Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Brałam venlectine, parogen i zomiren. I przyznaje się, że sama zrezygnowałam, narażając się na dwumiesięczny syndrom odstawienny z brain zapsami w roli głównej...Generalnie źle mi po tych lekach, bo jestem nie do życia a muszę pracować i zajmować się dzidziusiem. Nospe mam! Zaraz łyknę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieckiem opiekuję się z trudem, wciąż na niego patrzęi mślę - oby się tylko do mnie nie przywiązał za bardzo, bo będzie mu ciężko... to brzmi tak blado ale nawet jak piszę, to chce mi się płąkać:( W moim domu panuje przekonanie, że mam to,na co zasłużyłam... ciężko jest mi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twój dom jest chory nie ty..wiem że ciężko i tak Cie podziwiam..może zmiana leków coś da albo któregoś z leków?

 

-- 07 paź 2011, 22:28 --

 

Pisz na pw jak potrzebujesz muszę iść spać od 3jestem na nogach,dobrej nocy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich, jestem tu nowa, 4 lata temu zdiagnozowano u mnie nerwice lękową chociaż wg mnie to mam ją odkąd sięgam pamięcią...

Początkowo bałam się że się uduszę, później że dostanę zawału... jak uporałam się z lękami o własne zdrowie to zaczęły się lęki że zwariuję że zrobię komuś krzywdę... następnie były lęki że zrobię sobie krzywdę że nie widzę sensu w życiu natomiast teraz przeraża mnie śmierć, przemijanie, że nic po śmierci nie będzie, przeraża mnie koniec świata i do tego martwię się o każdego... Mam 3 miesięczną córeczkę, biorę leki: asertin50 2 x na dobę i nie wiem co dalej... Czy to dalej nerwica? Czy ktoś z Was też miał takie lęki?? Bo ja już głupieje... POMOCY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady 17 może to okresowe pogorszenie skoro się leczysz..powiedz o tym na terapii..że tak źle Ci...tak bywa raz jest gorzej raz lepiej.

Kasiotla osądzanie kogoś w tym przypadku Ciebie przez rodzine jest beznadziejne,nie przejmuj się tym..ważna jesteś Ty i twoje dziecko.BŁEDY popełnia każdy i każdy zasługuje na szczęście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałam wczoraj ale wszyscy mnie pomijają:( Ja biorę asertin od jakiegoś roku może więcej... Na początku pomógł mi i go całkowicie odstawiłam ale wszystko wróciło najpierw brałam jedną tabletkę, później dwie bo nie było poprawy i teraz czekam na efekty... jest różnie... Lepiej?? chyba na razie nie:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uśmiejecie się ale ja boję się terapii, boję się że jak ona mi nie pomoże to już nic mi nie pomoże...

 

-- 09 paź 2011, 14:05 --

 

Wy troszkę już jesteście na tym forum... Czy ktoś też ma takie lęki jak ja?? Lub może miał i z tego wyszedł?? Może to już nie nerwica tylko coś gorszego?? Co myślicie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoje myślenie jest zniekształcone przez strach..nie bój się na zapas..nie wiesz co będzie..więc nie myśl o najgorszym.Nastawienie do terapii jest ważne...spokojnie nerwica niejedno ma oblicze nie nakręcaj się sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się boję jednej głupiej rzeczy jak wychodzę z domu.... Że po prostu się zesram :oops: mam zespół jelita drażliwego i wystarczy mały stres, a moje jelita tańczą. Co rano ten sam problem, budzę się już ze stanem lękowym i wyjście z domu to dla mnie przejaw bohaterstwa, a co najlepsze, ze dojeżdżam do pracy ponad 30km czyli ponad godzinkę jazdy autobusem, codziennie koszmar :why: czasami wpadam w taką panikę, że prawie uciekam w biegu z autobusu. Ponieważ stanie w korkach to w ogóle dla mnie samobójstwo, wstaję o 4.30 i jadę autobusem tak żeby zdążyć przed korkami, inaczej po prostu nie dojadę do pracy. Taki stan spowodowany jest u mnie u mnie wieloletnią, zaniedbaną depresją i nerwicą (no bo w tym wieku się przecież nie ma takich rzeczy, jestem po prostu leniwa i tyle :cry: ).

Mam to od lat i do tej pory nie umiem sobie z tym poradzić mimo leków. Teraz jestem w trakcie rozwodu i ten stres pobił chyba wszystkie inne... Podziwiam dziewczyny, które z tym cholerstwem mają dzieci, jesteście mega odważne, ja raczej zrezygnowałam z macierzyństwa. Najgorsze jest to poczucie, że jest się beznadziejnym, przez takie coś człowiekowi życie przecieka przez palce...

