam, że położyłem się, (bo chciałem tylko na chwilę zwalczyć tą fajną, miłą senność, żeby obejrzeć film) ale położyłem głowę na poduszkach i przykryłem się to powtarzałem sobie "Na chwilę.. Na chwilę" i jak na złość obudziłem się o 11:30 :P Ale spało się zajebiście. Potem nie pamiętam do końca co robiłem ( :o ) tylko jakieś urywki, że przy kompie siedziałem i o 14 na chwilę się położyłem i oczy miałem na zapałkach i słuchałem nut i wiem, że weszła nuta Sumptuastic - Kołysanka (bo lubię myśleć o mojej Bogini przy niej) i obudziłem się o 15. No i siedzę do teraz. A o tej depresji to mi weszło zanim Ona zadzwoniła. Miałem straszny humor, duży smutek i ogromny lęk, a teraz jest okej. A jeszcze jedna sprawa. Kto oglądał film z Maciejem Stuhrem i Pawłem Małaszyńskim, który zaczyna się od kibiców gdzie chłopak grany przez Stuhra się zakochuje i potem w szpitalu jest i tam on się pyta jak długo tu będę oni mu gadają "Dopóki zwolni się miejsce w kostnicy" i on się tak wystraszył potwornie, to ja właśnie też coś takie mam. Ktoś mi coś powie co jest normalne ale trochę jakby negatywne i próbuje mi pomóc to mnie to uderza jakoś. Nie umiem tego dokładnie opisać. Tak się stracham i obniża mi się nastrój. Mama mi gadała jak jej mówiłem o tym wszystkim co pisałem wcześniej "Lepiej sprawdź jak radzić sobie z przemocą psychiczną" (bo wczoraj trochę moja dziewczyna się bawiła, ale przepraszała, bo była przed okresem) i mnie to wystraszyło i straszny lęk poczułem. To tyle moich wypocin uff...... Aaa i podobno taki ostry stan może trwać ponad 2 lata, a u mnie trwa od mniej więcej początku września (27 sierpnia zacząłem powoli się zakochiwać)

 

-- 24 paź 2011, 20:56 --

 

o a teraz mi jest extra dobrze :P chcice mam na nią :D:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie pół roku temu czułem się źle kołatało mi serce,wezwalem karetke zabrala mnie do szpitala robiono mi trzy razy Kardiowersję za trzecim razem było juz ok.Stało się tak ponieważ pilem 7 dni swietowalem urodziny i ktos mi chyba czegos dopsypal.Spędzilem 3 dni w szpitalu wypuszczono mnie,ale poczulem sie xle i wrócilem na izbe przujec ale o wlasnbych silach,lekarz stwierdzil ze jestm pobudzony dal mi lek po którym mi cisnienie spadlo.Problem mój polega na tym ze myslę caly czas ze moge miec chore serce a wiem ze niemam ale moja glowa mi kaze tak mysl;ec chodz staram się walczyc z tym, Przed jedna z wizyt u lekarza rodzinnego kolatalo mi serce z nerwow wiem to poniewaz mialem badanie kwi i ekg i wszytsko hula jak trzeba.czytalem ze u zdrowych ludzi teno dochodzi nawet do 180 uderzen na minute. Po tych przerzyciach cięzko mi wrócic do normalnego zycia pomóżcie,Brałem taki lek jak Parogen ale po 2 miesiacach odstawilem moze znacie jakis lepszy prosze pomozcie chce zyc normalnie juz nierobie glupot.Myslalem ze umieram jak mi robili kardiowersje boje sie czasami ze umre moze ktos z was wie jak to usunac z glowy na zawsze i byc szcesliwym.Moja glowa potrafi rozpedzic moje serduszko i zwolnic nigdy czegos takiego niemialem czekam prosze moze jakis lekarz to pzreczyta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie pół roku temu czułem się źle kołatało mi serce,wezwalem karetke zabrala mnie do szpitala robiono mi trzy razy Kardiowersję za trzecim razem było juz ok.Stało się tak ponieważ pilem 7 dni swietowalem urodziny i ktos mi chyba czegos dopsypal.Spędzilem 3 dni w szpitalu wypuszczono mnie,ale poczulem sie xle i wrócilem na izbe przujec ale o wlasnbych silach,lekarz stwierdzil ze jestm pobudzony dal mi lek po którym mi cisnienie spadlo.Problem mój polega na tym ze myslę caly czas ze moge miec chore serce a wiem ze niemam ale moja glowa mi kaze tak mysl;ec chodz staram się walczyc z tym, Przed jedna z wizyt u lekarza rodzinnego kolatalo mi serce z nerwow wiem to poniewaz mialem badanie kwi i ekg i wszytsko hula jak trzeba.czytalem ze u zdrowych ludzi teno dochodzi nawet do 180 uderzen na minute. Po tych przerzyciach cięzko mi wrócic do normalnego zycia pomóżcie,Brałem taki lek jak Parogen ale po 2 miesiacach odstawilem moze znacie jakis lepszy prosze pomozcie chce zyc normalnie juz nierobie glupot.Myslalem ze umieram jak mi robili kardiowersje boje sie czasami ze umre moze ktos z was wie jak to usunac z glowy na zawsze i byc szcesliwym.Moja glowa potrafi rozpedzic moje serduszko i zwolnic nigdy czegos takiego niemialem czekam prosze moze jakis lekarz to pzreczyta.

