Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Kraków]


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich:) Od bardzo dawna zastanawiam się nad pójściem do jakiegoś psychoterapeuty, koleżanka poleciła mi terapie grupową tylko te pieniądze... wszędzie gdzie patrzyłam płaci się 80 zł za godzinę a to dla mnie bardzo dużo i stąd pytanie: czy trudno jest się "dostać na terapie do Lenartowicza? A jeżeli tak to czy są jeszcze jakieś możliwości darmowej terapii, która miałaby sens a nie była zwykłym "zbywaniem pacjenta"?:))

Mieliście może kontakt z Medinormem na al pokoju?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy co Ci dolega,na Lenartowicza wszyscy sobie chwalą tylko że tam jest coś jak pobyt dzienny,albo od 8 do 13 albo 16-20 jakoś tak.Najpierw masz konsultacje z psychiatrą który Cię kwalifikuje bądź nie do dalszej terapii. Mi np powiedział że się nie nadaje na grupową i dał skierowanie na indywidualną. Co do indywidualnej wcale nie jest tak ciężko znaleźć,problem tylko z godzinami.Na godzino dopołudniowe termin możesz mieć na już np na prądnickiej w maszachabie,popołudniami jest bardzo ciężko na nfz ale warto zadzwonić do krakowskiego oddziału nfz i zapytać kto ma podpisane kontrakty i podzwonić.Przede wszystkim warto ruszyć tyłek i zacząć dzwonić i się dowiadywać-w moim przypadku to jest zawsze problem.Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejeczka

 

jestem chetny na spotkanie z ludzmi z roznego rodzaju zaburzeniami natury psychicznej (przede wszystkim depresja (gleboka i ukrywana przed znajomymi)).

 

mielismy jedno forumowe spotkanie (z Buu i Deanem o ile sie nie myle, bylo to prawie ze rok temu) i bylo mega sympatycznie.

 

czy ktos z nerwicowcow i depresjonistow chcialby sie spotkac kiedys i porozmawiac o zyciu, kinematografii, muzyce i literaturze?

bede w krakowie jakos od konca wrzesnia, i z checia spotkalbym sie z pokrewnymi duszami (haha).

 

Buu pamietasz mnie i mojego kolege? ; - )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cala prawie droga w kopalni pzreplakalam i trzeslam sie najgorsze ze mama mnie zmusila by isc z nia i kuzynka..w dol zchodami jak zlazilam mialam taki atak paniki ze myslalam ze umre doslownie. Ta swiadomosc ze tyle kilomentrow pod ziemia...balam sie ze nigdy nie wyjde.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×