Skocz do zawartości
Nerwica.com

Na temat poznawania ludzi


sorensen

Rekomendowane odpowiedzi

skończyłem szkołę. Technikum. Zrobiłem sobie przerwę w naucę i pracuję. Nie mam z kim pisać. Byli koledzy z klasy się nie odzywają "koledzy". Nie mam z kim gadać ani spotkać się. W weekendy siedzę przy kompie.

 

Olało już mnie 5 dziewczyn... nawet był przypadek że po pierwszym spotkaniu się nie odezwała i powiedziała że nie chce żebyśmy się w ogóle znali..

 

Gdzie mam szukać ludzi do pogadania?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pentagrow,to że skonczyłeś szkołe ciesz się :) mam nadzieje z zawodem technika także i że matura zdana także. skoro pracujesz to masz na swoje wydatki tez wcale nie jest zle.

 

czy ty szukasz dziewczyny na siłe ? skoro mówisz że 5 dziewczyn cię olało,to rozumiem że właśnie szukasz kogoś na siłe... a to zle.

wybacz tez tak miałem, nie każdemu można się spodobać. i nie każdy nam się spodoba. przecież to oczywiste więc się nie przejmuj :) jeszcze znajdziesz tą jedyną ,twoją :)

 

a do gadania ? możesz tutaj probowac. znajdzie się sporo osób do pogadania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znajomosci nie rodza sie na sile a naturalnie, mozesz poznac kogos niachcacy przy najglupszej sytuacji:)

ale ciekawi mnie ze 5 dziewczyn cie olalo, ze jedna powiedzilaa ze niechce cie znac? tak bez powodu? czy moze nie swiadomie cos robisz? co im przeszkadza? moze w zachowaniu? czy poporstu myslisz ze wpadles na takie ktorym sie nie spodobales z urody ale byly poporstu hamskie..?

 

moze daj sobie czasu i cierpliwosci a spotkasz tu kogos? moze nie dzis ale moze za tydzien? kto wie? nie wszystko musi byc dzis juz i teraz:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skończyłem szkołę. Technikum. Zrobiłem sobie przerwę w naucę i pracuję. Nie mam z kim pisać. Byli koledzy z klasy się nie odzywają "koledzy". Nie mam z kim gadać ani spotkać się. W weekendy siedzę przy kompie.

 

Olało już mnie 5 dziewczyn... nawet był przypadek że po pierwszym spotkaniu się nie odezwała i powiedziała że nie chce żebyśmy się w ogóle znali..

 

Gdzie mam szukać ludzi do pogadania?.

Co to znaczy "olało"?

Powiem Ci tylko tyle, że ja mam ponad 30lat i też nie mam z kim pogadać czy spotkać się w weekend. Tak więc może być gorzej:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się nie zachowywałem chamsko... dyskutowaliśmy z tą dziewczyną na różne tematy-dobrze się nam rozmawiało. Podziękowała mi za spotkanie a na gg mi napisała że lepiej jakbyśmy w ogóle nie byli znajomymi... dodam też że były podobne sytuacje. Moja depresyjna osoba nie jest akceptowana... Chciałbym z kimś pogadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myslisz ze to przez to ze masz depresyjny stan? ja jedynie olewalam kolesi jak byli paskudni:) albo chamy prostaki, ale nigdy bym nie olala z powodu niesmialosci, depresji...Ale mowisz ze rozmawialiscie na rozne tematy i sie dobze rozmawialo...wiec albo ty oceniasz to wedlug tego co ty czules a nie ona, albo to nie depresja byla przyczyna skoro fajnie wam sie rozmawialo...Depresyjnie bys bylo jakbys wogule nic nie mowil prawie, siedzial przybity i kiwal glowa...i patrzyl z inna strone..z roskojarzeniem..

przygotuj sie ze bedzie inaczej, zmien nastawienie, nie oczekuj nic na sile, jak chcesz z kims gadac wchodz sobie na czaty predej czy pozniej kogos zapoznasz . Zastanow sie tez co moglo sprawic prucz depresji tej ze cos nie pasowalo? bo czasami ludzie z depresja nie koneicznie musza ja pokazywac..z boku moza byc niezauwazalna czasami. Czy to twoja niepewnosc? odmienne poglady? energia negatywna?:P

pamietaj ze za kazdym razem mamy nowa szanse by cos zmienic i by robic zupelnie cos innego:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym chciał kogoś poznać ale nie wiem jak... próbowałem portalu randkowego, psychoterapii... nie wiem co dalej.. ludzie mnie nie akceptują....