 

TO TYLKO HIPOCHONDRIA! JESTEŚ ZDROWY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kim jestes lekarzem prosze cie chce sie cieszyc zyciem tak jak kiedys,cieszyc sie kazdym dniem.powiedz jak walczyć z nia prosze cie piszac ot mam lzy w oczach.

 

to siedzi w Twojej głowie sam właśnie o tym napisałeś... Skoro siedzi w Twojej głowie to nie siedzi w sercu... To tylko urojenie... Ja miałem to samo z kserostomią myślałem że umrę... A tu się okazało, że wszystko było w porządku. Myślałem, że mi się palą włoski przed płucami jak paliłem, język miałem biały jak mąka, potworną suchość w ustach a tu się okazało, że to urojenie...

 

"Kserostomia – suchość błony śluzowej jamy ustnej z powodu uszkodzenia ślinianek. Nie jest to uczucie suchości i pragnienia w upalne dni lub w czasie gorączki ale stan, kiedy ślinianki produkują zbyt mało (<0,1 ml/min.)[1] lub w ogóle nie produkują śliny podczas gdy organizm jest dobrze uwodniony, nawet po stymulacji (<0,7 ml/min.)[1].

Objawami są ból podczas żucia i połykania, zaburzenia odczuwania smaku, problemy z odżywianiem i mówieniem, a stres związany z chorobą może doprowadzić do wycofania się z życia społecznego i depresji[2].

Kserostomia może być również wynikiem zażywania metamfetaminy. Wraz z wywołanym metamfetaminą szczękościskiem oraz bruksizmem jest jedną z przyczyn tzw. Meth Mouth[3][4]."

 

źródło: pl.wikipedia.org/wiki/kserostomia

 

To odczuwałem.

 

biały język - raniony był uszkodzonym ostrym zębem

ból podczas żucia i połykania - brak

zaburzenia odczuwania smaku - urojenie chyba...

problemy z odżywianiem - jadłem za dużo i jem do tej pory :P (nadmierne chudnięcie jak pisałem powyżej)

problemy z mówieniem - też chyba miałem...

 

A czy ktoś mi powie czy halucynacje są normalne w tym stanie? :P Bo miałem tak przy początku zakochania jak było bardzo bardzo silne (teraz częściej przychodzi takie "bardzo bardzo" i chciałbym znowu jakąś halucynację :P)... Poszedłem do łazienki i mnie zaczęły swędzieć włosy... Gdyby nie zadzwonił typek od pralki prawdopodobnie zobaczyłbym siebie łysego... Ale do rzeczy... Podrapałem się po głowie patrzę - wielka kępa włosów na ręce odrzuciłem je i wylądowały w wielkiej ilości w zlewie i odrzuciło mnie o ścianę... Zadzwonił typek od pralki... Bałem się, że mnie zobaczy łysego po lewej stronie głowy... Było okej załatwiłem mu miejsce i poszedłem do góry jak najszybciej te włosy wyciągnąć... Patrzę... Pusto nie ma ich... Pomyślałem, że zniknęły same w zlewie... Patrzę na głowę... Wszystko na miejscu... Fryzura nietknięta... Z jednej strony szkoda, że zadzwonił, bo halucynacja była przyjemna ( dziwnie brzmi to, ale tak było :D), ale z drugiej dobrze, bo bym chyba już w psychiatryku był.

