Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Ja chodze od pół roku na indywidualna i jestem czesto załamany bo nie widze u siebie az tak wielkiej poprawy,idzie to bardzo powoli ,moze tak musi byc ,nie wiem.I jak czytam ze komus jest lepiej po 2 miesiacach to jestem mocno zdziwiony,no ale kazdy ma inne problemy do rozwiazania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze mówisz JanRO, nie należy się sugerować tym, że komuś poprawiło się po 2 miesiącach albo komuś się pogorszyło, bo każdy ma inne problemy i każdy ma swoje własne tempo, którego nie można na siłe zmieniać. U mnie akutat też idzie powoli :roll: i czasem juz nie wytrzymuję, ale cóz...Będzie dobrze JanRO :D pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Dziekuje Justynko,ja tez mialem napady płaczu i tez mialem jeden kryzys zastopowalem,ale wzialem sie za siebie i idziemy dalej bo nie ma innej drogi ,choc gdybym wiedzial jak bedzie ciezko,to nie wiem czy bym sie zdobył na tą terapie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Margaret a jaki to ma związek z psychoterapią ;) Nie wiem czy te sny, które miewałam spełniały kryterium obbe (bo zbyt dużo na ten temat nie wiem-może przyblizysz trochę wątek) ale doświadczyłam parę razy mniej lub bardziej świadomego snu-niesamowite uczucie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Justynka tak to prawda, niesamowite uczucie, ale i podobno bardzo pomocne w psychoterapii. Wczoraj mój dobry kolega pytał się co mi się dokładnie śni i razem próbowaliśmy rozgryźć to czego się boję, po części się udało. Te sny są głęboko zakorzenione w naszej psychice, podświadomości, przypomnij sobie czego doświadczyłaś podczas snu, gdzie byłaś, kogo spotkałaś w jakich relacjach...Dobrze jakby ktoś powiedział swojemu psychoterapeucie o czymś takim, to może być klucz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiesz Margaret, że już próbowaliśmy takch chwytów z moim terapeutą ;) to naprawdę dużo może wnieść do terapii, taka praca ze snem. Czasem sen jest jak rozwikłanie trudnej zagadki, spada na ciebie jak olśnienie, nagle wiesz o co chodzi i co masz z tym wszystkim zrobić. Nam wszystkim życzę jak najwięcej takch snów uchylających rąbka tej tajemnicy, która w nas siedzi :D pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam was..

 

a ja powiem,że nie wierzę w cudowną moc terapii.. byłam na dwóch grupowych terapiach i owszem "fajnie" poczuć ,że się nie jest samym z takim czy też innym problemem .... tylko,że tak naprawdę to nikt za ciebie nie odwali roboty... a rozdrapywanie ran z przeszłości czasem więcej narobi złego niż naprawi..

 

człowiek sobie żyje ,próbuje zapomnieć o czyms idzie na terapie i znów na nowo zmuszany jest na przeżywanie tego stanu..

 

tego się boję..najbardziej.. bo wówczas to co sie dzieje ze mną to nawet ciężko opisać....

 

 

powinnam pójsc znów ,ale nie wiem ... ..czy jest sens

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wierzę w cudowną moc terapii

ja na terapii nie byłem, ale przyszło mi teraz do głowy... przecież zarówno jak są lepsi i gorsi psychologowie, tak też mogą być lepsze i gorsze psychoteriapie... takie proste a wydaje mi się że prawdziwe... Magosza, do trzech razy sztuka, ale najpierw zanim się zdecydujesz... poszukaj, poczytaj, pogadaj o psychoterapeutach w twojej okolicy. Może coś znajdziesz na subforum miasta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WItam.Pisze to co Magoszy ,uwarzam ze powinnas sprobowac jeszcze raz terapii ale raczej indywidualnej,moim zdaniem grupowa jest lepsza w lzejszych przypadkach,wiem jakie bolesne jest rozdrapywanie starych ran ,ale jak mowi moj terapeuta ,ze moze warto do tego wrocic ,no to wracam ale czasem ciezko to wytrzymac..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem co czujecie...........stare brudy są bolesne, a wywlekając je czujesz się całkowicie nagi, całkiem sam i bezbronny. Wałkujesz jedną i tą samą sprawę po kilkanaście razy-to jest straszne! Ale potem mija czas i jeszcze więcej czasu, aż w końcu przychodzi ukojenie, spokój i pogodzenie się z tym, co było. Nie powiem, żebym sama odnalazła całkowity spokój i ukojenie ;) ale z całych sił staram się wierzyć, że tak będzie! Czego sobie i wam życzę!

Magoszanie poddawaj się! również uważam, że powinnaś jeszcze spróbować indywidualnej. Myślę, że do terapii grupowej potrzeba więcej odwagi i siły, ja sama nie zdecydowałm się na nią, ale myślę, że może kiedyś spróbuję i tego, bo takie wsparcie ludzi, tak jak tu, na tym forum, dużo daje.