Obecnie biorę Citabax.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chocovanilla, ja walcze z nerwicą chyba 2 lata...mam dokładnie tak jak Ty,wpadam w takie dziwne stany i rozmyślam o przemijaniu o tym że umre,po co to wszystko,że nic mnie nie cieszy i czasami jest tak źle że nie moge znaleźc nic co by mnie pocieszyło....boję się iśc do pracy,jes strasznie! boje sie a w zasadzie niewiem czego,nie potrafie tego okreslic,jest we mnie takie napiecie,lek,obawa przed czyms...boje sie tez ze nie wroce juz z tej pracy,ze umre i co potem...niestety nie moge Ci nic doradzic bo sam mm dzisiaj okropny strach i lek,mam na nocke do pracy i juz jestem rozbity,jeszcze ta pogoda przygnebiajaca...:( ale nie jestes sama,ja za nim trafilem na to forum myslalelm ze tylko mi dolegaja takie rzeczy a jednak nie.....jest mase ludzi z nerwicą i sobie radzą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wczoraj harowałam od rana do nocy na działce układając kostkę i to mi pomogło byłam tak zajęta że nie miałam czasu myśleć i teraz też jest lepiej bo wiem że jestem zdrowa i nie mam takich lęków bo widze że jeszcze nie jest ze mną tak źle skoro raz dałam rade to dam i drugi i trzeci... Uważam że powinniśmy być cały czas zajęci żeby nie myśleć... z czasem może się nauczymy nie myśleć negatywnie tylko że mimo że ja to wszystko wiem to nie potrafię się zająć tylko myślę i myśle jak ta głupia... bigsmith21 tyle ile mogę Ci doradzić bo ja z tego nie wyszłam i drogi do wyzdrowienia nie znam ale żeby czuć się lepiej chociaż przez chwilę:) Rozumiem co czujesz... pewnie boisz się ataku w pracy i boisz się iść do niej przez co wkoło to przeżywasz... Ja mam firmę i w lecie co weekend są wyjazdy i to nawet po 300km... mój mąż jest wtedy kierowcą a ja tylko przy nim czuję się bezpiecznie i zawsze od środy źle się czułam bo przeżywałąm weekend... każdy wyjazd to lęk bo jak pojade i tam mi się coś stanie albo jak zostane a mi się coś stanie to mąż zanim do mnie dojedzie to ameryka itd...

Nic mi się nigdy nie stało dlatego musimy sobie jakoś tłumaczyć, wiem że jest ciężko ale musimy... pozdrawiam, 3mAJ SIE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica,Nerwica,Nerwica lękowa-Jak sie uwolnić?

Witam wszystklich.. Od kilku lat choruje na nerwice lękową,depresje i wszytsko co z tym związane.. nie mam juz sil na nic... nie moge normlanie zyc,bawic sie smiac.. wsyztskiego sie boje. nie wyjezdzam z dala od domu bo mam wrazenie ze tylko w domu czuje sie bezpieczna,ze tam gdzie pojade to nikt nie bedzie w stanie mi pomoc.. a jak juz sie gdzies wybieram to musze miec swiadomosc ze gdzies tam blisko bedzie szpital,pogotowie cokolwiek. najwiekszym i najbardziej uciazliwym objawem sa dusznosci.. mam wrazenie ze sie udusze,brak mi tchu. kreci mi sie w glowie,poca mi sie rece,nogi mam jak z waty serce mi strasznie szybko bije.czuje ogolny strach w calym ciele. tak bardzo chcialabym cos zmienic,wyniesc sie do innego miasta,studiowac z kolezankami w Opolu,ale to wszytsko mi to uniemozliwia,biore tabletki,chodze do psychoterapeuty ale narazie nic.owszem moze jest troszke lepiej niz kiedys ale jednak nie do konca.. nie wyobrazam sobie ze mialabym mieszkac w innym miescie z dala od domu i np wyjsc sama jezdzic autobusami,tramwajami itp.. wystarczy ze w autobusie byloby duszno i odrazu mialabym mysl ze sie dusze i ze umre i musialabym jak najszybciej wracac do domu. nawet tu na miejscu jak mam przejechac 12 km do drugiego miasta zeby np dostac sie do pracy to jest to czasami niemozliwe jak jest np goraco,bo boje sie ze bedzie mi duszno i zaczne panikowac... dosc dosc dosc.. ratujcie

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×