 

http://narkotyki.esculap.pl/ecstasy.htm

 

/ \

|

|

Kiedy czytałem o tym na innej stronce pisało, że zażycie ecstasy może doprowadzić do śmierci... Byłem pewien, że umieram...

 

-- 24 paź 2011, 22:03 --

 

EDYCJA:

Ecstasy

 

Działanie fizjologiczne

pobudzenie i brak łaknienia x

wzrost temperatury ciała x

wzmożenie odruchów x

rozszerzenie źrenic xxx

kołatanie serca i tachykardia

nagłe wzrosty ciśnienia i uderzenia krwi do głowy xxx

szczękościsk xx

nudności i wymioty x

odwodnienie

 

Odczucia subiektywne

W dużym stopniu zależą one od oczekiwań osoby przyjmującej MDMA, nastroju i sytuacji, w której ma miejsce zażycie środka. Z dużym prawdopodobieństwem można zakładać, że zły stan psychiczny przed przyjęciem środka może ulec pogorszeniu po zażyciu MDMA.

 

Pozornie "pozytywne" efekty działania

 

euforia xxx

uczucie przypływu energii xxx

pobudzenie seksualne xxx

uczucie silnej więzi z otoczeniem xxx

uczucie empatii w stosunku do innych xxx

intensyfikacja przeżyć emocjonalnych xxx

zaostrzenie percepcji otoczenia xxx

Negatywne efekty działania

napięcie emocjonalne xx

depersonalizacja xx

niepokój mogący przerodzić się w panikę xxx

nadwrażliwość na bodźce z zewnątrz x

poczucie utraty kontroli xx

nieprzyjemne halucynacje i depresja xx

 

xxx -> mocne odczucia (uderzenia krwi do głowy - potoczne omdlenia. Bardzo często mam)

xx -> rzadkie i dawne, ale dające się wtedy dość mocno zauważyć

x -> słabe

Brak x -> nie miałem

 

-- 24 paź 2011, 22:07 --

 

Aaaa no i depresję miałem dzisiaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z dwóch przepisanych mi leków przez neurologa zaczełam brać tylko jeden- Divascan. Ergotominy jeszcze nie biorę, bo prawie pół ulotki jest poświęconej skutkom ubocznym i jakbyście to przeczytali to też byście się rozmyślili. Nie wiem chyba jeszcze raz spytam lekarza o ten lek. Nawet w internecie nic o tym nie pisze, więc to raczej mało popularny lek i pewnie w dodatku niebezpieczny. Wzięłam na razie dwie dawki Divascanu, ale już wkręcam sobie, że biorę go jednak bez przyczyny, że zniszczę sobie wątrobę i cąły organizm tym wszystkim. Ponad to po wyczytaniu, ze ten lek otępia, juz dziisiaj czułam się ociężała i pogrążona w depresji. Ale chyba dwie dawki nie mogły tego wywołać? Koszmar normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Divascan. Ergotominy"

 

To leki na migrenę i krwawienie jakieś... Bez przesady. Przecież chyba nie masz krwawienia...

 

"Ponad to po wyczytaniu, ze ten lek otępia, juz dziisiaj czułam się ociężała i pogrążona w depresji. Ale chyba dwie dawki nie mogły tego wywołać? Koszmar normalnie."

