Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w podobnym stadium (zmagam sie z tym ponad 6 lat). Nie wychodzę sama z domu w ogóle. Wszędzie tylko z mężem. Biorę Asentrę, gówno to daje... Jestem w terapii, po raz kolejny. Też gówno to daje. Poddałam się. Robię tylko to co muszę. Kończę studia (nie pamiętam kiedy ostatnio sama jechałam na uczelnię, zawsze ktoś mnie wozi), zabieram się za pracę magisterską, za 4 miesiące obrona. Będę musiała iść na staż, potem do pracy. Nie wiem, jak to będzie, jak to udźwignąć. Nie wiem, skąd brać siłę. Mam wrażenie, że moje pokłady już dawno się wyczerpały:-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maja szczerość to podstawa - pisz co myślisz, to będzie najlepsze i o wiele bardziej wartościowe od układanek. W 5 min wyślesz lepszego smsa niż w 5 h.

Uff.... Racja, posłuchałam się Twojej rady i cieszę się z tego. :)

Hmm no i jakoś to tak śmiesznie wyszło, że... On chce się ze mną spotkać.

 

No fajnie. :-|

 

Tzn. cieszę się, jak.. jak szalona, ale ... chyba tylko dlatego, że nie myśli o mnie jak o skończonej idiotce.

Niepotrzebnie się martwiłam, przecież bo nerwusach niekoniecznie widać, że akurat w tej chwili tylko o tym marzą, by się gdzieś schować albo błyskawicznie umrzeć. :mrgreen:

Teraz, gdy przypomnę sobie tą całą akcję, to... wstyd mi samej siebie. Czyli nie najgorzej...

Pozdrawiam i dziękuję wszystkim ;**

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maju-cokolwiek by mialo miedzy wami nie byc-czy znajomosc,przyjazn czy milosc,cokolwiek by to nie bylo,to najlepiej by chyba bylo,zeby podstawa tego byla-szczerosc,szczerosc i jeszcze raz szczerosc.

I choc to takie proste,tak latwo to napisac,ale wiem jak trudno zrozumiec.

Bo przeciez wierze,ze jestes zbyt wrazliwa dziewczynka,by chciec kogokolwiek oszukiwac ;) Nie wierze bys chciala nosic jakies maski,udawac kogos kims nie jestes,bo to mysle nie tedy droga.

Po prostu wal do tego chlopaka prawde prosto z mostu -tak jak to robisz na forum.I nie masz sie czego bac,czy zamartwiac,bo niby czym ;)

Ze cie odrzuci,niezaakceptuje jaka jestes-po prostu nie masz na to wplywu.Po prostu soba byc,a co ma miedzy wami byc,to i tak bedzie.

Ehh,szczesciarz z tego chlopaka.Uwierz,Maju,ze jestes wspaniala,pokochaj sama siebie,bo przed samym soba nie ma ucieczki.

Oczywiscie,zycze ci powodzonka :P ...no chcialem jeszcze wspomniec,ze znowu obrazilas dziewczyne,ktora mam na pulpicie ;) ale oczywiscie wybaczam i jeszcze raz Maju powodzonka i wszystkiego dobrego...trzymam za ciebie kciuki :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co zrobić kiedy lęki znów wróciły, co zrobić kiedy leki juz nie chcą działac, co zrobić kiedy nie mam juz nadziei!?boje się, że niedługo stanie się coś złego, ja naprawde sie staram i starałam ale teraz juz znow nerwice mnie przerasata a przeciez nie moge sobie na nia pozwolić!znow czczeły mi sie studia za poltorej godziny mam byc na zajeciach a juz płacze juz chce mi się wymiotować i nikomu nie moge tego powiedziec bo przeciez to takie nienormalne i niezrzumiałe :(i wiem pójdę tam i pewnie się popłacze cała bede się trzęsła a co im powiem tym wszystkim zdrowym ludziom...że mam nerwice, że niewiem czego ja się boje....wstydze się!naprawde mam juz dość i wiem ze juz nic mi nie pomoże, moje ciało juz odmawia mi posłuszeństwa więc jak mam dalej byc normalną 21 letnią mądrą i odpowiedzialną kobieta, czasem myśle juz o głuppich rzeczach kiedys o nich nie myślałam ale moze gdybym np znalazla sie w szpitalu z jakiegos powodu to moze bym odsapnęła bo przeciez jak cos mi sie stanie fizycznie to wsysvy beda wiedzieli, że mam prawo :(nie mam siły mam dość udawania, naklladania maski zdrowej, madrej, pięknej dziewczyny w środku czuje sie tak zle nerwica mnie znów zżera czemu nie moge poprostu nosic plakietki z ta chorobą, żeby ludzie mniej ode mnie oczekiwali!wiecie jak to jest kiedy chce wam sie wymiotowac, rece wam sie trzęsą kręci sie w głowie i serce wali jak szalone a tu jeszcze dwie godziny i koszmar sie powiększy :( co dalej prosze choc pare słow pocieszenia wiecie, że potrafią zdziałać wiele potrzebuje was ...kogoś...tych słow!niewiem trzyamjcie kciuki za Aniołka !!!proszę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oliwio, z nerwicą się nie przegrywa - tylko z sobą samym.