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie!może niektorzy z Was mnie pamietaja-pisalam mu jakies 3mce temu.bylo to przed terapia i teraz chce sie z Wami podzielic tym co przezylam.na terapie chodzilam 3 mce..oczywiscie byl to niezwykle trudny czas,ktory jednak minal niezwykle szybko...oczywisce terapia duzoo mi pomogla i byl to chyba strzal w 10!kilka tyg temu ja skonczylam i najpierw czulam sie znacznie lepiej,oczywiscie nie tak jak kiedysale zaczynalam porzadkowac swoje zycie,bylo super!no i teraz kilka dni temu moje objawy powrócily,oczywiscie nie wszystkie,ale te ktorych sie najbardziej bałam.Kochani!ja strasznie sie boje tego co mi jest,najgorsze ze leki dotycza mojej osoby,czasem to nawet jak sobie cos wymysle to zaczynam sie siebie bać....:(czy to tez nierwica?oczywiscie prychiatra uspokajal mnie ze nie mam zadnej schizofrenii,ale teraz jak czytam tej chorobie to boje sie ze mam!to okropne...wczoraj dostalam takiego ataku leku w domu,przy mamie co mi sie wczesniej nie zdazalo ze nie moglam mysli skupic,tak jakbym zapomniala kim jestem,wogole to mi sie dosc czesto zdarza:(juz nie wiem co tak naprawde mi jest:(walczek kazdego dnia o to aby normalnie zyc...ale kiedy przychodza takie chwile to czlowiekowi najgorsze mysli do glowy przychodzą...błagam Was napiszcie tez czy macie takie leki zwiazane z jakas choroba i czy wydaje Wam sie ze macie jej objawy...no teraz to tylko na Was moge liczyc bo rodzicom nic nie mowie(i mysle ze to maly skuces;)poprostu nie mam sily z tym cholerstwem walczyc...prosze na[iszcie mi cos:* :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm,wygląda na to,że cała moc aby z tego wyjść jest tylko w nas samych.Jeśli nie "dogadamy się"sami ze sobą i nie opracujemy sobie metod walki -żadna terapia nie jest w stanie nam pomóc konkretnie.Monietta,nie bój się,na pewno nie masz schizofrenii.Wiesz,że coś jest z toba nie tak,więc to nie schizofrenia,ani psychoza ani nic w tym stylu.Osoby chore na takie choroby-nie wiedza,że coś z nimi jest nie tak.Mało tego,gdy inni im o tym mówia-nie chcą w to wierzyć,uważaja,że wszystko jest ok,tylko nni chcą zrobić z nich wariatów.Albo w ogole nic do nich nie dociera z tego,co naprawdę się dzieje wokół.

A nerwica-sama wiesz,jakie jazdy potrafi nam zafundować.Spokojnie,myślę,że za krótko trwała psychoterapia.Ale musisz zacząć sama pracować nad sobą.To trudna praca,ale owocna.Popatrz,ile osób już z tego wyszło.Tobie też się uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

błagam Was napiszcie tez czy macie takie leki zwiazane z jakas choroba i czy wydaje Wam sie ze macie jej objawy...

Jasne,że tak mamy.Ja na przykład wmawialem sobie również objawy schizofrenii...oczywiście żadnej schizofrenii nie mam....pamiętaj nigdy nie masz choroby której się boisz,dobrze wiesz,jak działa nerwica-to przez nią wmawiamy sobie choroby....ale pamiętaj nigdy nie będziesz miała choroby którą wydaje ci się że masz.Troche to pokrętnie napisałem ale chyba zrozumiałaś o co mi chodzi.Pozdrawiam.Darek ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różo,Darku dziekuje Wam:)kiedy pierwszy raz bylam u psychiatry to odrazu mi powiedzial ze nie jestem chora psychicznie i wtedy mu uwierzylam,ale teraz po kilku mcach to juz zaczynam od poczatku sobie wszystko wmawiać...czasem to juz tak duzo o tym mysle ze nie wiem co jest prawda a co nie:/musze sie pozbierac-wiem!ale to jest takie trudne...znacie jakies sposoby na polubienie siebie(swojej psychiki bo z wygladem nie mam problemów)na odnalezienie sposobu na to aby byc z soba spokojną,spełniona i taką jak dawniej?taka prawdziwą sobą...? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znacie jakies sposoby na polubienie siebie(swojej psychiki bo z wygladem nie mam problemów)na odnalezienie sposobu na to aby byc z soba spokojną,spełniona i taką jak dawniej?taka prawdziwą sobą...? Rolling Eyes

Musisz znależć plusy i minusy swojej psychiki,przeanalizuj ją następnie porównaj wyniki tej analizy z tym jaka byłaś dawniej,następnie przeanalizuj co zyskałaś dzięki tej psychice którą masz teraz a co straciłaś.Poza tym ufaj znajomym,chłopakowi/mężowi,przyjaciolom-jeżeli oni uważają,że jesteś świetną osobą to tak jest!!!!!Nie wiem czy moje rady są dobre ale staram się pomóc Tobie......pamiętaj myśl o sobie:jestem super dziewczyną!!!!no i wróć na terapie jeżeli myślisz,że tego potrzebujesz.Pozdrawiam.Darek

Poza tym pamiętasz co pisałaś na forum na początku psychoterapii???