 

Dwie dawki leku na pewno nie. Jak będziesz czuła depresję idź się położyć i pospać. Ja jak miałem dzisiaj depresję to puściłem sobie spokojne piosenki, bo ledwo powieki mi się trzymały otwarte, tak jakbym miał zapałki i zasnąłem. Senność miałem przez tą depresję... Po obudzeniu się dalej miałem, ale słabszą i potem przeszła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc moge zyc bez ograniczen???.Czyli moge sobie wyjsc do kolegi i walnac z nim połowke kulturalnie lub pare piwek???,obiecuje ze juz niebedzie siedmiodniowych ciągów.

 

no spokojnie możesz... To tylko hipochondria... Ja też to mam ja miałem kserostomię, cukrzycę, depresję i umierałem. Wniosek? Cud nad cudy największy w historii, że została mi tylko depresja, która wychodzi już coraz częściej, a te dwie choroby i moje umieranie nagle zniknęły, a trwały jeden dzień... A ta depresja to dzisiaj tylko trwała nie wiem w zasadzie ile, bo mi się tak fajnie spało. Generalnie ja nie pamiętam prawie nic z wczoraj i z dzisiaj... Tylko urywki.. To chyba nie jest normalne

 

-- 24 paź 2011, 23:33 --

 

Ja wgl nie wiem co "to coś" robi w moim zeszycie... Chociaż pamiętam jak coś zapisywałem.... Jakieś algorytmy czy coś... Bloczek wyjścia wejścia bloczki jakieś inne... Masakra...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rcez dobrze wiesz, że to jedynie siedzi w Twojej głowie. Sam wyżej napisałeś, że miałeś już cukrzycę, umierałeś... a jakoś nie umarłeś więc i ta schizofrenia minie.

 

Mnie dziś ciągle boli brzuch, a czasem ból staje się nie do zniesienia. Zaczęło się od bólu całego brzucha, a teraz boli jedynie prawa strona, więc moi zdaniem mogą to być kamienie żółciowe - choć póki co nie mam żadnych kolek, podejrzewam też wyrostek robaczkowy albo wrzody na dwunastnicy. Nie daję rady głęboko odetchnąć i do tego to okropne uczucie sytości.. a praktycznie dziś nic nie jadłam przez ten ból.

 

Boję się też brać moich leków, bo wmawiam sobie że będzie jeszcze gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak... oby... a teraz znowu mnie zjada coś od środka... widziałem już dzisiaj dwie postaci kątem oka, które stały i czekały tylko na okazję. Jedna stała w pralni, to pozdało mi się, że to Michael Myers z filmu Halloween, a druga stała cały czas w przedpokoju i patrzała się, ale jak odwracałem wzrok w tamto miejsce to jej nie było. Ale kątem oka widziałem. I teraz w pokoju czuję jakby ktoś mnie miał porwać do piekła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już trzeci dzień łykam Divascan. Teraz wydaje mi się, że na przekór od tego leku zaczyna bolec mnie głowa. Czy to możliwe, że od brania tabletek na migrenę może boleć głowa? Wcale nie jestem przekonana o tym, że ból oka jest migrenowy. Mam cały czas burzę myśli w głowie. Wymyślam sobie, ze ból może pochodzi od niedoleczenia okulistycznego, albo od guza mózgu. W dodatku ostatnio znowu zauważyłam różnicę w wielkości źrenic. Kompletnie nie wiem co robić. Leki łykam bo były drogie, oprócz Ergotominy oczywiście. Wczoraj byłam u lekarza ogólnego po skierowanie i babka powiedziała, że jedna tabletka ergotominy to nie jest dużo, mierzyła mi tez ciśnienie i wyszło 130/70( stresowałam się trochę). Boję się, że tymi lekami napytam sobie biedy. Kiedy ten koszmar w końcu się skończy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Blanca, jeśli prawa strona boli, to też zależy gdzie. Jeśli pod żebrami, to raczej woreczek żółciowy, a jak niżej, to może być wyrostek. Ja w czerwcu dostałam nagle bardzo wysokiej gorączki, strasznego bólu po prawej stronie na wysokości pępka i w tym miejscu zrobiła mi się taka "gula", czyli takie wystające wybrzuszenie namacalne bez problemu ręką. I do tego bolesne. Jestem chuda, więc teorie mojej teściowej, że pewnie to od ściskania paskiem zakrawały na idiotyzm. Byłam u lekarza. Miałam stwierdzone tzw. plastrony czyli nacieki okołowyrostkowe. Jak sięgam pamięcią, ta gula potrafi mi sie co jakiś czas zrobić od dawien dawna np. przy podrażnieniu układu pokarmowego. Dostałam antybiotyk na rozpędzenie stanu zapalnego. Lekarz mnie nie chciał straszyć, bo mnie zna, ale powiedział, że przy takim kolejnym ostrym ataku tylko na stół operacyjny, żeby się nie rozlało :why: a ja się boję i tak kolejny miesiąc każdego dnia patrzę, czy gula się zrobiłaczy nie :why:

I dla mnie to oczywiście żadne plastrony tylko nowotwór i to złośliwy :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rcez powiedz jak się dzisiaj czujesz, dalej trzyma Cię ta schizofrenia? Może lepiej pójść do lekarza jeśli nie minie? Ja bym umarła ze strachu.. pewnie w nocy nie spałeś. Aaa i powiedz czy zażywasz teraz jakieś leki??

 

aredhel w jakim celu bierzesz divascan, bo z poprzednich postów wnioskuję, że nie masz migreny? Pewnie chodzi o problemy okulistyczne tak? Według mnie to bardzo możliwe, że skutkiem ubocznym może być właśnie silny ból głowy. Lekarze zwykle nie mówią o skutkach ubocznych przekonując że lek jest bezpieczny itd a przecież wiadomo, że to chemia i różne rzeczy robi z naszym organizmem... Ja bym radziła pójść do lekarza i poinformować go o tych dolegliwościach. Jeżeli zignoruje ból głowy przy lekach neurologicznych, to zgroza... zmieniłabym lekarza.

 

Czapla przeraziłaś mnie trochę swoim postem... tym bardziej, że już drugi dzień czuję się okropnie. Pod żebrami mnie nie boli, więc podejrzewam ten wyrostek. Odstawiłam już nawet swoje leki, bo być może to przez nie, ale niic, żadnej poprawy a wręcz przeciwnie, zaczynam wariować z tej niepewności.. a w głowie mam coraz to więcej chorób. Zarejestrowałam się już do lekarza, więc niebawem wszystko będzie jasne.. a boję się strasznie..

Będę trzymała kciuki żeby Twoja 'gula' nie wróciła już więcej, bo to naprawdę coś okropnego.. tym bardziej że już podejrzewamy to najgorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rcez powiedz jak się dzisiaj czujesz, dalej trzyma Cię ta schizofrenia? Może lepiej pójść do lekarza jeśli nie minie? Ja bym umarła ze strachu.. pewnie w nocy nie spałeś. Aaa i powiedz czy zażywasz teraz jakieś leki??

 

Czuje się w miarę dobrze, ale bywało miliony razy lepiej... Mama mi kazała przyjechać do przedszkola po zakupy, no to ubrałem się wsiadłem na rower i słyszę... Ojciec rzucał się... "Jedziesz coś sprzedać???". Myślał tak, bo nie dostałem fajek i pewnie podejrzewał, że jadę coś sprzedać, żeby na papierosy mieć... A sam wrócił z roboty, nie miał ze sobą nic... Tylko piweczko swoje ukochane, chleba nie miał i nie miał szlug... Ale to ch... z grzybnią... Matka teraz weszła i mnie opieprza, że miał prawo tak powiedzieć, że mam na swoje zachowanie uważać itd... Ale kurna przesadził... No nic...

 

Schizofrenia mnie dalej trzyma, ale tak trochę... Wzięła mnie katatonia znowu ;// Do lekarza nie chcę iść :(( Boję się... Wolę halucynacje mieć.. Widzieć wszędzie tego popaprańca Michaela Myersa niż iść do lekarza... Uzna mnie za kretyna... Do szpitala psychiatrycznego wyśle... :(( Co mam robić?? W nocy sypiam za to bardzo dobrze.. Słodkie sny mam, ale koszmary też się zdarzają czasami nawet makabryczne...