Ty do tego musisz wziąć się w garść. Nie tylko dla siebie masz dziecko. Nerwica nie jest genetyczna, ale ty właśnie przekazujesz ją swojemu dziecku przez swoje obecne zachowanie. Musisz wziąć się w garść, dla twojego dziecka. Nie jesteś wybrykiem natury, więc skoro ja dałam sobie radę z nerwicą ty też dasz. Nerwica to nie osoba, więc za nogi w łóżku cię nie trzyma. Wiekszość z was myśli że psychoterapia to magiczny środek, to nie prawda. Samemu trzeba włożyć masę pracy i wmawiać sobie, że już jest dobrze. Ale z twoim nastwieniem to nie masz szans. Weź afobam, bo on pomaga na chwilę bardziej przejżyście myśleć i zrób coś ze swoim życiem. Nie prawda że masz siły. Tylko sobie to wmówiłaś jak i to że masz nerwicę. Wmów sobie kobieto że jej nie masz. Za choćby 1000-nym razem wkońcu zadziała. Ja walcze 7 lat. Ale się nie poddaje. Najbardziej przeraża mnie ciąża i urodzenie dziecka, a ty już to przeszłaś i masz zdrowe dziecko. Zobacz ile już osiągnęłaś mając nerwicę i Walcz. Trzymam za ciebie kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polecam sporty - wtedy jest chociaz chwila wytchnienia i czlowiek wie jak widzi efekty, ze organizm go sie slucha i jest postep

 

i coraz wiecej takich zadan sobie wprowadzac roznych - wtedy widac jakis sens dnia, nie ma tylko czekania na zawroty czy tam bol glowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniołku, doskonale wiem co czujesz , tez jestem studentem i też mam takie problemy. Przede wszystkim udaj się do swojego udaj sie do lekarza , może czas zmienić leki , lub dawkowanie. Jednak najważniejszą sprawą jest to żebyś opowiedziała o swoim problemie dobremu psychologowi , to jest człowiek , który może naprawde bardzo skutecznie wyzwolić Cię z twoich dolegliwości.

Nie martw się tym , tak bardzo to normalny objaw nerwicowy , który mozna wyeliminować.

Nie nakręcaj się ! Ciągłe myślenie i lęk przed tym że będziesz sie zle czuła na zajęciach wywołuje to złe samopoczucie. Typowe błedne koło podczas nerwicy : lęk potęguje złe samopoczucie, złe samopoczucie potęguje lęk itd. Staraj się więc o tym nie mysleć zająć się czymś np rozmową z koleżankami , czytaniem ksiązki , lub staraj się myśleć pozytywnie , że wszystko bedzie dobrze . Tłumacz sobie , że nie ma powodu do złego samopoczucie , to tylko nerwica , twój wróg którego musisz pokonac i którego możesz pokonać :D Niech to będzie forma takiej autoterapii :D

Dasz rade , pamiętaj że nie tylko ty masz takie problemy wielu młodych ludzi zmaga sie z nerwica , na studiach w szkole. :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moj organizm jest smieszny zawsze mialam zawroty glowy, potem czasowo zamiast nich zaczela mnie glowa bolec ale sie ucieszylam bo z tym dawalam rade funkcjonowac /nie byly mocne tylko upierdliwe/ - jak sie zorientowal ze z bolem glowy korzystam z zycia to znowu mnie zblokowal zawrotami i juz nie korzystam

 

 

a do kawy to u mnie najczesciej papieros - moze razem dopiero dziala ale palenia nikomu nie polecam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochni dziękuje wam bardzo za wszystkie odpowiedzi,wiedziałam że tutaj otrzymam jakieś wsparcie.

Mieszkam w bardzo małym mieście więc pomocy psychoterapeuty tutaj nie wchodzi w grę,jeździłam kiedyś do psychologa,ale nie pomagało mi to za bardzo.

Kiedyś myślałam że jak zrobię tomografię(wkońcu zrobiłam prywatnie bo żaden lekarz przez prawie 5 lat mnie na nią nie skierował nie widząc podstaw) to wszystkie moje bóle znikną(jeśli oczywiście wyjdzie ok), wszystko jest w najlepszym porządku to zaczełam mysleć że badanie było źle przeprowadzone,a ktos powiedział że lepszy jest rezonans bo tomografia nie wykrywa guzów.

Zebym tylko wiedziała że ten ból to nie guz,to mogłoby być ok,bo te bóle nie są mocne,da sie z nimi żyć.

Przepraszam wszystkich za tą paplaninę i jeszcze raz dziękuję.

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, jak napisałem w poprzednim poście głowa mi pękała dzisiaj na pół, gdybym myślał jak ty to już bym dzwonił po pogotowie, że mam jakiegoś krwiaka czy nie wiem jak to się nazywa i ten mi pękł - a teraz czuję się wspaniale (piguła pomogła :P ). I lepiej nie zadręczaj się, żeby nie wywoływać kolejnych bólów głowy, bo to tyle tylko Ci da, czyli same straty zamiast zysków z tych tomografów i innych będziesz miała. No i bóle głowy zwykle są na tle nerwicowym, i na twoim miejscu tu szukałbym źródła bólu. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×