Też próbowałem w swoim czasie portalu randkowego, ale było to raczej dla zabawy. Nie sądziłem, że tego rodzaju aktywność może przynieść "wymierne efekty". Pamiętam, że po stosunkowo krótkim czasie od momentu założenia konta postanowiłem je skasować, choć odezwało się do mnie kilka dziewczyn. Portale randkowe to nie jest miejsce dla kogoś z zaburzoną osobowością. W każdym razie, w ostatecznym rozrachunku i tak wyjdzie na to, że nie jesteś człowiekiem, jakiego ta druga osoba spodziewała się w tym konkretnym miejscu spotkać. Odnośnie podejścia typu ludzie mnie nie akceptują natomiast, uważam, że problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Nie akceptujesz sam siebie i wszelkie niepowodzenia odbierasz jako formę porażki. Pamiętam, że też przechodziłem w swoim czasie przez etap nadmiernej skłonności do rozpatrywania swoich "porażek" w podobny sposób. Ludzie mają ze mną problem itd. Owszem mają. I to nader często:) Czy oznacza to jednak, że jestem od nich gorszy? Nie! Jeśli komuś moje towarzystwo z jakiegoś względu nie odpowiada, trudno. Staram się iść przed siebie bez przesadnego zagłębiania się w przyczynę takiego stanu rzeczy. Z drugiej strony, nie próbuję też zbyt wiele od innych oczekiwać. Jeśli coś się zaczyna interesującego między dwojgiem ludzi dziać, fajnie. Jeżeli nic nie "iskrzy" poprzestajemy na tym co jest i... też fajnie!;) Proponuję postawić raczej na spontaniczność zamiast stawiania sobie od razu określonych wymagań;)

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie podejścia typu ludzie mnie nie akceptują natomiast, uważam, że problem tkwi zupełnie gdzie indziej. Nie akceptujesz sam siebie i wszelkie niepowodzenia odbierasz jako formę porażki.

 

Też tak myślę. Sama tak mam. Aczkolwiek wydaje mi się, że w naszym przypadku to jest po prostu wybuchowa mieszanka wszystkiego po trochu... W dodatku nie tylko z naszej strony. Bo jeżeli poznajemy kogoś i ta osoba bez podania przyczyny zrywa z nami kontakt... To "wina" może leżeć równie dobrze po jej stronie. Może ma problem z zaufaniem ludziom? Albo depresje? Złe doświadczenia? Problemy w domu? Może to po prostu nie jest dla niej odpowiedni czas na poznawanie nowych ludzi? Powodów może być wiele.

 

Anyway, trochę wcześniej w temacie była mowa o tym, że kobietom jest łatwiej, bo zwykle to one są zaczepiane przez facetów, więc niewiele muszą robić. Panowie tu się oburzyli, że tak nie powinno być. A ja mam w takim razie do Was pytanie:

 

Jak miałaby wyglądać taka "inicjatywa" ze strony kobiety?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też próbowałem w swoim czasie portalu randkowego, ale było to raczej dla zabawy. Nie sądziłem, że tego rodzaju aktywność może przynieść "wymierne efekty". Pamiętam, że po stosunkowo krótkim czasie od momentu założenia konta postanowiłem je skasować, choć odezwało się do mnie kilka dziewczyn. Portale randkowe to nie jest miejsce dla kogoś z zaburzoną osobowością. W każdym razie, w ostatecznym rozrachunku i tak wyjdzie na to, że nie jesteś człowiekiem, jakiego ta druga osoba spodziewała się w tym konkretnym miejscu spotkać.

Portale randkowe to przede wszystkim nie jest miejsce dla ludzi nieatrakcyjnych fizycznie. Świetnie to wiem po sobie i rezultatach jakie osiągnąłem po kilku latach korzystania z nich. Na pewno można sobie w ten sposób do końca zmasakrować samoocenę.

 

Proponuję postawić raczej na spontaniczność zamiast stawiania sobie od razu określonych wymagań;)

Pozdrawiam!