Przypomne Ci:

chodze 4 dzien na psychoterapie....osiągnelam dno...

Jak teraz piszesz póżniej było już o wiele lepiej,więc nie poddawaj się i walcz!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za dużo rozmyślasz o sobie ,skupiasz swoje myśli wokoł siebie i stąd te problemy pzrestań myśleć o nerwicy a zobaczysz że będzie lepiej trzeba sobie znaleźć inny punkt rozmyślań ,to naprawdę działa .Jak będziesz cały czas myślec o chorobach ,zastanawiać sie czy to schizofrenia czy coś innego to napewno nie będziesz zdrowa i żadna psychoterapia ci nie pomoże ,wiem co mówię! Trzeba tzw przemeblować siebie i będzie ok trzymam kciuki pozdr ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darku tym cytatem uświadowmiłeś mi,ze nerwica zawsze powaraca kiedy dopada mnie deprecha,tak było w 4dniu terapii i tak jest teraz.dziekuje Ci za rady,napewno są cenne i obiecuje powtarzac sobie ze jestem super(tylko czy w to uwierze;)dzis bylam w pracy na popoludniowa zmiane(jestem fryzjerką)i wracalam do domku ok 18,wtedy jest juz ciemno i ja gorzej czuje sie na dworze.dostalam ataku paniki tak ze az mi sie nogi i rece trzesly,ale mimo to nie zalamałam sie,nie ucieklam z tramwaju tylko staralam uspokoic,nie wiem jak bedzie nastepnym razem:/

Agapla masz całkowita racje kochana!wiem,ze za duzo o sobie mysle,ale to jest sliniejsze ode mnie i naprawde ponosze z tego pwooodu powazne konsekwencje,a czy z Tobą było podobnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzis bylam w pracy na popoludniowa zmiane(jestem fryzjerką)i wracalam do domku ok 18,wtedy jest juz ciemno i ja gorzej czuje sie na dworze.dostalam ataku paniki tak ze az mi sie nogi i rece trzesly,ale mimo to nie zalamałam sie,nie ucieklam z tramwaju tylko staralam uspokoic,nie wiem jak bedzie nastepnym razem:/

To,że nie dałaś się tak łatwo panice i starałaś się uspokoić, a nie uciekać w bezsilności, znaczy, wydaje mi się, że lepiej radzisz sobie z chorobą i z objawami, czyli ta terapia przyniosła dobre rezultaty-trzeba się z tego cieszyć :!: Dlatego wydaje mi się,że powinnaś spróbować ją kontynulować. Wiele jest przyczyn nerwicy, niektóre tkwią daleko w naszej przeszlości i wtedy nie wystarczą 3 miesiące, zeby calkowicie sobie z tym poradzić. Zachęcam cię więc i życzę powodzenia ;) pozdrawiam!

Justyna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się,że te 3 miesiące to była intensywna terapia grupowa, polegająca na codziennych spotkaniach, czy tak? Taki rodzaj terapii rzeczywi ście uniemozliwia normalne chodzenie do szkoły czy pracy. Wiem, że najczęściej NFZ proponuje bezpłatne leczenie nerwicy wlaśnie w formie grupowej, ale może by się udało kiedyś dostać na bezplatne indywidualne spotkania. Na forum czytałam, że niektórym się to udalo, choć musieli długo oczekiwać w kolejce na pierwszą wizytę.

życzę ci wszystkiego najlepszego monietta, oby los nam sprzyjał w walce z nerwami!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Ja byłem dwa razy na takiej terapii grupowej i też mi nie wystarczyło.. mam ochotę pójść trzeci raz tylko tym razem musiałbym studia przerwać. Ta terapia jest świetnym wsparciem, tylko gorzej jak się kończy i jej nie ma a efektów nie umiemy w życie wprowadzić. jedna rzecz której na pewno może brakować to osoby którym można się wygadać o lękach, poza terapią to trudno przychodzi. dobrze że jest to forum. Trzymaj się Justynka:)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:30 pm ]

przepraszam monietta miała być ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WITAJCIE.

Ja jestem po trzech psychoterapiach indywidualnych i jestem zadowolona, jeszcze zostaly mi dwa spotkania. Poprawa?? Jest !! Chociaz dzis mam znow gorszy dzien, wczoraj mialam atak paniki a dzis od rana mam dusznosci i suchosc w ustach, chce mi sie plakac, bo juz myslalam, ze jest mi duzo lepiej. Rzeczywiscie psychoterapia- psychoterapia ale wcielic wnioski w zycie to trudna sprawa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×