 

Leków nie zażywam, bo to wariactwo... Kiedyś chciałem Effectin, ale to chyba usypiające, jest nie wiem...

 

-- 26 paź 2011, 18:53 --

 

Popatrzcie :(

 

[18:50:59] Wilczyca: wiesz dlaczego sie rozlaczylam

[18:51:05] Wilczyca: ja powiedzialam

[18:51:08] Wilczyca: ja albo fajki

[18:51:10] Wilczyca: wybrales fajki

[18:51:20] TNB: kolejny raz mi stawiasz taki warunek?

[18:51:28] TNB: potem sie rozplaczesz ze mnie kochasz?

[18:51:32] TNB: :(

[18:51:49] TNB: kocham Cie pało jedna ;/

[18:51:56] Wilczyca: zal

[18:52:18] TNB: co żal?

[18:52:24] TNB: a nie było tak?...

[18:52:33] TNB: ja też płakałem przez Ciebie wiele razy : (

[18:52:46] Wilczyca: poplacz jeszcze

 

-- 26 paź 2011, 19:02 --

 

[18:54:45] TNB: terroryzujesz mnie znowu

[18:54:51] TNB: wiesz o tym?

[18:55:10] TNB: wiesz jak ja sie czuje?

[18:55:20] TNB: wiesz co czulem kiedy musialem ******************?

[18:55:34] TNB: sie w moim miejscu

[18:55:38] TNB: postaw sie*

[18:55:58] TNB: ile robie dla Ciebie jebanych kurestw zeby Ci udowodnic jak Cie kocham

[18:56:09] TNB: ale Ty niee rozlaczasz sie kazesz mi wybierac

[18:56:51] TNB: no to wybieraj se ;/ ja w nocy uciekam z domu

[18:57:17] Wilczyca: szerokiej drogi

[18:57:33] TNB: dziekuje Ci bardzo :f

[18:57:39] TNB: tylko ze ja mowie serio

[18:57:47] TNB: a nie tak jak Ty

[18:57:51] TNB: ze niby ucieklas

[18:57:58] Wilczyca: jak mi nie wierzysz

[18:58:01] Wilczyca: to po co ze mna jestes?

[18:58:19] TNB: bo Cie kocham do kurwy nedzy ;/

[18:58:26] TNB: i nie powiedzialem ze nie wierze

[18:58:48] TNB: tylko chce zobaczyc Twoja reakcje

[18:58:59] TNB: jak sie zachowasz jak jutro do Ciebie napisze moja stara

[18:59:05] TNB: ze nie zyje

[18:59:28] Wilczyca: to jakbys zobaczyl niby moja reakcje?

[18:59:30] Wilczyca: mysl co piszesz dziecko

[18:59:44] TNB: dzisiejsza reakcje

[19:00:28] TNB: no ale masz to gdzies jak widze

[19:00:30] TNB: to okej

[19:00:46] TNB: nie no rozumiem Cie

[19:01:18] TNB: życze powodzenia z tym Twoim Radeczkiem obsranym - tego chcesz?

[19:01:22] TNB: :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz dlaczego tak boisz się iść do lekarza? Na pewno nie uzna Cię za kretyna, przecież idziesz tam po pomoc.. na szpital jeśli nie chcesz wcale nie musisz się godzić. Pomyśl nad jedną wizytą, może nie będzie taka zła i pójdziesz na następną. Widzę, że nie masz za bardzo wsparcia ze strony rodziców, to może jest ktoś z kim mógłbyś porozmawiać, duszenie wszystkiego w sobie na prawdę nic nie daje a wręcz powiększa problem. Jeśli nie masz takiej osoby w otoczeniu to zobacz ilu nas tu jest.. Każdy ma jakieś swoje problemy, choroby, ale jesteśmy tu żeby się wspierać, wysłuchać i pomóc.