Spontaniczność nie jest metodą ale raczej cechą właściwą danej osobie. Trudno się tego nauczyć, jeśli ktoś np. zawsze był spięty i zdystansowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak miałaby wyglądać taka "inicjatywa" ze strony kobiety?

Tak samo jak ze strony mężczyzny. Podobno mamy równouprawnienie:)

 

-- N paź 16, 2011 8:50 am --

 

Kiya, obawiam się, że nikt odważny się nie znajdzie, aby odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo przecież łatwiej wszystko negować, użalać się nad swoim losem.

Ciekawi mnie jak byś się czuła gdybyś była kobietą na którą nie zwraca uwagi żaden facet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, mnie nie obchodzi każdy facet, tylko ten co mi się pod jakimś tam względem podoba, czy to wyglądu czy zachowania, poczucia humoru, itd.

Jeżeli facet, który mi się podoba nie zwraca na mnie uwagi, to ja podejmuje działania, aby on dowiedział się o moim istnieniu, aby polubił itd. Pierwszy raz takie coś zrobiłam na początku liceum w wypadku żonatego, starego faceta, który z czasem się do mnie "przyzwyczaił", a potem miał pretensje, że kiedy zamyka oczy widzi mnie, albo że musi do mnie przyjść, bo się nie może powstrzymać czy inne podobne teksty słyszałam od niego.

Na zajęciach z psychologii poznałam pewne zasady dot. kontaktów ludzkich, nie potrafię ich teraz przytoczyć. Ale chodzi o to, że np. pan X mnie polubił, to ja mu pokazuje, że go lubię, jestem miła, interesuje się jego życiem. W moim wypadku to działa- sympatia, zainteresowanie tą osobą i flirt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, mnie nie obchodzi każdy facet, tylko ten co mi się pod jakimś tam względem podoba, czy to wyglądu czy zachowania, poczucia humoru, itd.

Jeżeli facet, który mi się podoba nie zwraca na mnie uwagi, to ja podejmuje działania, aby on dowiedział się o moim istnieniu, aby polubił itd. Pierwszy raz takie coś zrobiłam na początku liceum w wypadku żonatego, starego faceta, który z czasem się do mnie "przyzwyczaił", a potem miał pretensje, że kiedy zamyka oczy widzi mnie, albo że musi do mnie przyjść, bo się nie może powstrzymać czy inne podobne teksty słyszałam od niego.

Na zajęciach z psychologii poznałam pewne zasady dot. kontaktów ludzkich, nie potrafię ich teraz przytoczyć. Ale chodzi o to, że np. pan X mnie polubił, to ja mu pokazuje, że go lubię, jestem miła, interesuje się jego życiem. W moim wypadku to działa- sympatia, zainteresowanie tą osobą i flirt.

Nie rozumiesz. Wyobraź sobie że żaden facet nie zwraca na Ciebie uwagi. ŻADEN. A kiedy Ty próbujesz zwrócić na siebie uwagę, zainteresować któregoś to napotykasz wyłącznie na mur obojętności?

Łapiesz już? Czy ciągle jest to dla Ciebie niepojęte?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos odczuć- po porażce, otrzeć łzy, wstać i iść do przodu nie obracając się za siebie;)

 

-- 16 paź 2011, 10:24 --

 

sorensen, nie miałam takiej sytuacji, nie atakuj mnie.

Wszystkie kobiety tak traktujesz ? Wyluzuj, coraz mniej ta Twoja sytuacja mnie dziwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos odczuć- po porażce, otrzeć łzy, wstać i iść do przodu nie obracając się za siebie;)

 

-- 16 paź 2011, 10:24 --

 

sorensen, nie miałam takiej sytuacji, nie atakuj mnie.

Wszystkie kobiety tak traktujesz ? Wyluzuj, coraz mniej ta Twoja sytuacja mnie dziwi.

Tak to znaczy jak? I jakie kobiety skoro ich nie ma? :mrgreen:

Zauważyłem po prostu że nie jesteś w stanie pojąć takiej sytuacji, Ty takich problemów nie masz więc tego zupełnie nie rozumiesz. Równie dobrze bezdomny może sobie dyskutować z miliarderem:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×