 

Zazdroszczę Ci, że tak dobrze śpisz.. ja już długo cierpię na bezsenność. Z lekami to bywa różnie, ja próbowałem już chyba większości leków pochodnych benzodiazepiny, które to działają doraźnie i niestety uzależniają. Popełniłam ten błąd (dzięki lekarzom, bo moja wiedza wtedy była zerowa) i dziś ciężko mi zrezygnować z benzodiaz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz dlaczego tak boisz się iść do lekarza? Na pewno nie uzna Cię za kretyna, przecież idziesz tam po pomoc.. na szpital jeśli nie chcesz wcale nie musisz się godzić. Pomyśl nad jedną wizytą, może nie będzie taka zła i pójdziesz na następną. Widzę, że nie masz za bardzo wsparcia ze strony rodziców, to może jest ktoś z kim mógłbyś porozmawiać, duszenie wszystkiego w sobie na prawdę nic nie daje a wręcz powiększa problem. Jeśli nie masz takiej osoby w otoczeniu to zobacz ilu nas tu jest.. Każdy ma jakieś swoje problemy, choroby, ale jesteśmy tu żeby się wspierać, wysłuchać i pomóc.

 

Zazdroszczę Ci, że tak dobrze śpisz.. ja już długo cierpię na bezsenność. Z lekami to bywa różnie, ja próbowałem już chyba większości leków pochodnych benzodiazepiny, które to działają doraźnie i niestety uzależniają. Popełniłam ten błąd (dzięki lekarzom, bo moja wiedza wtedy była zerowa) i dziś ciężko mi zrezygnować z benzodiaz.

 

Mam przyjaciela i dziewczynę... Ale sam nie wiem... Liczyć to człowiek nawet chyba na siebie nie może... :((

 

-- 26 paź 2011, 19:23 --

 

dała mi minutę na włączenie kamerki, inaczej się rozłączy ;/

 

-- 26 paź 2011, 19:25 --

 

rozłączyła się, pożegnała :f spierdzielam w nocy z chaty mam w dupie wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem dobrze jest liczyć na kogoś obcego.

 

Poczekaj do jutra, ochłoń.. nie podejmuj decyzji 'na gorąco'. Pomyśl, co Ci da ta ucieczka i czy coś zmieni?

 

to co mi tu pomożecie? nic : ( a teraz znowu pisze ze mną... zadzwoni, pogada i zacznie terroryzować... ehh..

 

tak ucieczka może coś zmieni.........

 

uciec.. zapomnieć.. umrzeć... skoczyć z Focus Parku... Nie wiem... Nie dacie rady mi tutaj pomóc

 

-- 26 paź 2011, 19:48 --

 

[19:46:42] Wilczyca: ide spac.

[19:46:43] Wilczyca: do jutra

[19:46:55] TNB: taa.. do jutra :(

[19:47:02] Wilczyca: ?

[19:47:12] Wilczyca: o co ci znowu chodzi

[19:47:16] TNB: przecież pożegnałaś się ze mną...

[19:47:23] TNB: dobra.. no

[19:47:25] TNB: do jutra

[19:47:26] Wilczyca: ale powiedzialam do jutra.

[19:47:29] Wilczyca: wiec do jutra

[19:47:37] TNB: tak a co było jak kamerki nie włączyłem?? ;/

[19:47:39] Wilczyca: sms jak cos .

[19:47:42] TNB: do jutra papa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możemy być tu jedynie wsparciem, doradzać, ale to Twoje życie i sam decydujesz co z nim zrobisz.

Mam jedynie nadzieję, że poradzisz sobie z tą złą myślą o samobójstwie, bo to żadne wyjście!

Jesteś w jakimś toksycznym związku i jest jak jest..

 

Jest okej jak narazie... Ja ją bardzo kocham i oboje wiemy, że ten związek jest toksyczny... Dla mnie ona jest bogiem... Jest kimś niesamowitym... Teraz mi znowu dobrze... Ehh, żeby tak było cały czas... Tak cicho, tak przyjemnie, żeby wszystko było odległe, żeby to wszystko było takie odległe... Żeby nic do mnie z zewnątrz nie docierało.. Tylko ciągłe myśli o Niej... mimo jej terroryzowania... Muzyka wchodzi pięknie... Nic teraz nie istnieje co jest wokoło mnie... Tylko Ona i wszystko tutaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×